-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Personal Information
-
Płeć
Kobieta
-
Miasto
warszawa
Osiągnięcia Fiolka
0
Reputacja
-
Hej dziewczyny :) Kto tu jeszcze zagląda? Może trochę odświeżymy forum :) Miałam problem ze znalezieniem ale na szczęście to tylko przeniesienie wątku.. Widzę że u Was wszystko do rze, dzieje się, budujecie domki, przedszkolaki rosną, maluszki nowe też. Super!! Bina Gratuluję własnej gry. Chyba dobrze przeczytałam..? Idziesz do przodu jak burza ;) U nas w sumie też ok wszystko. Robert rośnie, chodzi do przedszkola, zadowolony. Jakiś czas temu pisałam że zastanawiam się nad kolejnym bobasem i chyba się wreszcie zdecydujemy tym bardziej że Robert sam mówi że chce brata ;) Trochę znudziło mi się mieszkanie i zastanawiamy się nad działka pod miastem żeby z czasem może domek postawić. Z pracą też ok, co prawda teraz pracuje na 3/4 etatu i za trochę mniejsze pieniądze ale mam spokojna głowę i bardzo blisko do pracy. No i cały czas chodzi zana własną działalność. Już pisałam kiedyś o tym ale to nie był jeszcze mój moment a teraz mam w głowie jakiś plan działania i sporo spostrzeżeń i mam nadzieję że się uda więc to 3/4 etatu mi odpowiada. A jak tak już pisze to może macie jakieś doświadczenia z logopedami? Czy wasze pociechy mówią ładnie czy może mają problem z wymowa "r"? Robert w zasadzie ładnie mówi, całymi zdaniami i logicznie. Kształty rozpoznaje ładnie, wie która to ręką prawa i lewa zapamiętuje szybko wszystko i liczy, śpiewa itp ale z R ma problem. Ja się tak nie martwię bo mój M zaczął mówić r jak skończył 3 lata ale dostałam z przedszkola wezwanie do logopedy i zaczynam chyba histeryzować....
-
Hej dziewczyny
-
Hej dziewczyny
-
U nas z liczeniem to raczej jest 1,3,7... I to tyle jeśli o kolejność chodzi ale ogólnie jest bardzo samodzielny, wszystko chce robić sam i generalnie taki mały mądrala z niego . Z nocnikiem się oswajamy, nieraz się uda a czasem się przebieramy chyba z 6 razy dziennie bo jak w domu z nim jestem to chodzi bez Pampa i czasem wola po fakcie.. A nas czeka wizyta u ortopedy bo mały na jakieś krzywe kciuki i to podobno się nazywa trzeszczący palec czy jakiś tak i przeważnie się to naprawia chirurgicznie. Może któraś z was o tym słyszała? Jak widać nie może być chwili spokoju. Zawsze coś.
-
U nas z liczeniem to raczej jest 1,3,7... I to tyle jeśli o kolejność chodzi
-
No i ucięło mi posta. Ja też myślę nad maluszkiem ale po zmianie pracy muszę mieć umowę na dłuższy okres. Mogłam się nie zwalniac tylko iść na wychowawczyno no ale cóż. U nas po badaniu przepukliny. Generalnie musimy czekać do 5 raku i obserwować ale pani doktor nawet na wyniki USG nie spojrzała jeszcze na mnie nakrzyczala że niepotrzebnie na USG chodziłam. No serio? Chyba lepiej obserwować i patrzeć czy się nic złego nie dzieje. U nas z nocnikiem też na bakier za to uwielbia dinozaury
-
Myszka Gratuluję Słodkiego maluszka
-
Mamy z Warszawy.. czy znacie może jakiegoś godnego polecenia chirurga dziecięcego? U nas po trzecim USG wyszło znowu że jednak jest ta przepuklina. Niewielka ale jest. Jest widoczny worek przepuklinowy na szczęście pusty więc o tyle dobrze że żadne Jelitkowo tam się nie przedostaje. Musimy znaleźć dobrego chirurga żeby nam powiedział co dalej. Co chwila coś. Ciężki ten rok jakiś.
-
Też tak czuję właśnie że lepiej w domu powinien zostać. Co prawda się okazało że to po małym upadku ma klocek malutkie rozcięcie i dzisiaj już prawie niema śladu ale wolałam się upewnić. U nas odpieluchowywanie leży. Kiedyś siadał chętnie na nocniczek teraz wcale. Nie zmuszam go bo to przynosi odwrotny skutek ale jak wchodzi do łazienki to każe mamie albo tacie usiąść na kibelek ale sam niechce bo nawet deskę na toaletę mu kupiłam. No cóż. Moja znajoma miała ten sam problem aż wreszcie jej córka obudziła się rano i sama wzięła nocnik i kazała się posadzić bo chce siku. I już tak zostało.
-
Posta mi ucięło eh. Jak myślicie czy dziecko z opryszczka lepiej w domu zostawić czy oddać do żłobka ? Już sama nie wiem.
-
Moje drogie witam Was wszystkie
-
Oj dziewczyny powiem wam że ciężko z tą moją pracą. Nauki dużo, a już miesiąc za nami ale z tym d radę. Wykańcza mnie grafik. Teraz pracuje 7 dni pod rząd i mam 3 takie maratony w tym miesiącu. Ciężko mi bo to praktycznie same drugie zmiany i znowu Młodego nie widuje i już się zaczelo wołanie do wszystkiego taty a mi jest przykro. Rozwala mnie to fizycznie a w domu też coś zrobić trzeba. O wzięciu drutów do ręki niema mowy. Zasypiam nad. A jeszcze zapisałam się na kurs kadrowy. Jestem wykończona i przemęczona. Zasypiam w komunikacji. Załamka.
-
Uf już 3 dzień pracy za mna. Nauki mnóstwo!!! Bina U nas już raz smoka odstawiliśmy na dzień i dostawał na noc ale potem w żłobku zaczęły się problemy z personelem i do smoka w ciągu dnia wrócił. I chciał go zasysać non stop! Wszędzie. Nawet jadl ze smokiem w buzi chociaż nie wiem jak mu się to udawało. I prawdę powiedziawszy to spał gorzej bo jak mu ten smok wypadał w trakcie snu to się od razu budził i go szukał i trzeba było wstawać kilka razy w nocy. A teraz problem zniknął. Zasypia bez i to bez względu na to czy to drzemka w ciągu dnia czy już na noc. Na szczęście udało się w ciągu jednego dnia odstwic. Czasem jeszcze zapyta ale daje mu tego odcietego. Popatrzy odłoży i temat znika. Co do zębów to u nas czekamy na wszystkie 5. No i czeka nas wizyta ale muszę się najpierw do pracy dostosować.
-
Motylek U nas śpi sam ale w sumie od samego początku spał w łóżeczku nie licząc karmienia i innych pieszczot. Czasem też bywa nieznośny ale teraz idzie go okiełznać bo wie że z rodzicami niema dyskusji i odpukac szybko daje sobie wytłumaczyć to i owo. Bina No u mnie to robótki ręczne i dziewiarstwo ale też teraz nowa praca i czasu mniej na to co innego siedzieć w domu cały dzień i się zajmować tylko tym. Zobaczymy. Na razie muszę na konkretne rzeczy się zdecydować żeby to miało sens i nie robić pierdół. Na pewno się pochwalę ;) U nas właśnie taki nalot ma na jedynkach a tak to wszystko ok. Myje ząbki w domu i zlobku. Tylko na bilansie byliśmy i mnie pediatra nastraszyła że to już próchnica. W sumie to na bilansie odstawił taki cyrk że aż mi głupio było. Zważyć się nie dał o zmierzeniu nie wspomnę. I w sumie wykorzystałam okazje zabrałam mu na dworze smoka a w Rosmanie kupiłam dwa zwyklaki takie z żółtą guma i w domu obcięłam końce. Wersja dla Robcia jest taka że pani doktor dała jego smoka małej dzidzi która płakała. O dziwo smoka wyrzucił i wieczorem zasnął bez i całą noc przespana bez problemu. Dzisiaj drugi zaniosłam do smoka bo tam dostawał czasem do snu i zobaczymy. Mam nadzieję że ten etap za nami. Odpukac ;)
-
Nie wiem czemu dwa razy mi post dodało i jeszcze w dodatku ucięło eh