Hej, ja pierwsze dziecko urodziłam na pierwszym roku studiów: w grudniu poród, a w styczniu sesja... Na początku mały głównie spał, więc nie było problemów z czasem na naukę. Bardzo chciałam dać sobie radę i się udało. Więc i ja polecam nie rezygnować z matury, jak będzie bliżej to zobaczysz, może dasz radę :) Na pewno nie będzie lekko, ale przez ostatnie miesiące w szkole są i tak głównie powtórki, a z tym można sobie poradzić w domu jeżeli wszystko dobrze się ułoży i będziecie się z maleństwem dobrze czuć :) A jak za rok czy za kilka zechcesz zdawać to jeszcze bardziej ci się nie będzie chciało uczyć, na mur beton ;) A na ustnych egzaminach faktycznie czasem lepiej się pokazać z wózkiem albo z brzuchem
Strasznie dużo piszecie dziewczyny, 20 stron w 2 dni...wow ciężko nadążyć :)
Ja jestem w 17 tyg ciąży i jeszcze ruchów nie czuję. Z wagą jestem na razie właściwie na zero - schudłam najpierw 2,5 kg, a teraz odrobiłam. Ale brzuch już coraz większy - znajomi coraz częściej pytają, czy jestem w ciąży. W pierwszej ciąży przytyłam 15 kg, a po porodzie schudłam ekspresowo to co przytyłam i jeszcze z 5 dodatkowych kilogramów i w efekcie mając 3miesięczne dziecko ważyłam 44 kg... Tak ze mnie wyciągało jak karmiłam piersią. Musiałam potem jeść kaloryczne produkty, żeby wrócić do normalnej wagi.
Na wizytę do lekarza wybieram się jutro. Ostatnio miałam plamienia i teraz biorę luteinę i duphaston, ale już mi minęły i mam nadzieję, że lekarz pozwoli odstawić. Badania z krzywą cukrzycową nie wspominam najlepiej, ale dało się przeżyć na pewno ;)