Skocz do zawartości
Forum

Marysia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marysia

  1. Marysia

    Październiczki 2009

    Aniu widzisz co sobie bede zalowac , przytylam dlatego ze na wieczór do sypialni zabieram ze soba wozek slodyczy moze od tego . Obilo mi sie cos o ucho ze przy karmieniu piersia waga duzo spada . Mam nadzieje ze dojde kiedys do swojej wagi z przed ciązy . ale nie to teraz najwazniejsze Paulii Kochana powodzenia , trzymamy wszystkie kciukasy wzeilam sie za notatki ciekawe jak mi pojdzie ! a stres daje sie juz we znaki ...
  2. Marysia

    Październiczki 2009

    milka21dziewczyny mam do Was pytanie do kiedy można współżyć? Bo czytam, że jak jest wszystko ok to do końca, a gdzieś indziej, że od 34 już nie można. I już się gubię...Co o tym sądzicie i czego się trzymacie? Czytalam ze 6 tygodni przed porodem lekarze nie zalecja współzycia a ile w tym prawdy to nie wiem ....:) moja abstynencja seksualna trwa prawie cala ciąze z wyjatkiem dwoch razy :):) moj biedny M hehe sam musi sobie dawac rade :) po porodzie tez odczeka z 3 , 4 msc
  3. Marysia

    Październiczki 2009

    to cisnienie ci troszke podskoczylo ;p a mialam zamiar kupic te majtuchy , dobrze ze sie wstrzymalam . Nena a jak ze stanikiem dla karmiacych trzeba brac do szpitala ?? Orientujesz sie moze ??
  4. Marysia

    Październiczki 2009

    Pewnie Malogsiu ! jutro mam zaliczenie na 9 rano .. yy jak ja wstane .. trzeba sie zmobilizowac . ale to przed spaniem sobie powtorze materiał ..
  5. [ATTACH]12619[/ATTACH] Poprosze Przystojnego Mikołaja
  6. Marysia

    Październiczki 2009

    edyta85Marysiu wogóle nie widać że tak dużo przytyłaś, choć w sumie nie wiem jak wyglądałaś przed, ale teraz naprawde super!! Małgosiu mam nadzieje, ze przy karmieniu i opiece nad bobasem uda mi sie zrzucić zbędny balast:) Wtedy już nie bede miała czasu na dogadzanie sobie bo Adaś bedzie ważniejszy!!! oj Edytko wiesz jaki ja chudzielec bylam okragla jestm na buzi a raczej kwadratowa hihi
  7. Marysia

    Październiczki 2009

    Jesli chodzi o wage to ja jestem 20 kg na plusie przed ciąza wazylam 50 kg a teraz 70 rozstepy mam ogromne !! tylko na tyłku ale mi to nie przeszkadza.. Jem to na co mam ochote i tyle .. nie bede sie ograniczac :) M sie smieje ze jem nie za dwoch a za dziesieciu !! ja uwielbiam mleczko w tubce ummmm !! moja corka jest dzisiaj taka aktywna zauwazyłam ze w upalne dnii malo daje znac o sobie !! dzisiaj pogoda pochmurna ale cieplo jest i zapowiada sie na burze
  8. Marysia

    Październiczki 2009

    Ja tez uciekam :) Jeszcze raz Kochane Moje Dziekuje Wam za pomoc !!!
  9. Marysia

    Październiczki 2009

    małagosia77Marysiu to tym bardziej powinnaś to szybko załatwić jeżeli macie takie problemy. Nie oglądaj się na nic i jak Cię wyrzucają drzwiami to wchodź przez okno. Jeszcze brakuje tego, żeby Ci szpital wystawił fakturę, bo tam też znajdzie się "mądrala" z własną interpretacją prawa.Kira ja ten manewr z niespodzianką, zastosowałam po urodzeniu Zosi mimo, że Kuba miał już 7 lat! Wiem, że najlepszym rozwiązaniem jest zaangażowanie dzieciaków do pomocy. Zosia już mi pomaga - opróżnia zmywarkę albo podaje pranie do rozwieszenia a o Kubie nie wspomnę - zawsze mogę na niego liczyć. Ja się boję tego, że ona będzie tęsknić, kiedy ja będę w szpitalu i przez to nie będą mogli sobie z nią poradzić - bo ona potrafi dać w kość I tak zrobie !!! Dzieki dziewczyny za pomoc Jestescie Kochane !!
  10. Marysia

    Październiczki 2009

    Asiula79MarysiaariadnaaMarysiu nie może Cię nie zarejestrować! Jeśli Ci zależy na ubezpieczeniu to idź i się zarejestruj i już. Zanieś L4 i mogą cię cmoknąć. Mnie niestety wyrejestrowali w zeszłym tyg. bo stawiłam się innego dnia. Myślałam, że mam na 17 miałam na 7 i nic już się nei dało zrobić. Tyle, że mnie mąż ubezpiecza.No widzisz mi powiedziala tak jak napisalam wczesniej ... cholerka nie wiem co robic juz ... faktycznie chyba sie przejde i jesli mnie zapyta czy bede gotowa podjac prace to powiem ze tak . po porodzie to moge mnie wyrejestrowac , narazie mamy male probolemy i m nie moze mnie pod ubezpieczyc .. Po porodzie też nie będą mogli Cię wyrejestrowac bo czy pracujesz czy nie przysługuje Ci urlop macierzyński a w tym okresie nie wolno Ci podjąc pracy.A zarejestrowac Cię muszą.Taki mają obowiązek Dzieki ! a 7 wrzesnie jak bede szla po wyniki to sie przejde do UM i im dam popalic ze wciskaja ludzia glupty w głowe
  11. Marysia

    Październiczki 2009

    ariadnaaMarysiu nie może Cię nie zarejestrować! Jeśli Ci zależy na ubezpieczeniu to idź i się zarejestruj i już. Zanieś L4 i mogą cię cmoknąć. Mnie niestety wyrejestrowali w zeszłym tyg. bo stawiłam się innego dnia. Myślałam, że mam na 17 miałam na 7 i nic już się nei dało zrobić. Tyle, że mnie mąż ubezpiecza. No widzisz mi powiedziala tak jak napisalam wczesniej ... cholerka nie wiem co robic juz ... faktycznie chyba sie przejde i jesli mnie zapyta czy bede gotowa podjac prace to powiem ze tak . po porodzie to moge mnie wyrejestrowac , narazie mamy male probolemy i m nie moze mnie pod ubezpieczyc ..
  12. Marysia

    Październiczki 2009

    małagosia77Marysiu ale co masz konkretnie na myśli. Bo wydaje mi się, że piszesz zamiennie o dwóch różnych sprawach: składkach na ubezpieczenie, które odprowadza się do Zus-u z tyt. pracy lub działalności gospodarczej / w związku z tym możesz korzystać z "bezpłatnej" opieki zdrowotnej w ramach NFZ/ i dobrowolnym ubezpieczeniu na życie lub tzw. grupówki /w ramach których wypłaca się m. in. ubezpieczenie za urodzenie dziecka/ i tam rzeczywiście są okresy karencji. Jeżeli kończy Ci się ta pierwsza opcja o której pisałam, to wystarczy, że zarejestrujesz się jako osoba bezrobotna i nie będziesz już miała problemu i żaden szpital Ci nie podskoczy.Kira ja po prostu fiksuję momentami. Raz wierzę, że będzie dobrze, a za chwilę ryczę, że nie dam rady. Mój chłop to ma anielską cierpliwość, że to znosi. A najbardziej martwię się Zosią, bo to taki maminy cycek i jak wszyscy sobie z nią poradzą przez te parę dni. Już się nawet nabijam, że urodzę w domu, odpocznę godzinkę i pójdę się zająć Zosią... Ale jestem głupia... Malgosiu dzownilam do Urzedu pracy chcialam sie zarejestrowac ale Pani mi odpwoiedziala Czy bede gotowa w kazdej chwili podjac prace ! ? Powiedzialam ze nie . Burknela ze bardzo jej przykro ale nie moge sie zarejestrowac
  13. Marysia

    Październiczki 2009

    [ATTACH]12588[/ATTACH] a to Ja !! Fotka zrobiona u znajomych
  14. Marysia

    Październiczki 2009

    Hej ! Ja mam problem z ubezpieczeniem otóz 31 sierpnia konczy mi sie ubezpieczenie szkolne . Chcialam sie ubezpieczyc prywatnie obojetnie w jakiej ubezpieczalni bo nie mam zamiaru placic tyle kasy za poród . kobieta ciezarna owszem moze sie ubezpieczyc prywatnie ( zdrowotnie) ale obowizauje 6 albo 9 miesieczny okres karencji . M nie moze mnie pod ubezpieczyc poniewaz zawiesza dzaialanosc na jakis czas . Teraz to mam problem !!! Dzwonilam do NFZ tam babka powiedziala ze weszla w 2008 r. nowa ustawa o ochronie kobiet w ciazy .Jesli kobieta nie jest ubezpieczona szpital nie moze jej odmowic hospitalizacji z tego wzgledu ze jest ona automatycznie ubezpieczona przez panstwo . Tylko w szpitalach '' rżną glupa'' zeby wystawic pozniej fakture . Czyli wychodzi na to ze jesli sie nie upomnisz o tym ze jest takie prawo to policza ci za pobyt w szpitalu i porod ! a Ostatnio wyczytalam ze pakiet porodowy kosztuje 12 tys.
  15. ale ładny brzuszek , tak nisko jak moj :)
  16. Tez to przechodzilam pomagaly mi sucharki , chrupki kukurydziane , rosól z lanymi kluskami . I owoce !
  17. Marysia

    Październiczki 2009

    Witajcie Brzuszki Weekend był spokojny w sobote wzielam sie za sprzattanie umeczylam sie ale trzeba bylo . Widze ze poruszylyscie temat torby do szpitala ! Ja jestem spakowana juz od 2 tygodni , torba sobie czeka . Wole miec uszykowane wczesniej bo nigdy nie wiadomo kiedy kluseczka bedzie chciala wyjsc na swiat . Ostatnio jak bylam w szpitalu M popakowal mi rzeczy kompletnie nie potrzebne , ahhh np spakowal mi ze male majtki wiadomo tylek rosnie heh :) Dlatego dla swietego spokoju wzeilam sie za ta torba i sobie spoczywa. Jesc nie woła . Upalnie dzisiaj znowu nie ma czym oddychac . Tak nie raz siedze i mysle kurcze przeciez nie dlugo bedziemy tulic maluszki.. ale ten czas zasuwa . Pamietam poczatki ciaży a tu juz koncowki ahhhh Tesciu kupil wózek tylko jeszcze nmie widzielismy wiem ze kolor popielaty .. W sumie to w tym tygodniu wybieramy sie po wanienke . I pare drobiazgów. Żabolku mi tez dokucza ból kregosłupa na dodatek Hania strasznie sie wierci aż boli . . Caluski w Brzuszki moje kochane
  18. Na wysokiej wieży siedziała księżniczka i czekała aż wyjdzie służąca. Nie wiedziała kiedy król poprosi ją aby skończyła się ubierać. Dzisiaj miał być wspaniały dzień pełen dobrych i ciekawych przygód. Kiedy król już wrócił dał jej złoty ząb i depilator z nasadką mrożącą. Księżniczka już dawno wiedziała jak tego użyć. Zebrała się na odwagę i postanowiła wykorzystać chwilę na wyrzucenie z szafy starego kapcia. Już dawno powinna była to zrobić. Ale nie miała siły gdyż zapach był bardzo intensywny. Co postanowiła? Wyrzuciła szafę. A z nią drogocenną biżuterię. Nie mogła uwierzyć, że jest taką gapą. Ale to jeszcze nic, w szafie były także jej ulubione pantofelki, dlatego też postanowiła założyć kalosze do swojej pięknej sukni i pójść na bal. Wyglądała śmiesznie ale to nie było najważniejsze. Król kiedy ją zobaczył zamarł z wrażenia, kazał jej natychmiast założyć pantofelki, ale księżniczka uparcie twierdziła że w kaloszkach jest jej wygodnie. Król posmutniał. Miał nadzieje że księżniczka zrobi to co kazał. Niestety tak upartej, nieznośnej dziewuchy nie da się zmienić. Aczkolwiek, wpadł na pewien pomysł. Rozkazał nadwornemu magikowi zaczarować kalosze. Tak więc magik nie wiele myśląc wyjął z pod peleryny magiczną różdżkę, skierował ją na kalosze. Czary mary i wstrętne kalosze zmieniły się w przecudne, szklane pantofelki. Teraz księżniczka cierpiała obrażona a jej łzy zamieniały się w kryształy. Spojrzała na podłogę i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Jak to mogło się stać!!! Kryształy zmieniły się w przepiękne czerwone róże. Chciała zerwać choć jedną ale ukłuła się w palec. Wtedy z jej krwi niespodziewanie pojawiła się wielka plama. -To niemożliwe - powiedziała, jak teraz posprzątam, przecież nie mam pod ręką żadnej ściereczki. Na szczęście wróciła służąca i na widok tego bałaganu zemdlała. Wtedy Księżniczka zrozumiała że sama musi uporać się z ta wielka plamą. Podciągnęła rękawy, wzięła ściereczkę i zabrała się za sprzątanie. Jednak plama wcale nie dawała się zetrzeć, wręcz przeciwnie, robiła się coraz większa i większa. Księżniczka zrobiła smutną minę ale nie poddawała się, obiecała przecież że stanie się wreszcie samodzielna. Miała w końcu 25 lat i musiała wreszcie dorosnąć. Koniec z beztroskim życiem dziecka, pełnym zabaw i przyjemności. Miała przecież wyjść za króla który był mądry, dojrzały i oddany dla swych poddanych. Bardzo się księżniczce podobał i była szczęśliwa, że oczarowała go swoją osobą. Taki król to prawdziwy skarb i dobry. Ślub miał się odbyć w pewną zimową noc pod gwiaździstym niebem. Księżniczka była przerażona i dostała, strasznych boleści brzucha. Ale wnet zjawił się lekarz nadworny i zbadał księżniczkę. Stwierdził biegunkę o ostrym przebiegu , zalecił dietę . Księżniczka ucieszyła się, że może schudnie przed swoim ślubem. Zadzwoniła do swojej przyjaciółki i poprosiła ją o pomoc w wyborze sukni ślubnej. Przyjaciółka się zgodziła , ale pod jednym warunkiem że pozwolę jej przez dwa tygodnie zamienić się w najpiękniejsza i najbogatszą kobietę, nie wiedziała tylko że...jest jeden warunek umowy że będzie chodziła w różowej peruce . Księżniczka zmieniła przyjaciółkę mówiąc że nie jest już dobrą przyjaciółką...złamała obietnice o dochowaniu tajemnicy. Wzięła swoje rzeczy które jej pożyczała wybiegła i powiedziała: Spadaj ! Nie chce cie widzieć nigdy więcej. I oto w ten sposób zakończyła się przyjaźń która trwała....zbyt krotko by żałować tego co było tylko przygodą. Bardzo chciała zobaczy swego ukochanego , powiedzieć mu jak bardzo go kocha . Nagle usłyszała rozmowę dwóch kobiet. Rozmawiały o uroczystości jaka miała się odbyć dzisiaj o północy . Nagle ocknęła się przecież dochodzi północ i stanie się ropuchą. Pobiegły aby założyć na siebie , suknie balowe!! Zegar wybił oczekiwana godzinę. W jej pantofelkach pojawiły się żabie kończyny i aby zaprzestać tej metamorfozie musi...Aż słabo zrobiło się jej na myśl o tak obrzydliwym, nieprawdopodobnym wyjściu. Tyle tygodni na marne. Ale cóż, ukochany czeka. Musi to zrobić. Zamknęła oczy, zatkała nos i zaczęła jeść przygotowaną przez magika golonkę. Efekt był piorunujący i nie całkiem taki jakiego się spodziewała.Poczuła takie pożądanie aż zrobiło jej się cieplutko..."Co robić"- powiedziała na głos, ale właściwie to chciała powiedzieć, bo zamiast słów z jej ust wydobył się gardłowy rechot....dostała szału pobiegła do swojej komnaty i...wyciągnęła wielka ...zieloną...książkę !!! Znalazła w niej zalecie, które uwolni ją od rechotu, nagle zobaczyła jak z nieba spada gwiazdka. Zaklęcie brzmiało: Hokus Pokus,Abra Kadabra...cmok cmok cmok...niech księżniczka...zamieni się w Biedną Pensjonarkę. Nagle ujrzała mężczyznę, bardzo przystojnego postanowiła, spytać go co powinna zrobić. Odpowiedz była następująca: Powiem Ci Kobieto jeśli zrobisz krok do przodu i dwa w tył...a potem jeszcze cztery w lewo i pocałujesz ukochanego w prawy policzek, powinna ukazać Ci się dobra wróżka. Kiedy już ją ujrzysz zapytaj ją grzecznie czy może ma zaklęcie, które sprawi, że rechot zamieni się w piękny śpiew. Księżniczka tak też zrobiła, wtedy ukazała się wróżka, która ubrana była w płaszcz i kapelusz. A ŻE KAPELUSZ NIE PASOWAŁ DO SUKIENKI POSZŁA....w stronę dużego balkonowego okna i rozejrzała się popatrzyła na przystojnego mężczyznę który stał na skraju lasu choć prawie go nie widziała postanowiła zamachać . Przestraszony Mężczyzna ...
  19. Na wysokiej wieży siedziała księżniczka i czekała aż wyjdzie służąca. Nie wiedziała kiedy król poprosi ją aby skończyła się ubierać. Dzisiaj miał być wspaniały dzień pełen dobrych i ciekawych przygód. Kiedy król już wrócił dał jej złoty ząb i depilator z nasadką mrożącą. Księżniczka już dawno wiedziała jak tego użyć. Zebrała się na odwagę i postanowiła wykorzystać chwilę na wyrzucenie z szafy starego kapcia. Już dawno powinna była to zrobić. Ale nie miała siły gdyż zapach był bardzo intensywny. Co postanowiła? Wyrzuciła szafę. A z nią drogocenną biżuterię. Nie mogła uwierzyć, że jest taką gapą. Ale to jeszcze nic, w szafie były także jej ulubione pantofelki, dlatego też postanowiła założyć kalosze do swojej pięknej sukni i pójść na bal. Wyglądała śmiesznie ale to nie było najważniejsze. Król kiedy ją zobaczył zamarł z wrażenia, kazał jej natychmiast założyć pantofelki, ale księżniczka uparcie twierdziła że w kaloszkach jest jej wygodnie. Król posmutniał. Miał nadzieje że księżniczka zrobi to co kazał. Niestety tak upartej, nieznośnej dziewuchy nie da się zmienić. Aczkolwiek, wpadł na pewien pomysł. Rozkazał nadwornemu magikowi zaczarować kalosze. Tak więc magik nie wiele myśląc wyjął z pod peleryny magiczną różdżkę, skierował ją na kalosze. Czary mary i wstrętne kalosze zmieniły się w przecudne, szklane pantofelki. Teraz księżniczka cierpiała obrażona a jej łzy zamieniały się w kryształy. Spojrzała na podłogę i nie mogła uwierzyć własnym oczom. Jak to mogło się stać!!! Kryształy zmieniły się w przepiękne czerwone róże. Chciała zerwać choć jedną ale ukłuła się w palec. Wtedy z jej krwi niespodziewanie pojawiła się wielka plama. -To niemożliwe - powiedziała, jak teraz posprzątam, przecież nie mam pod ręką żadnej ściereczki. Na szczęście wróciła służąca i na widok tego bałaganu zemdlała. Wtedy Księżniczka zrozumiała że sama musi uporać się z ta wielka plamą. Podciągnęła rękawy, wzięła ściereczkę i zabrała się za sprzątanie. Jednak plama wcale nie dawała się zetrzeć, wręcz przeciwnie, robiła się coraz większa i większa. Księżniczka zrobiła smutną minę ale nie poddawała się, obiecała przecież że stanie się wreszcie samodzielna. Miała w końcu 25 lat i musiała wreszcie dorosnąć. Koniec z beztroskim życiem dziecka, pełnym zabaw i przyjemności. Miała przecież wyjść za króla który był mądry, dojrzały i oddany dla swych poddanych. Bardzo się księżniczce podobał i była szczęśliwa, że oczarowała go swoją osobą. Taki król to prawdziwy skarb i dobry. Ślub miał się odbyć w pewną zimową noc pod gwiaździstym niebem. Księżniczka była przerażona i dostała, strasznych boleści brzucha. Ale wnet zjawił się lekarz nadworny i zbadał księżniczkę. Stwierdził biegunkę o ostrym przebiegu , zalecił dietę . Księżniczka ucieszyła się, że może schudnie przed swoim ślubem. Zadzwoniła do swojej przyjaciółki i poprosiła ją o pomoc w wyborze sukni ślubnej. Przyjaciółka się zgodziła , ale pod jednym warunkiem że pozwolę jej przez dwa tygodnie zamienić się w najpiękniejsza i najbogatszą kobietę, nie wiedziała tylko że...jest jeden warunek umowy że będzie chodziła w różowej peruce . Księżniczka zmieniła przyjaciółkę mówiąc że nie jest już dobrą przyjaciółką...złamała obietnice o dochowaniu tajemnicy. Wzięła swoje rzeczy które jej pożyczała wybiegła i powiedziała: Spadaj ! Nie chce cie widzieć nigdy więcej. I oto w ten sposób zakończyła się przyjaźń która trwała....zbyt krotko by żałować tego co było tylko przygodą. Bardzo chciała zobaczy swego ukochanego , powiedzieć mu jak bardzo go kocha . Nagle usłyszała rozmowę dwóch kobiet. Rozmawiały o uroczystości jaka miała się odbyć dzisiaj o północy . Nagle ocknęła się przecież dochodzi północ i stanie się ropuchą. Pobiegły aby założyć na siebie , suknie balowe!! Zegar wybił oczekiwana godzinę. W jej pantofelkach pojawiły się żabie kończyny i aby zaprzestać tej metamorfozie musi...Aż słabo zrobiło się jej na myśl o tak obrzydliwym, nieprawdopodobnym wyjściu. Tyle tygodni na marne. Ale cóż, ukochany czeka. Musi to zrobić. Zamknęła oczy, zatkała nos i zaczęła jeść przygotowaną przez magika golonkę. Efekt był piorunujący i nie całkiem taki jakiego się spodziewała.Poczuła takie pożądanie aż zrobiło jej się cieplutko..."Co robić"- powiedziała na głos, ale właściwie to chciała powiedzieć, bo zamiast słów z jej ust wydobył się gardłowy rechot....dostała szału pobiegła do swojej komnaty i...wyciągnęła wielka ...zieloną...książkę !!! Znalazła w niej zalecie, które uwolni ją od rechotu, nagle zobaczyła jak z nieba spada gwiazdka. Zaklęcie brzmiało: Hokus Pokus,Abra Kadabra...cmok cmok cmok...niech księżniczka...zamieni się w Biedną Pensjonarkę. Nagle ujrzała mężczyznę, bardzo przystojnego postanowiła, spytać go co powinna zrobić. Odpowiedz była następująca: Powiem Ci Kobieto jeśli zrobisz krok do przodu i dwa w tył...a potem jeszcze cztery w lewo i pocałujesz ukochanego w prawy policzek, powinna ukazać Ci się dobra wróżka. Kiedy już ją ujrzysz zapytaj ją grzecznie czy może ma zaklęcie, które sprawi, że rechot zamieni się w piękny śpiew. Księżniczka tak też zrobiła, wtedy ukazała się wróżka, która ubrana była w płaszcz i kapelusz. A ŻE KAPELUSZ NIEPASOWAŁ DO SUKIENKI POSZLA....w stronę dużego balkonowego okna i rozejrzała się popatrzala na...
  20. Marysia

    Październiczki 2009

    Melduje sie po wizycie jest wszytsko w najlepszym porzadku Hania wazy 2150 a ja jestem 3 kg na plusie . Lekarz zdziwony ze taka duza . Jestem szczesliwa wlasnie sie wybieram po pieluchy ... wiec kochane DoNapisania pozniej :*
  21. Marysia

    Październiczki 2009

    BEBE przykro mi , łącze sie z tobą w bólu razem z mężem życzymy Wam wytrwałosci i siły .
  22. Marysia

    Październiczki 2009

    Aldonka twoj synus pewnie bedzie troszunke zazdrosny Pamietam jak ja bylam zazdrosna kiedy mama urodzila siostre Mialam takie wrazenie jakby o moim istnieniu zapomniala
  23. tez mialam schowany teraz jest bardziej wystajacy i widoczny .
  24. Marysia

    Październiczki 2009

    ja tez po kąpieli m myje naczynia a mnie czeka jeszcze oporzadzenie paznokci Zabolku mi tez ciezko jeszcze ten skwar na dworze Oszalec idzie .. mala buszuje w brzuszku Pogoda na jutro taka sama 30st.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...