Cześć dziewczyny :) nie odzywałam się ostatnio, bo coś mi net nie hulał:)
Wczoraj miałam wizytę u ginekologa i nic narazie nie wskazuje na poród, chociaż lekarz powiedział, że plusem jest to twardnienie brzucha. Powiedział mi, że w przypadku wielorodek sytuacja może rozwinąć się bardzo dynamicznie i abym się nie przejmowała brakiem objawów. Obiecał mi też że dłużej niż do 4 grudnia nie pozwoli mi z brzuchem łazić:) poza tym malutka już ok 2800g waży i wszystko w porządku. Powiem wam szczerze, że mój mąż się zawiódł, bo cały czas miał nadzieję, że będzie troszku szybciej i nie może się doczekać. Ja natomiast czekam ze spokojem:) w końcu i tak urodzę:)
Dziewczyny przed którymi pierwszy poród nie bójcie się. Myślę, że jak przyjdzie czas to rozpoznacie sygnały od organizmu. Ja za pierwszym też się bałam, że nie będę wiedziała, że się zaczęło, ale to się też w jakiś sposób czuje tak na zasadzie instynktu.