Witajcie. w sobotę, gdzie miał byc już 8tc okazało się, że serduszko przestalo bić w 6. W poniedziałek zaczęło się poronienie. Krwawię aż do dzisiaj, ale to co przed chwilą się stało sprawiło, że jestem w wielkim szoku....Dzisiaj miałam już mniejsze krwawienie, myslałam, że wszystko się już kończy a tu nagle.... wypada ze mnie coś długości ok 6-7cm, duże jak jajko, owalne, galaretowate...czy to mógł być zarodek razem z jajem płodowym i wszystkim dookoła? Mój lekarz powiedział mi, że to poronienie to będzie taka intensywna miesiączka, a tu coś takiego.. Muszę iść do gina, żeby sprawdzić czy wszystko się samo oczyściło, ale dziewczyny proszę powiedzcie mi co to mogło być. Bo jestem w lekkim szoku.