Skocz do zawartości
Forum

Andzia_m

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Andzia_m

  1. Karuzelke do łóżeczka Kornelka dostała. Muzyki słucha, ale projekcje jej jeszcze nie interesują.
    Śpi w łóżeczku pod kocykiem takim ciepłym od samego początku. Nigdy nie spała w rożku. Czasem w czasie kolek robię kokonek z kocyka i jak uśnie to tak ją kładę, ale jak ma za ciasno to się wierci.
    Badanie powtarzymy 14 bo dzieciom nie można tak często krwi pobierać.
    Roksi zobaczysz jak z każdym dniem te nasze maluchy są coraz bardziej rozumne i cwane.
    My za kilka dni będziemy mieć 2 miesiące.

  2. Hej.
    Byliśmy z Kornelka u pediatry. Zbadała ją i Kornelka nie wygląda na dziecko anemiczne. Czekamy do 15 na wizytę do neonatologa. Obserwujemy ją co dzień i w razie coś czeka nas szpital. To samo usłyszałam w poradni, że jak takie złe wyniki to do szpitala. Ale mój Bobaniu nadal jest wierciochem, je z chęcią, jest różowiutki. Czytałam artykuł pani pediatry z gazety medycznej, pisała, że u wcześniaków morfologia miedzy 7 a 8 tygodniem jest najgorsza, i dzieci takie mają gorszą morfologię niż te urodzone w terminie bo dużo szybciej rosną i przybierają na wadze w pierwszym kwartale życia. Troszkę mnie to uspokoiło więc czekamy co powie neonatolog.

    Co do opieki.... Moja Kornelka jest całkiem grzeczna, całkiem bo męczy ją brzuszek i wtedy jest marudna i płaczliwa.
    Najlepiej śpi się na mamie. Pomaga szczególnie w czasie kolki. Z chęcią się kąpie. Z każdym dniem jest co raz bardziej rozumna, jak kładziemy jej pieluszkę pod brodę wie że będzie jadła ;-) i się szybko uspokaja. Jest bardzo silna i potrafi główkę podnieść na dość długo. W łóżku z boczku na plecki się przekręci bez większego problemu.
    W opiece bardzo pomaga mi Mój M. Przewija, karmi, kąpiemy razem. Bez problemu zostawiam tatę z córką i mogę iść chociażby na zakupy.
    A Kornelka to czysty tatuś i z wyglądu i z zachowania - przeciągają się w identyczny sposób.

    Dziewczyny wszystko przed Wami.
    To moje pierwsze dziecko. Nikt nie uczył mnie przebierania, zmianę pieluszki pielęgniarka pokazała nam raz, o kąpieli mieliśmy chwilę na szkole rodzenia, a daję radę :)
    Przy swoim strach mija i wie się co i jak instynkt działa. :)

  3. Gratuluję rozpakowanym.

    Lili życzę dużo zdrówka.

    My dziś odebraliśmy wyniki morfologii Kornelki. Jest bardzo zła jutro musimy ją powtórzyć czy rzeczywiście jest tak źle czy był błąd w laboratorium. Jeśli wyniki się potwierdzą czeka nas pobyt w szpitalu i toczenie krwi.
    Także dziewczyny nie pośpieszajcie swoich maluszków im dłużej w brzuchu tym lepiej.
    My niby prawie 8 tygodni na świecie ale dużo problemów i stresów przez to.

    Roksi a jak Wy? Wyszliście już ze szpitala?

  4. Daria, my po każdym jedzonku trzymamy Kornelke w pionie i czekamy na bekola. Kładziemy ją do spania na boku. Jak się wierciocha to dopiero godzinę po zaśnięciu. Na boku to najbezpieczniejsza pozycja. Na szczęście ulewanie zdarza nam się tylko czasami.
    Jak Kornelka leżała w szpitalu pielęgniarki radziły karmienie na raty. Przy większym posiłku zrobić przerwę na odbicie ito też podobno zapobiega ulewaniu.

  5. Da się coś nie coś zrobić. Daję radę ogarnąć bałagan, ugotować obiad i nawet ciasto zrobić. Chyba, że moja Kornelka ma marudnisia i najlepiej jej na rękach. Wtedy tylko u mamusi najlepiej, łóżeczko wtedy gryzie w pupcię. Wtedy trzeba wykorzystać każdą minutę spania w łóżeczku na działanie.
    Mam też bujaczek-leżaczek to czasem biorę go ze sobą do kuchni :)

    Gratuluję dzieciaczków :)
    Staramy się być z Kornelka na bieżąco i czytać co się dzieje u grudniowek. Dziś pierwszy więc rozpakowywanie się zacznie ;-)

  6. Ja urodziłam na przełomie 31/32 tygodnia. We wtorek trafiłam do szpitala na badania i ze skracającą się szyjką. W piątek odeszły mi wody i przewieźli mnie do szpitala w Łodzi. Lekarze robili wszystko, żeby chociaż dzień czy dwa opóźnić poród, aby Malutka podrosła i rozwinęły się jej płuca. Urodziłam w poniedziałek przez cv, bo nie dało rady wywołać sn.
    Nie miałam czasu przeżywać samego porodu. Moim największym bólem był strach o dziecko, żeby z nią wszystko było dobrze, żeby sama oddychała. Tylko o tym myślałam. Nawet skurcze w czasie wywoływania porodu nie były bolesne bo myślałam tylko o dziecku. Co chwilę pytałam lekarza i położną co z moim dzieckiem. Uspokoiłam się trochę jak usłyszałam jej krzyk po wyciągnięciu z brzucha. Dopiero po 22 Mój M pokazał mi film, który nakręcił. Kornelka była w inkubatorze, sama oddychała. Ale obawy są nadal. Czy wszystko z nią dobrze. Cała lista lekarzy do odwiedzenia, żeby sprawdzić jak Kornelka się rozwija.

    Także zazdroszczę Wam tych brzuszków, przeżywania porodu. Tych przygotowań bo mnie to wszystko ominęło. Nawet torby nie miałam spakowanej. Że o rzeczach dla Maleństwa nie wspomnę. Nawet remontu żeśmy nie skończyli przed urodzeniem Kornelki bo to było dużo czasu do porodu.

    Dziewczyny dacie radę :)

  7. Nadgoniłam zaległości ;)

    Dziewczyny może być tak, że pokarm matki jest mało treściwy. W szpitalu dzieciaki dostawały do mleka zagęstnik coś na zasadzie późniejszej kaszki. Kornelka też go dostawała taki typowy do pokarmu matki. Dzieciaki ze wspomagaczem szybciej tyją.
    Dla dzieci urodzonych w terminie jest troszkę inny niż dla wcześniaków. Z Bebilonu jest coś takiego, koszt ok. 20 zł w zależności od apteki. Jedyny minus, że trzeba wcześniej mleko ściągnąć i w butli wymieszać.

    Roksi głowa do góry, ja swoją też czasem muszę budzić na jedzenie. Tyle, że moja flachę ciągnie. Teraz też potrafi zasnąć przy jedzeniu.

    Kornelka rośnie jak na drożdżach, wcina już 80ml :)
    Kolki są łagodniejsze, ale wiemy kiedy spodziewać się ataku. Przed nie zasypia po jedzeniu i jest marudna, wtedy trzeba działać termoforek, kołysanki i jest troszkę lepiej.

  8. Roksi, ja jadę na laktatorze. Moja w szpitalu była 3 tygodnie I tam butlą karmili. Z butli szybko leci więc cyca nie chce. Pociumka chwilę i wypluwa bo nic nie leci. Ale jak ściągam to często mam, ze z drugiego leci. Teraz mniej bolą, ale na początku wszystko mnie obcierało nawet wkładki laktacyjne.

    Ja przed cv miałam lewatywę i w sumie dobrze. Ale wcześniej musiałam wyrazić na nią zgodę. Czułam się bezpieczniej, tym bardziej, że przed miałam problem z zaparciami.

  9. Mokka gratulujemy :) i witamy pierwszego chłopca w gronie dziewczynek :)

    ja dziś się lenie, bo całe szczęście Kornelkę tylko chwilkę pomęczyło, smacznie sobie śpi w bujaczku. Niby wielki ten bujaczek nie jest, ale 4 takie Kornelki był w nim zmieściła ;)
    dostaliśmy bujaczek-leżaczek z tiny love, fajny jest bo do 18 kg :) więc korzystać będziemy z niego dość długo.

  10. Lili czytałam ale mam obawy. Ona jest taka malutka, a dodatkowo przy częstym stosowaniu potem może być problem z kupką. Dziecko przyzwyczaja się do pomocy i samo nie potrafi zmusić się do kupy.

    Wychodź na to, że Kornelka ma problem z trawieniem laktozy. Kropelki z tym pomogły.

    Roksi nie ciesz się tym spaniem ;-)
    Nasza na początku też spała non stop. Na jedzenie trzeba było ją budzić. Jak podrosła troszkę to się zmieniło. Już jest bardziej ciekawa i robi się towarzyska ;-)

  11. Roksi w nocy karmie jak Mala się domaga. Moja jest na butli, bo u mnie mało w cycu.
    Wcześniaki w szpitalu szczepią później. Wzw b moja miała w 3 dobie, a gruźlicę jak osiągnęła 2 kg.
    Kornelka ze względu na wcześniactwo ma troszkę inny program szczepień za darmo mamy pneumokoki l. Rotawirusy chyba sobie darujemy, bo szczepienie nie daje pewności, że dziecko nie zachoruje.

    Co do nazwiska w szpitalu - jesli dziecko ma mieć inne nazwisko niż matka to trzeba przynieść akt urodzenia przed wypisem. Tak było w Matce Polce w Łodzi. Chociaż tam i tak caly pobyt w szpitalu dziecko oznaczone jest danymi mamy, bo łatwiej im przypisać dziecko do matki jak udzielają informacji rodzicom.

  12. od początku ubierałam ją w body - krótki lub długi rękaw i pajacyk, ostatnio spróbowałam body i śpioszki nie marzła, więc ubieram tak lub tak. Spróbuj w czym Ci będzie wygodniej do zmiany pieluchy. Ja powoli próbuję body, kaftanik i półśpiochy, i daję radę z przebieraniem ;)

    co do kikuta nie pomogę, Kornelce odpadł w szpitalu.

    Teraz się zaokrągliła, bo po urodzeniu była strasznie chuda. Od ubrań też zależy czy wygląda jak chudzina jaką jest czy na małego pulpecika. W wadze jest ogromna różnica 1600 a 3100 :)

  13. Roksi ja miałam cc, bo nic nie dało wywoływanie. A musieli ratować i mnie i Kornelkę. Ciężko było. Ale musiałam dać radę, do dziś mnie brzuch pobolewa po zbyt intensywnym dniu. blizna po cięciu jest ale podobno ładna ;) dobry krawiec mnie szył ;)
    nie myślałam, że urodzę tyle wcześniej. teraz w wolnych chwilach muszę się edukować, bo z wcześniakami troszkę inaczej jest.
    My Kornelkę ubieramy w bodziaki i pajacyk lub śpiochy. W łóżeczku robimy jej tzw macicę ze zwiniętego ręcznika (w szpitalu tak miała), polecam, dziecko ma wtedy ciasnawo i ciepło jak w brzuszku i nie "lata" po całym łóżeczku.

    na opuchnięte nogi pomagał mi krem dla ciężarnych z perfecty, dostępny w Rossmannie za ok 13 zł, typowo do nóg. po porodzie też się przydał.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...