
Martyna1
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Martyna1
-
Paula175 Gratulacje! Cudowna wiadomość, ale Ci zazdroszczę. Ja już kończę 39 tydzień i nic... Nastawiam się na wywoływany poród. Tak czy siak też już blisko u mnie:-) Dużo zdrówka dla Was! Mam nadzieję, że teraz trafiłaś na życzliwą opiekę :-)
-
Daryjka powodzenia, trzymam kciuki
-
Madzik bardzo ładne. Też chciałam w jasnym kolorze drzewa, jednak w ostateczności mamy białe z żyrafa, ale nie jest złe :-) Witam nowe Mamuśki :-)
-
Paula175 może zadzwoń do swojego lekarza, czy położnej i zapytaj co masz robić. Możliwe, że to normalne, ale zapytać zawsze można, a i Ty się uspokoisz. Biedna, pewnie już masz dość po wczorajszym, a tu jeszcze tyle niewiadomych, najgorsze jest to, że niewiadomo co robić. Można się załamać, co?Tak mi Ciebie szkoda. No ale głowa do góry, wszystko będzie dobrze :-)
-
sheViolet po Twoim zdjęciu zaczęłam się martwić, czy nie mam za mało ubranek..., a też wydawało mi się o dużo za dużo :-P
-
Pauuulalala Biedulka, ogromne wyrazy współczucia. Musiałaś tyle przejść i nadal to się ciągnie za Tobą... Dobrze, że masz bliskie Ci osoby, na których możesz polegać- na pewno Ci pomogą. Myślałam, że ja jestem w beznadziejnej sytuacji, bo na widok lekarzy, to ciśnienie idzie mi w górę jak szalone... Położna twierdzi, że będą mnie przez to ciąć. A ja chyba bardziej boję się jakichkolwiek ingerencji lekarzy niż bólu (po porodzie się okaże ;-)) czyli moja sytuacja się chowa w przeciwieństwie do Twojej. I w ogóle nie ma o czym tu mówić. Mnie głowa boli już od paru dni, nie mocno, ale tak męcząco. Za tydzień mam wizytę u gin. o ile nie urodze do tego czasu, to też będę miała prawdopodobnie wywoływany. Więc najpóźniej za około tydzień będę miała Aśkę już przy sobie. Jeny, tylko już tydzień?! Trochę mnie przeraziła ta myśl zbliżającego się porodu, a tak mi niby śpieszno było... :-D Ogólnie to czuję się jak na bombie zegarowej :-D
-
Paula nie będę pisała nie denerwuj się, bo wiem, że po takich przeżyciach nie da się tak łatwo uspokoić mimo szczerych chęci. Pewnie tak jak się cieszyłaś na zbliżający się poród, tak teraz Ci nie śpieszno, co? Trzymam dalej za Ciebie kciuki, bo pewnie lada moment i się zacznie już ta prawdziwa akcja porodowa. Obyś trafiła na miłą- z dobrymi manierami i wykwalifikowaną obsługę. Trzymaj się.
-
Paula trzymam kciuki, oby poszło szybko i sprawnie :-)
-
Hej dziewczyny. Ah, co za noc... Z boku na bok, toaleta, kuchnia... Kompletnie nic nie spałam. Ja mam miseczke b i też mam problem ze znalezieniem stanika. Babki w sklepach mówią, że rozmiarówka staników do karmienia zaczynają się od c. Gówno prawda, bo od 150 zł w górę to można dostać nawet xa ;-). Kupiłam te c, bo źle nie leżą, a jak dojdzie jeszcze mleko to myślę, że będą ok. Ja już do porodu, a tu się dowiaduję, że siostra jest w ciąży :-D Na 30 kwietnia ma termin (2 ciąża). Gdyby troszkę zaczekali, to by całą wyprawkę dostali, a tak to łóżeczka i wózka nie będę mogła im podarować. A co do ciuszków, to w sumie jedynie tylko jak dziewczynka będzie, może nie są wszystkie różowe, ale widać, że dla dziewczynki :-) Tylko, żebym czasem ja nie miała niespodzianki... :-D
-
Ja już drugą noc w miarę dobrze przespałam, ale nie mam czym się chwalić, bo pewnie zaraz nie będę mogła spać z 5 nocy. Tak mam. Kaszka u mnie wczoraj była położna i właśnie poruszyłyśmy temat piersi. Powiedziała, że często się zdarza, że po porodzie matki narzekają na brak pokarmu, ale w 4-7 dobie dostają taki nawał, że staje się to problemem. U mnie akurat z piersi się sączy, ale tak delikatnie. Hehe, kiedyś mi się śniło, że karmie piersią i obudziłam się z poplamioną piżamą. Hmm, jak to podświadomość działa... :-) Miłego dnia
-
ASKA123 ogromne gratulacje, dużo zdrowia dla Was i szybkiej regeneracji. Moze uda mi się dołączyć do Ciebie, jako kolejna wrześniówka. Chciałabym, w końcu dziś weszłam w 39 tydzień. Co do rozpoznania skórczy, to jakaś telepatia nas łączy, bo wczoraj tak sobie właśnie myślałam, czy ja te skórcze rozpoznam. Dziś wchodzę na forum, a tu temat poruszony :) Dobrze, ze dziś już chłodniej ma być, bo wczoraj ledwie żyłam... Odziwo dziś dobrze spałam, tylko na siusiu wstawałam, ale bez problemu zasypiałam dalej. UWAGA! Ja przytyłam dotychczas 22 kg! Tak 22 kg :) I czym Was jeszcze bardziej zadziwię? Tym, że bardzo z tego powodu się cieszę :p A to dla tego, że przed ciążą byłam bardzo chuda i to był to mój największy kompleks. Teraz wyglądam i czuję się o niebo lepiej. Jednak boję się, że zgubię to po porodzie, tymbardziej że planuję karmić piersią. Jak tak się stanie, to mówi się trudno- najważsza Malutka. Jedyny minus tych kg, to rozstępy :-/ nie jet źle, bo najgorsze mam na pośladkach, na piersiach też są, ale parę i mało widoczne. Jednak najbardziej zdołowały mnie te na brzuchu... Cholera, że to musiały mi wyjśc na sam koniec... Nie jest ich dużo, ale jednak... No cóż, coś za coś. Oj, ale się rozpisałam. Kończę, bo dziś mam wizytę położnej :) Miłego dnia dla Was Mamuśki :)
-
Aska123 dowiedziałaś się dokładnie tych samych rzeczy co ja tydzień temu na wizycie, zielone światło też dostałam ;-) jutro idę odebrać wyniki GBS. A te kłócie to pewnie od nacisku główki, dziś tylko raz mnie złapało po dłóższym chodzeniu.
-
Rano tu zaglądałam i już 4 str do nadrabiana :) Dołączam do grona dzisiaj farbowanych hehe :) A co do wielkości Maluszków, to moim zdaniem nie do końca warto wierzyć w te pomiary. Moja przyjaciółka szła do porodu w przekonaniu, że urodzi małą kruszynkę (miała mieć zaledwie 3 kg), a co się okazało? Urodziła ponad 4 kg klopsa Tydzień temu jak byłam u gin to Mała miała niby 3200 (ostatni dzień 37 tyg), ale mam brać pod uwagę 200g w tą i w tą . Doktor powiedział, że nie powinna przekroczyć do porodu 3500, więc byłaby w taka sam raz. No zobaczymy jak to w rzeczywistości będzie :) Witaj KASIA93 ja też jestem tu nowa, bo od wczoraj. Jesteśmy w podobnym wieku, ja mam 23 :) Jutro wejdę w 39 tydz. ciąży- termin mam na 2 października. Liczę jednak że Malutka zechce szybciej wyjść na świat :) Pozdrawiam
-
P.s. Wczoraj wieczorem miałam takie kłójące, dość silne bóle w kroczu, promienowały do podbrzusza i może trochę do krzyży. Po paru takich bólach przeszło. Może z szyjka zaczyna w końcu coś się dziać :-) Miała może tak już któraś z Was?
-
Ewelcia ja też miałam takiego guzka (ale nie w okresie ciąży), bolał przy dotykaniu. Po pewnym czasie sam znikł, jednak po jakimś czasie wyskoczył mi na podbródku i z tym poszłam już do lekarza. Oczywiście napomniałam o tym poprzednim. Doktor obejrzał i mnie uspokoił, że to powiększone węzły chłonne od przeziębienia lub po nie wyleczonej grypie. Nic nie kazał z tym robić, powiedział że zejdzie w ciągu 2 tyg. i faktycznie tak było. Nockę dziś miałam nieciekawą. Od 2 się wierciłam, musiałam iść coś przekąsić :-P, trochę po mieszkaniu metrów zrobiłam. Po 4 jeszcze nie spałam, potem musiałam jednak zasnąć, bo o 6 obudził mnie męża budzik... Mleczyk ja też panikuję przy każdym nowym leku. Każda ulotka przeczytana i niepotrzebnie... Musimy zaufać naszym lekarzom. Jutro idę odebrać wyniki na obecność paciorkowca (chyba dobrze pamiętam tą nazwę, jak nie to w każdym bądź razie coś podobnego ;-)) mam nadzieję że obędzie się bez antybiotyku.
-
Dziękuję za miłe przywitanie. Nie liczyłam na tak szybki odzew :-) Ja mam 23 zaraz, w dzisiejszych czasach pewnie dla niektórych to już stara jestem jak na pierwsze dziecko hehe ;-) Bardzo, ale to bardzo cieszę się na tę ciążę i też nie czuje, że coś tracę. Wręcz przeciwnie- spełniam się jako kobieta. Dopiero co tu konto sobie założyłam i nie do końca wiem jak to tu wszystko działa, np. jak odpowiedzieć na wybrane wpisy? Czy nie raz mam ochotę udusić męża? Oj, ostatnimi czasy to coraz częściej :-P Co do wózków, ciężki był wybór, w końcu zdecydowaliśmy się na: Jedo momo special edition, taki szary z możliwością wpięcia fotelika w stelaż. Z początku chciałam x-lander, ale ceny nas przeraziły, chodź ten z Jedo też przekroczył sumę jaką planowaliśmy wydać... Ja od dłuższego czasu używam żelu do hig. intymnej z ziaji i przy tym zostanę :-)
-
Witam serdecznie. Jestem tu nowa, chodź nie do końca... :-) Zaglądam tu już od jakiegoś czasu i stwierdziłam, że warto do Was dołączyć. Fajnie tu u Was :-) Nasz termin porodu to 2 październik. Pomimo młodego wieku, to planowana ciąża :-) Wraz z mężem nie możemy się doczekać WIELKIEGO SPOTKANIA z naszą Córunią. Dotychczas ciąża przebiegała bez większych problemów, jedyne co to mam stwierdzoną tachykardię (serce bije mi jak szalone), ale z tym to już się borykam jeszcze z przed czasu ciąży, tak jak z niedoczynnością tarczycy. Jedynie co mi się przypętało, to nadciśnienie jakoś tak od dwóch miesięcy. Na szczęście nie jest ono silne i leki pomagają. Mam nadzieję, że nie zakwalifikuje mnie to do cc. Póki co nie było o tym mowy. Tydzień temu byłam na wizycie kontrolnej, szyjka jeszcze długa... Liczyłam na to, że może coś szybciej zacznie się dziać, ale raczej nie ma na co liczyć ;-) Ciężko już mi :-) To tak w skrócie o mnie :-) Pozdrawiam