Skocz do zawartości
Forum

Etuś

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Etuś

  1. Super Tysiak!! Bardzo mocno trzymam kciuki żeby się udało :) może nawet będzie bonus jak dwa piękne pęcherzyki są ;)
  2. Dokładnie najpierw szereg badań a potem leczenie. Bo przestymulowane jajniki to dużo gorzej niż niedostymulowane niestety. Moja gin dała mi trzy miesiące na luzie. Ja sobie dodałam jeszcze jeden. Niestety nie zaszłam w ciążę. Byłam na monitoringu - brak owulacji. I dopiero po tym wszystkim Clo. Moja znajoma teże brała anty przed ślubem ze zdiagnozowanym PCO. Odstawiła anty po ślubie i w dwa cykle potem była w ciąży :) każdy organizm jest inny i nie można generalizować :)
  3. Piję Wit D (kapsułka 2000j) raz dziennie, Inofolic 2 saszetki dziennie (tam jest kwas foliowy), Acard (bo coś nie tak z przepływami u mnie było i kwas omega. To tak na codzień ;) Co do insulinoodporności musi wypowiedzieć się ktoś kto na tym zna bo ja też nie bardzo.
  4. Ja piję Inofolic ale to to samo co Inofem :) (tylko gorsze w smaku z tego co czytałam :p i droższe jak się okazało ) Co do zachodzenia w ciążę hmm... to suplement diety tylko :) Aczkolwiek reguluje trochę gospodarkę hormonalną i części kobiet pomógł (albo to tylko zbieg okoliczności ;) ). Ja piję 2 saszetki na raz :) podobno pomocne przy PCO ale moja gin powiedziała że nie ważne w jakiej formie spożywam kwas foliowy, ważna jest dawka.
  5. Ale może z insulina coś miałaś nie tak. Bo generalnie to lek przy insulinoodporności. Glucophagu biorę jedną na noc. Zastrzyki na pęknięcie nie są konieczne bo pęcherzyk może pęknąć sam tylko moja gin powiedziała że jak już stymulujemy tą owulkę to lepiej żeby już pękały :)
  6. Oj ;( następnym razem wyjdzie! To nawet dobrze, masz czas żeby poprawić wyniki i bardziej przygotować swoje ciało na fasolinkę :) będzie dobrze :)
  7. Hmm jak przyszła @ to faktycznie chyba nie ma potrzeby... Wiem co czujesz. Jak już myślisz, że udało się, a tu przychodzi ta wredna @ :/ trzymam kciuki za następny cykl!
  8. Ja miałam za wysoką glukozę dlatego biorę Glucophage. Moja gin powiedziała, że mam go brać cały czas, przynajmniej póki w ciążę nie zajdę. Przy PCO niestety często występują problemy z nadwagą. U mnie jest niewielka, ale przydało by mi się zrzucić parę kilo :p Co do Duphastonu, to nie jest tak że nie mam całkiem okresu, ale mam go strasznie nieregularnie. Np mogę mieć normalny cykl ok 28 dni, ale miałam też takie po 60-70 dni. Poza tym wyszedł mi też za niski progesteron w drugiej fazie cyklu. A owulki nie mam oczywiście. Byłam ostatnio na monitoringu cyklu i kicha. Powiedziałam, że to już za długo trwa żeby starać się wciąż naturalnie, więc powiedziała że będziemy stymulować owulację. Dlatego od następnego cyklu będę brała Clostilbegyt, a jak pęcherzyk urośnie odpowiednio to zastrzyk z Ovitrelle na pęknięcie. I zobaczymy :) Wiem, że to dołujące jak tyle czasu człowiek się stara i nie wychodzi, ale musimy walczyć a będzie dobrze :) Jedna moja znajoma z OvuFriend (taki portal dla starających się, gdzie możesz prowadzić swoje obserwacje cykli, wykres temperatury itp) która przy pierwszym cyklu z Clo zaszła w ciążę :) Nic straconego, na prawdę, trzeba wierzyć i walczyć :)
  9. Juliaaaaa ja też mam PCO. Pamiętaj to nie wyrok :) po prostu będzie trochę trudniej. Ja zaczęłam z Luteiną (teraz lecę na Duphastonie) i Glucophagem. Ale niestety moje jajniki są nieco oporne więc od przyszłego cyklu zaczynam stymulację owulki z Clostilbegytem. Porozmawiaj ze swoim gin rozważcie wszystkie za i przeciw i do dzieła :) będzie dobrze ;) OLG trzymaj się! Odpocznij, odreaguj psychicznie a wszystko się ułoży i będzie dobrze. Trzymam kciuki za Ciebie!
  10. Dobrze bo najważniejsze jest wsparcie. Bez niego to człowiek zwariować może... ja się strasznie cieszę że tu trafiłam. Tyle miłych, życzliwych duszyczek w jednym miejscu <3
  11. Ivone to trzymam kciuki za następny cykl :) Chodź może do nas do tematu "Czekające na 2 kreseczki" :) tam się wspieramy w działaniach :)
  12. Ja już nie robiłam żadnych badań. Byłam teraz u niej na usg. Nie było pęcherzyka dominującego więc zdecydowałyśmy się na Clo od następnego cyklu.
  13. Ivone zgadzam się z moimi przedmówczyniami. Albo poczekaj do terminu @ (choć wiem że trudno wytrzymać) albo idź zrób betę. Wtedy będziesz miała czarno na białym :)
  14. Tysiak moja znajoma opowiadała mi swoją przygodę. Długo starała się o dziecko. Przeszli z mężem różne badania i niby ok a jednak dalej nic. W końcu zdecydowali się na inseminację. Przeszli 5 i dalej nic... w końcu stwierdzili że zostało im in vitro. Już mieli opłacony i zaplanowany zabieg. Żeby się wyluzować przed pojechali na wakacje. I bach! Wracają a ona w ciąży :) myślę że już po prostu odpuścili totalnie i zaskoczyło :) W końcu się musi udać. Ja do następnego cyklu spróbuję podejść na luzie :) trzymaj się! Kciukam mocno za następny cykl :)
  15. Ja też brałam 16-25 dc. I to czy będziesz mieć owulkę po Luteinie zależy czym był spowodowany ten brak @. Bo sama Lutka chyba nie ma wpływu na owulkę. Tak mi się zdaje. A widziałam dziewczyny na OvuFriend które zachodziły w ciążę po Luteinie. Więc do dzieła :)
  16. Zrób betę hcg i będziesz mieć 100% pewności :)
  17. Pariszapraszamy do tematu "czekające na 2 kreseczki" :) tam się wspieramy i dzielimy radościami i smutkami oraz wspieramy w staraniach o upragnione potomstwo :)
  18. Kurkanela gratulacje! Ogromne :) życzę spokojnej ciąży i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie :)
  19. A po czym gin stwierdził PCO? Bo jeśli po samym usg to troszkę mało. Dla pełnego obrazu sytuacji lepiej zrobić hormony. Wtedy lepiej wiadomo co się w organizmie dzieje :) Powodzenia Izuu w staraniach! Trzymam mocno kciuki :)
  20. Witajcie :) jestem tu nowa i trafiłam zupełnie przypadkiem. Mam nadzieję że się zadomowię. Jesteśmy z mężem w fazie starań o naszą pierwszą pociechę. Trzymajcie kciuki :)
  21. Witajcie. Jestem tu nowa i to mój pierwszy post, więc chciałabym jednocześnie się przywitać :) Z mężem juz od jakiegoś czasu staramy się zajść w ciążę. Niestety nie wychodzi. Z usg wynikało że mam książkowe PCO więc moja gin zaleciła mi badania z krwi. Niby wyszły ok poza ciut za niskim progesteronem w drugiej fazie cyklu i trochę za wysoką insuliną. Dostałam więc Luteinę i Glucophage (brała któraś z Was ten drugi?). Znajoma powiedziała mi że jestem w bardzo dobrych rękach bo zna moją gin i ona pomogła jej zajść w ciążę. Cieszy mnie to ale frustracja jest ogromna za każdym razem gdy dostaję miesiączki. W tym cyklu wybieram się na monitoring. Mąż robił też badanie nasienia i teraz będzie powtarzał (podobno dobrze jest zrobić dwa razy) i też umówić się na wizytę w celu zinterpretowania wyników. Tak bardzo chciałabym zostać już matką. Mam nadzieję że niedługo się uda :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...