Skocz do zawartości
Forum

ewelka150

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ewelka150

  1. A tak pięknych przyrostow wagi zazdroszcze! Super, my ostatnio mieliśmy 20 gram i to poprawa z 15.
  2. Malutka30 moja polozna laktacyjna ciagle powtarza ze karmienie piersią jest ważne ale trzeba tez zdrowego podejścia sporo bo głodzić dziecka przeciez nie bedziesz. Ja sie tak ciesze ze trafiłam na to forum bo to skarbnica wiedzy i doświadczeń, my z synkiem mamy dzis słabszy dzien, mam wrażenie ze w cycach nic nie ma kompletnie- wczoraj mleczko strumieniami płynęło aż mały nie nadążal łykać a dzis .... Nie mam pojęcia o co chodzi i jak to możliwe ;/ z bólem serca musiałam zrobic butelkę mm i wtedy mały zasnął :/ jak czytam o reakcjach maluchów na szczepionkę to aż sie boje mamy jeszcze 4 tygodnie ale obawy juz sa
  3. Ja za radą aniradzi włączyłam okap i zadziałało cudnie na sen synka, wcześniej dokładnie tak samo cały czas na cycu.
  4. Aniaradzia fajnie masz ze Danusie która was tak przetrenowala;) przy Darku masz łatwiej i mniej stresu a ja o wszystko drze i sie martwię, a o co chodzi z ta niska siatka centylowa?? Tina0610 współczuje tego bólu i szwów , ja zanim sie okazało ze musze mieć cc to bardzo sie tego bólu balam, chociaż rana po cc to nic przyjemnego
  5. Jestes nieoceniona! Niestety te maratony przy piersi to nie aktywne jedzenie a bardziej przyssanie i tak robię ze go wtedy odstawiam ale szybko sie złości i domaga sie piersi . Wierze w to ze z każdym dniem bedzie lepiej i sie dotrzemy. Siku jest kupa tez jeszcze zeby w dzien chciał spac ale może on tak ma, czytałam ze noworodki powinny przesypiac w ciagu doby 17 godzin no to u nas to nierealne.
  6. Aniaradzia dziekuje ci bardzo! Bartus w nocy co trzy godziny sie budzi, nie chce go częściej wybudzic bo sie boje ze nie bedzie mógł zasnąć. I tak każde karmienie to min 2 godziny. Martwi mnie to ze mimo tego ze mleczko płynie mi dosłownie strumieniami to Bartus przybrał w ciagu tygodnia tylko 140 gram.
  7. Cześć dziewczyny!! Czytam Was już od maja i razem z Wami przeżywałam każdy poród:)podziwiałam Wasze brzuszki a teraz śledzę poczynania Maluszków !Oczywiście gratuluje wszystkich cudnych szkrabów! Moje szczęście Bartuś- urodził się 29.06 niestety przez cc z wagą 4276 czystego szczęścia. I tu zaczęły się niestety schody. Przez to że bardzo póżno dostałam synka został on kilka razy nakarmiony mm przez co miałam straszny problem z przystawieniem do piersi w szpitalu- wręcz niemożliwością było aby mały ssał. Po powrocie do domu z uporem maniaka walczyłam o pokarm i kp. Udało się nauczyć malucha ssania i pobudzić laktację ale i tu pojawił sie problem. Przez złe przystawienie mam strasznie poraniona brodawkę a karmienie mimo duzej ilości pokarmu bardzo mało efektywne- i wydaje mi się że moje maleństwo jest ciągle głodne. Byliśmy w poradni laktacyjnej i okazało się ze Bartuś mało przybiera na wadze-jeszcze nie wyrównał swojej wagi urodzeniowej:( a w poniedziałek skończy 2 tygodnie, bardzo mnie to martwi i dołuje. Staram się przystawiać tak jak pokazywała mi położna i ćwiczymy-po tygodniu jest poprawa bo przybiera więcej ale jeszcze za mało. Staram się z całych sił żeby nie wprowadzać mm ale maluch w ciągu dnia ciągle wisi na cycu- nasze karmienia trwają godzinami- efektywnego karmienia jest może z godzinka a reszta czasu to po prostu cyc w buzi Bartusia, ale jak mu nie daje piersi to krzyczy i się domaga- szuka cyca i tylko on go uspokaja i tak całymi godzinami. Spi dwa razy dziennie po 3-4 godziny pozostały czas to mamusia i cyc nie daje się odkładać ani na chwile. Oczy szeroko otwarte i zaczyna płakać. Myślałam że jestem twarda i jak moje Słoneczko się urodzi to perfekcyjną mamą, żoną i panią domu. Maleńki będzie spał i jadł i tak bedzie wyglądał nasz dzien. Rzeczywistość wygląda tak ze mąż zajmuje sie całym domem, zakupami i w zasadzie wszystkim a ja ciągle karmie Bartusia. Boję się ze wpadam już w jakąś depresje- a Malenkiemu coś dolega i dlatego nie może zasnąć. Czytam Was i wiem że jesteście super zorganizowane (aniaradzia - to fenomen dla mnie), Napiszcie mi co o tym myslicie, co jeszcze mogę zrbić żeby mieć pewność że mojemu maluchowi niczego nie brakuje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...