
Baska1989
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Baska1989
-
She Violet no właśnie nie mogę zadzwonić do mojej gin bo jest na urlopie w USA i wraca dopiero 20 września i do tego czasu będzie miała wyłączony telefon i dlatego tym bardziej mnie to stresuje. Wizytę mam 23 września czyli po 4 tygodniach. Jakby była na miejscu to na pewno zadzwonilabym zapytać co robić a tak... Mówią że jak coś się zacznie to nie można tego przegapić ale jakoś wczoraj miałam wątpliwości. Wiem że dzieci rodzą się wcześniej i mają wszystko rozwinięte ale też są takie które rodzą się później i jeszcze sobie nie radzą i dlatego tak się o niego boję. Tym bardziej że mamy w rodzinie złe doświadczenia i od razu miliony myśli w głowie. Tlumaczylam mojemu Mikolajowi że ma już wszystko gotowe ale jego ubranka leżą w takim miejscu że będzie je bardzo niewygodnie brać i szukać czegoś bo mamy malutkie mieszkanie i żeby poczekal jeszcze tydzień bo w tym tygodniu dziadziu który jest stolarzem powinien skończyć jego komode i wtedy poprzekladamy wszystko tak jak trzeba. Mam nadzieję że mnie posłucha. :-)
-
A ja wczoraj myślałam że to już koniec bo od 18:30 miałam skurcze co 7 min później co 5 i co 3. Byłam jeszcze po męża w pracy i potem zastanawialiśmy się czy jechać do szpitala czy nie ale postanowiliśmy poczekać bo niektóre skurcze były znowu po 5 minutach. Chyba mnie strach oblecial bo mówiłam że nie jestem na to gotowa. Takie dziwne uczucie jakby to nie o mnie chodziło jakbym nie była w ciąży a zanim się zaczęło to marzylo mi się żeby już zlecial następny tydzień i żebym mogła przytulić mojego synka. Poszłam się wykąpać i wtedy przeszło ale tylko na pół godziny i potem od nowa. Lezelismy w łóżku i sprawdzałam tylko na zegarku co ile minut i przez godzinę było co 7 a potem co 3. Mąż się pytał co robimy a ja mu mówię że dziś nie rodze i że idziemy spać ale postanowiliśmy poczekać do następnego skurczu i wtedy jedziemy. No i następny przyszedł po 5 minutach a potem znowu kilka po 3 i to coraz mocniejsze potem zaczęły slabnac i powiedziałam że idę spać i tak zrobiłam to było już po 23-ej. W nocy obudziłam się kilka razy przez pojedyncze skurcze ale na tym się skończyło. Jeszcze mam ten nieszczęsny pessar i nie wiem czy jeśli już tak bardzo by się wszystko rozwinęło to on się zeslizgnie z szyjki czy trzeba go samemu ściągnąć i kiedy skąd to wiedzieć że to już? I w ogóle czy na tym etapie malutki jest już bezpieczny? Co z jego plecami czy już sobie poradzi? Gdyby było te 37 tygodni to byłabym spokojniejsza a tak to strasznie dużo wątpliwości mi się pojawiło
-
A ja dziś miałam okropna noc. Obudziłam się przed 4 na siku i nie mogłam zasnąć. W ciągu następnej godziny miałam ze 4 skurcze ale nie patrzyłam na zegarek w jakich odstępach czasu a następne 4 były co 4 minuty i się naprawdę przestraszylam i juz myślałam żeby jechać na IP ale na szczęście kolejny był po 5 a następny po 7 minutach i przeszło ale co się strachu najadlam to moje. Dziś wizyta u gin i bardzo się nią denerwuje bo pamiętam jak ze 2 miesiące temu wspominała że cały wrzesień ma urlop i nie rozmawiałyśmy na ten temat jak to ze mną wtedy będzie. Boję się bardzo z tego powodu bo nie chce być zdana tylko na IP i szpital. Do niej zawsze mogłam pojechać. Teraz jest 34 tydzień i z tego co pamiętam jak mówiła to wychodzi na to że wróci jak będę w 39 i jeszcze mam pessar. Nie mam pojęcia jak to dalej będzie :'(
-
U mnie niestety już +14,5 kg ale pocieszam się że może za to uda się dotrwac do końca bez rozstępów tak jak do tej pory
-
Koniczyka wiem ze to pewnie żadne pocieszenie ale tak jak dziewczyny piszą jeszcze możesz długo wytrzymać. Moja siostra w trzeciej ciąży miała wizytę w 33 + tyg i okazało się że ma rozwarcie na 3 palce. Oczywiście lekarz chciał ją natychmiast karetka wysłać do szpitala ale się umarła że musi wrócić do domu bo tam czekało 2 dzieci 2 i 4 lata. Wróciła wystawiła pranie, umyla lodówkę , wyparzyla butelki i dopiero pojechała. W szpitalu była 3 tygodnie. Jak zaczęła 37 tydzień to dostała oksytocyne na uregulowanie skurczy bo cały czas je miała ale nie były regularne i wtedy urodziła zdrową córeczkę. Także bądź dobrej myśli bo masz duże szanse jeszcze trochę pociągnąć. Trzymam kciuki żeby tak było
-
Mnie się udało kupić proszki chociaż poszłam dopiero o 14. Zbyt wiele ich nie było ale udało mi się zrobić zapas więc jestem bardzo zadowolona. Jeśli chodzi o biustonosz do karmienia to zobaczę dopiero po porodzie jak to będzie i wtedy podejmę decyzję. A planu porodu nie będę pisać.. Przynajmniej nie miałam takiego zamiaru chyba że coś się zmieni ale raczej nie
-
Ja też w nocy źle spalam ale za to u nas tak cudownie wieje wiatr że nawet na tym moim 4 piętrze jest fajnie ( póki słońce tu nie przyjdzie czyli jeszcze max godzinkę) że zjadłam śniadanie i powiesilam pranie i ucielam sobie godzinna drzemke. Aż musiałam się przykryć kocem bo mi się zimno zrobiło przez ten wiatr. Cudowne uczucie chłodu :-D
-
Niuska co z Tobą? coraz częściej zaprzatasz moją głowę.Mam nadzieję że wszystko jest w porządku
-
Jeśli chodzi o kocyk to ja kupiłam z Kubusiem i Tygryskiem. Jakoś strasznie ciężko mi się zrobiło w ostatnich dniach mimo iż na wadze nagle nie wzrosło ani brzuch też nagle nie wyskoczył tylko rośnie sobie stopniowo. Chyba że to ta pogoda a może teraz będzie tylko gorzej bo to już 8 miesiąc się zaczął
-
Daga miało być a nie Data
-
Właśnie zmierzylam brzuszek i mam już 100 cm. 4 tygodnie temu było 96 czyli rosne w tempie 1cm na tydzień i 12 kg na + Pościel piękna ale niestety nie mogę kupić bo dostałam 2 nowe komplety i 3 używane ale w dobrym stanie od siostry więc te pieniądze lepiej przeznaczyć na coś innego. Data śliczna buźka dzidzia. To niesamowite że wygląda jak noworodek na zdjęciu. Na każdym kroku już widać że zbliżamy się do końca :-)
-
Chyba też się wybiorę do Biedronki zobaczyć te kocyki może akurat kupię. Na szczęście mam tylko 5 min więc nie muszę daleko chodzić. Dzięki za info :-)
-
Ja mam brać zapobiegawczo 2x w tyg macmirror żeby właśnie nie było infekcji. Po założeniu miałam wizytę po upływie 1,5 tygodnia ale to była normalna wizyta jaką miałam wyznaczoną wcześniej więc nie wiem czy miałabym tak samo kontrolę po takim krótkim czasie czy nie. Na wizycie podczas badania ginekologicznego sprawdziła czy pessar dobrze trzyma i dodatkowo zrobiła usg dzidziusia. Usg szyjki miałam robione jeszcze przed założeniem a później już nie. Oprócz tego biorę 3x1 luteine 100, magne b6 3x 1 i nospe forte 3x1 ale ostatnio skurcze ustaly więc sama stwierdziłam że będę brała zwykła nospe a tylko na noc po całym dniu biorę ta forte żeby nie dawać małemu niepotrzebnie takiej dawki. I kolejna wizytę mam za 4 tygodnie czyli 26 sierpnia mi wypada
-
Amadeo3 ja po założeniu miałam jeszcze przez kilka dni więcej leżeć a później miałam się oszczędzać ale niekoniecznie leżeć. Przez pierwsze kilka dni czułam że go mam nie wiem czy bardziej fizycznie czy psychicznie ale teraz jest ok. Czasem przez moment się zdarzy że mam takie wrażenie że go czuje ale to zaraz moja i jest ok
-
Lencia cieszę się że jednak masz założony pessar. Teraz będzie o wiele bezpieczniej. Mi moja gin wspomniała że w 38 tc będziemy ściągać a jak to będzie to zobaczymy. Kolejną wizytę mam za 4 tygodnie więc chyba rzeczywiście było dobrze skoro nie kazała mi szybciej przychodzić. Jeśli coś by sie działo wcześniej to mam dzwonić i mnie przyjmie i oby u ciebie tez pessar tak bardzo pomógł jak u mnie
-
A ciąża planowana naturalna po 6 miesiącach ale mąż tylko na weekendy w domu więc też nie trafiał w dobry dzień czyli tak naprawdę za trzecim razem się udało
-
Ja u mojego małego jak narazie tylko dwa razy zauważyłam czkawke
-
Lencia jak po wizycie? Masz założony pessar? U mnie bardzo dobre wiadomości pessar trzyma dobrze, wszystko się podniosło do góry aż moja gin myślała że mały się odwrócił z powrotem główka do góry bo wysoko tetno mierzyła ale zrobiła usg i jest główka na dół więc nie zrobił psikusa :-) i waży 1400 gramów z błędem do 200 ale powiedziała że wygląda na to że raczej na plus. Cieszę się bo ostatnio był malutki a tak to wiem że razem z gramami rosną jego szanse. Wreszcie dobre wiadomości po wizycie :-D
-
Lancia oby wszystko u ciebie było w porządku. Ja też dziś idę do kontroli z pessarem -ale założonym. Mam nadzieję że trzyma tak jak powinien i nic się nie pogorszylo. W końcu oszczedzam się bardziej niż gin mi kazała. Ona mówiła tylko o oszczędzaniu i niedzwiganiu nie kazała mi leżeć ale tak się boję o małego że i tak praktycznie przez pół dnia leżę. Jeśli będzie gorzej to będę leżeć cały dzień ale jestem dobrej myśli.
-
Też uważam że jest dużo niepotrzebnych tematów jak dla mnie ale jeśli już tak jest to wtedy czytam tylko pobieżnie i idę dalej do tego co mnie interesuje. Jak zacznie mi to przeszkadzać to nie będę czytać i po problemie. I cieszę się że mogłam pomóc LENCIA
-
Lancia Jeśli sama musisz kupić pessar to jest on dostępny u niejakiego herbicha znajdziesz bez problemu w internecie jeśli tak wpiszesz. Moja gin zamawiala mi go telefonicznie pod numerem 683 272 455 podajesz imię i nazwisko i adres i kurier przywozi następnego dnia po zamówieniu koszt 170 zł z przesyłką zapłaciłam. Są 3 różne rozmiary dla pierworodek nr 1 dla wielorodek nr 2 a 3 z tego co wyczytałam jest rzadko używany. Przy zamawianiu moja gin mówiła "krążek kolnierzowy " a nie "pessar "
-
Ja mam zamiar używać fotelika do samochodu i na zakupy. Sklep mam bardzo blisko ale na 4 piętro myślę że będzie trochę lżej dźwigać dziecko w foteliku i zakupy niż gondole bo tatuś będzie z nami tylko tydzień i musimy zostać z malym sami. Na spacery oczywiście nie biorę pod uwagę takiego rozwiązania wtedy już koniecznie gondola
-
Ja też czasem czuje takie drgawki jakby wibracja i zastanawiam się co tam się dzieje ale na czkawke zbyt szybkie mi się wydawało
-
Niuska super bardzo się cieszę Kasia powodzenia trzymaj się i oby wszystko dobrze się skończyło Drozdzowka współczuję i życzę szybkiego powrotu do zdrowia dla męża
-
Martynika cudowne maluchy Magdalena mi też podoba się imię Natasza ale jak powiedziałam mojemu M. to powiedział że absolutnie więc dobrze ze będzie chłopczyk bo trudno byłoby się dogadać i wybrać imię dla dziewczynki