Skocz do zawartości
Forum

4mama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 4mama

  1. Cześć Dziewczyny! Ja od wczoraj w szpitalu na obserwacji. 20tc a ja dostałam regularnych skurczy... Brzuch twardy... Niby rozwarcia nie ma, ale każą leżeć + Luteina dopochwowo i Relanium na skurcze. Pierwszy raz tak mam i szczerze powiem, ze martwię się że być może będzie leżenie do końca. Martolinka podeślij jakiś niar na ten komis w Berlinie, tez szukam Bugaboo Pozdrawiam Was ciepło;-)
  2. Trochę się opuściłam w tym naszym pisaniu, ale czytam co wieczór Osłona cudowne wieści, z całego serca gratuluję:-)) gdybys potrzebowała namiary na dobrych specjalistów w Poznaniu, daj znać - sama noszę fartuch;-) znamy się tutaj. O.Trojanowska to naprawdę fachowiec - jesteś w dobrych rękach. Waga - no ja tez już +6kg a dziś równe 19 tyg. W pierwszej ciąży na tym etapie było już +14kg. Nie martwcie się dziewczyny, opieka nad dzieckiem i karmienie pożera sporo kcal. Przeginać tez nie ma co bo wtedy dziecko tez rośnie duże i cieżko je urodzić. Jestem już pogodzona z faktem, że będę miała synka (po 3 córkach). Wczoraj koleżanka dała mi ubranka po swoim synku i zwariowałam, rzeczy dla chłopca tez mogą być śliczne. Po prostu w sklepach takich nie widziałam. Moja córcia najmłodsza 4,5 roku oczywiście się oburzyła, jak taki mały może dostać tyle ubrań na raz he he he
  3. Wydruki dostaję przy każdej wizycie min 2 szt przeważnie 4-5 szt. Na każdej wizycie robi mi usg 3d/4d. Myślę, ze to pasjonat usg, nawet habilitował się z diagnostyki usg:-)
  4. Jeszcze o porodzie w domu: znam dziewczynę, która urodziła pierwsze dziecko w domu z położną. Oczywiście była na to przygotowywana itd. Jak się mały urodził to powiedziała, ze nigdy by tego drugi raz nie zrobiła i całe szczęście, ze nie było komplikacji. Ja ze swojej strony (3 porody za mną: 1 naturalny 4,88kg, 2 CC zamartwica dziecka, 3 VBAC; do tego jestem lekarzem) nie podjęłabym takiego ryzyka. Jedna z Was pisała już wcześniej o komplikacjach i ze swojej praktyki mogę to tylko potwierdzić. Zdrowe ciąże mogą mieć dramatyczny finał i im bliżej Szpitala i lekarzy tym większe szanse na szczęśliwe zakończenie. Moja druga córka tylko dlatego żyje i jest zdrowa. Od utraty tętna dziecka do wydobycia jej z łona przez CC minęło 8 minut. Czy będziesz tak blisko szpitala? Juz po 10 min niedotlenienia, w mózgu mogą nastąpić nieodwracalne zmiany. Wybór zawsze należy do matki, jak będzie rodzic i nie wolno takich decyzji negować. Przecież nasze babcie rodziły w domu. Warto jednak rozważyć każde ryzyko.
  5. Tak dzisiaj czytam o tych płciach i jakbym swoje myśli czytała.... Zawsze chciałam mieć syna. Mam 3 córki, co okazało się cudowne. Są grzeczne, pomagają w domu, przyjaźnią się ze sobą. teraz chciałam dziewczynkę, bo najmłodsza marzy o małej siostrzyczce, nakręciłam się na to ze na bank będzie dziewuszka. Jeszcze mam trochę rzeczy po małej takich najlepszych, bo większość wydałam. Mam tez nowy wózek (mała miała 2lata jak musiałam moj oddać na gwarancji do naprawy i miesiąc bez wózka, wiec kupiłam Inglesinę Avio różową)... A tu w 16 tyg diagnoza: syn. Mój gin ma super sprzęt 3D/4D i stwierdził ze na 1000%. Poryczałam się z rozczarowania. Od dwóch tyg oswajam się z tą myślą i jest coraz lepiej, ale nadal nie jest super. Zle się z tym czuje, bo przecież nie powinnam tak myślec, bo najważniejsze by był zdrowy. Dzisiaj zmotywowana Waszymi zakupami, wybrałam się do Tesco, bo na ubrania F&F jest przez 3 dni -30%. Stałam przed tym regałem z ciuszkami i nie potrafiłam kompletnie nic wybrać. Na siłę wzięłam wielopak pajacyków gładkich białych od 0-3 msc. Za to te dziewczyńskie takie słodkie są.... że znowu dla mojej 4-latki nakupiłam całą torbę. Jak któraś chętna to można tez kupić przez internet ffmoda.com, teraz warto z tą zniżką. Jedno jest pewne ten nasz chłopak z 3 siostrami to będzie miał fun;-))
  6. O szkole rodzenia myślę, bo nigdy wcześniej nie brałam w tym udziału, a chętnie posłucham co się zmieniło przez te kilka lat. Mój mąż nie pójdzie ze mną na bank:-( twierdzi, ze będąc już przy 3 porodach niczym go tam nie zaskoczą. A ja mam ochotę pójść. Zresztą teraz będę miała na to czas, wcześniej to był główny problem...
  7. Obcasy: chodzę w obcasach i szpilkach od bardzo dawna. Pewnie przez to już mam skrócone ścięgna, dlatego jak zakładam baletki albo tenisówki to szybko bolą mnie nogi i plecy. Mam wrażenie, ze jak mam obcasy to trzymam się prosto, a na płaskich to jakoś miednica idzie mi do przodu i się garbię. W ciąży tez nosiłam i noszę takie buty, może ciut niższe. W zimie tylko jak leży dużo śniegu to wciągam oficerki. W lecie lubię koturny. Teraz tez już biegam w koturnach, są stabilne i mega wygodne. Wiadomo, ze jednym wygodniej tak, a innym w płaskich butach. Szczerze powiem, ze żyje już 37 lat ale o takim przesiądzie nie słyszałam, żeby obcasy powodowały niski wzrost dziecka. Nie potwierdzę tez z autopsji (córka 17 lat ma 180cm, córka 15 lat ma 168 cm wzrostu, 4-latka 120 cm). A może odwrotnie to jest z tym wzrostem? Teraz chciałabym wysokie dziecko bo to facet, hi hi:-)
  8. Do mamy, która się oburzyła o moje porównanie biustu po karmieniu do murzynki z Afryki: nie było moją intencją obrazić czyjeś człowieczeństwo. To było porównanie dla zobrazowania skali zmian w anatomii. Przed samym porodem natomiast porównałabym swój wygląd do zawodnika sumo, czy to jest takie naganne? Info o położnej - bardzo dziękuję, to świetna wiadomość i chętnie skorzystam. W okolicy jest położna, którą wiele dziewczyn bardzo chwali. Dziękuję też za podpowiedzi z eventami dla mam w PŃ.
  9. Tak czytam te wpisy o żywieniu w ciąży i powiem Wam, ze te wszystkie ograniczenia to chyba warto czasem olać. Internet huczy, Ci wszyscy specjaliści... Aż się żyć odechciewa, najlepiej czarny chleb, woda, gotowane warzywa i to te wybrane, ciut mięsa i to bez soli... A jak to było kiedyś? Nie 20 czy 50 lat temu ale np 200. Nikt mądrych książek nie czytał, neta nie było, a jakoś populacja nie stopniała. W pierwszej ciąży byłam 18 lat temu. Miałam jeden poradnik przekład z jakiegoś brytyjskiego twórcy. Czytałam, bo czytałam. Studiowałam medycynę więc była jeszcze jedna wersja zdrowego prowadzenia ciąży rodem z socjalizmu. Do tego teściowa - matka 3.... I wiecie co? Postanowiłam wsłuchać się w swój organizm i jeść to na co mam tylko ochotę. Jedynie zero surowego mięsa i surowych ryb, rezygnacja z alkoholu. Inne: orzeszki, ostre, kwaśne, octowe, gazowane, cola, mleko, sery jadłam wg aktualnego apetytu. Tak urodziłam 2 zdrowe córki bez alergii i skaz. 5 lat temu w 3 ciąży z całym dobrodziejstwem internetu, poradników, aplikacji na iPhone, rozmów z położnymi i lekarzami doszłam do wniosku, że zrobię tak samo. Dziecko w czasie ciąży uczy się smaków, uodparnia się na alergeny i pozbawienie go dostępu do jakiegoś pokarmu może spowodować w życiu, poza łonem mamy, nietolerancję pokarmową. Faktem jest, ze trzeba jeść świeże rzeczy i jak najmniej skażone (nie czarujmy się większość owoców i warzyw jest wypędzone pestycydami i zakonserwowane żeby nie zgniły przed sprzedażą). Dlatego raczej owoc, który rośnie w Azji czy w Ameryce południowej to może nie jest dobry wybór, ale zupa szczawiowa raz kiedyś to już nie jest zamach na ciążę. A czy Włoszki albo hiszpanki rezygnują w ciąży całkowicie np z picia wina? Przestają jeść ryby i owoce morza? Znam kilka dziewczyn z rożnych stron i w ramach wymiany kulturowej doświadczeń macierzyńskich wywnioskowałam, ze tylko w PL się tak ograniczamy w ciąży ze wszystkim. Mnie brakuje tylko surowej ryby w sushi, ale taka w tempurze tez jest OK. I idę napić się coli, bo właśnie pierwszy raz naszło mnie na colę (normalnie nie pije jej wogole)
  10. A ja piję kranówkę (mamy w domu filtr) i najlepiej mi odpowiada. W terenie jak chce mi się pić to kupuję Żywca, ale ona ma swój smak i może nie smakować każdemu. Na Żywcu robiłam tez mleko dla moich najstarszych córek (nie gotowałam tej wody, wbrew wszystkim mądrościom i nie miały kolek).
  11. Zuzia, dr Szczyt może nas hurtem weźmie taniej?? :-)) Jak schudłam po drugiej córce to Murzynka z Afryki... Masakra. Forsy nie było bo oboje na studiach, kątem u teściów, ale marzyłam o sylikonach wtedy na maksa. Nie mogłam jej karmić, bo była wcześniakiem i miała problemy... Cieżko było ale dziś ma 15 lat i jest 100% zdrowa i pyskata! Ostatnie dziecko karmiłam przez rok i masakry nie było z cycami. Teraz tez chce karmić. Może nie będzie trzeba zbierać na dra Szczyta hi hi
  12. Piszecie o rożnych warsztatach i spotkaniach. Mam pytanie do mam z Poznania i okolic: czy u nas jest coś ciekawego, jeśli chodzi o warsztaty, może jakieś kiermasze z rzeczami dla dzieci? Słyszałyście o czymś takim? Chętnie przeszłabym się na coś ciekawego. Ja nie mam kompletnie nic dla chłopca... Po mojej najmłodszej mam tylko same slodziakowe ubranka damskie (dwie siostry nastolatki wybierały - jedna blogerka modowa); mogłabym je sprzedać lub wymienić na męskie. Wszystko kupowałam dla niej nowe, bo poprzednie dziecko urodziłam 10 lat wcześniej i nic już nie miałam. Jeśli któraś z Was byłaby zainteresowana mogę wykopać je z szafy i porobić zdjęcia.
  13. No to faktycznie Pamela:-)) Lepiej żeby za dużo nie urosły, bo jak już będzie po zakończeniu karmienia, jak gruczoły mleczne zanikną to zostanie sporo luźnej skory... Ja już wiem jak to wyglada:-( ale wygodny stanik to podstawa! Tez w ubiegłym tygodniu nabyłam dwa.
  14. O biusty koleżankom się ładnie posypały;-) U mnie przed 75e (wzrost 174, waga 70kg) teraz 80g. Ważą chyba z 10 kg, bo często czuję kręgosłup w odcinku piersiowym. W ostatniej ciąży na tym rozmiarze kończyłam... A na tym etapie nosiłam 75f. Waga od początku +4kg, ale jak mnie dopadał packman to mi lekarz kazał brać bogaty zestaw witaminowy + dha i po kilku dniach faktycznie apetyt osłabł. Twierdzi, ze jak jakiegoś pierwiastka czy witaminy brakuje w organiźmie to instynktownie rzucamy się na wszystko (np śledzie + czekolada + ogórek kiszony). Ja staram się panować nad apetytem bo w moim wieku to już nie będzie łatwo zgubić nadmiarów:-( A przy okazji bierzecie jakieś witaminy? Jakie konkretnie? W poprzedniej ciąży i teraz biorę Prenatal Classic i prenatal dha. Jestem zadowolona bo skórę, włosy i paznokcie mam OK, a ze nie zawierają dużo żelaza to z zaparciami nie mam problemów (jak kiedyś przy Falvicie)
  15. [quote="izabela33"]A mi taki ból wszedł w lewy pośladek, że ledwo chodzę. Zaczęło się 3 dni temu,trochę pobolewało jak źle stanęłam, w piątek nie mogłam chodzić, taki tępy ból promieniujący wzdłuż nogi lub na plecy. Wyczytałam,że to prawdopodobnie rwa kulszowa.Wczoraj już trochę lepiej było,ale nadal bolało,dzisiaj jeszcze nie wiem bo jeszcze nie rozchodziłam. Smaruję tylko voltarenem, nie biorę żadnych leków, mam nadzieję, że szybko przejdzie, ale ból taki,że nikomu nie życzę! też mnie dopadł ten ból w lewym pośladku. Lekarz powiedział, że te maści p/bólowe to niekoniecznie są wskazane. Ból pojawia się dlatego, że rosnący brzuch wymusza na nas zmianę postawy ciała i stąd ucisk na nerw. Rozmawiałam ze znajomą położną/joginką i poradziła poszukać sobie na youtube filmiku z ćwiczeniami jogi dla ciężarnych. Oczywiście ćwiczyć mogą te z nas, których ciąża nie jest zagrożona. Znalazłam takie: ten drugi prowadzi doula i jest lepszy. Ćwiczyłam 3 dni z rzędu i przeszło, teraz tylko ćwiczę jak mnie znowu łapie ten ból. Cały trening to max 10-15 min. Dodam tylko, że przed ciążą, ani w ciąży nie uprawiam żadnego sportu, fitnessu czy jogi. Czasem chodzę na basen i spaceruję. Mieszkam pod Poznaniem więc dużo przemieszczam się samochodem. Zabrzmi jak wymówka, ale nie mam czasu na sport. Jestem raczej szczupła więc nie mam też motywacji w postaci chęci zrzucenia wagi itp. Polecam te ćwiczenia - mnie pomogły. Filmik jest po angielsku, ale wszystko jest dokładnie pokazane więc nie trzeba znać języka. 17+5 i od wczoraj czuję pierwsze ruchy:-))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...