Beata33

Jestem jestem nadal póki co z Tolą w dwupaku ;-) odpoczywamy i się nastrajamy tylko pozytywnie. Wystąpiło we mnie jakieś takie przeczucie że będzie dobrze, moja koleżanka z pracy mówi że jestem czarownicą bo moje przeczucia zawsze się sprawdzają. Więc jest tylko jedna opcja szczęśliwe zakończenie :-)

Kasiek mnie najprawdopodobniej też czeka szpital lada dzień,dwoje dzieci w domu, na szczęście już nastolatków, to może przejdzie to łagodnej. Oni już wiele rozumieją. Ja teraz też jestem w trzeciej ciąży i same problemy mam z donoszeniem i też mi przychodzą myśli głupie do głowy

Marta i co fajne uczucie :-) tylko kobieta może poczuć ten cud jakim jest jej dziecko :-)

Odpoczywam, przepłakałam pół dnia, ale już mi lepiej, wylałam cały żal w łzach. Teraz tylko optymizm, będzie dobrze dam radę i Tolka też da i tylko tej myśli się trzymam

Mniam mniam naleśniczek wygląda pysznie :-)

Tak Marta tylko to mi pozostało :-)

Marta kto to wie mój syn też się urodził w 32 i oddychał sam ale w szpitalu zaraził się posocznicą i było bardzo źle, na szczeście dziś ma 14 lat i jest zdrowym nastolatkiem.

Koniczynka za tydzień mam wizytę i zobaczę co mi tam lekarz powie mój. Jak byłam trzy tyg temu to mała też już była tak ułożona minimalnie wyżej, skurczy na ktg nie wyszło nic, szyjka była długa ostatnio Tak że zaciskam nogi i czekam do wizyty. Jak coś będzie się dziać to pojadę szybciej

A ja po badaniu ktg, położna mnie złamała, mała jest tak nisko że nawet do dwóch tyg mogę urodzić :-( a donoszenie do 35 tc to będzie cud. Koszmar :-( jestem załamana z tej bezsilności, że nic nie mogę zrobić. Malina jak masz się denerwować to jedź na oddział żeby Ci tętno zbadali

Jutro skończę 30 tydzień dopiero :-( leżę już od miesiąca, leki biorę nospe magnez i luteine dopochwowo

Ja załamana :-( po badaniu ktg, dziecko jest tak nisko i brzuch też że mogę urodzić za tydz dwa. Położna mi powiedziała że jak do 35 donoszę to będzie cud :-(

Baska pewnie lekarz wszystko Ci wyjaśni, może poleci innego dobrego lekarza Ja dziś mam kryzysowy dzień trzeci dzień z rzędu budzę się po czwartej, jestem zmęczona, nie umiem już zasnąć po domu snuje się jak zombie, od tego leżenia plecy wchodzą mi do du...y żadna pozycja mi nie pasuje :-(

Ja bym zrobiła tak że dziś jeśli masz taką możliwość odpoczeła bym dużo leżenia i zobaczysz jak twoje maleństwo da czadu, bo teraz pewnie jest tak że jak śpisz to szaleje

Izabela123 co do zmiany imienia to moja córka cała ciążę miała być Martyna i tak też do niej mówiłam, nie brałam innego imienia pod uwagę Jak się urodziła i ją zobaczyłam to stwierdziłam że nie pasuje te imię do niej i że musi być Oliwka i tak zostało . Teraz mój się śmieje że z Tolką też tak będzie, ale ja myślę że od trzech lat jest już postanowione to chyba mi się nie zmieni

No zawsze możesz podjechać, lepiej wyjść na panikę, niż po tem sobie zarzucać że się w porę nie zareagowało. Pewnie jest tak że nie ma czym się martwić i maleństwo ma taki spokojny czas. A nie jesteś bardziej aktywna??? Bo to też powoduje że dziecko jest bardziej spokojne

Malina a który to tydzień u Ciebie??? Może maleństwo nie ma już tyle miejsca, moja generalnie to dzik jeśli chodzi o ruchy ale zdarzają się jej takie dni że jest bardzo leniwa a ja wtedy stres na maxa, ale ma to swoje plusy bo nie mam tak po obijanych bebechów wewnątrz :-)

Ja już 13 na plusie, i na wagę już nie wchodzę, źle mi z tym, ale co zrobię, jeść jem więcej, bo przed ciążą byłam na diecie, teraz muszę myśleć o dziecku :-) tylko czemu człowiek czuje się jak małe słoniątko :-)

Dzień dobry my dziś znowu o 5 pobudka, Tolka szaleje nie da mamusi pospać :-) od dwóch dni kręgosłup odmawia posłuszeństwa, ale to pewnie od leżenia, bo ile można się byczyć :-)

Dzień dobry dziewczynki :-) my już od godz nie śpimy :-) Tolka szaleje i nie da mamie pospać. Mnie dziś czeka pierwsze ktg, mimo mojej wczesnej ciąży, zastanawiam się co by tu robić, jak tak wszyscy śpią i nic nie wymyśliłam :-)

Drożdżowka jak bym mojego słyszała :-) i jeszcze mi mówi że całą skrzynkę mojego ulubionego szampana mi kupi :-)

Koniczynka strach ma wielkie oczy, ja pierwszego porodu też się bałam bo nie wiedziałam jak to będzie wyglądało i jak ten ból zaniose, powiem Ci że nastawiłam się tak że myślałam tylko o dziecku, jak jemu jest ciężko i jakie musi być przerażone bo nie wie co się dzieje, cały poród myślałam tylko o nim, i to mi bardzo pomogło, bolało bo nie powiem że nie, ale da się wytrzymać :-)

Powiem Ci że chciałabym dłużej pochodzić i pooglądać, ale mój mnie bardzo pilnuje i na nic nie pozwala :-) dobrze że mam takiego aniołka stróża :-)

Kasia_Ola ja też i nie robię sobie z tego powodu wyrzutów :-) Koniczynka dasz radę 34 tydzień to już dużo i napewno dasz radę wytrzymać do 36 a może i dłużej :-)

Koniczynka pociesze Cię ja prawie z 3 cm rozwarciem miesiąc wytrzymałem , też byłam w domu .,jakoś to dało się zatrzymać lekami Trzymam bardzo mocno za Ciebie kciuki

Ja dopiero za tydz się dowiem ile moja gwiazda waży :-) już się nie mogę doczekać aż ją poglądam :-) mnie jak ludzie spotykają to też się dziwią że ja już połowa 7 i myślą że 5-6