Czas się przyłączyć!
Od kiedy dowiedziałam się, że maju będę mamą planowałam aktywnie udzielać się na forum. Bo kurcze nikt inny nie będzie chciał ze mną gadać o tym jak dostaję zadyszki po 15 minutach spacerów, że objadam się słodyczami, mam obsesje na punkcie soku pomarańczowego i o tym czym dziś rzygałam.
Ufff... najważniejsze, że nie wiszę już z głową nad kibelkiem.
Ale powiem szczerze, że jak w pierwszym trymestrze słyszałam "ciąża to nie choroba" to miałam ochotę wyjść z siebie, stanąć obok i przywalić prosto w nos.
U mnie obecnie "na tapecie" potworne migreny, anemia i obowiązkowe drzemki w ciągu dnia.
Termin 24 maja, ale maluszek już duży- "starszy" o jakieś 5 dni według wymiarów.
No i nadal nie wiem czy chłopak czy dziewczynka... co już mnie trochę frustruję... Bo kurcze kopniaki już dostaję a nie wiadomo co mnie kopie.
Czy jest tu jeszcze jakaś majowa mama która nie zna płci maleństwa?