Skocz do zawartości
Forum

Tinkerbellek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tinkerbellek

  1. Zuzu111 mnie też piersi bolą mniej niż na początku ciąży, a wszystko jest oki :) Czasem mam mega mdłości, wymiotuje, potem dwa dni ulgi i znów mdłości. Nie ma co się nakręcać ;)
  2. EmMadlen A o co chodzi z tymi przeciwciałami? Czyli nie wystarczy jak powiem w laboratorium, że chce badanie na toxoplazmoze? Wypytuje sie jak małe dziecko, które pierwszy raz zostało wysłane na zakupy :P
  3. EmMadlen Dziękuję:) Mam po prostu glukozę. Dobrze, że nic co łączyłoby się z piciem i siedzeniem w laboratorium, bo mam ogromne mdłości o_O Velveti Dziękuję:) To chyba zrobię też tą toxoplazmoze, bo i tak wszystko prywatnie.. Jak już klują, to niech pobiorą też na to ;) Coś czuję, że niemało kasy tam zostawię, bo mam dosyć sporo tych badań wypisanych... marusiiq Witaj :) Myślę, że wszystko wyjaśni się na wizycie:) Moze gin liczy od owulki? Nie mam pojęcia...
  4. Dziękuję Velveti, pocieszyłaś mnie, bo już myślałam, że nic z tego nie wyjdzie tak wcześnie :) Ja chyba tylko usg zrobie, a jak bedzie cos nie tak, to wtedy będę się martwić.. U mnie ponoć usg prenatalne to normalna wizyta + te usg i kosztuje to w sumie 150 zł więc chyba stosunkowo nie tak dużo :) Mam zrobić różne badania, ale nie ma wśród nich toxoplazmozy. Nie powinno się jej robić na początku ciąży? No i jeśli mam zrobić glukoze, to to już jest te badanie co pije się tą glukozę? Nie wiem czy mam się na nie przygotować, czy to może jeszcze nie to. Musze powiedzieć lekarzowi, żeby więcej mi tłumaczył, tak jak w poprzedniej ciąży. Teraz jakby wychodzi z założenia, że ja wszystko wiem, a na tym etapie ciąży jeszcze nie byłam ;)
  5. Bajka_3 tego nie wiem, bo nigdy nie miałam prenatalnych, ale na wrześniówkach niektóre dziewczyny pisały, że miały przez brzuch, a niektóre, że dopochwowo, a nawet i tak i tak. Co do krępowania, to mój gin zawsze mnie zakrywa papierowym ręcznikiem i w sumie nic nie widać. No i ubieram specjalnie tunike, żeby potem swobodnie móc przejść się ubrać;)
  6. bajka_3 nie znam się na tym za bardzo, ale skoro ja jutro zaczynam 9 tydzień i lekarz kazał mi przyjść za 3 tyg, tzn. w 12 tyg na prenatalne, tzn. że Ty na Twoim etapie też spokojnie będziesz mogła już iść na te badania:). Ale tak jak mówie - biore to na logike, ale się nie znam. Ja mam kijową sytuację, bo musiałam się umówić ostatecznie na 17 marca, bo potem lekarz jedzie na 2 tyg urlopu i boję się, że to za wcześnie... Poza tym lekarz chciał mi zrobić usg 4d, już przez brzuch, ale przez moje silne tyłozgięcie nic nie było widać. Ale i tak cieszę się z tego co widziałam :) A z innej beczki...to jak wiecie cały czas leżę, ale do gina przedreptałam trochę i tak mnie od tego czasu boli kość ogonowa, że aż się martwię:( Nie wiem jak temu zaradzić. Zawsze miałam problemy z kręgosłupem, a te leżenie chyba go dobija...
  7. Justin85 Tak :) Na wrześniówkach dziewczyny pisały o poznanej płci właśnie na prenatalnych :)
  8. Wróciłam od lekarza:) Dzidzia ma 2,25 cm i machala nam Przez te ruchy serduszko biło 180 :). Aż się wzruszyłam :) To 8 tydzień 6 dzień :)
  9. EmMadlen bardzo Ci dziękuję:) Jutro na wizycie pomęczę o to gina;) strauję się tą wizytą. Na tym etapie ostatnio dzidzi przestało bić serduszko...
  10. izadeutchland Mnie też swędzi brzuch, czasem klatka piersiowa, rece i uda.. Popędze na te badanie! Czyli wystarczy, że powiem w laboratorium, że chce zrobić badanie na próby wątrobowe? Kompletnie się na tym nie znam.. Mój gin też to zignorował, jak i lekarze w szpitalu... A jak były wizyty, to mowiłam o tym swędzeniu :/ o wszystko trzeba się samemu upomnieć...
  11. A jeszcze chcialam napisać do Malena714 Ja bym poczekała jeszcze i ewentualnie poszła do innego lekarza. Czytałam o paru kobietach, które były w podobnej sytuacji i lekarz skierował je nawet na zabieg, a serduszko zaczęło bić. Może owulka sie przesunęła. Wiadomo, że nie można czekać zbyt długo, ale myślę, że warto to sprawdzić. Kibicuję Ci!:)
  12. Cześć Dziewczyny:) witam tez wszystkie nowe mamusie:) Sister bardzo mi przykro:( Dobrze, że jesteś dzielna i nie zamierzasz sie poddawać. Trzymam kciuki, żebyś jeszcze przed październikiem napisała nam tutaj o II na teście:) Velveti ja nie sprzątam, bo muszę leżeć, ale myślę że niezłym rozwiązaniem są te maseczki na buzie. Można je kupić w aptece:) Misiam wkurzyłam się jak to przeczytałam.. Razem z Tobą wyczekiwałam do tego marca i martwiłam się tym dźwiganiem, a tu taki wałek... Strasznie to perfidne:/ A ja jutro mam wizytę i troszkę się stresuję.. Oby wszystko było dobrze:)
  13. Penduka Jesteś bardzo dzielna! Podziwiam Cię:) Cieszę się, że się nie poddajesz! Tak trzymaj Kochana:*
  14. Witam wszystkie Mamusie, a szczególnie te nowe - wybaczcie, że nie po nickach. Mało ostatnio piszę, bo bardzo męczą mnie mdłości i wymioty, a pomimo, że leżę, to i tak czuję się wykończona.. :( Sister89 Ja bym już pojechała do szpitala. Uważam, że łaski Ci nie robią, że Cie przyjmą.. Może potrzeba bardziej walecznego podejściea. Nie myśl czy wypada Ci już jechać, czy może dopiero jutro. Wiem, że czasem człowiek boi się, że zostanie odebrany za jakiegoś histeryka, bo sama tak miałam będąc w szpitalu, ale opłacało się walczyć. Może zwiększą Ci dawkę duphastonu, czy dadzą magnez.. Warto powalczyć Kochana:) Trzymam kciuki:)
  15. Cześć Dziewczyny:) Jestem październikową mamusią, ale czasem lubię Was podczytywać - dużo można się od Was dowiedzieć, a i panuje tu fajna atmosfera :) Ale do rzeczy... Kiedyś któraś z Was napisała przepis na "syrop" na kaszel (który chyba dostała w sklepie od ekspedientki). Nie przepisałam go sobie, a teraz nie umiem go odszukać:(. Wiem, że był tam ocet, miód, imbir, cytryna, ale nie pamiętam dokładnego przepisu. U mnie połowa rodziny chora i chciałabym tego spróbować, dlatego byłabym wdzięczna za przesłanie tego przepisu, albo przynajmniej info, która z Was to pisała, to już po nicku sobie znajdę. Przeszukiwanie całego forum to niemałe wyzwanie;). Wszystkim Brzuchatkom życzę łatwego porodu, a Mamusiom z dzidziusiami - radości z macierzyństwa i jak najmniej zmartwień :)
  16. Penduka Kochana, tak mi przykro :( Tulę Cię mocno. Ja dokładnie rok temu usłyszałam tą samą wiadomość. Teraz zawsze w tym dniu będę też wspominać Ciebie. Pewnie na ten moment nawet o tym nie myślisz, ale nie poddawaj się! Za 3 miesiące starajcie się znowu, zwłaszcza jeśli psychika Ci na to pozwala.. Polecam na ten czas forum "ciąża zaraz po poronieniu", tu na parentingu. Ja po stracie przeczytałam je od deski do deski i dużo mi to dało. Jeszcze raz tulę i wierzę, że przeczytam tu jeszcze, że się udało:*
  17. Penduka współczuję, że tak zaczęłaś dzień:( Pociesza bardzo, że to termin spodziewanej miesiączki więc duże szanse, że wszystko jest ok. Jesteśmy z Toba! Witaj hiacyncik :) Ja mam wrażenie, że bardzu dużo jest tutaj Dziewczyn po stracie. Pamiętam, że zanim sama straciłam dzidzie (dziś akurat mija rok jak się o tym dowiedziałam...), to wolałam jak dziewczyny nie wspominały o przeżytych stratach na tamtejszym forum, bo po prostu mnie to stresowało i przygnębiało. Teraz mam inne podejście.. Mam poczucie, że są tu osoby, które potrafią mnie zrozumieć i podobnie jak ja przeżywają obecną ciążę.. Ale nie ma się co nakręcać. Mamy aż 80% szans na urodzenie zdrowych dzidziusiów. Szklanka jest do połowy pełna, a nie pusta;)
  18. Swistak ja mam fazę na herbatę z cytryną. Poza tym piję meliskę i wodę.. Choć pijąc wodę czuję jakbym się topiła:p no nie lubię pić.. Zwykle tylko kawę piłam w ciągu dnia, a teraz i tak mnie odrzuca.. RenataG83 Tysia, Tyśka brzmi suuuuper :). Bardzo mi się podoba:). Może dla trzeciej córki..:p chciałabym mieć dużo dzieci:) Misiam Teściowa masakra.. Brak słów. Nic jej nie powiedzieliście? Ja bym nie wytrzymała, choć z drugiej strony może po prostu by mnie zatkało...
  19. To taka metoda zamiast parcia, a dodatkowo uspokaja ;). No i pić trzeba dużo, a z tym mam problem. Muszę się zmuszać..
  20. Swistak ja to raz przy stolcu nawet krwawić zaczęłam, wlaśnie przez zatwardzenie.. Poleciały ze mnie dwie krople żywej czerwoniutkiej krwi i myślałam, że zemdleje i oczywiście zrezygnowałam z toalety. Efekt - mega kolki..było tylko gorzej. Byłam wtedy w szpitalu (tym trudniej z wc się korzystało, w dodatku mam blokadę w obcych miejscach:p) i w końcu poszłam i z kroplami krwi się załatwiłam. No i widzisz - wszystko oki...tylko ciągle leże. Teraz staram się jeść jabłka i gruszki, żeby było łatwiej, ale różnie bywa. Nie rozumiem tej zależności między stolcem a plamieniem.. Zwłaszcza, że staram się w ogóle nie przeć. Pomaga wdech nosem i wydech ustami;) Sorry dziewczyny za temat:p
  21. Właśnie się skapłam, jak głupio napisałam o rodzicach "nie być". RenataG83 jestem pewna, że Twój Tata jest nadal, tylko w niebie i jest szczęśliwy:)
  22. Justin85 Mi też się podoba Antoś, ale mój szef tak ma i w pracy pewnie by myśleli, że chciałam się podlizać, itd.. ;). Poza tym mężowi się nie podoba więc nie ma o czym mówić, ale imię ładne:) RenataG83 Przykro mi z powodu Twojego Taty :( Ja bardzo jestem blisko z rodzicami i nie wyobrażam sobie, żeby miało któregoś nie być:( Ja chcę też Franciszka po zmarłym, super fajnym Dziadku:) A Zofia po babci :)) Co do imion - Amelka też super i tak planujemy dać kiedyś drugiej córeczce. Z imionami dla dziewczynek jakoś nie mam problemu ;) Faustyna też ładnie. Tylko czy jest jakieś zdrobnienie od Faustyny? Chyba tylko Faustynka, choć pewności nie mam ;)
  23. Swistak Jeśli będzie dziewczynka, to na pewno Zosia:) Trudniej z chłopczykiem;) Jest pare opcji: Franio, Jaś, Staś i Michał;). Ja bym chciała Franciszka, ale czuję że mężowi nie przegadam ;) Choć moim asem w rękawie (sesese) jest to, że o ciąży dowiedzieliśmy się w dniu imienin Franciszka Poki co nie wojuję, skoro nie wiem jaka płeć :p
  24. Cześć Dziewczynki!:) Witam wszystkie nowe Mamusie. Wybaczcie, że nie po nickach, ale tyle nas tu teraz przybyło, że boję się, że mogłabym kogoś ominąć;) Tak sie rozpisałyście, że trudno spamiętać co komu chciało siè odpisać:p Więc ogólnie odpiszę, a nie po nickach;) Tekst teściowej o rozmnażaniu, to wg mnie totalny nietakt i myślę, że bym się wkurzyła. Ale teściowe tak miewają ;) Co do spania, to Dziewczyny tragedia!!! Nie dość, że całe dnie leże, to w nocy też leże jak ćwok i nie umiem zasnać:( Dziś zaczęlam zasypiać o 2.45... Wczoraj o 1.45.. A sny.. Same obrzydliwe, albo trumny, wieńce, itd... W efekcie już do wc boje się się w nocy wstawać:p A poza tym włosy też zaczęły mi wypadywać i to mocno... Chyba będę zmuszona je podciąć. Zamierzam powiedzieć o tym ginowi, bo może to brak jakiejś witaminy? Poza tym świruje.. Znów wsłuchuje się w organizm i tak jak część z Was zastanawiam się, czy objawy się nie zmniejszają, itd. Chwilami już myślę nad detektorem tętna, ale jeszcze pare dni temu byłam temu przeciwna... AnAd napisz jak na wizycie:). Co do moich plamień - czasem się lekkie pojawiają jak idę do wc i mam zatwardzenie (sory za szczegóły). Bardzo to kijowe, bo przez to boję się chodzić do toalety.. Mam nadzieję, że u Ciebie dziś same pozytywne wieści:) bezefektu sama różnica sprzętu usg ma spore znaczenie. Ja bym poszła dla spokoju do innego lekarza. Czasem wystarczy milimetr w oznaczeniu na usg i zarodka i już się pomiar zmienia. Ale po co martwić się na zapas, lepiej sprawdzić. Na pocieszke powiem, że jak mojemu dziecku przestało bić serduszko, to usg nie miało żadnych wątpliwości. Lekarz sam mi pokazywał multum czerwonych punkcików, wskazujących, że maleństwo już nie żyje. Mi to wygląda na problem kijowego sprzętu. A o takich sytuacjach bardzo często czytałam na forum i równie często było wszystko dobrze:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...