
owcaPe
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez owcaPe
-
Mami gratuluję :) Kokoszki cudne. Zazdroszczę Ci, że już jesteś po. Ja załapałam jakieś zapalenie gardła. Czy macie jakieś pomysły jak to leczyć?
-
Mery84 ja tak miałam na początku ciąży, nie mogłam chodzić, siedzieć nie wspominając o tym jakim koszmarem było wejście do wanny. Ból jak przy rwie kulszowa. Po dwóch tygodniach przeszło samo podobno dzidzia uciskała na jakieś nerwy. Ostatnio też miałam powrót bólu ale tym razem przeszło szybciej.
-
Niunia moje gratulacje :) a komplecik z pieskiem też mam, przed świętami mąż był na zakupach i nie mógł się oprzeć. Ja dziś w nocy najadłam się strachu zaczęły mi boleć plecy w czesci krzyżowej i brzuch twardniał. Myślałam że to już się zaczęło ale wzięłam nospe i rozchodziłam ból. Co prawda później jeszcze wracał ale już o mniejszym nasileniu.
-
Mami- trzymam kciuki za Ciebie i dziewczynki :) zobaczysz będzie dobrze. Co do bujaczkòw, jestem za. Widziałam jak sprawdza się u siostry gdy mała zaczęła się rozglądać. Do tego można go wszędzie postawić i mieć dziecko na widoku. Młoda Żabciu też widziałam ten program o rosyjskich porodach i szczerze się wystaraszyłam. Zaczynam bać się porodu.
-
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi na Was zawsze można liczyć :) Joanna- co do drętwienia palców i rąk to też tak mam, podobno młody uciska na jakiś nerw. Ale zawsze lepiej skonsultować to z lekarzem.
-
Nika dziękuję za odpowiedź.
-
Mami-zazdroszczę, już niedługo będziesz mogła utulic swoje Kokoszki :-) Reszta z nas musi poczekać. Dziś byłam na wizycie i lekarz zalecił mi zrobić posiew na bakterie GBS. Czy wy również macie to w zaleceniach?
-
dorota714 ja też słyszałam, żeby do ubranek nie używać płynu do płukania. W sumie im mniej chemii tym lepiej. A co do twardnienia brzucha, to od początku ciąży biorę duphaston i nospe. Teraz od kilku dni brzuch mi pobolewa, ale to chyba normalne przy końcówce ciąży?
-
Hej dziewczyny, a ja tak z innej beczki-czy też nie macie apetytu? Ja ostatnimi czasy jem na siłę, nie wiem czy to normalne?
-
Drogie Lutówki, ja również dołączam się do życzeń - zdrowych spokojnych Świąt i najważniejsze dużo odpoczynku oraz nadzieji, że za rok u każdej pod choinka będą małe, rozrabiajace brzdące.
-
W końcu i ja trafiłam na zwolnienie, będę miała trochę czasu żeby zacząć ogarniać wyprawkę. Nika- strzelnica super pomysł, jakiś czas temu byłam razem z mężem i po narodzinach znów się wybieramy. Lutowka- oryginalna i nieszablonowe łazienka.
-
Lutówka Nika położna na SR powiedziała nam ze absolutnie żadnych okien nie wolno nam myć. Ba! Nawet mycie podłóg czy przesuwanie mebli jest niewskazane. Najgorszy moment na takie "zabawy" za dużo wczesnych porodow zaliczyła przed świętami przez te wszystkie lata pracy. Stwierdziła że w te święta mamy leżeć i pachnieć. Mądre słowa :) trzeba zażywać lenistwa póki można. W lutym wszystko się zmieni.
-
Nika32 Ty chciałaś sama myć okna! Niezła jesteś. Ja kiedyś słyszałam, że mycie okien przyspiesza poród -może to jakiś głupi zabobon, w każdym bądź razie u mnie w domu jak tylko dowiedziałam się o ciąży to mąż myje okna. Wychodzi mu jako tako ale się stara :)
-
Ela Evi -jakbym słyszała swojego męża on też biedny narzeka, że ja narzekam. Och mają się Ci nasi partnerzy z nami. Szczerze to będąc facetem nie wiem, czy bym wytrzymała sama ze sobą. W kwestii spania, to póki co śpimy razem :) ja i moja poduszka (bez której nie wyobrażam spać) zajmujemy 3/4 łóżka, mąż się kurczy na tej pozostałej części. JustynaW84 -u mnie też zapowiada się duża dzidzia. Wczoraj byłam u lekarza i synuś waży 1800 a jestem w 30 tygodniu.
-
Ech, poczytałam ostatnie posty i też się popłakałam. Zresztą ostatnio wszystko mnie wzrusza płaczę na pierwszej lepszej reklamie. A co do znieczulicy, to ostatnio pielęgniarka wyprosiła mnie z zabiegowego, bo przyszedł jej znajomy (młody chłopak) na pobranie krwi. Więc mimo swojej kolejki, 8miesiąca ciąży musiałam ustąpić. No ale co tam przecież to tylko ciąża! W kościele również nie ma co liczyć na życzliwość. Ostatnio łapie się na tym, że ciąża w dzisiejszych czasach jest źle postrzegana. Nikt się z Tobą nie cacka, nie pomoże zero życzliwości i jakiegoś zrozumienia. każdy dba o swoje i w nosie ma innych. jakiś czas temu w każdym supermarkecie były uprzywilejowane kasy, teraz kiedy by się przydały to zapadły się pod ziemię. Podobnie w pracy, szefowa jest zdania że ciąża to nie choroba i do lutego spokojnie jeszcze wszystko ogarnę. Dobra koniec smutkow idą święta trzeba się cieszyć :)
-
Czytam te wasze posty o jedzeniu a do tego foto ciasteczek - nie macie litości. Ja muszę zadowolić się serkiem i jabłkami.
-
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja narzekam :) Ale trzeba pocieszać się faktem, że już bliżej niż dalej.
-
Hej Dziewczyny, też się tak marnie czujecie? Już sama nie wiem czy zwalać na pogodę, czy na ciążę a może po prostu na lenia :) A może czas już iść na zwolnienie? A wy jak sobie radzicie w pracy?
-
Właśnie sobie zdałam sprawę, że mi też kurczy się czas. Do tej pory powtarzała, że mam go dużo a tu grudzień, a ja kompletnie nic nie mam! Chyba najwyższy czas podkręcić obroty :)
-
Ela Evi ja mam poprzeczne, ale lekarz zapewnia że na tym etapie dzidzia ma jeszcze dużo miejsca i może się dowolnie układać.
-
Misiu bardzo mi przykro. Jesteś dzielą kobietą tak jak twoja córka, obie walczyłyście. Mam nadzieję, że czas ukoi rany.
-
Ja mam strasznego doła na punkcie wagi. Zawsze uważałam co jem, byłam aktywna. Niestety w ciąży zero sportów do tego obiadki, zachcianki i jak wchodzę na wagę przeżywam chwile zgrozy. No ale czego nie robi się dla dzieci :)
-
Na zwolnieniu trzeba wpisać kod B
-
Uff całe szczęście mój M. jest jakiś inny. Rozumie moje zmęczenie i w tej kwestii jest bardzo wyrozumiały. Niestety znajomi wokół dziwią się, że po całym dniu pracy nie mam ochoty spotykać się i popatrzeć jak sączą piwo. Moim królestwem jest moje wygodne łóżko :) no przynajmniej jeszcze przez kilka miesięcy.
-
Lutówka dokładnie nie wiem podobno w granicach od 200-300 ale jest o tyle fajnie że ma dużo gadżetów i talent. Słodkie są takie dzieciaczki.