-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez goyka
-
Kasiu, gratulacje. Zdrowia dla Maluszków i dla Ciebie. Felka - ja również nie miałam podawanych sterydów na płuca.
-
Agibagi2 tak, jesteśmy na mm praktycznie od powrotu do domu - próbowałam pokarniać piersią przez pierwsze 1,5 m-ca - laktacja się nie rozkręciła. Czytam o tym jak wprowadzać pokarm i chyba zacznę mniej więcej za m-c. Jem przy Nich i widzę, że interesuje Ich to a pojoć to jedna z oznak, że Dziecko staje się gotowe do rozszerzenia diety. Chcę gotować sama i zgodnie ze standardami żywienia niemowląt obowiązującymi w Polsce. Nie twierdzę, że nie podam Im słoiczków bo pewnie to zrobię. Zacznę od warzyw - gotowanie na parze i przecieranie i potem zgodnie z zasadami rozszerzania diety. Spodobał mi się też sposób karmienia BLW - ale wtedy trzeba byłoby się wstrzymać z papkami i podawać pokarmy w miarę stałe. Sama jeszcze jestem zakrècona bo czytam różne i sprzeczne opinie dlatego zdsm się na nasze standardy. Pozdrawiam. Sopfie - wszystko bèdzie dobrze. Dziś zobaczysz Maluszki.
-
Agibagi2 - bardzo się cieszę, żexw końcu są od Was wieści. Już odpowiadam - Chłopcy mają 3,5 miesiaca ( są z 2.01.16 , waga po urodzeniu 3 kg i 2,86 kg ) i u Nas wszystko jest w porządku tzn byliśmy 2x na usg buoderek i jest ok i jesteśmy po 3 szczepieniach. W ostatni piątek byli ważeni i ważyli 6,7 i 6,8 kg. Nam się udało bo urodzili się w 1 dniu 38-ego tygodnia. Michał nadal jest bardziej sztywny - lekarze twierdzą, że nie odbiega od normy ( martwiłam się o napięcie mięśniowe i asymetrię ). Agibagi2, żeby Cię uspokoić poznałam 2 mamy bliźniaków wcześniaków Ich Dzieci już mają po 2 i 3 lata, ale urodziły się jako wcześniaki i powiedziały mi Obie, że co miesiąc biegały do kontroli do neurologa, okulisty, rehabilitanta i za każdym razem słyszały, że jest w porządku, ale mają siè zgłosić na kolejną wizytę. Widocznie z wcześniakami tak się postępuje. Rozumiem, że dla Ciebie jest to stresujące takie " na razie w porządku, proszę przyjść za miesiàc wtedy zobaczymy ". Także uszy do góry mimo, że to stresujące i uciàżliwe i zamelduj siè z Dziewczynami od czasu do czasu. Bardzo miło widzieć wiadomość od Ciebie. Trzymajcie siè Dziewczyny. A waga Dziewczynek całkiem niezła.
-
Witam Dziewczyny, gratulacje i życzenia zdrowia dla Agoski i Dzieciaczków. Sopfie - wygląda na to, że będziesz następna w kolejce, jeśli żadna z Mam Cię nie ubiegnie. Ładuj akumulatory i nie bój się cc. Będzie dobrze, nastaw się pozytywnie i jeśli tylko będziesz mogła i otrzymasz pozwolenie na pionizacje, wstawaj i pokonuj najpierw małe potem troszkę dłuższe dystanse. To bardzo pomaga w szybszym powrocie do siebie. Jeszcze w łóżku przed pionizacją można wykonywać kółka stopami tzn nogi leżą cały czas a robi się kółka - to zapobiega zakrzepicy. I jeśli mogę coś poradzić to przygotuj sobie butelki z wodą z ustnikiem, żeby móc pić spokojnie na leżąco od momentu kiedy na to pozwolą. W moim przypadku bałam się pierwszej pionizacji a nie było tak źle - rana troszkę boli i ciàgnie, ale z każdą dobą jest coraz lepiej. Zamelduj się jak dojdziesz do siebie. Szybkiego powrotu do formy i przede wszystkim szczęśliwego rozwiązania. Twinsy - uszy do góry. Jeśli lekarzowi coś się nie podoba to lepiej to sprawdzić. Będzie dobrze, ale nie dziw się, że lekarze o ciàże bliźniacze martwią się bardziej i obejmujà Nas jeszcze troskliwszą opieką. Życzę jeszcze przynajmniej miesiàca w Trójpaku. Nie pamiętam, od którego tygodnia ciàży ma się prawo do przyjazdu na izbè na ktg - byłam spokojniejsza kiedy pod koniec 2 x w tygodniu jeździłam na ktg, żeby sprawdzić czy wszystko jest jak należy. Pozdrawiam Was serdecznie i Wszystkie Mamusie i życzę spokojnej nocy.
-
Twixxy - wytrzymacie do 13-ego i będzie szczęśliwy. Jeszcze trochę. Wierzę, że nastawialiście się na szybszy termin skoro czynnikiem decydujàcym miało być osiągnięcie 5kg wagi. Odnośnie sterydów w szpitalu ni Ich nie podawali - byłam jakoś w 30 - 31 -wszym tygodniu ciąży - krótka szyjka macicy. Lekarze twierdzili, że nie było zagrożenia porodem przedwczesnym a później już w 35-tym tygodniu jak wylądowałam z lekkim rozwarciem twierdzili, że już nie ma sensu Ich podawać tzn. że płuca sobie poradzą. Udało Nam się wytrzymać jeszcze 2 pełne tygodnie. Pozdrawiamy.
-
Kamilo, Kasiu, pytacie jak to było z porodem i pobytrm w szpitalu. To moja pierwsza ciàża i czułam się rewelacyjnie. Mój lekarz wysłał mnie do szpitala jakoś w 30 - 31 tygodniu -krótka szyjka macicy i w szpitalu okazało się, że jeszcze doszedł białkomocz - leżałam 6 dób. Wypisali mnie do domu. Do szpitala mój lekarz wysłał mnie drugi raz w 35 tygodniu i leżałam 4 dni - podejrzenie nadciśnienia i wysoki białkomocz, leżałam 4 doby. Wypuścili Nas do domu na Święta Bożego Narodzenia mówiąc, że Dzieci są donoszone i wszystko może się zacząc w każdej chwili. Wyznaczyli mi termin na 2 stycznia na zgłoszenie się do szpitala celem przygotowania do cc. To była sobota i bałam się, że do poniedziałku bèdè czekać na decyzje, ale znowu był białkomocz i cc miałam robioną tego samego dnia wieczorem. A ciàża dwuowodniowa, dwukosmówkowa. Chłopaki urodzili siè w pierwszym dniu 38-ego tygodnia. Dostali po 10 i 9 punktów, 3 kg i 2,86 kg, wzrost 52 cm. Do domu wyszliśmy po 4 dobach. Podstawa to pozytywne myślenie i wiara, że się donosi. Torbę do szpitala miałam przygotowaną już w 30- stym tygodniu i wszystko dla Dzieci też już było pokupowane. Także życzę Wam, abyście dotrwały przynajmniej do 36-ego tygodnia. Dbajcie o siebie i odpoczywajcie. Będzie dobrze.
-
Twixxi -idziecie do wybitnego specjalisty. Zobaczysz będzie dobrze. Będziecie mieli to już za sobą. Trzymajcie się dzielnie. I do usłyszenia.
-
Kasiu29, tak było w moim przypadku. Miałam rozwarcie i lekarz tak jak Ciebie wysłał mnie do szpitala w 33 tygodniu. Wcześniej bo od 30'ego tygodnia miałam krótką szyjkę macicy i zalecenie, żeby jak najwięcej leżeć. W szpitalu wylądowałam drugi raz w 35 tygodniu z białkomoczem i rozwarciem bez skórczy. Sprawdzili czy to nie zatrucie i wypuścili do domu na święta z zaleceniem, że wracam jak zacznie się akcja i z wyznaczonym terminem stawienia się na cc. Wytrzymałam do tego tetminu tj. Chłopcy urodzili siè w pierwszym dniu 38-ego tygodnia. Odpoczywaj i jeśli tylko możesz staraj się co jakiś czas poleżeć. Pozdrawiam i życzę szczęśliwego rozwiązania.
-
A i najważniejsze urodzili się w pierwszym dniu 38-ego tygodnia i mierzyli 52 cm.
-
Witam Dziewczyny, Kukurydza123 - poszłam za radą koleżanek i nie kupowałam wiele zupełnie małych ubranek. Moi Chłopcy urodzili się 2 stycznia tego roku i kupiłam Im po kombinezonie na duże 56 cm - służyły mi do połowy marca. My kupowaliśmy głownie śpioszki i zaczęłam od rozmiaru 56 dosłownie po 3, 4 sztuki dla każdego z Nich. Ja nie musiałam Ich często przebierać - z reguły w jednych śpioszkach wytrzymywali 24 godziny czyli od kąpieli do kąpieli. Chociaż było może kilka sytuacji kiedy przebierałam Ich po 2, 3 x na dobę. Ale to myślę zobaczysz i w razie co wyślesz Kogoś na zakupy. Mam też kilka spodni i bodziaków nie zakładanych przez głowę. Dzieci bardzo szybko rosną - moi nuż nie mieszczą się w niektóre ciuszki na 62 cm - ale rozmiar rozmiarowi nierówny. Także moim zdaniem nie warto kupować tego za dużo bo po prostu szkoda pieniędzy. Jeśli chodzi o pieluchy zaczęliśmy od Dadda i nic Im nie było zatem nie inwestuje w pampersy. Jeśli chodzi o środki do kàpieli to kupiłam kosmetyki z serii Baby dream, ale wysuszała sie Im po nich skóra. Po oliwce natomiast robiły się krostki po konsultacji z lekarzem, który stwierdził, że nie ma problemów ze skórą i nie musimy kupować wysokiej klasy emolientów zdecydowaliśmy siè na Dermike - też lecznicza, ale cena przystępna. A i jeśli chodzi o ubranka to moim zdaniem ważny jest skład, żeby Dzieci nie zapociły się bo przecież głównie leżą. Mam nadzieję, że troszkę pomogłam. Pozdrawiamy wszystkie Mamy.
-
Powołałam się na standardy okołoporodowe na fakt, iż leżałam na patologi, na to, że ciąża bliźniacza nie jest ciążą fizjologiczną ( to nie jest stan naturalny ) - jeśli znajdę to pismo na laptopie to dam znać. Przestudiujcie dobrze aktualne standardy - ja byłam pierworódką i miałam 35+. Poza tym najlepiej jeśli lekarz prowadzący pracuje w tym szpitalu, gdzie chcecie rodzić wtedy umawiacie się na cc na konkretny termin jednak jest ryzyko, że coś zacznie się szybciej i co wtedy.
-
Dziewczyny ja tak jak kukurydz123 jestem zdania, że poród sm bliźniàt jest zbyt ryzykowny. Mój lekarz też był tego zdania natomiast w szpitalu chcieli, żebym próbowała rodzic sn. Bałam siè tego cholernie i na szczèscie trafiłam do szpitala na patologie i tam lekarz mnie uświadomił, że skoro dzieci ułożone są główkowo to bèdą próbować naturalnie mimo, iż to była moja pierwsza ciàża i że nie jestem akurat 35+. Lecze się u neurologa i dostarczyłam niezbędne dokumenty oraz zaświadczenie od neurologa. W szpitalu miała miejsce konsultacja neurologiczna i ustalono, że rodzę przez cc. Całe szczęście, że trafiłam na tą patologię chociaż szczerze się przyznam, że przygotowałam sobie pismo, że ze względu na wiele czynników nie biorę odpowiedzialności w razie podjęgia przez szpital porodu sn u że wszelkie konsekwencje prawne i finansowe w razie komplikacji i nie uwzględnienia wysokiego ryzyka ponosi szpital. Także walczcie o swoje. To zbyt poważna sprawa.
-
Duo gratulacje super, że dostali po 10-tce. Niech dalej rosną zdrowo. Teraz skoro się zameldowałaś to jeszcze jestem ciekawa cobu Agibagi2 oraz Twixxi co u Was? Co z tą przepukliną u jednego z Maluszków? Marzenka86 - masz racjè powinnam siè cieszyć z każdej chwili bo jsk staną się " samodzielni" to już pewnie przytulanie się do Mamy będzie obciachem. Pozdrawiamy.
-
Dziewczyny, meldujemy się. Wczoraj byliśmy na 2-gim szczepieniu i Chłopcy byli ważeni : każdy z Nich ma 5,8 kg ( leci Nam 11-sty tydzień, waga urodzeniowa w pierwszym dniu 38-ego tygodnia : Michał 3 kg, Maciuś 2,86 ). Wzrost noszą ubranka na 62 cm i powoli przechodzimy na 68. Jesteśmy też po 2-giej kontroli bioderek : wszystko w porządku. Przytrafiła się Nam pierwsza infekcja : kaszel i katar bez gorączki i bardzo przydał Nam się nubilizator do inhalacji bo katar nie chciał schodzić. Lekarka poleciła Nam też probiotyk na czas infekcji - saszetki BLF - nie wiedziałam, że coś takiego dla tak małych dzieci jest dostępne. Podaje Im go jeszcze tydzień po infekcji tak, aby wspomóc odporność. Dziele się tą informacją może będzie pomocna. Chłopcy stają się coraz bardziej kumaci i ich płacz nie jest taki nagły i trudny do uspokojenia - chyba zaczynamy odczytywać Ich potrzeby a Oni jakby stali się bardziej cierpliwi i dajà nam czas na zinterpretowanie wysyłanych przez Nich znaków. Bardzo lubià spacery : spià w trakcie i po powrocie z jakieś 2 -3 godziny. Po spacerze oczywiście karmienie. Zresztą na spacery wychodziliśmy już w 2-gim tygodniu Ich życia i bardzo szybko czas spaceru wydłużyliśmy do godziny. Michałek - ten, który bardzo dużo spał, co mnie niepokoiło, robi się aktywniejszy i można siè z Nim pobawić także bardzo się cieszę. Obaj są pogodni ( od niedawna widzę, że Michaś też). Wcześniej denerwowało mnie, że Maciek tak często płacze teraz wiem, że On chce nie tylko mnie słyszeć, ale i widzieć. Jak mnie widzi to uśmiecha się i uspokaja a wcześniej z Nim walczyłam, żeby nie był ciągle na rękach. Cieszy mnie teraz, że On jest tak bardzo za mną bo Michaś to sam się sobą zajmie - bawi się swoimi rączkami, gawoży i aż mnie czasem czuje takie kłucie w okolicy serca, że on mnie " nie potrzebuje ". No że nie potrzebuje aż tak przytulania jak Maciuś. Wiadomo przytulamy Go bo każde dziecko tego potrzebuje, ale On mniej. Teraz jak nie śpi bawię się z Nim może się zmieni i będzie bardziej towarzyski. Mam nadzieję, że Maciek Go rozrusza. Pozdrawiamy Wszystkie Mamy te w Trójpaku, Te rozpakowane i życzymy zdrowia, pogody ducha, sił oraz cierpliwości. Tym Nierozpakowanym myślcie pozytywnie to naprawdę połowa sukcesu.
-
Twixxy, tu chodzi o Twoje Dziecko, jeżeli coś Cię niepokoi zapytaj lekarza. Po prostu obserwujesz swoje Pociechy a z góry wiadomo, że ciàża mnoga jest obarczona większym ryzykiem. Pytaj lekarza po to Oni są. Lepiej pytać niż później żałować, że coś Nas niepokoiło a nie sprawdziliśmy tego a im później tym gorzej dla Maluszka. Także dmuchać na zimne. Obsrwować i działać. Jesteśmy od tego, żeby stworzyć naszym Dzieciom jak najlepsze warunki do rozwoju i wychować Je na porządnych ludzi, którzy będą umieli poradzić sobie na tym świecie. Mamy przygotować Ich do życia a każdy Rodzic chce, aby Jego Dziecko było zdrowe, szczęsliwe, itd. To najważniejsze zadanie. Żadna z Ciebie Panikara jesteś Mamą przez duże M. ☺
-
Cześć Dziewczyny, Nasi 9-cio tygodniowi Chłopcy są przeziębieni. Katar, kaszel - inhalacje solą do nosa, kropelki do nosa, probiotyk i trzymamy kciuki, żeby przeszło. Twixxi, Agibagi2 - moi jedzą po 80 - 90 ml nadal co 2,5 - 3 godzin. Czyli tak samo od dłuższego czasu - ale ładnie przybierają moźna powiedzieć, że podwoili swoją wagę. Obawiałam się czy nie jedzą za mało, ale waga rośnie i to ładnie. Czy pediatra zlecał Wam wykonanie usg i innych badań bo Nas dodatkowo nie wysyłają do innych specjalistów. Maciuś ma powiększoną grasicę a Michałek delikatnà skórę i problemy w okolicach krocza - jakieś krostki. Fakt - po drugiej stronie brzuszka nadal martwimy się o Maleństwa. My wczoraj z przerwami przez godzinę walczyliśmy z palcem u nogi Maćka, wokoł którego owinął się 3x mój włos, wbił się w skórę i pinseta i igła poszła w ruch bo paluszek spuchł. Musiałp Go to boleć i nie wiem jak włos mógł tak siè owinąć wokół palca. Nie uwierzyłabym, gdybym tego nie zobaczyła. Pozdrawiamy i czekamy na pozostałe meldunki. Trzymajcie się Mamuśki.
-
Iza8 - mam nadziejè, że to pomoże. Przepraszam za styl powyższej wypowiedxi, ale jak większość z Nas robiè kilka rzeczy w tym samym momencie. Twixxy, co u Was? Lekarz Was uspokoił?
-
Witam, jeśli kropelki, masaże, leżenie na brzuszku i wygrzewanie nie pomaga to Nam pomogły - windi, kateter rektalny dla niemowląt a tak po ludzku rurki, które po masażu brzuszka oliwi się i wkłada w odbyt. Byłam bardzo przeciwna tej inwazyjnej metodzie, ale ulga jaką poczuli Chłopcyvpo jednym zastosowaniu i to natychmiast rozwiała moje wcześniejsze obawy. Na szczęście użyłam Ich tylko 2 razy. Skonsultowałabym się z lekarzem - jeśli kolki trwałyby nadal tak długo. Pozdrawiam.
-
Raptus, Drogie Dziewczyny, łzy płyną mi po policzkach. Chyba nie ma słów, które mogłyby oddać to co czujesz Ty i Twój Mąż. Nie jesteście niczemu winni. Przecież każda z Nas dbała o siebie szczególnie w ciàży tak, aby stworzyć jak najlepsze warunki Maluszkom w naszych brzuszkach. Jestem myślami z Wami. Macie Synka - jest dla Kogo żyć. On daje Wam siłę. Jeśli jesteś osobą zamkniętą to może właśnie przelanie uczuć na papier będzie dla Ciebie najlepszą formą catarsis. Czas leczy rany - Amelka pozostanie na zawsze w Waszej pamięci. P.S. Mnie też nie miało być na świecie. Moja Mama straciła pierwsze Dziecko - Ewę - zmarła w noc po narodzinach. Mama bała się ponownie zajść w ciążę bo myślała tak jak Ty, że to Jej wina i obawiała się, że sytuacja się powtórzy. Mimo to ja jestem. Urodziłam się po 2 latach od tego zdarzenia - Mama znalazła w sobie siłę. A ja czy w szczęśliwych, czy trudnych momentach proszę starszą Siostrę o pomoc, o to abym dokonała właściwego wyboru. Jesteś silna, dzielna i nie jesteś sama. Ściskam mocno.
-
U Nas tobsamo od 4-ego tygodnia praktycznie tylko jemy. Są głodni co 2 godziny - w nocy po 24-rtej wytrzymują z 3, 4 godziny. Czytałam, że to nirmalne ze to tak zwany "skok żywieniowy ". U Nas to wyglada tak, że zazwyczaj jeden od razu zaczyna płakać bez znaków ostrzegawczych i momentalnie to samo robi drugi - także butelki wcruch i karminy razem z Marcinem lub z moją Mamą. Nie wiem jak miałabym sobie poradzić, gdybym była sama a wiem, że są tu Mamy, ktore od samego początku radzą sobie same. Podziwiam. A propos Nam z kolei mówią, że najtrudniej będzie jak zaczną chodzić.
-
Twixxi - opuchlizna z nóg i kostek zeszła po około tygodniu - nie mogłam zasznurować butów. Since też byłybogromne zeszły pov2 tygodniach. Także uszy do góry. Pozdrawiamy.
-
Twixxi świetna wiadomość, że w końcu wracacie do domu. Będziesz miała pomoc a ta się przyda ☺. Duo nie ma jak week-end w domu a potem na spokojnie zgłosisz się do rozwiązania. Też dajesz radę. Szczèśliwego rozwiązania. Pozdrawiamy.
-
Kasiu, z tą długością szyjki to jest różnie tzn. Często szyjka jest skrócona przez długi czas i nic się nie dzieje po prostu taki jej urok. U mnie była skrócona od 30-ego tygodnia ( około 2.8 cm ) i faktycznie miałam się oszczędzać co robiłam - większośc czasu leżałam. 2 x byłam w szpitalu z tyt. zagrożenia porodem przedwczesnym a pod koniec szyjka miała już tylko 1 cm i miałam rozwarcie na 1.5 cm. Ostatnie tygodnie leżałam i wstawałam tylko do łazienki i na wizyty do lekarza. Taki urok tych szyjek tzn. zastosowałambym siè do zaleceń lekarza natomiast nie popadaj w panikę. Jest sporo metod opóźniania porodu : reżim łóżkowy, leki, szew, pesar i kroplówki. Na patologii ciaży w szpitalu poznałam dziewczyny, którym zachamowano na kilka tygodni akcję porodową. Także bądź dobrej myśli i zwolnij. Odpoczywaj i bez stresu ( łatwo się mówi ). A gdyby coś Cię niepokoiło to do szpitala - niech sprawdzą czy wszystko ok. A i ważna jest też struktura, konsystencja szyjki. Trzymaj się. Uszy do góry. Będzie dobrze.
-
Jeśli chodzi o ilość to raz dajemy 60 ml mm ( z reguły wypijają całość ) a przy kolejnym karmieniu 90 ml - nie wypijają całości z 80 ml. Chyba jesteśmy w normie.
-
Agibagi2 - u Nas to wygląda tak, że w ciągu dnia Chłopcy jedzą co 2,5 -3 godziny. W nocy mniej wiècej co 4 a nad ranem wytrzymują czasem całe 5 godzin