Skocz do zawartości
Forum

Elaiss

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Kraków

Osiągnięcia Elaiss

0

Reputacja

  1. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, Trzymajcie się wszystkie dziewczyny które jeszcze oczekują!!! Powoli kwiecień się kończy więc z początkiem maja każda będzie miała swojego maluszka:))) Mam pytanie do stymulujących laktację laktatorem, kiedy to robicie? W połowie czasu między karmieniami? Czy tuż po zakończeniu karmienia? Muszę zacząć tylko nie wiem jaka pora jest lepsza. Boję się że jak odciągnę za dużo to potem mały nie będzie miał co ssać i znów będzie głodny i marudny. Znacie jakieś na sklepy internetowe z akcesoriami dziecięcymi z niewygórowanymi cenami? Ja właściwie wszystkie zakupy robiłam dotąd w sklepach, ale teraz utknęłam w domu i nie szybko pojadę gdzieś do sklepów.
  2. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, witajcie. Na początek gratuluje wszystkim dziewczynom które ostatnio urodziły. Melly własnie się zastanawiałam czy dotrzymasz naszego terminu ale widzę ze tez przed czasem nocną porą:) My wróciliśmy ze szpitala do domu we wtorek, i mimo że mąż cały czas jest i pomaga to i tak nie mam żywcem na nic czasu. Mały niestety je długo i często z czym wiążą się dwa problemy - mam zmasakrowane sutki, w ogóle się nie regenerują:( ból przy karmieniu nie do opisania, wydawało mi się że przy drugim dziecku będzie łatwiej ale niestety. Położna twierdzi że dobrze jest przystawiany, nie wiem co robić bo w kapturkach nie bardzo nam idzie karmienie. A drugi problem jest z córą -niby cieszy się że jest dzidzi w domu, głaszcze go, śmieje się do niego ale właściwie ja cały czas w jakiś sposób jestem zaangażowana z małym i widzę że ona to strasznie przeżywa. Ciągle woła mama, chce do mnie, wpada często w histerie, chce to samo co dzidzi, widzi mnie z małym i widzę że nie jest dobrze:(((( ale co mam zrobić jak większość dnia spędzam na karmieniu? Jak tylko mały zaśnie. to staram się cały czas jej poświęcać żeby nie czuła się odrzucona bo widzę że tak się czuje.. Z mlekiem pomimo że miałam już nawał dalej nie jest dobrze. Musze dawać raz butlę na noc bo o i ile rano i przedpołudniem się najada to później jest już cienko, ciągle głodny, nie chce spać, szuka cyca, trzeba go nosić. Nie mam wystarczająco mleka popołudniu, wieczorem. I tak leci dzień za dniem, nie kiedy ten tydzień minął. Trzymajcie się wszystkie!!!
  3. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, my dalej w szpitalu, byc może jutro wyjdziemy,w zależności od wyniku crp bo wyszedl powyzej normy, prawdopodobnie przez ta moja infekcje i antybiotyk. Narazie odpukac maly spi duzo, musze go budzic na jedzenie, poarmu jeszcze niewiele mam i musze dokarmiac butla. W nocy jest bardziej aktywny niz w dzien, je i marudzi wiecej... chyba ma przestawiony cykl dnia:)
  4. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, dzieki za gratulacje. Sruboje zalaczyc fotke malego ale nie wiem czy ja wrzuci. Jeszcze doba nie minela a juz mnie bolą sutki...zreszta boli mnie wszystko od cycow po uda. Udalo sie rodzic bez naciecia ale popekalam w kilku miejscach, juz nie wiem co gorsze. Trzymam kciuki za reszte:)
  5. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, witajcie. Dzis o 2.35 urodzil sie Eryczek. Ma 56cm i 3440g. Niepotrzebnie sie martwilam o to zachamowanie wagi bo jak widac usg sie myli. Nie bylam pewna czy to porod bo skrucze byly bbbb nieregularne, kilka co 3 min potem np kilka co 8 min, potem co 5 , a czasami skakaly jak same chcialy dlatego caly czas myslalam ze to te przepowiadajace choc wyjatkowo silne. Maly sie urodzil ok 1,5h po przyjezdzie do szpitala. Dobrze ze nie zwlekalam dluzej bo bym urodzila w domu:). Najlepsze jest to pakowalam walizke ok 21 jak zaczelam podejrzewac ze to jednak moga byc juz skurcze porodowe. Przystawiam do piersi kiedy chce, choc z grubsza wychodzi co 3h, a potem i tak wciaga jeszcze 20ml mm. Piersi puste, smetnie zwisaja...oby jak najszybciej sie uruchomil nawal.
  6. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    No nic, jade na IP sprawdzić co i jak. Skurcze są dalej nie regularne ale co 4-8 min. Nie przechodzą po niczym...
  7. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, miałam odpisywać o kp ale najpierw mam pytanie do dziewczyn które miały/dalej mają skurcze przepowiadające. Jak długo trwały najdłuższe i z jaką częstotliwością i mocą? Od miesiąca miałam jakieś pobolewania, skurcze, ciągnięcia, kłucia i inne dziady ale szybko przechodziły i nie były bardzo intensywne. Ale teraz od ok 3h mam regularne skurcze co ok 10 min. Trochę się poruszałam ale nie przechodzą. W pierwszej ciąży nie doświadczyłam ani jednego skurczu, bólu, nic! musiałam mieć założony balonik a potem oksytocyna i dopiero wtedy poczułam co to skurcz. Dlatego niby teoretycznie wiem jak rozróżnić poród od BH ale praktycznie teraz nie wiem czego się spodziewać. Nie zmienia się ani częstotliwość ani nasilenie. Nie przechodzą po prysznicu i poruszaniu. Ale też nie robią się gorsze i częstsze..Jak to u was wygląda/ło?
  8. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    heltine - powodzenia i szybkiego i mało bolesnego porodu! divana- wchłanianie żelaza jest znacząco ograniczone przy zażywaniu leków zobojętniających kwas żołądkowy. Pewnie nie jest tak że zupełnie, ale u mnie wchłanianie żelaza które przyjmowałam generalnie szło bbb opornie i niewiele poprawiało morfologię, a teraz przy Rennie chyba nie ma sensu w ogóle go brać..
  9. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Aga, Marysia, Malaga gratuluje i fajnie że macie poród za sobą. Ja wczoraj byłam na ostatniej wizycie u gin, i szczerze mówiąc jestem trochę zmartwiona bo mały przestał rosnąć. Od zeszłego tygodnia nie przybrał nic na wadze a od ostatniego miesiąca tylko 400g, a na tym etapie maluch tyją po ok 300g na tydzień. Do tej pory szedł wg średniej wy wyglądało że na finiszu będzie miał grubo powyżej 3500. Teraz ma 2800. Gin oczywiście uspakajał że nie ma co się stresować bo na tym etapie jest duży błąd pomiaru, i że synek będzie mniejszy. Jednak mimo wszystko odczuwam taki niepokój bo do zeszłego miesiąca ładnie przybierał i nagle przestał... Zaczęłam brać Rennie na zgagę i jest trochę lepiej, przestało mnie boleć gardło, ale przez to muszę odpuścić żelazo bo to nie ma sensu łączyć. Po za tym kupiłam dziś hiszpańskiego arbuza, jak go zobaczyłam to myślałam że go zjem na miejscu od razu. Podobno arbuz ma właściwości lekko odwadniające, więc może choć trochę wody ze mnie zejdzie. Ktoś się pytał o oksytocynę. Ja miałam wywoływany pierwszy poród oksytocyną i ból był nieziemski. Chciałam umrzeć pod koniec. Ale nie piszę tego żeby straszyć bo każdy ma inny próg bólu i może u innych nie wywołuje aż takiego bólu. Nie mam też z czym porównać, bo rodziłam tylko raz, więc może bez oksytocyny moje odczucia były by identyczne.. Po 10,5h męczarni chciałam żeby mnie dobito, zrobiono cc, cokolwiek żeby przestał boleć. Najgorsze było to że nie miałam jakiegoś stopniowania skurczy, lżejsze, rzadsze, potem częstsze itp, jak mną szarpło od razu mocno i często. Na koniec dodam że dalej nie mogę się wziąć za siebie i jestem niespakowana. Dziś wolałam iść z córą na plac zabaw niż grzebać w szafach. Kopnijcie mnie w tyłek, bo jak zacznę rodzić to pojadę jak stoję bez walizki...
  10. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, gratuluje Magda1010 i unatu, super że jesteście po:) U mnie dziś była taka śliczna pogoda że aż żyć się chce! W nocy obudziły mnie dwa tak silne skurcze że myślałam że się poród zaczął a ja jeszcze nie spakowana. Odebrałam dziś tulika, mam nadzieje że będzie działał, czy jest ktoś komu się nie sprawdził? Po za tym zaczął mi się problem ze zgagą, cały czas mnie piecze gardło. Co stosujecie na zgagę?
  11. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Hej, ja w pierwszej ciąży długo walczyłam o pokarm żeby wykarmić małą. Po ponad miesiącu się udało, ale to była chwilami droga przez mękę. Korzystałam też z doradcy laktacyjnego, z ciekawych rzeczy powiedziała mi żeby pić herbatki które w swoim składzie mają Kozieradkę (np.Bocianek) bo tylko ona tak naprawdę pobudza laktację. Ja mam wizytę w czwartek, ale mały tak mi naciska głową na kość łonową że nie mogę chwilami chodzić. Do tego ciągniecie w pachwinach szczególnie w nocy i po raz pierwszy w tej ciąży wczoraj w nocy miałam zgagę. Ale niech siedzi w brzuchy jak najdłużej, bo ciągle jeszcze nie jestem spakowana. Ale dziś wyciągałam walizkę więc jest postęp. Pozdrawiania dla zajętych mam!!!
  12. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Witajcie, uruchomiłam się trochę po chorobie, choć mimo 2,5 tyg chorowania w tym 10 dni z antybiotykiem dalej boli mnie gardło. Nie wiem jak to możliwe.. Zrobiłam w końcu zakupy porodowe i jutro może zacznę jutro pakować walizkę. Od kilku dni boli mnie dół brzucha, i krzyże a najbardziej kość łonowa. Się mały pcha.... dziwne że w pierwszej ciąży nic a nic takiego nie czułam. A teraz ciągle coś boli. Magada1010 ja też miałam zakładany cewnik Foleya, chodziłam z nim niecałą dobę a potem podłączyli mi oksytocynę. Wywołał mi skurcze, bolało, ale to i tak nic przy skurczach porodowych. Trzymam kciuki za szybką akcję. Mam takie pytanie, kiedy wam lekarz kazał odstawić magnez?
  13. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Melly ja karmiłam 9 miesięcy, i od początku ciąży i niedługo po porodzie miałam wielkie, ogromne cyce, strasznie mnie bolały, były nadwrażliwe i gorące, musiałam kupić ogromne staniki, potem w trakcie karmienia się zmniejszały a po zakończeniu zwisały smętnie, małe i takie jakby wysuszone i wyciągnięte. 2 miesiące po zakończeniu karmienia znów zaszłam w ciąże i zrobiły się troszkę pełniejsze, ale nie przypominają w żaden sposób tych z pierwszej ciąży. Staniki które myślałam że wykorzystam są za duże i tak muszę kupić nowe:/ a szczerze mówiąc nie dowierzałam że ciąże mogą się różnić między sobą. Jakoś wydawało mi się że z grubsza będą przebiegać tak samo, ale u mnie jest duuużo różnic.
  14. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Ramajani, Paulaa gratuluje pociech:))) Heltine trzymam kciuki za szybką akcję, obyś wróciła na forum z dobrą nowiną. Ja dziś w końcu ruszyłam się z domu po 2 tyg chorowania. Nadal kaszle i boli mnie gardło, mimo antybiotyku i siedzenia w domu. Nie wiem co to za cholerstwo tak długo trwa. Od kilku dni mnie boli brzuch w różnych miejscach więc mój plan rodzenia po terminie może nie wypalić. Na szczęście zostały tylko drobne zakupy do porodu i spakowanie się. Widać że dużo już maluszków się urodziło i mamy mają mało czasu, bo łatwo nadrobić dzień zwłoki w czytaniu. Co do piersi to o dziwo w tej ciąży nie bardzo mi biust urósł, rzekłabym że prawie wcale...może po porodzie coś urośnie?
  15. Elaiss

    Kwietnióweczki 2016

    Witajcie, wczoraj nie miałam czasu zaglądnąć bo aż 3 lekarzy zaliczyłam. niestety muszę kontynuować antybiotyk:( dalej mnie kaszle i boli gardło, a to już 2 tyg!!! Co za cholerstwo się przyplątało!!! Na szczęście ogólnie się trochę lepiej czuję więc ogarniam pranie i rzeczy do porodu. Jeszcze jestem nie spakowana do szpitala - a tu tylko 2,5 tyg zostało. Miałam też usg, i co mnie martwi mały coraz mniej przybywa na wadze, teraz wyszło 2800, a poprzednio szedł jak burza według średniej i wydawało się że w okolicy terminu porodu będzie wielkim chłopem. A teraz powoli idzie do przodu i raczej będzie mały. Ma nadzieję że to nie przez tą chorobę, kaszel, antybiotyk... A endokrynolog zmniejszyła mi dawkę Euthyroxu bo TSH wyszło teraz przy granicy nadczynności. Mam nadzieje że wie co robi. Generalnie w ciąży się raczej zwiększa niż obniża. Co do diety to w poprzedniej ciąży położna, pediatra, i nawet gin mówili mi to samo, że należy utrzymywać tzw zdrowy tryb żywienia, i nie odstawiać na zapas produktów potencjalnie uczulających bo nigdy nie wiadomo czy akurat dziecko będzie miało po nich problemy czy nie. Należy jeść wszystko w rozsądnych ilościach, z ograniczaniem smażonego, wzdymającego i fastfoodów, ale też nie nie ma co przesadzać i jak się zje raz na jakiś czas schabowego czy kawałek pizzy to się nic nie stanie. Obserwować dzieciątko i jak się cokolwiek pojawi to dopiero wtedy eliminować po kolej z diety podejrzane produkty. I u mnie to działało. Zobaczymy czy tym razem też tak będzie.. Nat i Bbbb serdecznie gratuluję maluszków!!! W końcu się doczekałyście. Melly ja też mam malutki ogródek, ale tylko z trawą, tak żeby móc zrobić grila, rozłożyć koc, niestety nie starczy miejsca na prawdziwy ogródek z marchewką, rzodkiewką itp, choć też mnie nie ciągnie w tym kierunku, są osoby co bardzo lubią uprawiać ogródki, ale ja do nich nie należę:) choć nie ukrywam że taką swoją świeżą marchewką bym nie pogardziła! Vena a myślałaś może o jakiejś pomocy do domu, choćby na 3-4h dziennie, żeby ktoś przyszedł,np ogarnął mieszkanie, czy ugotował czy zajął się starszymi dziećmi? Mogłabyś odpocząć, i jak męża nie będzie to zawsze pomoc.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...