Dziewczyny nudy nudami, ale ja bardziej sie boje wyjsc gdzies z domu bo to kolejne moje L4 z cyfra 1 "pacjent powinien lezec" mimo iz wystawiane przez szpital, nie moja gin. Dziwi mnie to ze tak wystawiaja, bo kod na zwolnieniu to tzw. Nadmierne wymioty ciezarnych. Problem w tym, ze istnieje duze ryzyko, ze jak wyjde z domu spotkam kogos z pracy. Pracujemy z mezem w tej samej firmie, tylko w innych siedzibach. Jedna z nich jest rzut beretem od mojego domu. Maz i tak w pracy wystarczajaco sie nasluchal ze tak szybko poszlam na L4 :/ wiec jak glupia kisze sie w domu. W niedziele tylko wyszlismy do rodzicow i juz pod swoim blokiem spotkalam kolege z pracy. Normalnie masakra.
A jesli chodzi o badania prenatalne to dziewczyny nie ma sie co stresowac a jesli macie mozliwosc zrobienia ich za darmo to nie ma sie co zastanawiac. Badania sa nieinwazyjne, mozna wady dziecka wykryc juz duzo wczesniej i w razid czego przygotowac sie na leczenie. :)