
4mama
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez 4mama
-
Dziękuję dziewczyny:-) włoski ma tylko na czubku głowy od urodzenia. Wyglada jak gdyby był tak ostrzyżony
-
-
Dzięki Crispnlight spróbuję z komputera wstawić:-) w tel nie umiem ich zmniejszyć. Z fotelikiem na długie trasy to tez mieliśmy problem. Trasa 20km do rodziców była okupiona robieniem z siebie małpy zeby mały nie płakał! Ten pierwszy fotelik niby jest do 9kg, ale naszemu juz mocno nogi z niego wystawały i ustawienie tyłem do kierunku jazdy, powodowało że on sie zapierał nogami o siedzenie i się prężył... Horror Pojechałam sama do Pati i Max w Poznaniu po większy fotelik i usłyszałam kategorycznie wozić w tym małym dopóki nie siedzi! Mąż pojechał pózniej tam z małym i Pani stwierdziła, że faktycznie dziecko jest juz za duże na 0-9kg. Kupił MaxiCosi Priori. Mały jeździ teraz jak król, wszystko widzi, nogi sobie lezą - nie ma sie o co zaprzeć. Kupił tez taki frotowy pokrowiec i główka mu sie nie poci (z córka to była makabra okropnie sie pociła w foteliku). Jestem zadowolona z tego fotelika. Wybór jest ogromny ale męża przekonały gwiazdki w testach i dożywotnia gwarancja... Jedyny minus to wielkość. Jak mam na tylnich siedzeniach zapięty ten fotelik + córki (ten w kolejnej kategorii wagowej) to juz nikt tam nie zmieści się.
-
Pierwsze kąpiel w basenie na dworze
-
Ale śliczne te Wasze dzieciaczki, sama słodycz! Ja nie potrafię tutaj dodać zdjęcia. Tez sie bardzo dawno nie udzielałam ale czytam w miarę na bieżąco. Mój synek jest z 15.10. Śpi od 20/20.30 do 7/7.30. Jest na mm, zjada obiadek z warzyw 4xtyg i 3xtyg zupka z rybą. Po mięsie były gazy i bolał brzuszek. Pije 150 ml wody i 100ml soku. Jak je marchew to daję sok z jabłek albo śliwki w ramach owoców. Z kupką wtedy jest ok. Kaszka kukurydziana i kleik ryżowy odpadły bo zatwardzają. 3xtyg daję do owoców kaszkę owsiane śniadanko z bobovity i jest ok. Kaszkę daję do południa, bo wieczorem powodowała nocne pobudki. Spróbuje Waszego przepisu z mlekiem kokosowym:-) Nosidełko kupiłam Concord Wallabee po dogłębnym przestudiowaniu ofert. Właśnie wróciliśmy z tygodniowych wakacji i sprawdziło się w 100% pomimo tego ze miś wazy 10kg, a mój kręgosłup jest w kiepskiej formie. To jest w rodzaju mai tai (sorry za pisownię nie wiem czy jest ok) czyli nie wisiadło, tylko raczej jak chusta. Sama umiem go sobie w tym zainstalować. Lot samolotem 5:15h zniósł bardzo dobrze, 2,5h spał. Na miejscu całymi dniami przebywaliśmy na świeżym powietrzu wiec tez był bardzo grzeczny. Jedno ważne w Hiszpanii nie ma Hippa i trochę grymasił przy lokalnych obiadkach, ale za to owoce wsuwał jak opętany! W dzień robi drzemkę 9-11 i po południu 15-30 min ok 17. Z rytuałów wieczornych to dla niego ważne jest stłumione światło i zasypianie po mleczku w naszym łożku, jak zaśnie kładę go do łóżeczka i tak śpi do rana bez żadnej pobudki. Ja juz trochę pracuję (nie mogę zostawić pacjentów na cały rok) wiec spanie w nocy to dla mnie podstawa. Mój jeszcze nie ząbkuje, ale z córką 5 lat temu stosowaliśmy Camillia ziółka w minimsach (jak sól fizjologiczna) uśmierzające ból i wyciszające i żel Dentinox (zawiera Lidocaine wiec naprawdę przynosi dziecku ulgę). Teraz tez juz mam taki zestaw zakupiony. Jeśli jedziecie 500 km to polecam wyjazd ok 17/18 i postoje co 2h, jeśli bobo nie bedzie dopominać sie cześciej. Krzesełko do karmienia mamy Polly Chico w spadku po siostrze - różowe. Jest regulowane oparcie i składa sie na płasko, ze można za szafę wstawić. Jedyny minus to plastikowa tapicerka która powoduje pocenie, ale kupiłam w Ikea frontowy pokrowiec na przewijak, wycięłam dziurki i jest ok. Mama i baba nie mówi, ale żywo reaguje na domowników i robi bąbelki ze śliny gdy cos mu nie pasuje. A jak Wasze zylaczki po ciąży? Mogę jakoś pomóc?
-
Ja tez jeszcze czytam forum. Kilka fajnych rzeczy / sposobów poznałam dzięki dziewczynom z forum, pomimo tego że mam już czwarte dziecko. Juz dawno się nie udzielałam, bo synek na szczęście nieproblemowy. Grupa na FB to dobry pomysł:-)
-
Justyna i Beelittle - dziewczyny dziękuję za odpowiedź i słowa otuchy. Czyli to jednak hormony... Bałam się, że te moje dołki emocjonalne mają jakąś głębszą przyczynę i że zmierzam w kierunku depresji... Wczoraj był mój pierwszy dzień bez płaczu (urodziłam równo 3 tyg temu). Mąż mi we wszystkim pomaga, w nocy tez wstaje, przewija, karmi jak ściągnę mleko do butelki. Sam ogarnia tez zakupy, wyżywienie, transporty (3 starsze córki trzeba zawozic, przywozić ze szkoły, przedszkola, na zajęcia dodatkowe). Mam wyrzuty sumienia, bo ja tylko włączam pranie i zajmuje się małym... 5 lat temu po trzecim dziecku, to drugiego dnia po powrocie do domu już im obiad ugotowałam, całe pranie zrobiłam, trochę ogarnęłam w domu. Teraz nie daję rady z najprostszymi czynnościami. Weszłam na wagę, ciagle +6kg, ale 2 dni po powrocie do domu miałam +12kg, a w całej ciąży przybrałem 14kg. Byłam zaszokowana jak to możliwe, przecież dziecko, wody i łożysko to jest ok ok 8 kg... Wiem, że w tych opuchniętych nogach był spory depozyt płynów i to już w 90% mi zeszło. Pewnie te nogi tez się przyłożyły do mojego płaczu. Myślę, ze od teraz już będzie tylko lepiej. Czego i Wam z całego serca życzę:-)) Kończę bo mały właśnie usnął po karmieniu.
-
http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=section&layout=blog&id=5&Itemid=44&lang=pl Dla dziewczyn, które mają pytania i wątpliwości dotyczące karmienia piersią, przybierania na wadze itp. Jest to strona z której korzystają doradcy laktacyjni, położne i lekarze. Sama miałam kilka pytań (pomimo faktu, że właśnie urodziłam czwarte dziecko), na które znalazłam tu odpowiedzi. Jeśli chodzi o kropelki na kolki, tez znalazłam fajne porównanie dostępnych na rynku produktów tutaj http://tatowymokiem.blogspot.com/2014/08/sab-simplex-kontra-espumisan-bobotic.html?m=0 Trzeba pamietać ze niekazdy brzuszkowy problem musi oznaczać kolkę. Czasem to reakcja na mleko modyfikowane, na vit D+K itp. Czasem wystarczy podnieść dziecku nóżki tak, jak przy zmianie pieluszki, aby ułatwić mu oddanie gazów. Prawdziwa kolka pojawia się po 3 tygodniu życia, przychodzi późnym popołudniem/wieczorem i trwa 3 h. Jest to w 90% przypadków zawsze nie dający się uspokoić płacz. Są na ten temat badania i prace naukowe. Jak znajdę to podeślę. Czy jest wsród nas jakaś mama, która miała tzw cesarkę na zimno, bez akcji skurczowej i bez rozwarcia? Chciałam zapytać jak wyglada połóg? U mnie słabo się macica oczyszcza i brzuch ciagle duży... Spuchły mi bardzo nogi po porodzie, nastrój bardzo kiepski, sporo łez, choć synek nie jest uciążliwy. Czy tez tak macie? Mały ma dziś 3 tyg, a ja nie mam siły wyjsć na spacer. Wcześniej przy 2 porodach SN i po jednej cesarce żadnych z ww dolegliwości nie miałam.
-
http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=section&layout=blog&id=5&Itemid=44&lang=pl Polecam - to baza wiedzy o laktacji i karmieniu
-
Dawno nie pisałam... Od tygodnia byłam w szpitalu bo mały bardzo intensywnie mi się kotłował i podejrzewali ze może być niedotlenienie. Dzisiaj o 9.40 urodziłam synka o masie 3,7kg przez CC. Termin mialam na 21.10. Cieszę się ze mam to za sobą, wszystko poszło bardzo sprawnie i tylko rana po cięciu boli, ale da się znieść. Dziewczyny nadal oczekujące, życzę Wam jeszcze trochę cierpliwości i trzymam kciuki za szczęśliwe przyjście na świat Waszych skarbów. Dla rodzących SN - weźcie Tantum Verde na zdarte gardło ;-)
-
Co do staników to zgadzam się z Drożdżówką. Lepiej odczekać 2-3 tyg po porodzie, żeby się laktacja ustabilizowała i dopiero kupić porządny stanik. Zresztą w nawale przeszkadza wszystko. Niektóre dziewczyny przy pierwszym dziecku niestety nie dają rady karmić piersią (tak było ze mną). Osobiście nie lubię i nie polecam tych bawełnianych, miękkich staników. U mnie masakrowały piersi. Ja mam duży biust 75h/80g i jak dla mnie 4-5 lat temu sprawdziły się polskie z Ava i Lupoline. One mają fiszbiny pod piersią + boczne pod pachą, wysoki mostek i głębokie miski. Alles w porównaniu z nimi jest słabszej jakości i ma płytkie miseczki. Wg mnie rozmiar misek w Alles jest zaniżony. To oczywiście moje subiektywne odczucie. Gdybym miała miseczkę C/D dałabym radę w normalnym staniku. Jeśli są tu jakieś mamy w moim rozmiarze i macie sprawdzone staniczki do karmienia to proszę o Waszą rekomendację, muszę kupić nowe, bo karmiłam rok i stare wyleciały, bo były już sfatygowane.
-
Dziewczyny, któraś pisała o aspiratorze elektronicznym Haxe. Sama się zastanawiam nad jego kupnem. Gruszkę, fridę i ten sprzęt do odkurzacza przerabiałam i nie byłam zadowolona w zasadzie z żadnego. Czy któraś z Was używała Haxe? Jak wypada w porównaniu z innymi gadżetami do ściągania katarkow? Spóźnione najlepsze życzenia urodzinowe dla Osłony i wszystkich kobietek obchodzących ostatnio swoje rocznice. Nam tez w sierpniu stuknęło 18 lat.
-
I ja już dziś po wizycie. Dziś równe 30 tyg. Chłopak ma 2200g! Krew i mocz idealne, cukier opanowany dietą, także nie będę brać insuliny. Tak się cieszę:-) Dieta już do porodu, ale to jest nawet OK, bo może za dużo już nie przytyję. Muszę powiedzieć, ze jedząc regularnie i bez cukru, bez smażonego wszelkie zgagi zniknęły. Może sprobujcie wieczorem zrezygnować z dużych posiłków i wszystkich słodkich rzeczy. U mnie na dziś +12kg. Pomimo skurczy w 20tyg wszystko sie wyciszyło, szyjka OK i nawet luteinę kazał odstawić. Tylko ten upał mógłby już odpuścić... W Poznaniu 36 stopni, burzy ani wczoraj ani dziś nie było:-(( Spryskuję się wodą ze zraszacza do kwiatów i siadam pod wiatrakiem, pomaga na chwilę
-
Dziękuję dziewczyny:-) Osłona popchnij tą burzę do Poznania, tu tylko grzmi, ale jeszcze ani kropli deszczu i nadal bardzo gorąco... Sukienka jakby któraś z Was szukała kupiłam tu: http://olx.pl/i2/oferta/sukienka-ciazowa-mama-licious-l-xl-42-nowa-CID87-IDaEtZw.html#:d0e87cae67
-
Dziewczyny, ja tez jestem po weselu. Do północy było OK, potem już szukałam miejsca żeby sie położyć. Z tańcem nie przesadzalam, ale kilka kawałków zaliczyłam. Z sukienka tez był problem, ale zainspirowana Waszymi zakupami na olx, poszukałam tam tez i ja. Babka likwiduje sklep i trafiłam nowa sukienkę Mama Licious za 1/3 ceny. Zobaczcie fotkę. Czułam sie mega wygodnie i tez chyba niezle wyglądałam jak na mój stan.
-
U mnie w dwóch ciążach tak jak u Osłonki, z tym ze około 2 tygodnie przed porodem. Krwawienia potem nie było, ale skurcze sie pojawiły nieregularne. To jest zupełnie coś innego niż normalna wydzielina, czy jakiekolwiek upławy - wieksza gęstość i kolory
-
A ja wszędzie gdzie to możliwe wchodzę bez kolejki. Nie czekam aż mnie zawołają do przodu. Ze starymi babami (w sumie to nie takie stare, na oko 50-65 lat, ale mniemanie mają o sobie - taka jestem stara zasłużona dla świata) to robię tak: jak mnie obrzucają spojrzeniem albo co gorsza tekstem o ciąży, to mowię: A na tą Pani rentę/emeryturę to ktoś będzie musiał składki odłożyć, ktoś te dzieci musi rodzić, na grządkach nie rosną! Za komuny same się pchały z kartkami bez kolejki i dla połowy osiedla kupowały deficytowe towary, dlatego nie mam skrupułów. Akcja Rosmana to jakaś lipa, kupuję w 3 rożnych i nigdy nie doświadczyłam zaproszenia do kasy bez kolejki. Fajnie reagują Panowie w takich sytuacjach. Zawsze coś dorzucą od siebie pod adresem pani starszej. Jak do mnie przychodzą dziewczyny w ciąży to każę recepcji wołać je bez kolejki do gabinetu, żaden pacjent się wtedy nie burzy, ale to zależy od lekarza/recepcji. Przy okazji z mojej branży: jak puchną Wam nóżki, połóżcie sie na kanapie, a nóżki zarzućcie na oparcie kanapy:-)
-
Osłona - to tez moje 4 dziecko. ja około 21 tyg tak miałam przez cały dzień i pojechałam na Polną. Zatrzymali mnie na 4 dni. Tam dostawałam 4x2 Aspargin, Nospa 2x80mg, na noc Relanium 5mg, Luteina 100 2x1. Na trzeci dzień skurcze sie uspokoiły. Szyjka OK, rozwarcie nie poszło. W domu od tamtej pory mam cały czas: Aspargin 4x2, Luteina 100 1szt na noc. Nospa tylko po min 3h z co najmniej 6 skurczami, a relanium w razie regularnych skurczy trwających ponad 3h nie ustępujących po Nospie. Odpukać ale wszystko ucichło - mam 2-5 skurczy/stawiania macicy przez cały dzień i to jest OK. Relanium jeszcze nie wzięłam ani razu, a Nospe wzięłam w sumie z 3 razy. Nie denerwuj się tylko i dużo odpoczywaj. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze!
-
Nacięcie krocza oczami lekarza? Hmm pytanie z typu tych niewygodnych, ale ponieważ jestem tu z Wami jako mama, a nie jako chirurg to odpowiem. Nacięcie zawsze narusza mięsień dna miednicy + oczywiście skóra i ścianka pochwy, przeważnie jest równe, więc dość łatwo jest je potem zespolić bo ściany rany są w miarę równe. Nie ma tam żadnych dużych naczyń krwionośnych, wiec ryzyko martwicy tez jest B.małe. Jak pęknie samoistnie, to w 99% przypadków pęknięcie nie dochodzi do mięśnia, tylko skóra i tkanki podskórne, wiec jest mniej obrażeń dla krocza, ale ściany rany nigdy nie są proste, a ich zespolenie wymaga sporo wprawy i czasu od operatora. Dla dobrego chirurga to jest pikuś i nie powinno być poza blizną, żadnego problemu po pęknięciu. Oczywiście jak pacjentka się burzy, ze nie życzyła sobie nacinania, to zawsze się bronią, że mogło pęknąć w stronę odbytu, a wtedy mogłyby się pojawić problemy ze zwieraczem itp. Mnie tez nacięli bocznie przy pierwszym porodzie, ale nie mam żalu, bo 4,8kg chyba bym sama nie urodziła. Blizna była gruba i miałam sporo zastrzeżeń do chirurga. Przy trzecim porodzie tez nacięli, bo przez grubą bliznę krocze nie było na tyle elastyczne by wyszło dziecko 3,65 kg. Ja powiedziałam ze OK, tylko mają mi tą starą bliznę wyciąć i zszyć porządnie. I tak zrobili, zagoiło sie szybciutko i znacznie poprawił sie stan mojego krocza, jak i wszystkie związane z tym sfery życia (wiecie co mam na myśli). Jak będzie teraz nie wiem. Boję się, ze synek będzie duży i zrobią CC (mam cukier i w 29tc ma już 1,8kg). Dziewczynom, które rodzą po raz pierwszy i dziecko ma >4kg - radzę chronić krocze, bo lepiej niech samo pęknie, bo ocalicie mięśnie dna miednicy. Porozmawiajcie z położną już tą na porodówce, może traficie na młodą, fajną dziewczynę, która Was mądrze przeprowadzi przez trudy porodu. Ja za ostatnim razem właśnie na taką trafiłam:-) W Szwajcarii i Holandii nacinają tylko przy kleszczowym i to tez nie zawsze. W zasadzie tylko u nas nacinają tak rutynowo i to jeszcze bocznie. W USA nacinają tylko pionowo tj w stronę odbytu i jakoś sie nie boją, ze "popruje" się dalej do mięśnia zwieracza.
-
Drożdżówka - nie wiem skąd ten kolega lekarz wziął opinię, że żony lekarzy tylko przez CC rodzą. Sama jestem lekarzem, mąż także, kilka osób w rodzinie i spore grono znajomych. 99% z nas uważa, ze cesarka to ostateczność. Jako matka (2xSN, 1 CC zagrożenie życia) powiem, ze po CC doszłam do siebie dużo szybciej i miałam o wiele mniej dolegliwości, ale.... Zrobiła mi się endometrioza, którą 3x mi operowano z pełnym otwarciem powłok (tak jak przy CC). jestem chirurgiem naczyniowym i nie zliczę już zabiegów zakrzepów udraznianych po cesarkach... Przy cięciu jest taka ilośc polaczeń do zespolenia, pominięcie któregokolwiek powięzia, zyly może skutkować w najlepszym przypadku brakiem czucia w tkankach, w najgorszym nawet nie będę Was tu straszyć. Tak to natura stworzyła i SN dla zdrowej kobiety jest najlepszym porodem. Osobna kwestia to ciąże/porody powikłane, kiedy CC to jedyne wyjście. Wg mojej wiedzy w Polsce w szpitalach finansowanych przez NFZ nie ma czegoś takiego jak CC na życzenie. W prywatnych klinikach owszem. Puchnąca/ drętwiejącą ręka to ucisk kręgowy. Proponuję wizytę u rehabilitanta - rozluźni ucisk i pokaże proste ćwiczenia.
-
Z torbą do szpitala to na sam poród koniecznie sprawdźcie na stronie szpitala co trzeba mieć. Np w Poznaniu na Polnej nie wolno mieć swoich koszul, podpasek, ubrań dla dzieci itp (profilaktyka przeciw epidemiologiczna i po pobycie na patologii ciąży rozumiem skąd taki wymóg. Jedna na sali chodząca przez 7 dni nie brała prysznica, a koszule już miała brudną jak ją przyjmowali na oddział). Tam tylko trzeba zabrać: wodę do picia, laktator, Bepanthen, gatki, stanik i wkładki laktacyjne, szlafrok, kosmetyki dla siebie i kapcie. Oczywiście na wyjście ze szpitala ubranie dla siebie i dziecka - jedną zmianę. Torbę jednak w domu warto mieć spakowaną w razie nagłego pobytu na patologii. Wtedy koszule, kosmetyki, ręczniki i wszystko co niezbędne ciężarnej leżącej. Przerabiałam to zabrana z ulicy... Mąż 2 razy jechał do domu, a itak przywiózł mi piżamę córki i ładowarkę od innego telefonu:-(
-
Dziewczyny po 3 porodach powiem, ze najlepiej sprawdziły mi się wspomniane już majtki siatkowe i wkładki Seni. Canpol i BabyOno to jedna i ta sama firma i te ich najtańsze są z flizeliny, mają wstrętne uwierające gumki i nie przepuszczają powietrza. Nakładki na sutki ja sobie daruję. Robiłam podejście do karmienia z nimi przy starszej dwójce i poniosłam klęskę. Trzeba przetrwać pierwsze dni po nawale pokarmu, nawet jak brodawki są poranione, smarować Bepanthenem i często wietrzyć. Te nakładki to jest kolejny niepotrzebny gadżet. Sterylizator tez odpuszczam. Ze starszą dwójką teściowa wyparzała wrzątkiem przez tydzień potem jej sie nie chciało... Ja wyparzalam najmłodszej na talerzu od zupy w mikrofali z 1cm wody. Działa to dokładnie tak, jak te sterylizatory do mikrofali:-) podgrzewanie mleka w mikro nie wpływa na jego wartość bo tylko porusza w nim cząsteczki wody. Ważne jest by nie zagotować mieszanki bo wtedy zabija sie witaminy. Podgrzewacz mam i jeśli będzie potrzeba będziemy używać. Nastawiam się na pierś, bo nie trzeba sterylizować i podgrzewać ;-))
-
Po urlopie, zajęło mi 2 tygodnie aby nadrobić Wasze wpisy. Cieszę się, że Kamiodka podjęła temat treści tego forum. Już kilka razy odstawiałam czytanie, bo niektóre wypowiedzi były strasznie denerwujące... Widzę, że znalazło się jeszcze kilkanaście dziewczyn, którym też to przeszkadza. Tak jak one, sama nie mogłam się wbić z jakąkolwiek wypowiedzią, a nawet jak coś napisałam to zginęło w potoku forum. Oczyszczenie było potrzebne i za to dziękuję. Znowu chce się czytać, bo znajdzie się informacje a nie "trudne sprawy". Od siebie o produktach: wózki polskie - tez nie polecam. Lepiej używany ale z atestami i certyfikatami, długą gwarancją, z porządnych materiałów, uznanej marki. Teraz wybieram Mutsy 4rider po raz drugi. Bepanthen maść - potwierdzam na sutki i do pupy mój nr 1. Linomag kupiłam i nie zużyłam przez zapach, konsystencję, plamy i słabe działanie w porównaniu do Bepanthenu. Apteka Gemini - skorzystałam z Waszej rady, ceny faktycznie najniższe. Wysyłka gratis od 300 zł (dołożyłam do koszyka pampersy i starczyło). DHA - zapobiega przedwczesnemu porodowi, lekarz mi przepisał i widzę poprawę jeśli chodzi o częstotliwość i siłę skurczy. Do tego lepsza cera i włosy. Aspargin jest dla mnie lepszy niż sam Mg B6. Nie mam wogole skurczy łydek (w każdej z 3 ciąży je miałam). Na mocz warto brać preparat z żurawiną np Mega Żurawina. Mnie od czasu jak biorę nic w moczu sie nie pojawia (a chodzę na basen, 2 tygodnie kąpałam się w morzu). Otulaczek wg mnie szkoda kasy bo to jest dobre na max 4-6 tyg. Potem dziecko już powinno mieć swobodę ruchu raczkami, nożkami. Jeśli macie rożek to ta gwiazdka jest bez sensu. Monitor oddechu - warto przy wczesniakach, przy donoszonych chyba zbyteczne. Niania elekt. - w dużym domu, na wyjazdy, na ogród sie sprawdza. Mam i polecam Avent taka kostka, nie wiem jaki to model, ale przerobiłam kilka i ta ma dobry zasięg, nie wchodzi na częstotliwość sąsiadów i długo trzyma akumulator. Butelki lubię Avent, TT jest z gorszego tworzywa i szybko sie zużywa. Nie kupujcie tych 125ml, bo dziecko szybko zaczyna wypijać więcej. W paczce od położnej jest Avent 125ml jako gratis próbka. Dostałyscie? Pozdrawiam Was serdecznie, życząc miłej niedzieli i dobrego samopoczucie:-))) Ja także uważam, ze czasem milczenie jest złotem;-)
-
Dziewczyny z tymi wynikami krwi to naprawdę warto dobry preparat witaminowy przyjmować. To jest moja 3 ciąża na Prenatalu (w pierwszej nic nie brałam oprócz kwasu foliowego i żelaza, miałam anemię i skurcze łydek....) Teraz wyniki mam idealne, a dodam jeszcze ze od kilku lat jestem wegetarianką. W poprzedniej ciąży jak i teraz biorę dodatkowo Pernatal DHA. Żelazo to nie tylko buraki czy szpinak, bogactwo żelaza znajdziecie w kaszach. Wakacje - ja wyjeżdżam już w sobotę do Chorwacji z noclegiem w Czechach. Już nie mogę sie doczekać:-))) Mam córeczkę z października i już ćwiczyliśmy taki wyjazd, z tym ze teraz będę o 3 tygodnie wcześniej. O teściowej mogłabym napisać kilka powieści... Rada jest tylko jedna, nie mieszkać razem i nie pozwalać włazić w nasze życie. Jako gość sprawdza sie bardzo dobrze, a te wspaniałe rady to wysłuchać i zrobić po swojemu. Moja nie odbiega niczym od Waszych opisów, cieszę sie tylko ze to ja jestem autorytetem dla moich córek i jak babcia coś powie to i tak pytają mnie o moje zdanie na dany temat. Dzieci niejadki i histeria z wymiotami - to może być odchudzanie babci/cioci, ale warto tez siadać z dzieckiem i jeść przy nim. Musi widzieć ze mama je normalnie. Zmuszać nie warto, bo skutek będzie odwrotny. Moje najstarsze przeze mnie nie jedzą mięsa, ale wszystko jest pod kontrolą. Dużo cierpliwości życzę ;-)
-
A mnie właśnie puszczają do domu po 4 dniach obserwacji moich skurczy... Szyjka się troszkę skróciła ale nie jest źle. Najbliższe 2 tyg mam leżeć! +aspargin, nospa, Luteina d/p i relanium. Skurcze czuje cały czas tylko trochę słabsze. Synka obejrzeli na usg i wszystko jest OK, ale boje się czy mu te wszystkie prochy nie zaszkodzą. To dopiero koniec 20tc. Dziewczyny dbajcie o siebie, oszczędzajcie się, bo potem leżeć nawet kilka dni to jest coś okropnego. Nowe dziewczyny witam serdecznie, zwłaszcza Andzie - tez mam już 3 córki w podobnym wieku:-)