Skocz do zawartości
Forum

Raptus

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Raptus

  1. Iwo i u Nas bez gorączki, minęło już 24 h więc mam nadzieje że już nic nie będzie się dziać, z mojego dziecka taki cwaniak że awanturuje się by go nosić. Masakra z Nim, na mnie śpi jak anioł jak odkładam, to taki płacz że od razu mięknę. Chyba zdecyduje się na chustę, będę miała więcej luzu,bo moja lewa ręka woła o pomoc, a waży dopiero 5.400 kg Twxxi nie katuj się. My na spacerek dziś też nie wychodzimy, za moookro. Czekamy na wiosnę.
  2. twixxi- przestań, zrobiłaś wszystko co mogłaś więc wyrzuty w kąt kochana!!
  3. Dzieki dziewczyny, my własnie po szczepieniu,mam nadzieje ze nic dziac sie nie bedzie.
  4. Dziewczyny jakimi szczepionkami szczepiłyście swoje maluchy ??
  5. Iwo, Monis ucałowany :) Iwou mnie ze spacerami jest ok, zastanawiałam się nad chustą, jaka masz ?? jestes zadowolona ??
  6. Hej dziewczyny :) Gratuluję wszystkim rozpakowanym mamą. A za trójpaki :) trzymam kciuki. Iwo myślałam ostatnio o Was, ucałuj Uleńkę. Nasz szkrab rośnie i rządzi :) oj rządzi!
  7. rozpakowana,jeśli chodzi o kolki, brzuszek małego pij herbatę z kopru włoskiego, bąki pięknie będzie puszczał i masuj (na youtube są filmiki), możesz jeszcze brzusio nagrzewać suszarką. Też się z tym borykłam. Według Pani neonatolog specyfiki typu espumisan pogarszają sprawę i ona tego nie polecała. Monis, Iza- dzięki kobietki kochane jesteście. Monis- mój mały też do żłobka nie pójdzie więc może to przemyślimy. Tak jak napisałaś najlepiej z boku żeby można było wyciąć. Iza- sorki, ale Twoja bratowa to kretynka (!!) jak tak można. Teraz się nie martw, będzie dobrze musi być dobrze, mały aniołek nad Wami czuwa. Ja ucinam temat, choć mało się do mnie ktoś odzywa ale zawsze odpowiadam przerywając, "tak wiem,nie chcę rozmawiać na ten temat" nie szukam wsparcia, zrozumienia, nie chcę nie potrzebuję wiem że nikt kto jest obok Nas, Nas nie zrozumie. Jedno wiem na pewno, nie życzę nikomu takiego "doświadczenia" zbyt dużo już małych grobów jest na cmentarzu, Bozia ma już dużo aniołów... choć ja w swojej goryczy wykrzykiwałam, Boże gdzie jesteś, teraz wiem,że był,czuwał nad Nami 34 tygodnie, nie pozwolił aby coś się stało mimo trudnej ciąży, a ludzka ręka zepsuła plan Boży, pani "DOKTOR" która mam nadzieję będzie smażyć się w piekle, za wszystkie życia które odebrała!!
  8. Monis- dziękuję że o Nas myślisz. Młody rośnie, jest przeuroczy, pewnie każda mama tak mówi! Borykamy się tylko z ropiejącym okiem po badaniu wzroku (które było de facto dla mnie i dla niego straszne, nigdy nie słyszałam żeby dziecko tak płakało, a ja razem z Nim) mu się to nasiliło, ale wybieramy się do okulisty aby coś zaradził za długo to trwa. Pewnie antybiotyk, bo cóż innego ;( Z tymi szczepionkami nikt nic nie mówi, Boże jak człowiek nie zawalczy nie zorientuje się sam to nic nie powiedzą. Nam wypada szczepienie 23.12 i boję się że pod gorączkuje a żadnego lekarza nie będzie... może za bardzo panikuje. Jeszcze antybiotyk go osłabi, nie wiem walczę ze sobą czy szczepienia nie przełożyć na po świętach. A co zadecydowało u Was na nie przy rotawirusach ?? Kochana- ja czuję się do dooopy, nie pozbierałam się jeszcze,każda wizyta u Oli jest dramatem pełnym łez, nigdy się z tym nie pogodzę, widząc Kacpra zawsze będę się zastanawiać jakby rozwijała się Ola. Jestem pełna goryczy, żalu i uczuć nigdy dotąd mi nie znanych! Takie wydarzenie w życiu uświadamia wiele, co jest ważne, prowokuje do zmian w zachowaniu i postępowaniu, pokazało kto jest wart Naszej uwagi i na kogo można liczyć... (moi "rodzice"po tygodniu bawili się na weselu po pogrzebie Naszej córki a ich wnuczki, na pogrzebie nie byli) Mąż, mówi że się godzi, nie godzi ja to widzę, kiedy zacznę coś mówić widzę jak się zawiesza a do oczu napływają łzy... Nigdy nie wiedziałam że śmierć małego człowieka, aż tak pokona wielkiego silnego chłopa, jego to wydarzenie złamało... na cmentarzu częściej jest niż ja... zawsze u Oleńki pali się światełko, bo mawia że już nic więcej dla swojej córki zrobić nie może...
  9. Czesc dziewczyny, poruszyłyscie temat który u Nas jest ostatnio na topie. Szczepienia. Gdzie sa wytyczne ze 5 w 1 dla maluszkow i wczesniakow sa refundowane ?? Widziałam że na pneumokoki niektóre z Was szczepiły a rotawirusy ?? Czy któraś z Was szczepiła po "staremu"?? Czy Wasze dzieci miały jakieś odczyny poszczepienne ?? Co do KTG u Nas zawsze był problem,o ile Kacper był na wierzchu i łatwo go było namierzyć, to Ola była bardzo nisko i głęboko schowana- wieczny problem z KTG
  10. Dziewczyny Ola odeszla dzis o 22:00 Pan doktor wlasnie do mnie zszedl i powiedzial. Pytal o sekcje, powiedzialam ze nie wiem czy to jest potrzebne, wrecz zasugerowal ze to wina tego pierwszego szpitala i stwierdzil "to my zrobimy" jak sie zdecydujemy bedziemy mieli dowod. Na razie o tym czlowiek nie mysli, drzy o syna i w glowie mysl o pochowku Oli, chce miec gdzie chodzic i zapalac znicza dla swojej coreczki. Jest ciezko, nawet bardzo, serce mi peka jak patrze na meza.... tak marzyl o malej coreczce tatusia, od poczatku mowil ze jest najsliczniejsza na swiecie, miala duuuzo ciemnych wloskow, a brat wlosy biale niczym syn mlynarza. Chcialam zobaczyc Ole ale lekarz powiedzial "to nie jest mily widok, chcialbym Pani tego zaoszczedzic" nie upieralam sie... Karolina wiem, zgadzam sie z Toba i mi to corki nie zwroci,.ale nastepnym razem sie zastanowia. Iza jak Wy sobie radzicie ??
  11. Ola, juz ne dostaje lekow jest jedynie na morfinie aby nie czuc bolu. Jej serduszko jedynie walczy ale tez bez szans. Nie wiem co mam wiecej napisac, serce mi peklo i krwawi z bolu jak matce. Tyle.trudnych decyzji przed Nami, Boze chron mojego syna i daj Nam sil do podjecia dobrych decyzji. Teraz wiem ze trafiajac na oddzial powinnam zadac natychmiastowej cc, a oni przetrzymali Nas prawie 3 godiny w ten czas jedno z Naszych dzieci na skutek odklejenia lozyska zostalo niedotlenione, nie zylo, zaczeli reanimacje,.za 4 razem serce podjelo prace. A niedotlenienie zatrzymalo wszystkie narzady. To wina lekarzy i patrzenia na nia jak na histeryczke, lekarz ziewal wykonujac mi usg a kiedy zobaczyl cos nie.pokojacego, dostal spida ze momentalnie.znalazlam sieba porodowce, juz.nie bylo glupich pytan.
  12. Dziewczyny w nocy dostalam krwotoku, pekl worek owodniowy, uszkodzil naczynia w lozysku i Nasza coreczka wyktwawila.sie, urodzila sie bez czynnosci.zyciowych. ratuja ja jak moga ale jej stan jest krutyczny. Syn ma sie dobrze. Boze.dlaczego takie rzeczy.musza sie przytrafiac. Prosze.pomodlcie.sie.za.Ole. Trzymajcie.sie
  13. Dziękuję dziewczyny jesteście mega kochane i chyba najbardziej mnie rozumiecie, mamy pojedyncze mam wrażenie że mają inne obawy. Choć wszyscy w jednym mówią tak samo "oby były zdrowe", każdego ten strach dopada, ale to chyba każdą mamę, więc uznaję to za normalne :)!! Przed waszymi opisami cc chciałam strugać bohaterkę i pogadać z dok na temat sn, ale już chyba zmieniam zdanie. Dziewczyny za opis Clexane i acardu dziękuje, chyba i ja już powinnam odstawić acard. I mam pytanko, czy w 3 trymestrze miałyście złe samopoczucie ?? Mi co prawda zaczęło się to nie dawno (33tc), ale źle śpię, o 12 do 15 padam, cofa mnie od jedzenia, o siku nie wspominam bo zdarza się nie zdążę ;(, ale młoda dama siedzi na samym pęcherzu więc chyba nie ma się co dziwić... Co do zdjęć dzidziolki piękne, my mamy uszykowany pokój, zakupy zrobione, foteliki kupione brakuje wózka ... ale jego chcemy używanego kupić abc desing zoom (gondola + spacerówka). A i czy czułyście dobrze ruchy dzieci w 3 trymestrze ?? Bo mój panicz coś mało aktywny się wydaje. P.S. Szykuję się psychicznie na pobyt w szpitalu od poniedziałku, oby wszystko było oki i przetrzymali Nas jeszcze 1.5 -2 tygodni, będę potrzebować Waszego wsparcia mamuśki... Iwo- jak sie czujecie ??
  14. Dziewczyny, a czy któraś z Was brała Clexan i acard w ciąży, jeśli tak do którego tc ? Mi cc spędza sen z powiek już myślałam o sn.... boję się cc na zimno ;( Już miałam dwa sny że urodziłam i nie chcieli mi dzieci pokazać...
  15. Iwo od rana (ledwo otworzyłam oczy) i już mówiłam o Was mężowi.... bardzo czekałam na informację od Was... GRATULUJEMY Wam kochana, ucałuj 2180 g szczęścia od cioci Raptus ;)
  16. Twixxy- dzięki kochana za dobre słowo. Monis- w którym tc rodziłaś ?? Widać,że to większy rozrabiaka :) Iwo- będę o Was myślała :) A co do "znaku z nieba" aż mi łzy po płyneły... niebiosa wiedzą co robią... i wierzę że Twoja mama z obłoków jest ciągle z Wami! Dziwne jest to , że wierzę w każdą z Was w Wasze dzieci... ale sił na samą siebie mi nie starcza... mam nie raz wrażenie że nie nadaję się na matkę... bo która dobra matka nie wierzy w swoje dzieci i w to że wszystko dobrze się poskłada? Ja!! I czuję się z tym podle!!
  17. Jestem w 33 tc.... nie histeryzowała bym gdyby nie podwyższone wyniki kwasów żółciowych ;( Monis myślę że młody człowiek w szarych rajtuzach :) to brój mały :) A czy dzidziolki rodzone w 35/36 tc potrzebują specjalistycznej opieki ?? Wiem, że każde dziecko jest inne jedno silniejsze drugie słabsze, ale jak to było u Was ?
  18. Dziewczyny czy są tu mamy które rodziły w 35/36 tc?
  19. Iwo- puscili mnie do domu, w poniedziałek kłade sie na oddział, zaplanował mi cc na przełomie 35/36 tc. Ja tez bardzo boje sie o dzieci... baaardzo. Przypomnij mi kochana z czym leżysz. Wiem, ze psychika siada:( tuuulę
  20. Dziewczyny, pakuję torbę do szpitala, moje wyniki wzrosły i jadę pogadać, jak to położna przez tel podsumowała wyniki "no to wraca Pani do Nas" taaa, świetnie ... ale ja nie chcę wracać!! do doooooopy!!
  21. Matys mi kochana mówią o rozpakowaniu w 36 tc ... Podawali mi sterydy w 30 tc jak trafiłam do szpitala, dwa zastrzyki w odstępach 24h (one są domięśniowe), pierwszego nie czułam, a drugi nie zabił ale poczułam :) Jeju 38 zazdraszczam, mam wrażenie że tylko ja na tym forum za szybko urodzę ;( ... iwo - pięknie już ponad 2 kg ...:) bomba :) A mnie wczoraj puścili do domku, na jak długo ?? Nie wiem w poniedziałek mam zadzwonić o wynik z kwasów żółciowych... oby spadły ... Aspaty i allaty spadły i są w połowie norm ale mam je powtarzać co tydzień jak urosną "biegusiem" do szpitala ... Więc cieszę się domem, wolnością, chwilo trwaj :)
  22. Matysku, wczoraj mowil ze zrovia tylko wyniki watrobowe jak w normie beda badz spadna, wypuszcza mniw do domu na dwa tyg pod warunkiem scislej kontroli u swojego gina. W 34 tc mialabym zglosic sie do szpitala w celu rozwiazania ciazy. A dzis ten sam lekarz mowil o wynikach j.w ale +kwasy zolciowe jak beda spadac to mnie wypisze jak nie siedzimy dalej.... skoro tak bezpieczniej dla maluchow, posiedze do rozwiazania. Ja dziewczyny przytylam juz 20kg ale nie widac tego po mnie, nie wiem jak to zrzuce. Jak Wy wytrzymalyscie do tych tygodni ciazowych ??
  23. Ewa kciuki zacisniete :) My dalej w szpitalu...
  24. Dziewczyny jak Wy daleko tygodniami jestescie, ja to pikus, tym bardziej przerazona jestem. Takbym chciala wylezec chociaz do 34/35 tygodnia a 36 tydzien to marzenie. Wtedy dzieciaczki byly by mniej narazone. Chociaz leb mi peka od slowa, wczesniak odra zu wszystko czarno widze :-( jestem glupia. Przeciez rodza sie tez takie maluszki i sa dzielne.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...