
cerise
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez cerise
-
Sylwia- jeszcze raz gratulacje! Na kiedy miałaś termin, jeśli mogę spytać? I mówisz, że obyło się bez zzo, uf..jakoś mnie to podtrzymuje na duchu,że dajecie rade bez znieczulenia. Wiem wiem...kiedyś kobiety tylko tak rodziły ;) ;) :)
-
Sylwia- gratulacje! :) gosiakzk a może lepiej zadzwonić do szpitala i zapytać, czy trzeba brać mleko. Ja to już nie mam miejsca w walizce, żeby spakować mleko i butelkę. :)
-
Brałyście/bierzecie butelkę do szpitala?
-
Z tego co mi wiadomo-to o ile dziecko dobrze ssie z piersi to nie trzeba już dawać nic do picia. Czarownica- gratulacje!!! Chyba muszę stwierdzić, że moje dziecko jest póki co największe... a jakaś długa nie jest, 3600g to sporo i jeszcze siedzi w brzuszku... :) mam nadzieje,że jakoś poradzimy sobie z porodem.
-
Wiem, że niektóre z Was kupowały butelkę Mimijumi, jest w sumie dość droga. Myślicie, że warto? W czym na jest lepsza od innych, poza kształtem i kolorem? A ja jeszcze nie kupiłam żadnej i nie wiem, którą wybrać.
-
Sylwia powodzenia!!! Morawcia pisałam Ci, że anestezjolodzy się zgodzili bez problemu. Tylko mój ginekolog powiedział, że zupełnie inaczej prowadzi się poród w znieczuleniu i stwierdziłam, że skoro inaczej wygląda taki poród i oni tego nie robią na co dzień, to nie wiem jak u nich z doświadczeniem...a nie chcę być królikiem doświadczalnym.
-
A ja dziś w nocy dostałam kopniaka w brzuch- ale nie od dziecka- tylko od męża, tak się wiercił,że normalnie masakra. Mam nadzieje,że małej się nic nie stało.
-
Czarownica- powodzenia!!! :) Czekamy na wieści :)
-
Też byłam dziś na KTG, żadnego skurczu. Rozwarcie mam jak miałam, czyli te 2cm...i tak od południa zauważyłam na papierze takie pasma śluzu podbarwione krwią. Może już coś zacznie się dziać... A znieczulenia mieć nie będę. :/ Dobrze,że już tu dużo "rozpakowanych" mam- będzie kogo pytać o rady :)
-
Rodzę w Wojewódzkim, a informacje mam ze szkoły rodzenia. Położna mówiła, żeby pójść wcześniej do anestezjologów i da się załatwić, bo to normalnie jest refundowane przez NFZ i jak tylko będą mieli wolego lekarza akurat na czas porodu to powinni znieczulić. Spróbuję w poniedziałek, zobaczę co da się zrobić.
-
I jeszcze jedno- ostatnio w szkole rodzenia położna polecała femaltiker na laktację od pierwszej doby po porodzie, albo...piwo bezalkoholowe Karmi, ponoć świetnie stymuluje laktację :) Moje dzieciątko waży już 3600g (tydz. 38+5), dodam,że to pierwsza ciąża i na dodatek dziewczynka...mam nadzieje, że dam radę ją urodzić sn...trochę mnie to martwi. Jeszcze lekarz mówił,że pod koniec dzieci potrafią znacząco zwiększyć swoją masę... Ech...
-
Babyjago nawet nie wiem co napisać, to jest tak smutne, często myślę o tym co się stało... Ściskam mocno.
-
Oj, miałam chyba z 14 stron do nadrobienia :) Zastanawiałam się nad zzo, niby nie ma w szpitalu, w którym rodzę, ale ponoć jak się wcześniej pójdzie do anestezjologów to zrobią. Długo się zastanawiałam, i już nawet byłam pewna,że chcę rodzić bez nieczulenia, ale przekonałyście mnie. Jedynie jakie obawy miałam to takie,że jak moja siostra rodziła i ją znieczulili to nie czuła zupełnie nic i skończyło się cc (i niby 5% pacjentek tak reaguje na zzo). Jeśli do poniedziałku nie urodzę, to załatwiam to znieczulenie :) A w czwartek lekarz ściągnął mi pessar, od razu zrobiło się rozwarcie na 2cm, w piątek miałam KTG i badanie i nic się nie zmieniło. Mam wrażenie,że teraz jest spokojniej niż z pessarem- w sensie żadnego skurczu.
-
kamilaaa_n kupiłam emolium i planuje też tym na początku myć główkę, w szkole rodzenia tak mówiła położna,że wystarczy, i że szamponu nie trzeba.
-
Limanowianka Hej a ja dziewczyny czekam sobie na poród w szpitalu na patologii, dwa razy dziennie ktg i co 2 godziny słuchanie tętna. Mały coraz mniej się rusza, ale przynajmniej dzięki tym badaniom wiem,że u niego wszystko dobrze :-). Wsluchuje się w swój organizm,ale nie czuję żeby miało się coś ruszyć (38tc+1). Najwyżej trochę jeszcze poczekam - najważniejsze, żeby Błażejek urodził się zdrowy :-). Widzę,że jesteśmy na tym samym etapie, u mnie też 38+1 i póki co spokojnie :) Ale to dobrze, bo akurat mam jeszcze pessar do czwartku, mam nadzieje,ze do tego czasu nic nie zacznie się dziać.
-
Dagmaraa18 i jak z tymi ruchami? Może faktycznie lepiej pójść na IP, zrobią KTG i będziesz spokojna. Po co się martwić, od tego jest służba zdrowia! Ale mi tu truskawki pachną wczoraj chyba kilogram zjadłam.
-
Babyjaga Dziewczyny, wiem, ze juz Wam trulam o tym, ale bylam u mojej pani profesor-aniola stroza mojego i Mili. Powiedziala miedzy innymi, ze gdyby Mila byla dzieckiem donoszonym to mialaby ogromnie wieksze szanse na przezycie operacji. Podkreslala jak bardzo mocno wazne jest, zeby dziecko siedzialo w brzuchu do momentu kiedy trzeba. Ze kazdy dzien dla malucha w brzuchu mamy jest cenniejszy niz jakiekolwiek cuda czy to dziecko z wadami czy bez. Wiec bardzo jeszcze raz Was prosze, nie przyspieszajcie niczego chodzeniami po schodach itp. Nie mozecie sie doczekac, ale lepiej poczekac i miec dla siebie cale szczesliwe zycie. Powiedziala tez, ze Mila nie miala wad genetycznych. Ze powodem mogl byc za krotki okres przerwy po poronieniu. Mowi, ze mimo, ze lekarze twierdza, ze 3 misiace wystarcza, to amerykancy m.in. mowia, ze odstep miedzy ciazami powinien wynosic minimum rok. To do tych, co planuja kolejne dzieci. Mowila tez, ze moj wiek nie mial tu zadnego znaczenia. To tak chcialam posmecic ku przestrogom. A Babyjago chodzi o to, że ta wada serduszka była spowodowana tym za krótkim odstępem po poronieniu? A ile czasu upłynęło? W którym tyg.poroniłaś? Mój lekarz powiedział mi, że niby nikt takiego bezpiecznego czasu nie oszacował, że organizm kobiety sam da sygnał,że jest gotowy. Ja zaszłam w ciąże 2 miesiące po poronieniu... Nie wiem, czy mogę Cię teraz zadręczać pytaniami... Ściskam Cię mocno!!!
-
Marusia GRATULACJE!!! A miałaś zzo???
-
Okropna wiadomość. Nawet nie wiem co napisać. Chyba nie ma słów. Tak bardzo mi przykro.
-
Aga cytując co napisałaś Ze mną rodziła wczoraj jedna dziewczyna ale męczyła się tyle ile ja a potem skończyło się na cc bo nie dawała rady przeć. ... to mnie najbardziej martwi... leżałam przez 3 miesiące, kondycji nie mam... i eszcze bede rodzić bez znieczulenia... Nie ma się co źle nastawiać, ale strasznie się boje takiej sytuacji, to jakby dwa porody na ra przeżyć
-
sudectiive gratulacje. To masz super prezent :) Trzymam kciuki za Milenkę :)
-
Sudective mocno trzymam kciuki. Będziesz miała cudowny prezent :)
-
Aga gratuluję!!!! Czekam na zdjęcie :) Super, że obyło się nacinania krocza :) Tylko pozazdrościć :)
-
goherek stare baby są najgorsze, pamiętam jak kiedyś byłam zrobić badania w lab. i byłam 43 (nie żartuje) nawet nie było miejsca,żeby sobie usiąść...poszłam zapytać czy mogę wejść bez kolejki (z moją nieśmiałością przyszło mi to z wielkim trudem, ale skoro lekarz kazał mi leżeć, to nie chciałam tyle stać, żeby dziecku nie zaszkodzić i wspięłam się na wyżyny odwagi) to jakaś starucha wyskoczyła z krzesła jak z procy, że się nie zgadza, bo ją kręgosłup boli.... Nie ma rady... Ciekawe jak tam Aga :) Pewnie za niedługo będziemy oglądać zdjęcia kolejnego słodkiego maluszka :)
-
Kupiłam truskawki...i będę robić pierogi A co u Was dziś dobrego?