Skocz do zawartości
Forum

sonja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez sonja

  1. Marina06 ja mam też humorki, ostatni tydzień, to jestem nie do zniesienia, sama się na tym łapie, że przesadzam niekiedy. I bardzo boję się depresji poporodowej, bo mam jakieś dziwne myśli, cieszę się bardzo z narodzin maluszka, ale wkurza mnie to czekanie, a jak myślę znowu zbyt dużo na ten temat to łapię się na tym, że się denerwuję czy w ogóle podołam i że teściowa i wszyscy inni wkoło będą wszystko wiedzieć najlepiej i doradzać... Boziuuu tego się obawiam.
    Ja mam termin na 9.02, dzisiaj to brzuch się stawia jak szalony, niby nic się nie dzieje, oprócz bóli w kroczu jak chodzę do toalety. Ehh ciężkie czasy przyszły hehe
    Cały czas się śmieje, że jak mi ktoś powie że ciąża to piękny stan, to chyba uduszę, bo ja to widzę inaczej :D

  2. Mi się wydaje, że nie ma się czym przejmować, bo usg ma margines błędu do 500 g podobno, a każdy "specjalista" na swoje oko bada.
    Jak leżałam w szpitalu to jeden lekarz jak mnie zbadał to mówił że szyjkę mam 21 mm, a ten mój lekarz mówi że 19 mm, także co lekarz, to inne spostrzeżenia :) Nie ma co się martwić na zapas, tak mi się wydaje :)

  3. I ja się witam w ten leniwy dzień :)
    Też tak macie, czy tylko ja, że mam mega przeczucie, że urodzę niedługo? Brzuch mi się od wczoraj stawia niemiłosiernie, do tego mam co jakiś czas bóle, ale mały się tak wierci, że nie wiem czy to nie od tego. Lekarz powiedział że w tym tygodniu mogę urodzić, max 38, jak będzie zobaczymy, ale czuję po kościach że to może się zdarzyć lada chwila i szczerze? Chciałabym już być po, bo nie samego porodu się boję, ale tego bólu, ehh.

  4. Emma ja leżałam w szpitalu w 33 tyg. Tez po fenoterolu mnie telepalo. Do teraz od czasu do czasu mam duszności:( ale pociesze Cię tym, ze leki miały podtrzymać ciaze do ewentualnego 35 tygodnia a ja jutro mam juz 37 i tylko dwa razy w tym tygodniu miałam skurcze a teraz juz ustało. Czytałam nawet ze fenoterol potrafi tak zatrzymać akcje ze dzieci się rodzą po terminie :D jestem ciekawa chociaż juz mam dość tego czekania zwłaszcza ze lekarz powiedzial ze jeszcze max tydzień a tu nic hehe
    Buziak dla was zobaczysz wszystko będzie dobrze :)

  5. marina06 mi lekarz powiedział, że z tym rozwarciem mamy o tyle dobrze, że nie będziemy tak mocno cierpieć przy porodzie, bo już szyjka miękka i rozwarta, nie będzie musiała się w trakcie porodu dostosowywać, także trochę mnie pocieszył :D
    Lutówka super porządek, taki perfekcyjny, aż Ci zazdroszczę hehe.
    A co do brodawek, to ja bym nie przesadzała z tym hartowaniem, nie wiem, ale jak leżałam w szpitalu to właśnie lekarze zabraniali dotykać sutków, bo im bardziej się je "tarmosi" i podrażnia tym łatwiej jest o wcześniejszy poród. Nie wiem czy to prawda, ale lekarze się tak wypowiadali :) Ja smaruje tylko Ziaja Mamma Mia to jest czysta lanolina, na opakowaniu jest napisane że można już stosować w trakcie ciąży.

  6. Hej, wczoraj już nie miałam sił pisać po wizycie, bo dopiero w domu byłam po 21. U mnie dobre wieści, lekarz powiedział że Kacperek waży 2800 g, troszeczkę za mało, ale ja jestem drobna i mówi, że przynajmniej lepiej będzie mi się rodzić. Co do porodu, szyjka się skraca cały czas ale to już ponoć w tych tygodniach nieważne, no i te twardnienie brzucha i bóle jak na miesiączkę to skurcze przepowiadające. Lekarz mówi że terminu 9.02 na pewno nie dotrwam, że mam już być gotowa bo mogę lada chwila rodzić, ponoć max 2 tygodnie :) Już szczerze powiem, że nie mogę się doczekać, bo czuję się jak taka słonica hehe :D
    Malutki dzięki sterydom oddycha samodzielnie, nawet pokazywał na usg jak ładnie rusza klatą :D
    Co do bezsennych nocy, to ja mam problem z zaśnięciem, jakoś tak jak zasypiam jestem nerwowa i często mam taki jakby efekt spadania w dziurę, nie wiem czy wiecie o co chodzi, że tak nagle się zrywam i wybudzam. Chyba muszę przed spaniem meliskę zaparzyć sobie. No i standardowo wstaję co najmniej raz nad ranem na siusiu. Mam 2 koty więc one jak się budzą ok 6 rano to wtedy i mnie wybudzają i mam sen z głowy już.
    Ja dzisiaj też robiłam naleśniki na obiad, dla męża z kremem czekoladowym i masłem orzechowym, a dla siebie z dżemem wiśniowym. Mniam :) Za to nie mam pomysłu co na jutro hehe. Teraz rozmrażam truskawy, bo naszła mnie ochota na truskawki z cukrem, jak latem mmm :D

  7. Cześć kobietki,
    dzisiaj czeka mnie wizyta u mojego gina, ale wieczorem, bo dopiero na 19:30 mnie wcisnęli, bo już miejsc nie było, a doczekać się nie mogę i nie śpię już od 6:30, a czas to mi się tak ciągnie że ho ho.
    Co do sterydów to ja dostałam w 33 tygodniu, niby do 34 tyg się podaje, bo wtedy dzieci mają jeszcze płucka nie rozwinięte. W niedzielę miałam skurcze, twardy brzuch, nieregularne twardnienie i bóle, ale wyprasowałam sobie koszule do szpitala, wzięłam nospę i poszłam spać, w nocy jak się przebudzałam to już było ok. Mąż chciał zawieźć mnie do szpitala, ale nie zgodziłam się, bo nie czułam żeby to było już hehe.
    Ja ponoć dziś będę miała pobierany wymaz na paciorkowce, zobaczymy. A jak długo czeka się na wyniki?
    Jeśli chodzi o fast- foody to ja mam ochotę cały czas i co najmniej raz w miesiącu jem te "niezdrowe jedzenie", czasem się zdarza, że raz w tygodniu sobie coś zamówimy z mężem. Nie należę do otyłych, w całej ciąży przytyłam 14 kg, ważyłam 43, więc jestem rozgrzeszona hehe po za tym co będziemy sobie odmawiać, jeśli oczywiście wszystko przebiega prawidłowo :)
    Muszę się pochwalić że zapisałam się na kurs masaży Shantala, szkoła rodzenia u nas organizuje za free, tylko trzeba było być szybkim, bo tylko 4 pierwsze osoby mogły iść. Jeśli dotrwam, to w czwartek idę :)
    Czytałam, że wspomniałyście o szumisiach, my dostaliśmy pod choinkę, nie ma sensoru płaczu, tylko ten zwykły ale i tak jest cudny. http://static.shoplo.com/8946/products/th1024/aaaa/682-1a.jpg
    Szok przeżyłam bo na zdjęciach wydaje się duży, a on taki maleńki :)
    My już wszystko mamy gotowe na przyjście naszego króla Kacperka, brakuje nam w sumie tylko karuzela do łóżeczka. Dzisiaj jeszcze jadę odebrać fotelik samochodowy, bo zamówiłam pod wzór wózka. No i klin pod główkę jeszcze chcę kupić. Tu też pojawia się pytanie, bo jedni w necie piszą że nie można go używać codziennie, tylko w razie ulewania i kataru, a z kolei babka w sklepie mówi że ona codziennie do swojego dziecka używa i nic się nie dzieje. Miałyście jakieś doświadczenie w tej sprawie?
    Pozdrawiam Was ciepło, w tej zimowej aurze, bo u nas od rana pada śnieg i jest brzydko. Aż się boję jechać autem do lekarza, ale niestety daleko jest więc muszę. Ehh

  8. Daga86 mam to samo, okropny ból żeber, a w nocy jak się kładę do łóżka to kręgosłup mi pęka... Masakra jakaś :P
    Dorota714 widzę że mamy podobną sytuację, tyle że ja na dzień dzisiejszy nie jestem świadoma ile ma moja szyjka, w środę wizyta, 28 grudnia miała 19 mm. Też muszę leżeć, oszczędzać się i dotrwać jak najdłużej żeby mały przybrał na wadze, ale ile waży, czarna magia, nie wiem nic hehe
    Odliczam dni do środy, bo ciekawość mnie zjada.
    Mój maluszek 2 tygodnie temu, jak leżałam w szpitalu też był ułożony pośladkami do wyjścia, a w zeszłym tygodniu się przekręcił, a lekarz też dawał ponad 90% szans na cesarkę. Teraz też tak się wierci i kręci, że może się zdarzyć że znowu nas zaskoczy położeniem, wiercipięta jedna :)
    Muszę się pochwalić, dzisiaj udało mi się zapisać na kurs masażu Shantala, jak dotrwam do przyszłego tygodnia i się dokulam na zajęcia to idę, douczę się troszkę jak relaksować maluszka, a wszystko za free w ramach szkoły rodzenia, także cieszę się, bo ilość miejsc była ograniczona do 4 osób hehe :)
    Co do ciuszków, ja dostałam sporo od szwagierki, trochę dokupiłam bodziaków, ale uświadomiłam sobie że nie mam pajaców w małym rozmiarze, więc czekam do środy co lekarz powie, bo nawet nie wiem jaki rozmiar kupować, czy mam kruszynkę, czy wielkoluda po tacie hehe
    Dobrej nocy Wam życzę, bez bóli i przede wszystkim przespaną :)

  9. Też się przymierzałam do wielorazówek, nawet znalazłam fajną ofertę na allegro, ale mąż z kolei uświadamia mnie, że na pewno nie dam rady z praniem tych śmierdzących zużytych pieluch hehe. I tak mnie przekonywał, że postawił na swoim. W sumie faktycznie, przy jednorazówkach jest wygoda, mało oryginalne są, ale dla nas wygodniejsze :) Podziwiam w każdym razie za determinację :)
    Jesli chodzi o szczepionki, to na szkole rodzenia na spotkaniu z ordynatorem oddziału dziecięcego tłumaczono nam, że te standardowe są tylko u nas w Polsce jeszcze, że w całej Europie już są te skojarzone i że skojarzone dostają na NFZ wcześniaki i jeszcze jakaś grupa maluszków, musiałybyście doczytać. A różnią się tym, że te standardowe to jest 5 różnych ukłuć w stópkę i mają starą generację tężca, którego ponoć już się nigdzie nie szczepi i dzieci źle przechodzą. No a skojarzone, to jedno ukłucie i tężec nowej generacji. Takich szczepień o ile się nie mylę są trzy sztuki co 6 tygodni, z tego co pamiętam jak mówili.
    Mam nadzieję że pomogłam :) Ja chyba zdecyduję się na te płatne, oszczędzę małemu cierpienia.

  10. Kobietki, nie wiem, może się mylę, ale nie lekceważcie tego twardniejącego brzuszka. Ja olałam sprawę, bo tak miałam całą ciążę mimo no-spy i leżałam teraz w szpitalu na święta, bo okazało się że skraca mi się szyjka a te twardnienie to skurcze ;/ (pisałam o tym) przez to też dostawałam Fenoterol na podtrzymanie, żeby dotrzymać do tego 35 tygodnia, bo wtedy u nas się rodzi na miejscu, a tak wysyłają do Poznania.
    Dzisiaj znowu zaczął mi twardnieć brzuch, jak do jutra nie przejdzie to będę musiała się zgłosić na IP.
    Dziewczyny jak nastawienie w ogóle? Ja się nie mogę doczekać, ale z drugiej strony bardzo się boję porodu.
    Co do torby, już jestem spakowana, mam jedną paczkę podkładów tylko, najwyżej mąż poleci obok do apteki po następną :)
    A jakie macie ciuszki na wyjście dla swoich maluszków? Ja kupiłam na 50 cm, bo gdyby w razie miał się urodzić teraz, to będzie miał pajacyka na 50, a lekarz mi nie mówił ile mały mierzy. 21 grudnia miał 1900 g a teraz to już nie wiem hehe. I co w ogóle zabieracie z ciuszków? Ja mam tego pajacyka na długi rękaw i nogawki, potem pod spód body na krótki rękawek, kurtkę zimową, czapeczkę i szalik i rękawiczki z polarku. Czekam jeszcze na fotelik bo zamowiłam pod kolor wózka. No i do tego jeszcze zabieram kocyk żeby okryć małego. Ale czy coś jeszcze? Boję się że w nóżki mu będzie zimno.
    Panikara ze mnie. A jak u was wygląda kwestia ubranek na wyjście ze szpitala?

  11. dorota714
    hej dziewczyny. widzę, że u was świąteczna praca wrze. ja na szczęście mam więcej luzu.
    dziś byliśmy na usg. Ania nadrobiła 3 dni wagowo i teraz ma 1980 g. Przy porodzie powinna mieć ok 3000-3100. Przepływy w normie, serduszko też. Łożysko ma stopień II. Niestety mała nadal ułożona główką do góry. Cesarka staje się coraz bardziej realna :/

    Dorota u mnie to samo, mały leży pośladkowo, lekarz mówi że raczej nie obróci się już prawidlowo i że mam kwalifikację do cięcia, ale jakoś jestem spokojna, chyba wolę cesarkę niż sn, tak teraz jak poczytałam to się oswajam.
    A co do nas, dawno nie pisałam, w Wigilię wyszłam ze szpitala ale warunkowo, muszę leżeć i tylko wolno mi wstawać do toalety. Skrócona szyjka do 19 mm, 1 cm rozwarcia i skurcze :( a mały w poniedziałek miał 33 tygodnie i dlatego musiałam dostawać pompę z fenoterolem czy jakoś tak, masakra 48 h bez ruchu, bo tak wolno ta kroplówka leciała. No i dodatkowo sterydy tak w razie co, na rozwinięcie płucek. Musimy dotrwać do 35 tygodnia, bo wtedy będę mogła rodzić u siebie w szpitalu na miejscu, bez wysyłania do innego szpitala. Mały w poniedziałek ważył 1900 g, jutro idę na kontrolę, zobaczymy co i jak. Boję się, bo dzisiaj na nowo twardnieje mi brzusio i ogólnie jestem osłabiona. Chyba za dużo stresów.
    Pozdrawiam Was :)

  12. Dzięki :)
    A co do pampersów, w szkole rodzenia babeczka powiedziała nam że jeśli chodzi o te najmniejsze to mamy kupić jedną paczuszkę a robić zapas tych większych, czyli właśnie tych co maqdallena wysłałaś :) cena kusząca, bo z tego co pamiętam to chyba mała paczka była za 29 zl teraz nie pamiętam. Skuszę się chyba, tym bardziej że Dadę chwalą sobie :)
    Co do mojego maluszka to na ostatniej wizycie kilo 100 i ponoć ma duże stópki, czyli będzie duży chłop na starość hehe :) Wierzga i kopie jakby miał adhd, ale ponoć jeszcze trochę i ruchy się zmniejszą więc cieszę się każdą chwilą no i leżę, tak jak zalecił lekarz, szyjka się nie skróciła od ostatniego razu, cały czas ma 30 mm, także kamień z serca :)
    Też widziałam tę nową reklamę allegro, wzruszyłam się, wyobraziłam sobie jak za rok już maluszek będzie z nami na święta i będzie pod choinką szukał prezentów dla siebie, mmm :) A teraz będzie trzeba się pomęczyć z brzuszkiem i rodziną, która wszystko wie najlepiej hehe :)

  13. Hej dziewczyna w moim mieście bierze udział w konkursie szachowym dla swojego synka. Młody walczy o pierwsze miejsce, czyli darmowy kurs szachowy, czy coś takiego :)
    Wystarczy tylko Pod linkiem kliknąć "Lubię to" pod komentarzem pani Martyny Skrzypińskiej. Ostatnie godzinki konkursu a mały jest przeszczęsliwy że może się uda :)
    https://m.facebook.com/akademiaarcymistrzow/photos/a.819734668139697.1073741828.812211302225367/860340490745781/?type=3&ref=bookmarks

  14. niunia31
    sonja ja mam skrócona szyjkę i od początku bardzo się tym martwię... Mój lekarz prowadzący chyba się tym tak nie przejmuje, chodzę na NFZ i do tego prywatnie. Jeżdżę do innego miasta i tam mi bada szyjkę, robi USG itd. Też mam 30mm ale ujście zamknięte więc ponoć nie ma się czym martwić :-)

    Kochana a co Ci mówi lekarz? Leżysz? Ja odkąd mi powiedział nakręcam się jak szalona i nawet dzisiaj na szkołę rodzenia nie idę bo się boję że zaszkodzę małemu. Jeju to jest jakaś paranoja w mojej głowie chyba. Jak leżę brzusio mam miękki ale wystarczy że przekręcę się na inną stronę już jest twardy i nie puszcza.
    Panikuję?

  15. Mamuśki,
    tak napiszę posta, potem długo długo nic i znowu do Was wracam, jakoś tak zapominam o tym forum :(
    Byłam w sobotę na wizycie, testu obciążenia glukozy nie musiałam robić ponownie, doktor powiedział, że nie będzie mnie męczył, skoro tak źle go przechodzę i po prostu częściej będę robić badanie glukozy z krwi. Dodam że glukozę na czczo miałam poniżej normy więc może też dlatego zgodził się na ocalenie moich cierpień hehe
    Jeśli chodzi o wizytę, to od soboty chodzę cała w nerwach, mimo że wiem, że nie powinnam się stresować, lekarz powiedział mi że szyjkę mam cały czas 30 mm, ale że będzie się skracać, muszę leżeć i się oszczędzać, ale do szkoły rodzenia wolno mi chodzić. Nie wiem czy jestem teraz przewrażliwiona ale cały czas czuję twardy brzuch i nie przechodzi po minucie jak wcześniej. Może to z nerwów, a może dlatego że już 26 tydzień i to normalne? Nie wiem, ngdzie nie mogę znaleźć informacji, a na IP nie chcę iść bo mnie zostawią na oddziale a tego chyba nie przeżyję hehe
    Dziewczyny czy Wam też brzuch twardnieje? Wizytę mam 14.11 ale lekarz mówił że gdyby się coś działo od razu mam jechać na SOR. Nie chcę się okazać przewrażliwioną babą, czy Wy też macie objawy twardego brzuszka? Dodam, że mały rusza się normalnie jak wcześniej.

  16. Hehe ja nie straszę, tylko opisuję co miałam dzisiaj podczas badania :( Właśnie samo wypicie nie było złe, wypiłam szybciutko, smakowo nie było złe, lekarz powiedział że mogę cytryną sobie dosmaczyć, ale najgorsze było pół godziny po wypiciu, bo niestety wszystko zwróciłam, nudności, duszności, serce chciało wyskoczyć no i stało się :( jutro się dowiem co doktor mi powie jutro po telefonie do niego, bo czytałam że jeszcze można zrobić inne badanie krwi bez picia glukozy, jak już ktoś nie może na prawdę. Ja byłam dzisiaj sama, jeśli będzie trzeba powtórzyć no to w sobotę udam się już z mężem, może jak wyjdę na powietrze z kimś to będzie lepiej bo sama to się bałam że zemdleję ;)

  17. Kobiety moje drogie, dawnoooooo tu nie zaglądałam, aż się 200 stron więcej zrobiło :) Nie będę ich czytać wszystkich bo bym musiała chyba spędzić tydzień na to :)
    U mnie ciąża przebiega pomyślnie, Maksiu ważył w ubiegłym tygodniu pół kilo :) Fika nóżkami jak mały zajączek.
    Mam do Was pytanko odnośnie badanie krzywej cukrowej, lekarz zalecił od 24 tygodnia, dzisiaj poszłam, badanie na czczo ok, wypiłam glukozę z cytrynką super weszła, ale po pół godzinie zrobiło mi się strasznie słabo, duszno i serce waliło jak dzikie i stało się, zwymiotowałam. Nie przyznałam się, jak takie dziecko, a że w laboratorium było zamieszanie to panie się nie kapnęły, jutro mam odebrać wyniki, ale mam obawy, tzn wiem że wynik będzie niemiarodajny i że badanie należy powtórzyć, ale ja nie dam rady chyba, na samo słowo glukoza już mi niedobrze. Jutro chcę przedzwonić do doktora z zapytaniem czy można robić jakieś zastępcze badanko, może akurat, bo coś już w necie wyczytałam. Macie może jakieś doświadczenia w tej sprawie? Czy robiłyście coś zamiennego? Ile razy wykonywałyście badanie? Czy udało się za pierwszym razem? Jak tak to zazdroszczę, ja myślałam że podołam, bo na prawdę nie było źle smakowo, ale niestety, Maksiowi chyba cukier nie przypadł do gustu w takiej ilości :(

  18. Dziewczyny odnośnie żelaza, to baaaaardzo polecam soczki jednodniowe buraczkowe, nie pamiętam teraz firmy, ale siostra ma silną anemię i rewelacyjnie działają na nią.
    Joanna ja też czekam na Twoje wyniki, jestem z Tobą i też jestem zdania, że brak wiadomości, znaczy że są dobre :)
    Buziaki dla Was.

  19. Babymaaama a jakie miałaś objawy? mnie kurde, cały czas brzusio pobolewa, dzisiaj to już musiałam wziąć no-spę bo zaczynało boleć mocniej... Boję się, że może być coś nie tak, wizytę mam w sobotę więc czekam jak na szpilkach :) No i mam nadzieję że się dowiem jaka płeć Bąbelka :)

  20. Kochane ja leżałam w szpitalu 4 dni bo miałam plamienia, na początku lekarz zapewniał mnie, że to nic groźnego, że plamienie to normalna rzecz w ciąży, bo kolor był taki brunatny. Natomiast jak trafiłam do szpitala to normalnie pojawiła się krew i na wypisie miałam zapisane, że miałam poronienie zagrożone, ale wyleczyli mnie i wszystko jest w porządku z dzieckiem i ze mną :) Brałam Duphaston, niestety na mnie działał fatalnie... Byłam jedną z osób, które miały mdłości i wymioty, z początku myślałam, że mdłości, wiadomo, normalka, ale po przerwaniu brania Duphastonu za zgodą lekarza, objawy minęły.
    Teraz mam innego lekarza prowadzącego, duuuuużo bardziej kompetentnego hehe i zamienił mi na Luteine podjęzykową, od miesiąca już nie muszę brać :)
    W sobotę mam wizytę, może Bąbel w końcu pokaże co ma między girkami.
    P.S. Ja teoretycznie muszę cały czas leżeć, wg L4 i wg lekarza, ale wszystko jest ok, nie ma plamień więc pozwalam sobie na małe prace w domu, jednak widzę po sobie, że nie mam już takiej mocy jak przed ciążą i głupie zrobienie obiadu sprawia mi mega wysiłek. Oszczędzam się :)
    Pozdrawiam Was Mamuśki :)

  21. Ehh niestety wynagrodzenie przyszło na konto i mega się nie zgadza z moimi wyliczeniami, jutro idę do pracodawcy wyjaśnić, bo wygląda na to, że dostałam 80%, szwagfierka jeszcze tłumaczy mi to że ZUS płaci za tygodnie na ile wystawione jest l4, czyli jeśli lekarz mi wystawia na 3 tygodnie w ciągłości to co trzy tygodnie otrzymam wynagrodzenie, czyli w sumie się zgadza finansowo ale mi w portfelu nie hehe, bo ja przyzwyczajona do tego, że pracodawca dawał całą wypłatę a nie 3/4. Brak słów ;/

  22. Ja czekam na wypłatę, zawsze miałam od szefostwa na ostatniego, ale już powinien być ten czas, że dostanę od ZUSu to jak to jest? Że pracodawca przelewa a ZUS mu oddaje? Czy dostanę wynagrodzenie w innym terminie, aż cała jestem w nerwach...
    Jeśli o mnie chodzi to ja L4 zanoszę cały czas do szefostwa, a oni resztę załatwiają i dostarczają do ZUSu, ale nie wiem jak u Ciebie :)

  23. Kochana, nie ma co czytać w tym necie, bo tam różne rzeczy wypisują, często niezgodne z prawdą. Trzymamy kciuki, najważniejsze to być dobrze nastawionym, a dzidziuś jak jest silny to będzie walczyć dla mamusi. Musi być wszystko w porządku, jesteśmy z Tobą. Pozdrawiam

  24. Hehe wiadomo, że żart :) U mnie z imieniem dla dziewczynki to Wiktoria lub Maja, z chłopcem dużo większy problem, ale po wielu dyskusjach z mężem stwierdziliśmy, że będzie Kacperek. Zobaczymy 12.09, to już będzie 19 tydzień więc musi pokazać co tam ma między girkami :)
    Dziś się ważyłam i już jest 47,1 kg, więc jestem na dobrej drodze do przybierania na wadze hehe.
    My staraliśmy się pół roku o dzidzie, a jak przestaliśmy to się chyba odblokowałam psychicznie bo od razu się udało :) Pozdrawiam Was przyszłe i aktualne mamuśki :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...