Skocz do zawartości
Forum

Lalka700

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia Lalka700

0

Reputacja

  1. Kasiunia bardzo mi przykro, ja jak nie wiedziałam że zarodek zatrzymał się to czułam się nie dość że senna to bardzo zmęczona, prawie cały czas mogłam mówić że nie mam siły, nawet ciężko mi było otworzyć powieki wszystko było ociężałe ale piersi nic nie bolały. Trzymaj się!
  2. Lenka odpoczywaj i się obserwuj! Ale przede wszystkim bądź dobrej mysli :) Zosiu odebrałam wyniki i są ok, teraz czekam na poniedziałek na wizytę... Ciepło pozdrawiam!
  3. Zosiu mnie boli to brzuch to kręgosłup/krzyże, czasem czuję bardziej piersi i mnie mdli...dobre samopoczucie na szczęście jest! Też myśle o zakupie detektora ale to za dwa tyg tak by być przygotowanym jak już bedzie można słuchać bicia serduszka... Do dziewczyn co czekają 5 dni na wizytę, ja też czekam z wami :) wizytę mam w poniedziałek i chciałabym już przyśpieszyć czas, teraz 7 tydzien a od poniedziałku 8 i nie mogę się doczekać, niby jestem spokojna ale po stracie bardzo się boję i nie wiem jak ten strach przezwyciężyć... Życzę pozytywnego myślenia wszystkim Wam :)
  4. Zosiu super! Bardzo się cieszę :)
  5. Zosiu daj znać jutro po wizycie :) Wiedziałam, że dużo kobiet poroniło, ale to chyba większy problem niż możemy sobie wyobrażać...to straszne. A teraz w ciąży, po stracie, mając już dwie książkowe ciąże za sobą (przed poronieniem) całkowicie inaczej podchodzę do tej ciąży, boję się choć wiem że pozytywne myślenie teraz jest najważniejsze...oj ta ciąza jest bardziej świadoma zagrożeń, niestety...życie nic nie poradzimy. Z niecierpliwością czekam na wizytę w przyszły poniedziałek. Zdrowia dla każdej z Was :)
  6. Zosiu trzymaj się! Już za niedługo wizyta na szczęście :) mi na wymioty lekarka kazała brać tabletki z imbirem chyba mammar, nie pamietam już dokładnie. Ale pamietam że takie wymiotowanie wykańcza i nawet nie ma się siły leżeć... Ja teraz mam tylko mdłości wiec jest delikatnie i ok, samopoczucie też dobre. Aż dziwne że dobrze się czuję choć męczę się znacznie szybciej Życzę dla Was dziewczyny dużo siły i zdrowia!
  7. Patrycja08 czekam na dobre wieści o życzę tylko optymistycznych myśli :) Ja czekam z niecieriwością na usg i wtedy pojawię się z terminem Wizyta 18go.
  8. Dziewczyny powodzenia z wizytami, trzeba wierzyć a na naturę nic nie poradzimy...niestety. Ja boję się bardzo nawet cieszyć, nie chcę się rozczarować tak jak ostatnio. U mnie w pon na wizycie był 6tydz więc termin który jeszcze nie z usg ale z mojej głowy końcówka sierpnia, a w zeszłym roku 28.08 dowiedziałam się że ciąża się nie rozwija, zabieg miałam 31.08 więc jeśli wszystko pójdzie pomyślnie a daj Boże że tak będzie to równo po roku będę ściskać swoje cudo :) Trzymajcie się dziewczyny na wizytach! Zosiu jak się czujesz? Dalej Cię tak męczy? Ciepło ściskam!
  9. Mikołajkowa tez tak miałam, poczekałam trzy dni do wizyty, odpoczywałam sprawdzając czy wszystko ok, a lekarz powiedział że jak była krew to mamy się wstrzymać ze współżyciem i zalecił nie dwa razy a trzy razy dziennie duphaston który miałam przez wcześniejsze poronienie na wszelki wypadek Wiec ja bym poczekała do wizyty jeśli nie bedzie nic dalej się działo... W Nowy Rok zobaczyłam mini krew po stosunku w poniedziałek serduszko biło na wizycie. Kasia jeśli krew jak na okres to pojechalabym do szpitala, należy to sprawdzić.
  10. Co do czekania i małego pęcherzyka to moja koleżanka z dwoma ciążami dwa razy słyszała że za małe pęcherzyki i na początku musiała nawet co tydzień chodzić słysząc że mały i nie wiadomo. Urodziła dwójkę dzieci po 4kg, zdrowe i wszystko wporzadku się skończyło :)
  11. A o sprzęcie pisałam ale w sensie że bardziej zależy kto je wykonuje, bo mogą mieć sprzęt na wypasie ale brak doświadczenia/dobrego oka lekarza może zmienić u nas bardzo dużo.
  12. Kasiu trzymaj się, wiem jest cieżko ale modlitwa czyni cuda. Czasem jednak natura sam wybiera ale nie można się załamywać, masz jeszcze czas do następnej wizyty więc czekaj spokojnie (łatwo się mówi wiem, masakra, biedna jesteś co Ty teraz przeżywasz) Didi też się trzymaj w tym ciężkim czasie, pozytywne myślenie jest najważniejsze w każdej takiej ciężkiej sytuacji :) Basia a ja zamiast się cieszyć to płaczę z przerażenia tak się boję, sama piszę o pozytywnym myśleniu... To dlatego że na początku usg lekarz zaczął od "nic" a wtedy przypomniałam sobie jak to było z poronieniem, tzn wszystko do mnie wróciło, wtedy na pierwszym usg widziałam serduszko, póżniej pojechałam na usg 4D to na wypasie i tam pani dr stwierdziła puste jajo płodowe, w szpitalu na usg na normalnym sprzęcie okazało się 6tydz i 4d zatrzymanie i 6mm :( Nie wiedziałam że tak bardzo to do mnie wróci, myślałam że z czasem łatwiej, a teraz mimo iż w pęcherzyku była mała kropka tykająca to dalej się boję żeby tylko zdrowo rosła :) no i tu znów pojawia się najważniejsze pozytywne myślenie bo podobno nie ma lepszego leku niż z głowy :) ale jak to zrobić?
  13. Byłam na wizycie, w pęcherzyku mała pulsująca kropka, 6tydz...ale na początku lekarz zaczął "nic...a jest tentno" Za tydzień lub dwa kontrola, mam zrobić badania, boję się bardzo z resztą tak jak Wy dziewczyny. Chyba przez ten jego początek już mam same złe myśli a wiem ze nie można bo teraz pozytywne myślenie najważniejsze... ale jakoś wszystko mi sie przypomniało... Fluttershy Ty też byłaś dziś? I jak?
  14. Wydawać by się mogło że wszędzie panuje szczęście i zdrowie w muśl zasady "trawa u sąsiada jest bardziej zielona" a tu niestety większość jest po dramtycznej stracie bliskiej osoby bądź utraty ciąży. Mi jedynie Bóg pomaga tzn to że dla każdego ma swój plan i podobno daje nam tyle ile zdołamy udźwignąć. Musimy być silne i wytrwałe, nie mamy wyjścia :) Każdego doświadcza w inny sposób, żeby to życie było tak proste jak przed stratą to człowiek byłby o niebo mądrzejszy. Zminiając temat, dziś o 18 mam wizytę, boję się przez ostatnią krew, mam nadzieję że zobaczę serduszko i również tak jak Wy na to czekam, a czas odliczać zaczęłam nawet co do godziny :) co by lekarz pomyślał że jakaś wariatka :) dla nich ciąża to ciąża, zdrowej prawidłowej ciąży nić nie zagraża więc trzeba myślec tylko pozytywnie! Udanego dnia :)
  15. Fluttershy nie masz co się martwić, brutalnie ale przecież zawsze może pójść coś nie tak, nikt nigdy nie da pewności czy to od razu czy po roku :) ja powierzam to Bogu ciężko ale tylko z jego pomocą dam radę :) Mamuśki już 3 z 4 w drodze :) podobno od 3 to i tak wszystko jedno i nie ma znaczenia ile już dzieci :) dacie radę :) najgorsze pierwsze lata a póżniej to tylko gorzej hehe Ja kiedyś chciałam tylko dwójkę, póżniej trzecie i poroniłam, i teraz chcę czwórkę :) super jest mieć dużą rodzinkę Dacie radę ze wszystkim po takim doświadczeniu :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...