M.C. - dziękuję :)
Jestem w połowie 25 tc, a test jak wiemy wykonuje się do 12 tc, wykonałam, byłam spokojna choć wiem że to tylko statystyka (ryzyko wyszło <1:20.000 dla trzech trisomii), jednak nie do końca do mnie docierało że coś może być nie tak. Z dziećmi powiedział " nie mam do czego się u dzieciaków przyczepić". Poszłam na badania połówkowe i powtórzył to zdanie o którym wcześniej napisałam, jednak powiedział że mam wody płodowe w górnej granicy normy, zawołał mojego lekarza który przyjmował obok w gabinecie, widząc jego minę już wiedziałam że myśli inaczej ale nie chciał podważać jego kompetencji, zaczęłam pytać (ciekawa z natury co się ze mną dzieje) i powiedział że martwi go to, bo istnieje duże ryzyko porodem przedwczesnym... <br /> Wróciłam do domu i się zmasakrowałam internetem, w dosłownym znaczeniu tego słowa, same najgorsze rzeczy...
Zadzwoniłam do swojego lekarza i poprosiłam go żeby wyłożył mi kawę na ławę jak jest na prawdę, stwierdził że to co powiedział dr. jest nad wyrost bo u mnie żadne wielowodzie nie występuje tylko są w górnej granicy normy ale dalej norma, być może taki urok ciąży, maluchy mają je prawie po tyle samo. Wyłam przez tydzień i "żłopałam" wodę bo tak mi kazał pojechaliśmy na kontrolę, szyjka pięknie trzymała, wody nie wzrosły a nawet troszkę spadły. Trochę mi ulżyło, jednak zaczęłam grzebać dalej, wyczytałam, że test PAPPA przy ciąży bliźniaczej nie jest miarodajny, że to pomyłka jak lekarze każą go robić... no i zaczęłam się schizować, wbiłam sobie w swój durny łeb że pewnie coś nie tak i tak dalej.... zadręczałam siebie, zadręczałam męża. Mam żal że nikt wcześniej mi tego nie uświadomił, że nie powiedział o Nifity bądź Harmony...
Wiem że jest to indywidualne podejście do tego tematu, każdy z Nas ma swoje sumienie.... tego nie kwestionuję i nigdy nikogo nie ocenię!! Powtórzę, wiem że to statystyka...
strach mi towarzyszy co dnia, pewnie jak każdej przyszłej mamie ... Chciałam poznać Wasze opinie,opinie lekarzy do których chodzicie....