siolcia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez siolcia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13
-
Hej kochane. Wczoraj odszedl mi czop. Nie wiem czy w calosci,ale pewnie duza jego czesc bo bylo go mnostwo i byl podbarwiony krwia. Brzuch caly czas twardy,skurczy dzis i w nocy nie mialam,ale wczoraj w ciagu dnia sie pojawialy w kolko i na wieczor. Obym tylko wigilie w domu jeszcze spedzila. Na dodatek gbs wyszedl mi dodatni,czyli o porodzie w wodzie moge pomarzyc ,nawet jesli bym rodzila w tym 37 tygodniu. O zgrozo,dzieje sie ,dzieje. Mamy juz 6 dzieciatek styczniowo-grudniowych :) sa prze cudowne ,na fb dziewczyny chwalily sie zdjeciami
-
Czesc dziewczyny. U mnie kolejna nocka z rzedu ze skurczami...z dnia na dzien staja sie coraz mocniejsze ,teraz juz potrafia mnie obudzic. I do tego okropne uderzenia goraca. Co kilka dni musze chodzic na kontrolne ktg . Ogolnie czuje sie coraz gorzej,czysci mnie niesamowicie od dwoch dni,brzuch powoli opada wedlug lekarza. Ale co najdziwniejsze,szyjka jest w super kondycji,dluga i twarda jak nigdy przedtem. To jest zadziwiajace,bo tyle czasu z nia walczylam,a teraz kiedy juz czuje ze zbliza sie rozwiazanie,to ona sama sobie, postanowila sie "naprawic" :) wiecie co dziewczyny...jest mi juz tak ciezko ,zle i niedobrze,ze chyba nawet wolalabym juz urodzic. Okropnie sie mecze. Mala juz ma ok 3kg wiec nie martwi mnie ,ze byla by za malutka. No ale mimo wszystko nadal bylaby wczesniakiem,a ja nie moglabym rodzic w wodzie tak jak juz jest to ustalone... Mam mieszane uczucia bo lekarz mowi,ze moje objawy maja czasem pacjentki miesiac przed porodem,a czasem kilka dni przed porodem. I co tu myslec? Codziennie zastanawiam sie kiedy mala postanowi wyjsc,skoro juz wszystko idzie ku porodowi. Ale mysl zycia w takim stanie jak teraz ,jeszcze przez miesiac przyprawia mnie o ciarki. Obym nie musiala i nikomu nie zycze :(
-
Paulina11t ,alez cie tu dawno nie bylo :) wiec chyba i u ciebie cos sie zaczyna rozwijac :) zdrowka! jestem juz po wizycie kwalifikacyjnej do porodu w wodzie ,mialam isc za tydzien w srode ,ale polozna zadzwonila ze zle obliczyla mi tydzien ciazy i musze przyjechac juz teraz bo za tydzien bedzie za pozno i cale szczescie udalo sie : )))) ginekolog i cala reszta straszyla mnie,ze to nie tak latwo moc rodzic w wodzie bo sa duze wymagania. Cale szczescie zakwalifikowalam sie i teraz jedyny warunek jaki mi zostal,to 37 tydzien rozpoczac,coby ciaza byla donoszona. Wiec jeszcze musze dwa tygodnie wytrzymac :) w trakcie badan ginekolog powiedziala,ze malutka juz jest nisko ulozona,pcha sie glowka na ten swiat,ale szyjka w dobrej formie wiec powinnam dotrzymac do tego upragnionego 37 tygodnia ,a to tylko dwa tygodnie :) Dianka wazy ok 2900g ,wiec malutka nie jest,ale biorac pod uwage ,ze juz sie pcha,to za ok dwa tyg mialaby szacunkowo jakies 3300/3400g,takze waga podobno super do porodu. Tak sie ciesze....cala ciaze modlilam sie,zeby udalo mi sie zakwalifikowac,ciagle meczylam sie z infekcjami,za mala liczba plytek krwi,antybiotyki,leki,lezenie przez skracajaca sie szyjke ,a potem zamartwianie sie o zbyt duza wage malej i ryzykiem cesarki...i nic nie poszlo na marne (tfutfutfu ! I oby tak zostalo)
-
Wielkie gratulacje dla nowej mamy !! Ale sie rozkrecamy powoli :)
-
Czesc dziewczyny. Troche sie nie odzywalam bo jestem calkowicie pochlonieta urzadzaniem mieszkania,czasem tylko na fb siedze na grupie bo tak szybciej. Ale juz wszystko nadrobilam :) W przyszlym tygodniu mam kwalifikacje do porodu w wodzie,ciekawa jestem czy sie zalape. Infekcje wyleczone,mala polozona glowko,bmi okej. Moze akurat :) Tak poza tym ,w zeszly poniedzialek zemdlalam w sklepie. Zabrali mnie na sygnale bo uderzylam glowa w polke i mialam nie wyczuwalny puls. Cale szczescie dobrze sie skonczylo,a po badaniach okazalo sie, ze to przez duzy niedobor potasu. Swoja droga.to chcialabym urodzic juz po swietach...wg usg taki termin mi wychodzi,wolalabym zeby mala chciala wyjsc wtedy bo juz ledwo daje rade :/ skurcze przepowiadajace sa i to juz jakis czas,zmienila sie wydzielina. Wiec moze faktycznie ? a jeszcze tyle rzeczy do zrobienia...masakra...trzymajcie sie dziewczyny :*
-
Czesc kochane! Dawno mnie nie bylo,ale mam teraz na glowie przeprowadzke i remont,dlatego troche sie gubie we wlasnym czasie i mam ogrom na glowie. U mnie codziennie od jakiegos czasu skurcze przepowiadajace,kolor i konsystencja sluzu sie zmienila. Nawet mam wrazenie,ze brzuch juz tak nie uciska na przepone,wiec cos sie dzieje i zbliza wielkimi krokami :) wg mojej gin to juz blisko ,niby termin z om na 18.01 ,ale z usg na 27/28.12. Takze plasuje sie na granicy noworocznej. Staram sie oszczedzac coby malutka jeszcze jak najdluzej w brzuchu posiedziala,ale wszystko w nowym mieszkaniu jest w totalnym proszku i musimy sie spieszyc. Ciezko to wszystko pogodzic. Dobija mnie tez to,ze nadal nie mam wozka ani fotelika,wszystko przez brak kasy zwiazany z mieszkaniem i remontem,a co jak mala sie niedlugo urodzi...przeciez nie wyniose jej ze szpitala na rekach. Oby te pieniazki jakims cudem spadly z nieba juz niedlugo...trzymajcie sie cieplutko :*:*:*
-
Licze na to,ze malutka troche przystopuje z waga i doczekamy do stycznia Dziewczyny,ja mam pytanie odnosnie prania. Czy jesli macie jakies uzywane ciuszki od obcej osoby,to pierzecie je dwa razy a potem prasowanie czy raczej tylko raz ? No i czy pieluchy tetrowe i flanelowe tez prasujecie? Jestem kompletnie nie obeznana w tym wszystkim :p a no i posciel tez prac w 40 stopniach czy mozna juz normalnie?
-
Ale jajka :) jestem po wizycie ,mialam usg i jestem w szoku...jestem teraz w 32 tygodniu,a mala wazy juz 2445g. Podobno jest bardzo duza i wg wyliczen ma wymiary i wage na 35+4 tydzien....mialam termin na 18.01,a wg maszyny termin jest na 27.12 jescze tego roku ! Co wiecej,jak to powoedziala ginekolog,byc moze urodzi sie faktycznie w okolicy terminu z OM ,a jest po prostu bardzo duza. Dlatego powiedziala,ze jesli nie urodze do konca pierwszego tygodnia stycznia ,to od razu daje mi skierowanie na CC ze wzgledu na duza wage dziecka ,a ja jestem drobniutka. Przewidywana waga Dianki na 18.01 to 4100g...chyba dzis nie zasne po takiej wizycie :p mam nadzieje,ze urodzi sie na tyle wczesnie,zebym mogla naturalnie probowac...zawsze zapieralam sie rekami i nogami przed cieciem,a tu sie moze okazac,ze nie bedzie wyjscia
-
mumford ja tez w Krakowie rodze,stawiam na Ujastek jesli bedzie miejsce,bo tam teraz roznie bywa. A jak miejsc nie bedzie,to juz sama nie wiem...nie umiem sie zdecydowac i wlasciwie sama potrzebuje jakis opini
-
madi,g po opisie brzmi troszke jak czop? Ale czy to mozliwe zeby juz? Ponoc moze on odchodzc w czesciach. Ale nie wiem,trudno to powiedziec. Moze to po prostu nic takiego ;) ja sie chyba naczytalam za duzo forum ,sledze z nudow wiekszosc watkow tutaj obecnych i taki opis wydzieliny dziewczyny zazwyczaj opisuja jako odchodzacy czop. Ale nie bierz tego do siebie bo w twoim wypadku moze byc inaczej,kazdy jest inny. Ohhhh zrobilam dzisiaj ostatnie pranie ubranek. Czuje sie wykonczona. Ale przede mna i tak jeszcze pranie poscieli,zabawek i prasowanie wszystkiego. Jestem w szoku ile jest przy tym roboty :o a chcialam zaczac to robic w grudniu,to bym sie chyba z moim tempem do narodzin malej nie wyrobila :p
-
kasiu uwielbiam polaczenie tych kolorow,super wyszlo :*
-
Test wyszedl okej,wedlug niego to nie wody :) uspokoilam sie,obylo sie bez wizyty w szpitalu,ale zadzwonilam do poloznej i potwierdzila,ze to bardzo mozliwe ,ze to przez globulki i luteine. Jestem psychicznie wykonczona po ostatnich dniach...codziennie chodze spac po 18 ,budze sie tylko na siku lub jesc i do spania. I tak codziennie. W czwartek o 18 mam wizyte u lekarza z usg,ciekawa jestem co tam u corci...dostalam tez juz skierowanie na gbs,7.12 mam sie zglosic na pobranie. U mnie cudowna pogoda,snieg i sloneczko. Cisnienie chyba wyzsze niz w ostatnich dniach bo pomimo wszystkiego co sie dzialo i dzieje u mnie,to jakos tak mi lzej
-
renata1976 dzieki za wskazowke,lece do apteki. Na ip nie mam jak jechac bo przez ogromna ilosc sniegu cos sie stalo z autem i nie mozemy odjechac :/ zrobie ten test ,a jak bedzie mnie cos dalej niepokoic to zamowie taxi,troche sie wykosztuje bo do najblizszego szpitala 25km..no ale trudno,przynajmniej bede spokojna
-
Tak biore luteine. I mam tez czopki dopochwowe na infekcje,moze to to? Tylko ze zazwyczaj po takich specyfikach mialam taki bialawy sluz,a tu przezroczyste i wodniste. Brrrrr ale sie stresuje. Teraz mam juz sucha wkladke,moze to faktycznie falszywy alarm,a ja panikuje jak glupia?
-
Dziewczyny ratunku...czy wody moga odchodzic stopniowo? Wchodze do lazienki a tam cala wkladka mokra,az majtki poza wklada cale mokre. Ale nic nie czulam...mocz to raczej nie jest bo nie ma zadnego zapachu. Siedze zestresowana,poki co nic dalej nie leci. Tylko tamto...teraz chyba sucho. Na ip pojade dopiero kolo 16 bo nie mam teraz auta. Czy to mozliwe zeby wycieklo mi ich tylko troche bez akcji porodowej ????
-
Jestescie cudowne...gdyby nie wy,nie wiem jak bym sie podniosla. Co prawda nadal nie jest dobrze,nie mamy ze soba kontaktu,ale zdalam sobie sprawe,ze jakkolwiek by nie bylo to musze byc silna dla dziecka. Zauwazylam,ze ona chyba odczula moj smutek bo kiedy plakalam ,bardzo nerwowo sie wiercila. Mialam wyrzuty sumienia. Postanowilam sie czyms zajac zeby o tym wszystkim nie myslec i tak wpadlam na pomysl robienia pierniczkow. Dzis za to mam zamiar zrobic domowej roboty likier waniliowy dla rodziny na swieta. Takie prace mnie jakos tak odprezaja i ciesza. chocovanilla ciesze sie,ze sie pogodziliscie i jest juz lepiej :) Niebwiem co ja hym zrobila bez tego forum i bez was wszystkich. Jestescie cudowne kobietki :*:*:*
-
Dziewczyny...przykro mi to pisac,ale przeplakalam juz kolejny dzien i teraz noc i nie moge sie uspokoic :( zostalam sama...czuje sie jak jakies gowno. Ciagle rycze...zostalysmy same z Dianka w brzuchu :( jestem strasznie pograzona,z tego wszystkiego ciagle boli mnie brzuch i glowa. Tak sie boje. Okropnie sie poklocilismy,jestem u rodzicow. I to chyba juz koniec...ja sobie nie dam rady,boje sie strasznie :( nie moge przestac plakac,dlaczego trafilam na takiego dupka. Boze swiety...:( ja nie wiem jak ja dam rade,tak sie boje :(
-
Ja juz nie moge :( caly dzien dzis przeplakalam,dopadl mnie jakis dolek. Ciagle jest mi duszno,co chwile musze podchodzic do okna zeby po oddychac swiezym powietrzem,puls w okolicach 115/120 i zmeczenie...jestem ciagle zmeczona. mowilam o tym lekarzowi,ale ten stwiwrdzil ze to normalne objawy w 3 trymestrze i mam odpoczywac. Ale ja juz kurwa nie moge tak funkcjonowac,nawet prania ubranek nie jestem w stanie zrobic bo zaraz robi mi sie ciemno przed oczami,duszno i zalewaja mnie zimne poty. Juz nie wspomne o zawrotach glowy...podobno to sie skonczy dopiero jak zacznie mi brzuch opadac przed porodem. No to chyba zwariuje do tego czasu. To jest gorsze niz przymusowe lezenie przez skracajaca sie szyjke. Jak juz jest z nia okej i dostalam pozwolenie na "lekkie czynnosci i bardzo krotkie spacery" to i tak nie moge z tego korzystac bo znowu takie cos. Wrrrrrrr ! Ciagle tylko placze...mam wrazenie ze w oczach innych jestem hipochondryczka i kazdy mysli,ze ja przesadzam. Dlatego nie mam ochoty z nikim na zywo o tym pogadac. Nawet nie mam ochoty widywac sie z narzeczonym. Czuje sie nieatrakcyjna,brzydka,coraz grubsza,na dodatek zasmarkana i zaryczana KROWA. Przepraszam za takie wulgaryzmy ,no ale brakuje mi slow na to wszystko...chce zeby to minelo :(
-
Dziewczyny ktore nie maja fb -nasza Calina84 dzisiaj urodzila swoja Olenke przez cc. PEwnie sama tutaj napisze o szczegolach jak dojdzie do siebie,dlatego nie bede sie wypowiadac za nia. Ponoc malutka ma 1500g. Trzymamy kciuki kochana za was obie :**
-
mama_amelii niestety faceci juz tacy sa..nie domysla sie,ze glupi kwiatek za 5 zl moze kobiecie sprawic niesamowita radosc ,a co tu juz mowic o jakis wiekszych prezentach. Czasem sie zdarzaja "rozumni faceci" ,ale niestety sa to wyjatki...ja to jak swojemu powiem ,ze kocham kwiatki i czemu dostalam od niego bukiet tylko raz w zyciu na zareczyny ,ze chcialabym czesciej chociaz malego gozdzika za 2,50 bo je kocham,to ten kiwa glowa i mowi ,ze jutro mi kupi w takim razie,po czym jutro zamienia sie w nigdy i tak w kolko....eh zero romantycznosci. Spoznione ,ale wszystkiego najlepszego ! :*:*
-
Czesc dziewczyny :) po pierwsze nie pamietam ktore z was polecaly na zgage Gaviscon,ale jakbym mogla to po stopach bym was calowala dzis kupilam bo juz rennie przestal na mnie dzialac i w koncu czuje ulge. Dzieki! :* Po drugie to jestem mega szczesliwa po wizycie u gina- rozwarcie niby nadal jest,ale za to szyjka sie wydluzyla i nie jest juz napieta :) jestem idealnym przykladem na to,ze odpoczynek moze zdzialac cuda. No i gin powiedziala,ze jesli nadal bede sie tak oszczedzac to jest bardzo duze prawdopodobienstwo,ze spokojnie dotrwam do swojego terminu. Nawet nie wiecie jak mnie to podbudowalo :) Mialam robione usg i podobno Dianka jest bardzo duza...wgl usg ma juz 2155g i jesli w 36/37 tygodniu na usg wyjdzie duza waga to nie mozemy wykluczyc cc. Zawsze zapieralam sie przed tym rekami i nogami,ale jesli juz tak bedzie ,to bede musiala to zaakceptowac. Ja niestety jestem bardzo malej budowy,mam waskie biodra i 163cm wzrostu,a na dodatek poki co przytylam tylko 5kg od poczatku ciazy, dlatego lekarka powiedziala, ze przy tak duzym dziecku lepiej nie ryzykowac. Ale nadal jednak mam nadzieje,ze nie wyrosnie z niej taka duza dziewczyna i tylko teraz ma takie tempo. Bylam dzis na szkole rodzenia i akurat mielismy zwiedzanie mojego miejscowego szpitala. Sala do porodow rodzinnych swietna,ale do porodow ogolnych wg mnie obskurna :/ co najgorsze jak juz konczylismy zwiedzanie to zrobilo mi sie duszno ,ciemno przed oczami i koniec. Ocucilam sie na lezance z polozna i jakims tamtejszym lekarzem. Wgl nie wiedzialam co sie stalo. I tak zakonczylo sie moje zwiedzanie ,ze moj tata musial po mnie szybko przyjechac. Ale juz drugi dzien wlasnie tak mam,ze ciezko mi sie oddycha,czasem brakuje tchu i mam uderzenia goraca. A gdzie tu do konca :/ Co do ulozenia dziecka,to moja juz od okolo 24tc jest glowka w dol i grzecznie wisi nadal ;)
-
monisiaaa93 ja niestety mam problem z hemoroidami. I to duzy :/ niestety juz nawet procto-glivenol nie pomaga,napary z kory debu lagodza bol ,ale hemoroidy nie znikaja. Jedynie pozostaje czekac do porodu.. Ja dzis od godziny 4 nad ranem nie spie,mecze sie jak jakas krowa i przewalam z boku na bok :/ na dodatek glowa okropnie boli drugi dzien z rzedu,cisnienie 80/60...to chyba ta pogoda. W niedziele ma padac snieg wiec.moze cos sie poprawi. Tak jak juz pisalam na fb,niestety prawdopodobnie zaczynaja pojawiac sie u mnie skurcze przepowiadajace. To juz nie sa te zwykle twardnienia brzucha co kiedys,ale powtarzajace sie okropne bole w.krzyzu ktore promieniuja na dol brzucha. Nie sa one regularne,jednak martwi mnie to ,patrzac na moja 1 cm szyjke i 2 cm rozwarcie...dzis po 8 mam wizyte u mojej gin,ma mnie zbadac i sprawdzic co sie dzieje. Mam nadzieje wytrwac chociaz do 35 tygodnia. Juz nawet nie mam wiekszych wymagan,serio. Tetaz sie modle zeby udali sie dotrwac do tego 35 tygodnia...jeszcze zobaczymy co mi powie gin. Milego dnia :*
-
Czy was tez mwcza koszmary senne? Juz 3 raz z rzedu sni mi sie albo ze odchodza mi wody,albo ze rodze w aucie bo nie wyrabiam sie do szpitala,a dzis to juz wgl masakra- rodzilam martwe dziecko. Zaczynam sie coraz bardziej bac zasypiac bo nie wiem co tej nocy moze mi sie przysnic. A ja wpadam w psychiczna paranoje i potem caly dzien o wszystkim mysle...i jak tu wytrwac jeszcze 2 miesiace? Chyba zanim urodze to odwiedze jakis szpital psychiatryczny z zamknietym oddzialem bo popadam w paranoje :/
-
Kolejna nocke nie moge zasnac..bylam dzis w kinie na premierze Listy do M 2 i bardzo mi sie podobalo :) potrzebowalam sie gdzies wyrwac po tak dlugim lezakowaniu tylkiem do gory. Obawialam sie jak mala w brzuchu zareaguje na tak glosne dzwieki,no i faktycznie na samym poczatku bardzo nerwowo sie wiercila,ale po pewnym czasie byl spokoj i chyba nawet zasnela :) mialam siedziec w domu ,tesciowa mnie wrecz zwyzywala ze jestem nieodpowiedzialna ,ze sie nie slucham lekarza ,ze mialam lezec a latam jak glupia itd...no ja wiem,ze mialam uwazac. Ale wydaje mi sie,ze skoro sie nie zmeczylam,nie robilam.nic ciezkiego tylko cale dwie h siedzialam,to nic nie powinno mi byc. Eh...no zachcialo mi sie kina,bo juz siedzialam w domu i plakalam z samotnosci . Jesli cos sie przez to stanie to sobie tego nie wybacze. Ale czuje sie dobrze,nic nie boli,zero zmeczenia wiec chyba jest okej..
-
Witam was w kolejna ciazka noc. Po kilku probach zasniecia poddalam sie i teraz leze z ksiazka i podjadam orzeszki w cynamonie. kuleczka89 u mnie w okolicy 24 tygodnia pojawily sie znikad regularne skurcze,co ok 15 min jak dobrze pamietam. Lezalam kilka dni w szpitalu ,podpieli mnie pod magnezjum i dali cos na wstrzymanie skurczy. Po kilku dniach wyszlam i do tej pory nie mam juz takich akcji ze skurczami. Teraz mam moze nieco inny problem bo wlasnie z rozwarciem,ktore u mnie nastapilo bez skurczy i plamien. Tez lezalam chwile w szpitalu,ale ostatecznie jestem juz w domku z nakazem odpoczywania. Co ile mialas skurcze? I takie faktycznie bolesne ? Wazne ,ze jestes pod opieka lekarzy. Duzo lez ,odpoczywaj i niczym sie nie zamartwiaj
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 13