Skocz do zawartości
Forum

Eff

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Eff

  1. Mniam gorąca czekolada...Pycha :) Współczuję wszystkich bóli i niedogodności, ja czuję się na razie zadziwiająco dobrze. Czasem zgaga czy jakiś ból pleców, brzucha, nóg, szybko się męczę i chodzę powolutku, ostatnio się przyplątała niestety infekcja intymna, ale jakoś wszystko mi nie doskwiera tak strasznie. Więc staram się korzystać z każdego dnia :) Lecę po mojego starszaka do przedszkola, potem sobie zjemy deser
  2. Hej, witajcie z powrotem :) Już się zadomowiliśmy w naszym mieszkanku, chociaż ciągle jeszcze mamy mnóstwo rzeczy do zrobienia. Do tego ostatnie egzaminy na studiach, urodziny starszaka (pierwsza impreza rodzinna u nas), zakupy przedświąteczne itd... a u was w tym czasie przybyło ponad 500 stron oczywiście jestem bez szans, ledwo na te z dzisiaj zerknęłam ;) Mam nadzieję, że teraz już będę częściej zaglądać. Co do ubrań po porodzie, to ja już po tygodniu mogłam założyć te sprzed ciąży. No wiadomo, że nie jakieś super obcisłe, figura pozostawiała trochę do życzenia, ale ogólnie nie było źle. A przytyłam ok. 15 kg. Więc nie ma co zakładać, że będzie dramatycznie, to czas pokaże :) Maluch coraz mocniej mi daje we znaki, kopniaki i boksowanie są na porządku dziennym. Coraz częściej też się układa na moim pęcherzu albo ciśnie tak mocno na dole brzucha, że aż boli i muszę podnieść trochę brzuch rękami do góry, żeby zmienił pozycję. I trochę mnie dopada depresja, że już się drugi trymestr kończy, bo kojarzy mi się z najlepszym czasem w ciąży. A teraz to już lżej nie będzie ;) Miłego dnia wszystkim! Mam nadzieję, że za parę dni znów będę wiedzieć, jak się miewacie :)
  3. Hej, Pisze do was z nowego mieszkanka :-) dzis pierwszy raz tu nocujemy. Mam jeszcze jakis milion pudelek i toreb do rozpakowania, jak sie ogarne to do was wroce ;-) Trzymajcie sie, dobrej nocy :-)
  4. Dalyscie dzis dziewczyny czadu z iloscia stron :-) Na cieknace piersi niestety chyba tylko biustonosz plus wkladki. Tylko koniecznie bez drutow! Ja wlasnie musze kupic, bo po domu uwielbiam w sportowym chodzic, a cos nie moge trafic w sklepach. Wszystko za wielkie albo nierozpinane. Olka super, ze w szkole zalatwilas indywidualny! Sliczne brzuszki u wszystkich :-) rozmiarowo niezle urozmaicone. Spokojnej nocy!
  5. Zapomniałam wam jeszcze w moim weekendowym pechu dopisać, że się poparzyłam parą, aż mi się bąble zrobiły... Teraz zeszła mi tam skóra i się boję, że się nie będzie goić. Macie pomysł, czy mogę pomóc jakąś maścią dozwoloną w ciąży??
  6. Sylwia921125 Ja do mojej Malej mowie jak bawie sie z siostrzencem albo jak mnie maz wkurza to mówię,że ma niedobrego tatę,ale zeby sie nie martwila bo mama jest super hehe uśmiałam się :) ajka kurcze dopiero sobie uświadomiłam, że będziesz miała nie tylko podwójny wózek, podwójne przewijanie i ubieranie i kąpanie, ale też podwójne wstawanie w nocy ;) jakoś wcześniej mi umknęło :P wszystkim bliźniakowym życzę, żeby się rodzeństwo zgrało w godzinach budzenia na karmienie Witam nowe mamusie! Mamusia15 niezła historia, przynajmniej mdłości cię ominęły :) A teraz faktycznie mało czasu na oswojenie się, ale dasz radę. A karmisz jeszcze piersią? U mnie po tej aferze z rurą wieczorem wszyscy tam obecni (mąż i moi rodzice) sobie ulżyli kieliszeczkiem albo paroma, a ja też byłam wściekła i strasznie ale to strasznie miałam ochotę! Z nich stres spłynął i koniec rozpamiętywania. A u mnie emocje zostały, nawet na następny dzień. Dopiero jak mi łzy poleciały to ulżyło... Kurcze Sylwia masakra z tą dziewczynką... A to karetki nie wezwali? Masakra, my raz jechaliśmy z dusznością do szpitala karetką, podobno Tomek był już niedotleniony, a nawet mój mąż ratownik medyczny tego nie zauważył. Po prostu płakał i kasłał trochę, a potem nam wytłumaczono, że on tylko był przerażony i nie wiedział co się dzieje... Na szczęście w porę pojechaliśmy do ambulatorium, a tam (jak już się wyczekaliśmy w kolejce i weszliśmy do gabinetu) się okazało, że stan zagrożenia życia, szybko sterydy w zastrzyku i pod tlenem do szpitala... Później się okazało, że ma astmę, ale nigdy więcej już nie było tak źle. Koszmar, współczuję... ;( Ja i mąż nie palimy, ale nasi ojcowie tak. Na szczęście nie palą w domu, całe reszty rodzin niepalące, więc zgody na to nigdy nie było. Ja bym nie siedziała w pokoju z palącymi. Ważniejsze dla mnie zdrowie dziecka, jak ktoś nie rozumie to jego sprawa. Tyle artykułów jest o szkodliwości biernego palenia w ciąży, to nie kwestia jakiegoś wymysłu czy przesady. Ludzie nie rozumieją to ich problem, niech trują swoje dzieci, ale nie moje. Ale wiadomo - jak się raz czy dwa tak zdarzy to trudno, byle nie ciągle. Tak samo 3 czy 4 papierosy raczej nie zniszczą od razu dziecku płuc, nie ma co w paranoję popadać i się zadręczać. A takie "lokomotywy" co idą przede mną ulicą i palą i zostawiają dym, a ja to muszę wdychać idąc za nimi...ubiłabym Sama paliłam w gimnazjum, jak siano miałam zamiast mózgu. W pierwszej liceum mi przeszło, już potem mi się nie zdarzyło i smrodu nienawidzę.
  7. Hej, U mnie byl weekend pelen wrazen, niekoniecznie pozytywnych. Nie mialam znow czasu na forum i tyyyle stron przede mna... mielismy w weekend intensywnie meblowac mieszkanie i sie wprowadzac, a tu w piatek przy zakladaniu listw przypodlogowych wwiercilismy sie...w rure od centralnego ogrzewania :-/ zalalo nam pokoj, sasiadow, pozniej bylo rozkuwanie sciany (ktora dzien wczesniej zostala pomalowana :-/ ). Masakra. Takze jeszcze pare dni musimy czekac. W sobote moj brat mial jelitowke, a w niedziele przyszla kolej na mnie. No coz, pamietam lepsze weekendy w moim zyciu :-) na szczescie juz wszyscy zdrowi, szkody tez nie takie ogromne, moj tata hydraulik byl na miejscu na szczescie i mozliwie szybko zakrecil wode, bo moglo byc naprawde zle. Nawet panele jakos przezyly, przynajmniej na razie na to wyglada. Rurka miala 1 cm szerokosci, a sciana 3,1 m. To tak dla tych co mysla, ze maja pecha ;-) A za oknem snieg sypie! Milej nocy, moze jutro uda mi sie was nadrobic ;-)
  8. Do szkoly rodzenia raczej nie pojde, bo u mnie to koszt 400zl. Planuje spotkania z polozna, w pierwszej ciazy to mi wystarczylo do zdobycia podstawowej wiedzy. Szukam w okolicy jakichs zajec ruchowych dla ciezarnych, ale niestety na razie nic specjalnego nie znalazlam. Chyba bede musiala po prostu pochodzic na basen i jakies lekkie cwiczenia w domu porobic. Tylko nie umiem zaczac :-P
  9. Hej, Ja dzis po wstepnej fazie sprzatania poremontowego. Tzn. nadal wszystko jest brudne, ale przynajmniej nie fruwa wszedzie kurz i pyl. Wybieralam najlzejsze prace i bylam tam w sumie ze 2,5 godziny, a juz czuje, ze kregoslup mi w nocy odplaci. Jutro dalej mycie wszystkiego i skrecanie mebli ;-) Zdrowka chorowitkom i obolalym! Moj syn na szczescie po jednej nocy wymiotow zdrow juz jak ryba. Juz dzis je wszystko normalnie, wiec jutro do przedszkola. Wspolczuje wszystkich nieprzyjemnosci z sluzba zdrowia. Ja przez ostatnie lata korzystalam z prywatnej, bo pracodawca mi placi. Teraz jednak mam najblizsza placowke tej firmy w Lodzi, 100 km albo w Krakowie, 160 km. Do pierwszego kontaktu tam nie jezdze, ale do specjalistow mi sie zdarza. To jedna z rzeczy, ktorych mi najbardziej szkoda po przeprowadzce do malego miasta.
  10. Ktoras z was pisala, ze ja dzidzia skopala ze az zla byla na dzidzie i potem na siebie. Chyba Ewcia. Ostatnio tez tak mialam. Wieczor, ja zmeczona, wszystkie kosci mnie bola a tu dyskoteka w brzuchu... Zadna pozycja nie pomagala, czulam sie jak by moje narzady wewnetrzne byly workiem treningowym... i tak z godzine. Tez bylam zla, najpierw na dzidzie, potem na siebie... ech te ciazowe emocje. Wreszcie doczytalam jupi :-) ale o tylu rzeczach mialam jeszcze napisac i zapomnialam
  11. Hej, Przezylismy noc, o 2:00 skonczyly sie wymioty. Dzis dieta i mam nadzieje, ze to juz koniec i ze u innych domownikow sie nie wylegnie... Witam nowe mamusie i zdrowia dla chorowitkow! A brzuszki wszystkie sliczne. Olka ja mam wagowo i wzrostowo prawie tak samo jak ty. Start z 53, potem schudlam do 50, a teraz ok. 56. Wzrost 158. Kurcze o tych 6 i 7 latkach to mi nawet nie mowcie. Moj 5latek jest teraz w zerowce, nastawiony ze pojdzie do szkoly. Dla mnie najgorsze jest to zamieszanie. Co chwile mowia co innego. Mieszaja te roczniki jak nie wiem co. Tomek jest z grudnia i zdarzalo mu sie byc w grupie z dziecmi starszymi o prawie 2 lata, to jest olbrzymia roznica w takim wieku. Niech zdecyduja raz a porzadnie i wysla wszystkie dzieci z jednego roku i PRZYSTOSUJA DO NICH PROGRAM. A nie co wladza to inna decyzja, a nauka w pierwszej klasie taka sama. Koszmar. Juz z 8 lat ten temat walkuja i nie potrafia zrobic z sensem. I co, inna partia zacznie rzady za pare lat i znow wysla szesciolatki? A co z tymi, co juz poszly? A w tym roku nikt nie pojdzie do szkoly czy jak?
  12. Hej, Jestem juz coraz blizej nadrobienia was, ale co przeczytam pare stron to juz sa nowe ;-) Szykowalismy sie z mezem na upojna noc, a tu synek zaczal wymiotowac. Posciel w dwoch lozkach juz wymieniona, biedny co chwile sie budzi i wymiotuje. Wypil troche wody to tez zwrocil, mam nadzieje ze nie skonczy sie na pogotowiu.
  13. Hej, nie zagladalam przez weekend i znowu musze was gonic ;-) pojadlam tyyyle ciasta, bo imieniny mojego taty byly. Teraz po kazdym posilku ciasto na poprawke ;-) Ja licze tygodnie wg pierwszego usg. Wiem, kiedy mialam owulacje i mi sie tak zgadza. Cykle mialam nieregularne i jeszcze bylam chora w czerwcu, z goraczka i na antybiotyku. Boje sie tylko, ze moj nowy lekarz bedzie liczyl z OM i mnie skieruje do szpitala 1,5 tyg wczesniej na wywolywanie porodu... w pierwszej ciazy wedlug terminu z OM przenosilam ciaze o ponad 3 tygodnie, ostatni tydzien na patologii spedzilam czekajac na oznaki porodu. A porod sie zaczal idealnie w dzien terminu z pierwszego usg. Jak by mnie lekarze sluchali i popatrzyli na to usg to moglabym czekac spokojnie w domu
  14. Hej, Ja tam nie mam ciąży zagrożonej, ale jak jest duża kolejka, to chętnie korzystam z przywilejów. Bo 3 minuty stania mi nie zaszkodzi, ale po 15 minutach już czasem brzuch boli i się robi problem potem jak wrócić do domu. Jak są kartki, że ciężarne mają pierwszeństwo, to czemu mam nie skorzystać. W autobusie nie wyobrażam sobie stać w ciąży, jakieś gwałtowniejsze hamowanie i nieszczęście gotowe. Nie ma co ryzykować. Niestety nie wszyscy to rozumieją, zwłaszcza starsze babcie. Ale to ich sprawa. Co do bluzek to ja się dziś trochę obkupiłam przez internet, były też z długim rękawem o takie: http://allegro.pl/bluzka-ciazowa-odcieta-biustem-m-dl-rekaw-i4959775547.html http://allegro.pl/bluzka-ciazowa-podkreslajaca-brzuszek-s-dl-rek-i4959683996.html Jedna odcięta pod biustem, druga dopasowana. Co prawda ja ich nie wybrałam, ale wzięłam inne rzeczy od tego sprzedającego. Zresztą dziewczyny też kiedyś polecały koszule nocne od niego (też skorzystałam ;) ). Jak mi przyjdą to dam znać jak wyglądają na żywo :)
  15. Marta moze warto porozmawiac z jakims specjalista, doradca? A wczesniej wam sie tak zdarzalo? Ciezka sprawa...
  16. Hej, u mnie ciche dni nie funkcjonuja. Max to "ciche pol godziny", wiecej nie jestem w stanie wytrzymac :-P Co do seksu to ja mam jak ania. Moglabym non stop :-P a przynajmniej tak mi sie zdaje, ale czasem sily brak. Od kilku dni czuje sie bardzo ociezala, mam nadzieje, ze juz tak nie bedzie do konca ciazy. Z suchoscia tez mam problem czesto, maz sie musi sporo napracowac. Ale na szczescie nie narzeka ;-) smieje sie, ze ciaza jest super, bo 9 miesiecy seksu bezstresowego ;-P mozna tez sprobowac zeli nawilzajacych, jezeli nie sa w ciazy zakazane. Kiedys mialam taki nawilzajacy i do masazu z durexa, ale to nie w ciazy. Milego dnia!
  17. Brzuszki śliczne, mój jednak z tych większych. Widzę, że zaczęłyście temat rozstępowy i przypomniałyście mi. Ja używam mama perfekta od ponad miesiąca, ale zaczęły mi się robić mimo to rozstępy powyżej pępka... W pierwszej ciąży używałam ziajki i nic nie było na brzuchu, ale teraz nie mogłam jej znaleźć i brzuch sporo większy też. Na udach i biuście to mam już od dawna rozstępy i się nie przejmuję, ale na brzuchu wolałabym jednak je jakoś powstrzymać... Słyszałam dobre opinie o palmers, ktoś potwierdza? Kurde 20 stron w 24 godziny... Po prostu się nie da nadążyć ;) Pieluchy planuję dada z biedronki, ale na sam początek może pampersy. Pamiętam takie jakieś superchłonne, premium care chyba. Z taką dodatkową siateczką, że rzadkie kupki też się wchłaniały i było łatwiej wyczyścić. Jedna paczka takich pewnie nie zawadzi ;) Przy synku podostawałam też trochę pampersów w prezencie od znajomych, nawet się cieszyłam, że nie przynosili ciuszków malutkich, bo bym nawet nie zdążyła wszystkiego dziecku założyć. Wtedy dada miała bardzo dziadowe pieluchy, takie twarde, nie dało się ich używać. Ale potem zmienili zupełnie i później już ich używaliśmy. TakaGabi - ja przed porodem byłam w krakowskim Żeromskim, pokazali mi salę porodową, zrobiłam sobie zdjęcie z listą rzeczy, które zalecali zabrać do szpitala itp. Nie przygotowało mnie to jakoś nadzwyczajnie do porodu, ale trochę oswoiło na pewno. Nie powiem nic o planowanej cesarce tam, bo nie miałam. Ale ogólnie szpital polecam :) Niestety teraz mam za daleko. Na zgagę polecam migdały - dla mnie są niezastąpione i zawsze pomagają. Rozgryzam powoli na drobne kawałeczki i powoli łykam, robię tak póki nie przejdzie ;) Mojemu mężowi też pomagają. Hemoroidy mam od dawna, ale na co dzień mi nie przeszkadzają. Czasem mam taki atak, że bolą. Kilka tygodni po porodzie mnie bardzo bolały, aż płakałam. Nie używałam żadnych leków jako karmiąca... Ulżyły zimne okłady. Ale to był bardzo ostry ból, na co dzień to raczej nie metoda. Kiedyś stosowałam czopki, chyba hemorol. Ale niestety nie wiem, czy wolno w ciąży. Misiakowata może spróbuj zmiejszyć rozmiar zdjęcia. Mi się nie chciało dodawać, a jak zmniejszyłam, to przeszło :) No, wreszcie doczytałam
  18. daaaga20160307 Teraz mieszkam z mamą i jest problem. Ignaś też woła na moją mamę mamo kiedy tylko ja się tak do niej zwrócę. Bez stresu, jeszcze mały jest. Dzieci się gubią w tych wszystkich pokrewieństwach na początku ;) Mój 5-latek już ogarnia babcie/dziadków, kto jest moją mamą, mamą jego taty, że jego wujek to mój brat itd. Ale już prababcie mu ciężko idą :P Też kiedyś mówił różnie. Jak mąż mówił do mnie po imieniu to i syn też tak czasem mówił. A jak np. zostawał na tydzień z babcią, to mówiła, że najpierw mówił do niej mamo. A jak ja po tygodniu wracałam to do mnie mówił babciu ;) A co do szyjki, to ja nie wiem czy mam długą, czy jaką. Lekarz mówi: szyjka zachowana, to samo w karcie ciąży wpisuje. Dla mnie to znaczy, że ją zbadał i jest ok, o szczegóły nie dopytywałam.
  19. Dzięki ajka, tak właśnie mi się zdawało :) To żelazo koło obiadu muszę wcisnąć ;)
  20. Co do nebulizatora to u nas był bardzo potrzebny, ale nie od urodzenia. Jak synek poszedł do żłobka to zaczęły się choroby, katary, kaszle. Chyba wtedy kupiliśmy. Potem miał taki okres, że ciągle zapalenia oskrzeli i płuc, to bez przerwy inhalacje były. Teraz już ma zdiagnozowane, że jest alergikiem i astmatykiem (dzięki ci, o krakowskie powietrze!) i odkąd bierze leki to nebulizator znów prawie nieużywany. W razie potrzeby jednorazowej słyszałam o możliwości wypożyczenia z niektórych aptek, więc nie wiem czy jest sens go zaliczać do niezbędnej wyprawki :) Za to polecam się zaopatrzyć w aspirator do nosa, do odsysania kataru. I sól morską do psikania, my używamy sterimar baby już od paru lat. Z teściami na początku był problem jak mówić, ale teraz już spoko. Mówię mamo, tato. Tzn. jak mam coś powiedzieć do teściowej, to nigdy nie mówię: "mamo, czy możesz...?" tylko po prostu "czy możesz...?", ale jak mówię o niej np przy jej mężu to mówię, że mama to czy to. A jak rozmawiam z moją mamą to zawsze mówię "mama Michała". Na początku był festiwal form bezosobowych, trochę to męczące było, a z perspektywy paru lat to śmieszne ;) Naciskają wam już dzieciaczki na pęcherz? Mi się czasami zdarza, że stoję i jest ok, a za moment muszę natychmiast do łazienki, a jak stanę w innej pozycji to już mi się nie chce... Co do wad serca to jeśli nie są jakieś poważne, to naprawdę nie ma się co martwić. Ja np. mam niedomykalność zastawki mitralnej, wybadano mi jak miałam ok. 16 lat. Nie daje to żadnych objawów, chodzę po prostu raz na jakiś czas do kardiologa sprawdzić, czy się nie powiększa. Możliwe, że miałam tę wadę od urodzenia. A moja prababcia miała przekręcone serce i się o tym dowiedziała dopiero na starość Dziś pewnie od początku by było leczenie i konsultowanie ze wszelkimi specjalistami.
  21. Hej, Co do termometrów, to my używamy microlife bezdotykowego, niestety nie pamiętam nazwy modelu. Wcześniej mieliśmy jakiś elektryczny, ale wsadzanie maluchowi pod pachę czy do pupy to była dla nas tragedia. Dziecko się przy tym denerwowało, płakało i od tego płaczu nawet mogło mieć podniesioną temperaturę... Ten bezdotykowy ja lubię - parę sekund i jest wynik. Jak dziecko śpi to można zmierzyć bez budzenia. Jest napisane, że +/- 0,5 stopnia ma dokładność i jak dla mnie to starczy, bo co to za różnica czy ma 37,2 czy 37,5. Ale jak kto lubi :) Mam do was pytanko: kiedyś pisałyście, że żelaza i czegoś nie można brać o tej samej porze. Możecie przypomnieć? Bo od ostatniej wizyty dostałam żelazo (hemoglobina mi spadła) i biorę też rano i wieczorem magnez i nie wiem, czy mogę je łączyć, czy będą wtedy problemy z wchłanianiem. Co do baldachimów to ja nie miałam dla synka. Mieszkaliśmy w akademiku w jednym pokoju, nie było problemu, że go światło raziło. Z tego co pamiętam, to używaliśmy wieczorem lampek zamiast dużego światła, a jak padało na łóżeczko to wieszaliśmy kocyk czy pieluchę i już nie raziło ;) Teraz też nie planuję, bo to zupełnie nie w moim stylu :P Lecę podczytywać dalej co tam naskrobałyście ;) Miłego dnia :)
  22. Hej, Ja po usg w czwartek, dzidzia zdrowa, wszystko książkowo :) waży 390 g i póki co lekarz nie znalazł siusiaka :P Mówił, że na 90% dziewczynka, ale ja się jeszcze nie nastawiam na to bardzo, bo już raz miałam mieć córkę, a mam Tomka. Któraś z was kiedyś martwiła się, że jej dziecko jest ułożone pupą w dół. Moje na początku badania też tak było, a w czasie usg się przekręciło i już było głową w dół, a ja nie poczułam nawet jednego smernięcia w brzuchu! Lekarz mówił, że dziecko może zmieniać ułożenie jeszcze dowolną ilość razy, bo ma jeszcze mnóstwo miejsca. Także bez stresu :) No i mam 60 stron do nadrobienia ;)
  23. Ale posta walnęłam Mi sutki nie pękały, coś mi się kojarzy, że smarowałam swoim mlekiem (ale dokładnie nie pamiętam). Na pewno nie potrzebowałam żadnej maści.
  24. Lilijka87 Eff, nie droga bo 19,99 zł w Empiku. Oczywiście jest wersja z synem (nie wiem kogo oczekujesz) :) przejrzałam ją i obrazki są piękne, zrobione na śmieszno :) Też jeszcze nie wiem :) Ale jak się dowiem to może zakupię, bo ja bardzo lubię czytać, a mój mąż nie ma czasu (bo siedzi przy komputerze). I czasem próbuję mu podrzucić coś, co go może zainteresować, żeby go jakoś przekonać do książek :) Rogal przetestowany - fajnie się spało :) Ania wszystkiego najlepszego dla ciebie, męża i malucha :) misiakowata super brzuszek! Wcale nie widać, że tyle kg już przybrałaś. Ja mam taki chyba podobnej wielkości. Ale przytyłam dopiero 2,5 kg (na początku schudłam też 2,5, więc od tej najniższej wagi to 5 kg). Kulka ładny brzuszek, okrąglutki :) Ja mam 158 cm, więc może faktycznie wzrost jakoś wpływa na szybsze rośnięcie. niuska mój syn ma 5 lat, waży 16 kg i ma ok. 105 cm. Także twoja córa to przy nim wielkolud :P Ogólnie jest najmniejszym chłopcem w grupie, ze 2 dziewczynki są podobnej wielkości. Ale to też przez to, że jest z grudnia, więc właściwie najmłodszy. Ale panie mówią, że nie daje sobie w kaszę dmuchać I ja też tak śpię na "półbrzuchu", ale już jest to prawie niemożliwe. Ja używałam laktatora aventu ręcznego i był dla mnie OK. Kupiłam używany, teraz muszę go koniecznie odnaleźć. Ale nie mam porównania z innymi i też nie miałam potrzeby odciągać codziennie albo w jakichś dużych ilościach. Raz w tygodniu chodziłam na uczelnię, to byłam w stanie odciągnąć rano tyle, żeby starczyło, nie był to jakiś duży wysiłek. A tak to "nadwyżki" albo potem na kaszkę jak zaczynałam jedzenie wprowadzać. Używałam też butelek, smoczków i niekapka z aventu. Wszystkie inne niekapki które wypróbowałam kapały, tylko avent nie. Ja planuję kilka ubranek na 56 cm, ale niewiele. U mnie w rodzinie dzieci się rodzą tak ok. 52 cm długości (mój syn, brat, ja). Może nawet już mam i odnajdę w paczce po starszych z rodziny ;) Łóżeczko planuję w standardowym wymiarze, 120x60. Też wstawiam do sypialni, nie wyobrażam sobie inaczej na początku. Na razie tyle wiem :) I musi koniecznie mieć regulację wysokości. Karmienie i odciąganie nie boli jak się dobrze przystawia dziecko czy przykłada laktator. Ja przynajmniej wspominam to dobrze. Na początku pielęgniarki pokazywały mi jak przystawiać dziecko, żeby było w porządku, żeby np. nie raniło sutków. Tylko niestety przerobiłam zapalenie piersi, takie aż z ropniem i zabiegiem pod narkozą...To akurat fajne nie było, mam trochę żal do lekarzy, że w porę nie wysłali mnie na usg piersi, bo można było temu zapobiec. Ale to dłuuuuga historia. Poza tym tylko nawał pokarmu jest bardzo niefajny i po porodzie jak dziecko ssie to macica się obkurcza i to też niezbyt przyjemne. Ale szybko przechodzi :) Ja się śmieję, że dzięki karmieniu piersią zrozumiałam, dlaczego babcia zawsze chodziła doić krowy o tych samych porach albo mówiła, że krowy ryczą i trzeba szybko iść wydoić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...