Mój 4, 5 letni syn za rok ma iść do szkoły w związku z tym nasuwa mi się szereg wątpliwości. Zacznę od charakterystyki syna. Borys w wieku 3, 5 roku nauczył się czytać , teraz czyta już płynnie głośno i po cichu. Zna stolice państw całego świata i ich flagi – lubi się uczyć ma dobrą pamięć. Z matematyki już nie jest tak kolorowo – dodaje i odejmuje na figurach/żetonach do 10 – 12 i nie przepada za matematyką. Natomiast ma duży problem z malowaniem i pisaniem. Ogólnie jest sprawny ruchowo jeździ na rowerze, quadzie, korzysta z wszystkich atrakcji placu zabaw. Bawi się z kuzynką, kolegami, choć długo się wstydzi zanim z kimś się zaprzyjaźni. Często gryzie brzeg koszulki, wydaje mi się, że to tle nerwowym, choć nie powinien mieć do tego większych powodów. Słyszałam o zajęciach typu: grupa dobrego startu, grupa wsparcia dla 6 latków, wspieranie rozwoju dziecka itd. Czy warto wydawać pieniądze na takie zajęcia? Co mój syn będzie robił w pierwszej klasie, czy nie będzie się nudził? Czy można starać się o inne zajęcia dla dziecka uzdolnionego, równoległe z zajęciami w klasie I. Czy raczej nic nie robić, niech wszystko idzie swoim tokiem???