Jezu dziewczyny ja normalnie zawału dostanę przez tą ciążę, słuchajcie, postanowiłam sobie zmierzyć rano temperaturę, gdzie nigdy tego nie robię, ale tak jakoś mnie teraz podkusiło i wyszła mi 36,6 co by oznaczało, że spadła o 1 stopień! Ja już cała spanikowana mierzę po raz drugi i nagle wszystko w normie, 37,6, mam nadzieję, że to tylko źle trzymany termometr, ufff :) Wizytę u lekarza mam w piątek, strasznie się denerwuję mimo, że już raz byłam u lekarza w 5,5 tygodniu, ale wtedy stwierdził tylko pęcherzyk, a zawiązki płodu jeszcze nie, także wcale mnie nie uspokoił :( A jak u Was dziewczyny, jesteście już po pierwszej wizycie? :)