alis85

Wieki tu nie byłam  Wklejam zdjęcie mojego roczniaka ze zdobyczą w postaci śrubokrętu. Mamy 78cm i 10,7 kg. Widzę, że pojawia się temat szczepień, my mmr chcemy przeczekać do 16 mies. Jeżeli chodzi o ząbki, to chyba niedługo skończymy ząbkowanie, chyba już 12 na pokładzie, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień a wkładanie palca w celu sprawdzenia to już prawie jak misja dla kamikadze  Śpimy kiepsko a w dzień tylko jedna godzinna drzemka, ale za to jemy dosłownie wszystko i już prawie samodzielnie, wciąż kp. To tyle w skrócie. Skoro już jestem, to poproszę też o wsparcie w konkursie jednej z wrześniowych mam, którą właśnie poznałam na parentingu. Jej synek walczy o chustę, można codziennie oddać głoś klikając w: zagłosuj na to zdjęcie. http://pl.lennylamb.com/user/show_photo/43385 Tekst linka

Wieki tu nie byłam  Wklejam zdjęcie mojego roczniaka ze zdobyczą w postaci śrubokrętu. Mamy 78cm i 10,7 kg. Widzę, że pojawia się temat szczepień, my mmr chcemy przeczekać do 16 mies. Jeżeli chodzi o ząbki, to chyba niedługo skończymy ząbkowanie, chyba już 12 na pokładzie, bo sytuacja zmienia się z dnia na dzień a wkładanie palca w celu sprawdzenia to już prawie jak misja dla kamikadze  Śpimy kiepsko a w dzień tylko jedna godzinna drzemka, ale za to jemy dosłownie wszystko i już prawie samodzielnie, wciąż kp. To tyle w skrócie. Skoro już jestem, to poproszę też o wsparcie w konkursie jednej z wrześniowych mam, którą właśnie poznałam na parentingu. Jej synek walczy o chustę, można codziennie oddać głoś klikając w: zagłosuj na to zdjęcie. http://pl.lennylamb.com/user/show_photo/43385 Tekst linka

KingaM pewnie niewiele Ci to pomoże ale mój ostatnio robi dokładnie to samo zasypiając i jeszcze nogi do góry, jakby nie spał w śpiworku to by się ciągle odkrywał

Dziewczyny, jeszcze nadejdzie taki dzień, że z całego serca będziemy chciały, żeby chociaż te nasze pociechy wracały na noc do domu :) Wczoraj mały spał z nami, zaczął płakać, ja mu ostro smoka pakuję, mój się budzi i mówi, że pewnie głodny, ja odpowiadam, że gdzie tam, jadł przed chwilą. Okazało się, że ta chwila trwała 3 godziny a ja tak padłam, że wydawało mi się, że 10 min. śpię. Mój się ze mnie śmieje, że wyrodna matka, on lepiej wie, co dziecku trzeba. Ta, ciekawe czy by umiał do 5 policzyć, jakby od 4 mies. wstawał góra co 3 godz. Co do filmów do spłakania, to mój faworyt to Pamiętnik z Goslingiem, pewnie wszystkim znany.

Co do królika, to sama nazwa skórowanie mnie przeraża :) A obiadki też planuję sama gotować, poza darmówkami od hippa :) lidl ma jakiś wybór ekologicznych warzyw, będzie dobre na początek

W ostatnio poruszanym temacie prezentów walentynkowych, to najlepiej kupić sobie sexy bieliznę i kazać facetowi znaleźć jego prezent na sobie, my mamy coś nowego i facet też nie będzie narzekał ;P

A na forum jestem na etapie czytania fragmentów książki, co mycha wrzucała i tak myślę, że rady radami, ale jak ktoś pisze o półrocznym dziecku, że jest bardziej wyrachowane (czyli co,młodsze jest też wyrachowane ale mniej) to jednak powinien poszukać innego zajęcia, no chyba, że to tłumacz użył tak dziwnego określenia. Muszę się Wam przyznać, że kiedyś, nie myśląc jeszcze w ogóle o własnym dziecku, oglądałam w telewizji śniadaniowej materiał na temat kp w miejscach publicznych i jakaś z tych śniadaniowych "ekspertek" powiedziała, że to nie jest wybór matki, że karmi tam, gdzie dziecku zachce się jeść, bo dzieci mają tak małe żołądki, że głód odczuwają od razu jako ból i nie mogą jak dorośli sobie przeczekać i zjeść później. To zdanie tak zryło mi psychikę, że ja nie potrafię synkowi odmówić piersi, bo nie wiem, które nocne karmienie jest tylko jego fanaberią a które z bólu brzuszka. Z resztą zdarzyło mi się parę razy niechcący próbować go oszukać smokiem, jak byłam tak zmęczona, że po odłożeniu go do łóżeczka i zaśnięciu wydawało mi się, że od razu zaczynał marudzić a dopiero po spojrzeniu na zegarek okazywało się, że to jednak minęły 3 godziny :) i nigdy oszukać się nie dał, więc sorry Tracy Hogg ale z karmienia nocnego smoczkiem się nie wykpię :) I jeszcze jedno, metoda crying down- no nigdy w życiu, dla mnie to jest niewybaczalne naruszenie zaufania jakim obdarzają nas nasze dzieci.

A u mnie dopiero dziś mija rok jak test zrobiłam. Pamiętam, że czekałam na okres i tak mocno mnie brzuch bolał, że aż kupiłam panadol femina, bo bałam się, że okresu nie przetrzymam skoro już przed nim taki ból :) A test zrobiłam tylko dlatego, że mój ma następnego dnia urodziny i naszła mnie refleksja, czy pić będę mogła :) Zawsze sobie wyobrażałam, że jak będę chciała męża poinformować o ciązy, to dam mu pięknie zapakowany prezencik a w nim malutkie buciki, a wyszło tak, że wyszłam mega zszokowana z łazienki z testem w dłoni i zapytałam go, czy wg niego tak wyglądają dwie kreski W tym roku imprezę robiliśmy już dzisiaj, zawsze to było picie i wyjście na miasto a dziś przyszli znajomi z dziećmi i o 20 już się zwinęli :) chyba dorastamy albo dziadziejemy jak kto woli :)

Mariiapisałaś o mleku sojowym przed tygodniem, wiem, że od jakiegoś czasu ostrzega się przed olejem sojowym w kosmetykach dla mam, bo soja zawiera hormony (używana jest też przy menopauzie) które mogą źle wpływać na dziecko.

A ja dziś oblałam pierwszy egzamin z montessoriańskiego wychowania. Młody wczoraj po raz pierwszy złapał za zabawkę powieszoną nad matą i się podciągnął do siadu. wcześniej jak próbowałam dać mu palce to ni hu hu, bardziej pupę podnosił niż plecy. No i dziś się zaczęło, cały dzień próbował wstawać, jęczał, sapał, za palce to już normalnie do pionu, normalnie dzisiaj więcej brzuszków zrobił niż w ostatnie dni 6waidera :) No to mądra matka, żeby tej męki okrutnej oszczędzić, brała na kolana i o brzuch opierała, w gondolce na maxa oparcie podniosła, żeby sobie bez wysiłku posiedział. A tu jeden wielki ryk. A uczyła Maria Montessori, że dla dziecka najważniejszy jest trud wkładany w pracę, poznawanie swoich możliwości, sama nauka a nie efekt w postaci bezproblemowego siedzenia. I to już na takim malutku się sprawdziło.

Nie wytrzymam z Wami. Niby podczytuje wieczorami regularnie i już widziałam światełko w tunelu, czyli tylko 15 stron w plecy a tu już znów 70 stron zaleglości się zrobiło :)

Wy na początku stycznia robiłyście już testy a my dopiero 3.01. majstrowaliśmy to maleństwo :) Pewnie dlatego w tym roku nie ruszaliśmy się na sylwka nigdzie, żeby z drugim nie przyjechać Znalazłam ostatnio swoje zdjęcie z tego wieczora, kurczę, sama bym sobie dzidzia zrobiła, a nie teraz taka ciapa :)

julita1987 u mnie w rodzinie nie ma tradycji Mikołaja 6grudnia tak samo zajączka w Wielkanoc, nie wiem czy to łódzkie takie wybrakowane czy moi rodzice tacy oszczędni :) A ja miałam 2 babcie, pierwsza mama mojego taty zawsze przychodząc przynosiła jakiś prezent, ale mimo, że nas kochała, to była taka zimna, nie chciała, żebym nocowała u niej, bo się poci w nocy. Druga babcia odkąd dziadek zmarł, utrzymuje się z malutkiej emerytury i liczy każdy grosz, nigdy nie miała na prezenty, od liceum to jaj jej pomagam, ale to jest prawdziwa babcia, mimo, że nie gotuje jakoś specjalnie, nie szyje (tak jak ta pierwsza) to zawsze oddawała nam całe serce, do tej pory rozmawiamy godzinami przez telefon. I kupowanie jakiś tanich pierdół na mikołajki, pod choinkę, zająca, czy teraz to dzieci nawet na walentynki i dzień kobiet dostają, nic by nie zmieniło. Jest najukochańszą babcią na świecie i swojego prawnuczka tez kocha nad życie, mimo że nic materialnego od niej nie dostał. Mam ogromną nadzieję, że uda mu się poznać i zapamiętać babcię a nie to, czy coś dostawał, czy nie.

A ja z mamą i tatą w drugi dzień świąt pojechałem do dziadków do Łodzi, babcia i dziadek nawet w niedzielę wzięli mnie do siebie i mama mogła pospać bez przerwy od 5 do 11! Zostajemy tu tydzień!! Załączam zdjęcia i buziaki. Oluś

Kolczyk M nie :) właśnie chodzę w moich starych i stąd taka radość, bo raz, się mieszczę, dwa, są fajne, trzy, strasznie dawno w dżinsach nie chodziłam (i właśnie odnośnie tego pisałam, że nawet w ciążowych nie chodziłam, bo zbyt upalnie było). Jeżeli chodzi o wagę, to jak 2 tyg. po porodzie 3,5 zostało, to do tej pory siedzi, ale przy hurtowych ilościach jedzenia jakie pochłaniam przy kp, to chyba muszę się z tymi kg zaprzyjaźnić na dłużej. A że właściwie od początku kp niczego sobie nie odmawiam, to święta raczej też dietetyczne nie będą w moim wykonaniu.

To ja dalej pospamuję, przynajmniej będzie wrażenie, że się forum rozwija :) Mały w piątek, czyli 2 mies 2 tyg i 5 dni ważył równe 6 kg, ale raczej chuda, długa glizda, bo ja jeszcze ostatnie sztuki pieluszek 2 wykańczam i są ok, tacy rodzice po poznańsku oszczędni. Gosia.M pewnie już ktoś odpisał, bo jestem 3 dni w plecy, ale maluszka tak do ok. pół roku się w gondoli wozi, bezwzględnie trzeba się przesiąść, jak dzieć siadać zaczyna, bo się robi niebezpiecznie. Ale wystarczy spacerówka rozkładana do leżenia z takim "futerałem" na nogi i powinna nawet zimą dobrze służyć.

Fotę dodało ale podpis ucięło, miało być: nowe włosy, "nowa" sukienka i stary dzieć, bo już prawie trzymiesięczny ;)

Fota (jak się doda)

Z dżinsami po ciąży to mam tak, że w ciąży szybko wyrosłam a przez upały nawet w ciązowych nie chciało się chodzić, to teraz tak się cieszę, ajk moją dżinsową kolekcję noszę, że normalnie nie mam potrzeby kupowania nowych ciuchów :) Choć ostatnio upolowałam sukienkę za 7,5 i nawet u fryzjera byłam

U nas też się zaczęło ślinienie i piąchy w buzi. A nam na ciemieniuchę pomaga krem LINODERM PLUS z pantenolem, 50ml za całe 7,89 w Gemini, świetnie natłuszcza, używam też do ust zamiast wazeliny a jak na ciemieniuchę nie pomoże, to zawsze do pupy można zużyć. Na Sroce skład też był polecany.

Catarisa użyłaś w poście słowa "maluda", jak wychodziliśmy ze szpitala, położna co ubierała małego też ciągle tak mówiła i ja się zastanawiałam, czemu tak grzeczne dziecko marudą nazywa i jeszcze tak dziwnie sepleni do tego :) Po Twoim poście mnie olśniło, że to musi coś z gwary poznańskiej być.

alis85 A wczoraj po raz pierwszy chleb upiekłam, polecam mamom, które boją się nabiału w pieczywie, nie spodziewałam się, że to może być tak proste, nic nie trzeba wyrabiać, tylko ręką zamieszać i tyle, 3 bochenki gotowe, dodałam jeszcze żurawinę: http://www.przyslijprzepis.pl/przepis/domowy-chleb-razowy Upiekłam ten mój chlebek, tym razem ze śliwkami i dziś już dosłownie 10 kanapkę wcinam z masłem i miodem, dostałam od rodziców taki z propolisem i pyłkiem kwiatowym, pierw mi średnio smakował, bo przypomina bardziej karmel niż miód a teraz tak zajadam. Mam nadzieję, że te śliwki z chleba mnie uratują :) Dziewczyny KP, wy też macie taki apetyt, nigdy nie jadałam na noc a teraz i do północy potrafię pałaszować. Nic dziwnego, że jak 2 tyg. po porodzie zostało mi 3,5kg do zrzucenia, to do tej pory się z nimi bujam. Chociaż w Języku niemowląt jest napisane, że kp wiąże się z 5 kg nadwagą, może to dlatego ten apetyt, bo ja raczej z tych szczupłych. A obiecywali, że dzidziuś wszystko wyciągnie a nie wilczy apetyt wieczorami.

karolinek26 a tak z innej beczki, mamusie kp też macie tak powysysane brodawki? ciemna duża brodawka i potem wyssany na jasno sutek i obwódka wokół niego :)? mam dokładnie identycznie, miałam nawet pytać położną o to, ale stwierdziłam, że to raczej nic groźnego :) widać dokładnie ile mały piersi chwyta

Joanana pisałaś o kołysance Królu mój, ja ją odkryłam dopiero niedawno puszczając jakąś składankę na youtubie, miałam nawet tutaj napisać o niej, jest przepiękna. Teraz non stop mówię do małego, że jest mały jak okruszek albo muszelka :)

Dałam na fejsa, tutaj też wklejam na pocieszenie synowym okropnych teściowych