Skocz do zawartości
Forum

iwo85

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez iwo85

  1. Robią codziennie USG i jak będzie jakies zagrożenie to robią CC. Tak, wszystkie z ciąży jednokosmówkowej dwuowodniowej....
  2. Raptus dla pocieszenia ja dzisiaj rozpoczynam 4 tydzień pobytu....ciężko jak cholera....psycha wysiada...jeszcze dzis nie robiono mi badań i dobija mnie to czekanie. Czuję, że powoli stres niszczy mój organizm. Wiecznie w strachu i obawie przed najgorszym.... Chce Wam powiedzieć, ze na tym oddziele są trzy takie przypadki jak mój.....
  3. Martys ja byłam w szpitalu 3 dni. Dostałam 2 zastrzyki i kroplówkę z magnezem. Zastrzyki co 24 godz. Ja nawet nie poczułam jak mi je podawano. A też mnie dziewczyny nastraszyły, że to boli. My na dzisiejszym USG ok, Mała ma około 2050. Jutro kończymy 34
  4. Ewa moje piękne GRATULACJE!! Duże dzieciaczki!! Ja nadal w szpitalu. Dzisiaj 33+4 tydz. ciąży. W szpitalu już 3 tydzień. Zwariować można. Tęsknię za synem. Muszę dać radę i jakoś to przetrwać.
  5. Witam. Raptus u mnie to samo. Codziennie bada mnie inny lekarz. Każdy mówi co innego. Jeden Cie pocieszy. Drugi nastraszy. Nerwy i psychikę trzeba mieć ze stali. Ja tu jestem od dwóch tygodni. Jest bardzo ciężko. U mnie nadal kontrola przepływów. Mała dziś ważyła 1910. Marze o 2 z przodu. Trzymam za Was wszystkie kciuki. 33 t JKdo
  6. Dziewczyny melduje się i ja ze szpitalnych progów. Codziennie mam robione USG i kontrola przepływów. Nie są najlepsze, ale jak tlumaczą nie jest to jeszcze powód do robienia CC. Mała wczoraj ważyla 1.7 kg. Raptus mi tutaj mówią, że mam wytrzymać do 34 tyg. To być może to jest ten próg. W szpitalu ciężko. Stresy codziennie na badaniu. Dzisiaj mija 32+2. Mam nadzieję, że wszystko skończy się dobrze, już tyle przeszliśmy, że więcej chyba bym nie zniosła... Trzymajcie się wszystkie dzielnie.
  7. Olita88 moje wielkie gratulacje. Dzieciaczki dzielne szybko urosną. A Ty dzielnie dochodz do siebie po cesarce. Ja od wczoraj tez w szpitalu. Lekarzowi prowadzącemu nie podobał się przepływ pępowinowy. Niby w szpitalu stwierdzili, że narazie nic strasznego się nie dzieje. Będę tu juz prawdopodobnie do końca. Oby wytzynać jeszcze co najmniej 3 tygodnie. Trzymajcie za mnie kciuki. Ja również jestem z wami. 31+2
  8. Olita88 trzymam kciuki! Jestem z Tobą ! Powodzenia ! Będzie dobrze !
  9. Witam wszystkie mamusie. My również nadal kontrolujemy przepływy dwa razy w tyg. Wczoraj byłam na kontroli w szpitalu. Jeden z przepływów na pograniczu normy, ale jeszcze do obserwacji i jeszcze poza szpitalem. Kolejna kontrola w poniedziałek, jeżeli będzie tak jak jest to mogę nadal być w domu. Jeżeli gorzej to do szpitala i ścisła kontrola. W poniedziałek Maleńka miała 1498 gram to był 30 tydz+1 dzień. Teraz jestem w 30+5 i u mnie w szpitalu mówią, że to 30. Dla mnie już 31 jakoś bardziej mnie to mobilizuje. Chciałabym dotrwać do 34. Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie mamusie.
  10. Witam, Blizniaki ja również po sterydach, w piątek wyszłam ze szpitala. U mnie przepływy kontrolowane są dwa razy w tygodniu. W poniedziałek znowu jadę do szpitala na kontrolę przepływów. Moja lekarka mówiła, że jak będzie wszystko ok to właśnie w 34 tyg. zrobią mi cesarkę. Widocznie to już bezpieczny tydzień i lepiej może ze względu na te przepływy dzieciaczkom będzie poza brzuchem mamy. Mi już coraz ciężej. Wieczny strach, wahania nastrojów, modlę się aby dać rady jaknadłużej wytrzymać. Apetyt mam teraz wilczy, potem czuje się jak małe słoniątko. Oby dać radę wytrzymać te pełne cztery tygodnie. Trzymam za Was kciuki.
  11. tydzień leci 29, chciałabym wytrwać jaknajdłużej, dzięki za wsparcie :)
  12. Hejka. U mnie ok. Od jutra idę do szpitala na podanie sterydów na rozwój plucek. Czas ciągnie mi się okropnie. Skreślam dni na kalendarzu. Chciałabym żeby juz byl co najmniej koniec wrzesnia. Mam nadzieje ze wszystko skonczy się dobrze. Tak bardzo bym tego chciała. Narazie boje się zapeszyć. Nic nie kupuje. Nawet niczego nie oglądam na necie. Tak bardzo się boje... Za was mocno trzymam kciuki. Pozdrawiam
  13. Witam :) My nadal badamy się dwa razy w tygodniu. Przepływy w normie, Mała rośnie, w niedziele kończe 28 tydzień, wczoraj miała około 1 kg. W najbliższym czasie mam dostać sterydy na rozwój płucek. Jeżeli nic po drodze się nie wydarzy, lekarka wczoraj stwierdziła, że koło 34 tygodnia robimy cesarkę. Oby wszystko szczęśliwie się skończyło, głęboko w to wierze. Pozdrawiam wszystkich :) i trzymam za Was wszystkie mocno kciuki.
  14. Witam, Monis a ja byłam na 3 dniowej obserwacji w szpitalu, teraz jeżdże tam raz w tygodniu, oprócz tego dwa razy w tyg. do lekarza prowadzącego. Cały czas kontrola przepływów. Jutro zaczynam 27 tydzień, oby wytrwać jaknajdłużej się da. Mała waży około 820 gram, przybiera prawidłowo. Byłam w szpitalu w te upały tylko 3 dni, współczuje wszystkim tym, którzy musieli tam wytrwać jeszcze dłużej. Julia83 zazdroszcze 35 tyg. Ja chciałabym dotrwać do tej 3 z przodu. Trzeba wierzyć, że się uda. Trzymam za wszystkie mamy bliźniaków mocno kciuki.
  15. Cześć Dziewczyny. Gosiolek moje wielkie gratulacje :) Moni dwa razy w tygodniu chodzę do lekarza, jak do tej pory przepływy OK. Mała waży już 540 g i prawidłowo przybiera na wadze. Przed każdą wizytą czuje jednak taki strach i lęk niedoopisania. Ciśnienie skacze mi do góry. Po wizycie trochę się uspokajam, ale nie sposób o tym nie myśleć. Tak mi żal, tego drugiego Aniołka...było już tak daleko :( I czuje taki strach, że drugiej córeczce może się coś stać. Chciałabym móc przesunąć czas do przodu... najgorsze te czekanie.
  16. Wszystkim dziękuję za słowa otuchy i wsparcie....łatwo nie jest. Walczę teraz o drugą córeczkę. Dziewczyny odnośnie sterydów to ze mną na sali leżała dziewczyna z trojaczkami i ona w 23 tyg dostała starydy. Ja również mam przyjechał po skończonym 24 tygodniu na sterydy. Rozmawiałam z ordynatorem oddziału patologii ciąży w Rudzie Śląskiej - takie absolutne minimum dla uratowania dziecka tj. właśnie 24 tydz + 1 dzień - dlatego Aleksa nawet gdyby coś (odpukać......) to Twoje dzieciaczki już mają szanse na przeżycie. Kolejnym takim bezpiecznym tygodniem jest 28 tydz. Tam na korytarzu były zdjęcia czworaczków urodzonych właśnie w 28 tyg. wszyscy cali i zdrowi. Oczywiście najlepiej byłoby wytrwać jak najdłużej, czego sobie i każdej z osobna życzę. Właśnie ordynator tego oddziału wytłumaczył mi w miarę po ludzku, że organizm kobiety nie jest stworzony do ciąż mnogich i każda tego rodzaju ciąża jest ogromnym ryzykiem. Można dopiero zacząć się cieszyć, gdy dzieci urodzą się całe i zdrowe, a zwykli ludzie którzy spotykają bliźniaki ładnie tak samo ubrane nie są w stanie nawet sobie wyobrazić jak ciężka jest tego rodzaju ciąża, wie to tylko matka, która przez to przeszła.
  17. Witam. We wtorek miałam przeprowadzone badania prenetalne to był 21 tydz +2 dni na których okazało się, że jedna dziewczynka zmarła :( Mnie niestety nie będzie dane zostać mamą bliźniąt. Od wtorku do dzisiaj przebywałam na oddziale patologii ciąży w Rudzie Śląskiej. Pozostał nam czas wyczekiwania, drugiej dziewczynce dają 50 % szans na przeżycie. Do końca 24 tyg ciąży mam chodzić dwa razy w tygodniu na kontrolę przepływów do swojego lekarza prowadzącego. W skończonym 24 tyg muszę stawić się znowu na oddział aby podjąć dalsze ewentualne decyzje, co do prowadzenia ciąży. Za Was wszystkie trzymam mocno kciuki, aby niespotkało Was to co mnie. U mnie TTTS przebiegł w tak drastycznie szybkim tempie, że nie można go było nawet wykryć. 21+4 JK DO
  18. Mami87 ja prenetalne miałam robione w 13 tyg +2 dni CRL 76,6 mm i dokładnie tyle samo drugiego dziecka.
  19. Witam. Cytrynka po pierwsze moje wielkie GRATULACJE !! Cieszę się bardzo, że u Was wszystko w porządku. A z karmieniem to tak jak pisała Julia83 mój starszy syn był dokładnie taki sam, też całymi dniami wisiał mi na cycu, a co próbowałam go odłożyć to płacz w niebogłosy, potem z kolei wszystko mu się ulewało, bo brzuszek był przepełniony. U nas też pomógł smoczek...choć jedni uważają, żeby za wcześnie smoczka nie podawać, bo dziecko najpierw musi nauczyć się prawidłowo ssać. Mój Mały głodomorek tak mi zmasakrował brodawki, ojjjj pamiętam do to dzisiaj. Julia83 - dzieciaczki piękne, mam nadzieję, że moje również uda się tak we wtorek podglądnąć. Aleksa po pierwsze trzymam kciuki za dzisiejsze USG. Wiem co czujesz, ja przed każdym badaniem truchleje. Odnośnie twardnienia brzucha, to ja jak dłużej coś porobię, albo pochodzę to od razu brzuch się robi taki twardy. Jak leże i odpoczywam to jest OK. Karolina jestem z Wami myślami. Będzie wszystko dobrze. Dziewczyny a jak u Was ze spaniem w nocy? U mnie od jakiegoś czasu okropnie. Zanim zasnę mija chyba z dwie godziny. Nie mogę sobie znaleźć odpowiedniej pozycji do spania. Brzuch mi się zrobił już taki wielki w ostatnim czasie. Dosłownie mam wrażenie, że z dnia na dzień rośnie w oczach. A to dopiero 21 tydzień. 21 JK DO
  20. Julia83 mi w szpitalu podawali 3 razy dziennie i w domu też tak kazali brać. Ale ja biorę jak już rzeczywiście nie mogę wytrzymać. Nie chce się truć niepotrzebnie. Aleksa88 cieszę się, że różnica się zmniejszyła. Zobaczysz będzie wszystko OK. U mnie pierwsze badania jakie lekarz zlecił to były m.in właśnie na toksoplazmozę. U mnie wyszło, że toksoplazmze przebyłam ale obecnie nie mam i jestem na nią uodporniona. Szczerze powiem, że nawet nie wiem kiedy miałam te toksoplazmoze, żadnych leków też na to nie brałam, bo nie byłam świadoma tego świństwa. Ja też zazdroszcze tym mamusią, które już zaniedługo będą cieszyły się swoimi maluszkami. Jednocześnie chce oby moje jaknajdłużej były sobie w brzuszku całe i zdrowe. Dobrej nocy. 19tc JK DO
  21. Witam :) Melduje się po dzisiejszej wizycie. Dziewczynki rosną symetrycznie. Jak do tej pory wszystko w porządku. Julia83 - mój brzuch dokładnie to samo, jak leże jest ok, jak tylko coś pochodzę to twardy jak skała. Ja na to mam brać nospę. Przez to też 3 dni spędziłam w szpitalu na obserwacji. Na szczęście szyjka OK. Dziękuje mamom urodzonych bliźniaków za słowa otuchy, że nie będzie tak ciężko. Kupiłam ostatnio książkę "Bliźnięta atakują" to tam raczej przygotowują na "bardzo ciężką pracę" Pozdrawiam wszystkim 19 tydz. JK DO
  22. Aleksa88 mam w domu brać 3 razy nospe i odpoczywać. Do kontroli 3 lipca do lekarza prowadzącego. Odnośnie wagi dziewczynek, na jakiej podstawie wykluczyli ttts ? Mój lekarz cały czas mnie straszy, żeby dziewczynki symetrycznie rosły, aby nie wystąpił ttts. O dysproporcji rozwoju bliźniąt jeszcze nie słyszałam. Może warto by to skonsultować jeszcze z jakimś lekarzem? Trzymam kciuki, aby wszystko wyszło dobrze.
  23. Witam wszystkie mamusie, a ja dzisiaj wróciłam ze szpitala. Brzuch twardy jak skała i bolący jak nie wiem. Na szczęście z szyjką wszystko OK i z dzieciaczkami również. 3 x dziennie nospa i odpoczynek. Pozdrawiam
  24. Julia83 nie martw się, ja również jestem na etapie internetowego planowania zakupu mebli dla syna, też najpierw (żeby nie zapeszyć) chcemy wyremontować jego pokoik i dla niego kupić nowe meble. A potem te jego poprzednie wykorzystać dla dziewczynek. Choć też chciałabym móc na żywo wszystko zobaczyć. Weekend mnie uziemnił, brzuch twardy jak skała, w nocy spać nie mogę, od rana szukam jakiegoś gin, który sprawdzi czy wszystko OK, bo mój jak na złość w tym tygodniu przebywa na urlopie. W przychodni gin, przy szpitalu lekarz przyjmuje dopiero od 14:00 i mam nadzieję, że mnie przyjmie. Oby było wszystko w porządku. Trzymam za Was wszystkie kciuki.
  25. Witam, dzisiaj zaczął się mój 18 tydzień ciąża JK DO i od trzech dni boli mnie brzuch, jest twardy i mam uczucie takiego ciągnięcia w dół, do tego bolą mnie jeszcze pachwiny, czytam na necie, że niby to normalne bo macica się naciąga, czy Wy też tak miałyście? Jak leże jest ok, nic mnie nie boli, nie mogę chodzić bo od razu brzuch zaczyna mnie boleć i robi się twardy. Zastanawiam się, czy nie pójść z tym jutro do lekarza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...