Cześć dziewczyny :)
Mało piszę ze względu na synka , który mi ciągle przeszkadza , ale uważnie wszystko czytam. I gdy się tak naczytam wszystkiego to zastanawiam się czy wszystkie kobiety tak "panikują" będąc w ciąży czy może to ja zbyt spokojnie do niej podchodzę. Jestem w 4 ciąży i nigdy nie robiłam dodatkowych badań typu beta (jeśli dobrze pamiętam) zawsze tylko zlecone przez lekarza czyli norma. Ciąże rozwijały się prawidłowo, dzieci rodziły się zdrowe i duże. Być może dlatego tak reaguję na wasze posty pełne wątpliwości i strachu. A może wszystkiemu są winne hormony Zapomniałam dodać, że wczoraj miała m pierwszą wizytę i USG w 7t5d, jest zarodek i bijące serduszko wspaniała wiadomość. Muszę kończyć mały się obudził.