Skocz do zawartości
Forum

EfelinaAa

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez EfelinaAa

  1. ajka88 Oj ja to się boje że ten zakaz to będę miała do końca ciąży, a później już i tak długo nie będzie kiedy przy dwóch maluchach. U nas też zakaz póki co i pewnie tak zostanie eh.. a by się chciało :-D
  2. Dzięki Nika32 zaraz zerknę :-)
  3. Szczęściary! My mamy zakaz igraszek póki co eh... a tak mi się chce :-P ja na moje libido nigdy nie narzekałam ;-) Właśnie, dobry temat któraś przechowuje pępowinową?
  4. U nas narazie w miejscu, początki mnie mdliło, a na słodycze nie mogę patrzeć :-)
  5. Ale fajne brzusie ♡ ja swój jutro wrzucę, bo już w piżamowie ;-)
  6. Zu2ia Twoje są ok! :) ja ja oglądam znowu 600 gram szczęścia :)
  7. Ja też już ze 3 tygodnie w ciążówkach popylam, bo w zwykłych mi niewygodnie. Jak ja Wam mój brzuch pokaże z moimi Maluchami hehe, nie zmieszczę się w obiektywie :-P
  8. ~Ernesto Moja lekarka od tarczycy chyba ma na nazwisko Bołtryk. Od tego roku chyba nie przyjmuje już na NFZ, bo moja siostra się też się u niej leczy. Tego co mi brakuje w Płocku to właśnie takich specjalistów jak w Białymstoku. Tak dla porównania w Płocku leczenie kanałowe (bez wypełnienia) pod mikroskopem zęba trzonowego (3 kanały) 1500. W Białymstoku 280 PLN (!) . Rodzić będę tu choć zdecydowanie wolałabym u Arciszewskich. A tak z innej beczki co macie dziś w menu? Ja miałam pierogi z jagodami Ja też chciałam u Arciszewskich, ale zdaje sobie sprawę, że Maluchy będą w mniejszym lub większym stopniu wcześniakami i tak będą musiały być przewiezione do szpitala z aparaturą, więc ciąża rozwiązana będzie w USK pod okiem naszego profesora. Wiem, że będzie tam dobra opieka, rodziła tam przez CC koleżanka z Trojaczkami i była pid opieką tego samego profesora ♡ :-)
  9. Ja w Białymstoku byłam u dr Szelachowskiej, co prawda tarczyce mam ok - mimo że Mama choruje, mnie zdiagnozowała po wynikach że to nie tarczyca a problem natury ginekologicznej. Położyła mnie wtedy do siebie na diabetologie, zrobili wszystkie badania i już od tej pory zajmuje się mną profesor.
  10. Agniecies Dziewczyny, a czemu bierzecie Luteinę? Bo mi kazał brać tylko Pregna Plus i co drugi dzień zaaplikować sobie Lactovaginal. Zastanawiam się czy zapomniał mi powiedzieć o Luteinie czy po prostu nie muszę brać. Ja biorę, bo miałam brudzenia, do tego twardy brzuch i ciąża bliźniacza, raczej zostę na niej przez dłuższy czas.
  11. misiunciuncia90 Ogladamy zony hollywood:) Sa niesamowite te babki !! Ja też oglądałam, są normalnie świetne! ;-) Co do luteiny - ja pewnie zostanę na niej już na dłuższy czas..
  12. ~kalae włączyło mi się 600 gramów szczęścia i akurat wypisywali wcześniaka ze szpitala i położna mówi do rodziców tak: Czy wiecie kiedy Matylda będzie najszczęśliwsza? Kiedy się od was wyprowadzi. heh taka nasza rola stety lub nie :) Ja przy 1 odcinku się zryczalam aż Mąż na mnie nakrzyczał i powiedział, że jak będę tak robić to mi zakaże oglądania.
  13. Właśnie ta luteina 2 razy dziennie, zawsze coś się przypałeta.. Narazie idstawie ten płyn i może szare mydło kupie, zobacze co z tego wyniknie, mam nadzieję, że przejdzie..
  14. ~kalae bo na tym co dla pracodawcy nie ma nr choroby bo to pracodawcy nie interesuje przynajmniej nie powinno :) ja nie używałam żadnego płynu, zresztą przed ciążą też nie używałam. ostatnie co kiedyś kupiłam to lactacyt, ale tak mnie po nim szczypało/ wysuszało, później miałam infekcje po tym. woda wystarcza i żadnych infekcji nie mam :) teraz mi się coś przypałętało ale to przez tą luteine dopochowową Właśnie ja się zastanawiałam czy to luteina dopochwowa czy płyn, ale za każdym razem te śmieszne patyczki wyparzam, a płynu jeszcze nie miałam i myślę że to od niego...
  15. Dziewczyny pytanie: Czego używacie do higieny intymnej w ciąży? Ja używałam Perfecta Mama, ale coś mi nie pasuje, chyba wrócę do Lactacydu..
  16. A ja Wam napiszę tak, można postawić się na miejscu danej pary, która walczy o Dziecko, ale nigdy się jej do końca nie zrozumie jeśli nie przeszło się podobnej historii. Ale zawsze jest iskierka nadziei i trzeba walczyć. My powiedzieliśmy, że to ostatni raz i jak nie będzie to kontynujemy kurs na rodziców adopcyjnych, papiery już złożone, po testach psycho, a tu pach i mamy dwa Maluchy :-) Nigdy do końca nie wiadomo jak się życie potoczy i co mamy "zapisane" :-)
  17. ~kalae Dziewczyny a czy wam sie udalo in vitro przy pierwszym podejsciu? Mialyscie wczesniej inseminacje? My mieliśmy 8 albo 7 insrminacji. Pierwsze IVF udało się też, ale pierwszy zarodek nie rozwijał się od 10 tygodnia. Teraz zabraliśmy drugiego i ostatniego mrozaka, podwoił się i narazie odpukać jest ok!
  18. Misiunciunci - po to mamy to forum. Nasi wiedzą, że nie było innego wyjścia jak IVF i nikt nas nie potępia, wręcz przeciwnie sami nas namawiali i pomagali jak umieli. Teraz są szczęśliwi, podjeliśmy dobrą decyzję. Ciągnij go do lekarza ile razy się da, opowiadaj, pokazuj ciuszki jak będziesz kupować, może z czasem się otworzy. A jak będzie bałagan w mieszkaniu trudno, może przejrzy i zacznie się angażować.
  19. Tak, tak pod specjalną ochroną :-) zupki, obiadki, spełnianie zachcianek, tak dobrze jak w tym okresie to już chyba nie będzie
  20. ajka88 Misiunciuncia może tak źle nie jest, do mojego też na początku nie docieralo że jestem w ciąży. I tez miałam mu to za złe, ale starałam się go zrozumieć. Bo my nie planowaliśmy dzieci a tu taka niespodzianka☺ ale mam super teściową która go uświadomiła że ja teraz jestem pod ochroną i cala rodzina pilnuje abym nic nie robiła. Co jest nieraz wkurzające, ale uzasadnione. Bo mam jak najwięcej leżeć i odpoczywać. Zero wysiłku. No końcówka to wypisz wymaluj jak u mnie :-D ;-)
  21. misiunciuncia90 AgnieszkaS ja jestem z tego Myślibórza w zachodnio-pomorskim. ;) wcześniej ( przed ślubem) mieszkałam w Szczecinie tak jak ty ;) Jejku dziewczyny ale macie wspaniałych facetów, tak bardzo macie szczęście. Aż się poplakalam, w sumie to chyba codziennie płacze. Tak się zawiodłam na moim mezu. On uważa że uspareiedliwiam się ciąża i bólem brzucha bo nie chce nic robić tylko obiad raz na kilka dni posprzątać i wyprać a powinnam być taka jak przed ciąża. A do swoich rodziców jeździ i im we wszystkim pomaga, łącznie z zakupami... Tak długo czekaliśmy na tą ciążę, staraliśmy się o nią i się niedawno skończyło się in vitro naszczęście udało się! Bałam się cieszyć na początku ale teraz jak już mam brzuszek i widziałam chłopaka brykajacego na usg to nie potrafię się nie cieszyć, ale mój mąż nie czeka że mną na tą dzidzia i strasznie mi przykro z tego powodu... Codziennie proszę go żeby dbał o nas... Aj do dupy to wszystko jest ;( Może wraz z pokazywaniem się brzuszka się zmieni? My też walczyliśmy 3 lata! I ciąża też z IVF, ale Mąż nademną skacze zresztą jak i rodzice i rodzeństwo, to pierwsze wnuczki. Chcemy by ta 3 ciąża skończyła się wreszcie happy endem, codziennie się o to modlę.. Nie rób nic ponad to co uważasz, ja też tylko gotuję i czasem piorę, resztę A. Musiał przejąć obowiązki nie miał wyjścia. Musimy się oszczędzać, głowa do góry :-*
  22. ~kalae mi lekarz nie podaje wagi Nam wagi też nie, tylko długość.
  23. Oj Dziewczynki nie ma co, za dużo mamy do stracenia.. ja w ogóle prawie z domu nie wychodzę, 3 piętro swoje robi, mój jak wraca z pracy robi nam zakupy abym ja nie chodziła, na obiady kupi i na kanapki. W sumie co każe :-D A ja też wczoraj sobie popłakałam, to dziś mi lepiej i humorek lepszy hehe ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...