Skocz do zawartości
Forum

4mama

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez 4mama

  1. Loki88 bardzo dziękuję za podpowiedź. W sumie to nie myślałam ile ich to kosztuje, a to cenna wskazówka. My jesteśmy zaproszeni tylko we dwoje, na szczęście! No ale masz racje, że lepiej ciut więcej dać, zeby mnie rodzina nie objechała. Biedy nie klepiemy, wiec tym bardziej. Na ostatnim weselu składaliśmy sie z kuzynostwem na wycieczkę dla pary młodej. Wyszło tak po 270 zł na głowę i przynajmniej każdy dał tyle samo. Ciotka to organizowała, wiec sie nie zastanawiałam za bardzo czy tyle jest OK, a ta podróż to było ich marzenie.
  2. Nie kłamałam tylko córka wstawiła zdjęcie jakiejś aktorki zamiast mojego, zorientowałam sie dopiero jak dziewczyny zwróciły na to uwagę. Nie znam sie na FB, ale próba tłumaczenia spotkała sie z falą krytyki. Po co miałabym kłamać? Nie będę tego wiecej komentować. Ucichłam, bo mam teraz mnóstwo spraw na głowie... Muszę podjąć decyzję, czy w ciagu 3 miesięcy wrócę do pracy na full time. Nie wiem co z małym, bo od 1.06 teściowa idzie do pracy, a do mamy mam godzinę drogi. Nie chcę go dawać do żłobka, a dobra niania to dzisiaj rzadkość. Bije się z myślami, co zrobić... On się tak fajnie rozwija, a te pierwsze 2 lata są najważniejsze dla dziecka. Mi jest cieżko zostawić go nawet na 4h, bo stale myślę czy mu mnie nie brakuje:-( Ostatnie 3 dni Król wstaje o 5:20 i tak 2h spędza na gadaniu i zabawie. Mam nadzieje ze wrócimy do spania do 7:30/8! Niektóre Wasze dzieciaczki to juz sporo rzeczy jedzą:-) Moj tak średnio, ale myślę sobie, że na wszystko przyjdzie czas. Wczoraj dałam mu owoce z jogurtem, ale nie był zachwycony. Brzuszek zareagował OK tylko buziakowi nie podchodził smak tego. Tydzień temu, jak mi mały tak gorączkował i z oczka wydobywało się wiecej niż zwykle (ma zatkany kanalik od urodzenia), pobrałam mu wymaz na posiew. Właśnie pobrałam wynik z internetu, wychodowali dwoinkę zapalenia płuc. Wiem, że u bardzo wielu osób ona bytuje w nosku np i nic, dopiero przy spadku odporności może przejść w infekcję. Na szczęście jest szczepiony na pneumokoki, więc przed tymi ciężkimi zakażeniami jest chroniony. Ale pewnie bez antybiotyku się nie obędzie. Do tego moj sąsiad właśnie postanowił pobawić sie piłą, taką jak w tartaku (brrrr...) a Misio spi po spacerze w wózku w ogrodzie... A do domu maszerują mi mrówki. A w sobotę idziemy na wesele kuzynki (najbliższa kuzynka) i zastanawiam się ile teraz się daje, bo na zaproszeniu grubymi literami napisane, ze zbierają forsę na wspólny start w przyszłość... Może macie jakieś niedawne wesela za sobą, zaproponujcie coś;-) Moj mąż za nią nie przepada i zostawił decyzję mnie. Ism dobrze że zdrowiejecie:-) wypoczywaj jak masz możliwość! A karmisz?
  3. Ancia91 do siateczki dałam mu dzisiaj ugotowaną marchewkę i smakowało! Bo jak mu wczesniej podałam ziemniaka w tym to wyrzucił na podłogę. Ale to wielka twarda buła to była taka radocha;-))) ja to jestem ostrożna z glutenem i trochę miałam wyrzuty sumienia, ale do tej pory nic mu nie jest więc chyba mu nie zaszkodziła. Od 20 spi grzecznie w łóżeczku. Przynajmniej wiem, jak reagować w sytuacjach kryzysowych. Martyn trzymam kciuki za szybkie wyzdrowienie maluszka!!!
  4. Monika34 fajnie, że mała tak fajnie jada. Moj to wszystkim poza papką się dławi. Dzisiaj musiałam odebrać bardzo ważny tel a tem akurat marudził i za chwile byłby ryk, nie myśląc wiele dałam mu wielką twardą bułkę. Jaka radość nastała! Całą ją wylizał i się cały nią wypaćkał, ale mogłam spokojnie dokończyć rozmowę. Jak mu zabrałam to był lament. Jutro planuję pierwszy raz owoce z jogurtem pomieszać, po jutrze może cos z twarożkiem. Daga81 - nie ma co do tego wracać. Szkoda tylko, ze kontakt z Tobą, Amadeo3, SheViolet i kilkoma fajnymi kobietami jest przez ten FB mniejszy. No ale widzisz Osłona tez nie dała rady na FB. To wartościowa mama, od której wszystkie mogłybyśmy sie wiele nauczyć. Może nas tu odwiedzi! Widzę, ze niektóre to tam sobie kramy z usługami reklamują. Napewno ma to swoje plusy. Ja zostanę jednak tutaj. Chciałam jakies zdjęcie z Chrzcin wstawić, ale sama nie zrobiłam w tym amoku żadnego... Muszę podzwonić po rodzinie, bo wiem ze robili.
  5. Tak najpierw opuściłam grupę, potem usunęłam profil z FB. Nie używam FB, dlatego bez sensu trzymać mi tam konto, założyłam je tylko na potrzeby udziału w tej grupie. Ja się nie nadaje do takiego jazgotu i doszukiwania się problemu tam, gdzie go nie ma. Te teorie spiskowe, ze na forum wykradlam nick... Zeby inwigilować grupę mamusiek! W jakim celu się pytam? Ktoś powinien zasięgnąć porady psychiatry, bo to sie nazywa schizofrenia maniakalna! Tak jak juz mówiłam dla mnie to strata czasu. Widac, ze kilka dziewczyn tam kompletnie nie pasuje, są wyważone i mają klasę. Pozostałe to towarzycho wzajemnej adoracji, które juz tu na forum zalewało wszystkich swoimi prymitywnymi gadkami i jeszcze jedna drugą chwaliła za to.
  6. Biedny maluszek, tyle się nacierpiał. Niech szybko wraca do zdrowia:-)
  7. Dziewczyny moje drogie melduję się na forum po Chrzcinach! Wszystko skrzętnie zaplanowałam, a wyszło jak zwykle inaczej... Marcinek od rana nie gorączkował i był w dobrym humorze, w Kościele całą mszę przegadał będąc na rękach: mamy, taty i chrzestnych. Msza miała byc krótka, a trwała 1,5h. W domu o 20 padł i tyle go goście widzieli. Na szczęście pomimo biegania dzieciaków po całym domu i hałasie - spał do rana:-) Wszystko zdążyliśmy przygotować i posprzątać, ale nie ma co oszukiwać jestem mega zmęczona!! Ja 80% imprezy w kuchni, siostry mi pomagały z wydawaniem potraw i zbieraniem ze stołu, mąz zarządzał podgrzewaniem itp. Usiadłam o 22 jak wydałam kolacje nr 2 na zimno. Niestety nasi rodzice i babcie pojechali przedtem. Sporo jedzenia zatem zostało. Z zabaw w ogrodzie nici, bo chwilę padało a potem wiało jak halnym w górach. Na szczęście jakos te małe sie zajęły u córci w pokoju, wiec jakos nie były te najmłodsze uciążliwe. Mnie przed wyjściem rozwalił sie zamek w sukience, wiec na szybko wrzuciłam kiecke ciążową w której byłam rok temu na weselu. Mąż o 14 pojechał po garnitur bo stwierdził, ze nie ma sie w co ubrać... Zeby jeszcze mnie dobić w nocy z pt na sob, dostałam okres (jak to któraś z Was określiła - w wersji armagedon). Właśnie wypuściłam drugą turę gości tym razem nasi przyjaciele. Obiad w domu (bo znowu pada) i kawka z ciastem. jakieś 3 zmywarki naczyń czekają na mycie, ale nie mam siły. Dziewczyny siedzą u siebie i sie uczą na jutro, nie mam sumienia juz ich prosić o pomoc, bo wczoraj i dzisiaj tez sie napracowały. Cieszę się, ze juz po Chrzcinach! Jeszcze raz dziękuję za wszystkie sugestie i wsparcie duchowe:-)))
  8. Teraz mam relax, bo w kuchni ze 40 stopni sie zrobiło i siedzę na tarasie i Was czytam! Jedzonko prawie zrobione. Jutro tylko sałatka gyros i to co na świeżo musi byc zrobione. Misio ma katar i gorączkuje, gardło, uszy bez zmian, odsłuchowo czysty wiec stawiam na ząbki. Nawet nerki opukalam, moczu tyle co zawsze wiec nic pozostaje tylko zęby:-( Dziewczyny jest mi bardzo ciepło na sercu za tyle miłych słów z Waszej strony:-)) bardzo bardzo dziękuję, jesteście kochane! Jakoś to nam wyszło, bo to tez jest w dużej mierze udziałem mojego męża, który od początku angażował sie we wszystkie tematy związane z dziećmi. Ja jestem zwykłą dziewczyną, jak każda z Was. I Wam tez wychowanie wyjdzie dobrze tylko nie ukladajcie scenariuszy, bo życia nie da sie zaplanować. Jesteście wspaniałymi mamusiami, które troszczą sie o swoje dzieciątka i to jest najważniejsze. Z czasem będą inne problemy niż kaszka i kupka, ale kto wie może dotrwamy razem do gimnazjum? Napewno sobie dobrze poradzimy:-)) Skarolina mała jest boska!!! Laleczka jak z obrazka:-)) Wagą faktycznie nie ma sie co przejmować jeśli dziewczynki są zdrowe. Kama ma rację. Dorosłe kobiety tez jedne mają 50kg inne 70 i są zdrowe. Moja najstarsza w wieku 7 mscy miała 11kg, a najmłodsza 6,7kg i obie byly (i są) zdrowe. Teraz ta duża (18 lat) ma 55kg przy wzroscie 180cm. Nie ma co porównywać bo można tylko nerwicy sie nabawić. Zresztą u Twojej Natalki widać po uśmiechu, ze wszystko jest w porządku:-))) Kama zastrzyk przy Rh- dwa tygodnie po nie robi różnicy, byle w połogu był podany (max do 6 tyg). Jestes odważna planując tak mała różnicę. Dogadywać sie bedą super, to napewno. Sama mam siostrę 18mscy młodszą, ale mama często wspomina nasze dzieciństwo jako ciężkie dla niej. Ta siostra jest najbliższą mi kobietą na świecie i zawsze tak było. Ja mam pomiędzy najstarszymi 2,5 roku różnicy. Nie było mi jakos bardzo cieżko, bo starsza juz była dość samodzielna, pomimo tego ze młodsza była wcześniakiem. Wszystko robiłyśmy razem przy młodszej, wszystkie lalki miały imię tak jak siostra. Eh fajne wspomnienia mam z tego czasu. Chociaż do roku nie było pewne czy dobrze słyszy i widzi, dodatkowo motoryka duża przyszła dużo pózniej niż normalnie (siedzenie koło roczku chodzenie w 17mscu). Wszystkie masaże i cwiczenia robiły razem. Bawiliśmy sie w masowanie Oleńki itp. Są sobie bardzo bliski, chociaż kłótnie sie zdarzają. Teraz słyszę za to "ty małpo założyłaś dzisiaj moje spodnie bez pytania"... Szwagierka ma różnicę 14mscy i było jej trudno tak z 1,5 roku. Jeśli masz mamę, teściową, dobrego męża albo kogoś bliskiego, na kogo możesz liczyć to dasz radę!
  9. Miło słyszeć. Dziękuję Na FB jakoś dziewczyny nie dodawały wszystkich, które chciały sie przyłączyć do zamkniętej grupy i ja tez nie naciskałam na przyjęcie do grupy. Były miesiące, ze nie miałam kompletnie czasu kliknąć nawet 3 słów... A nawet jak miałam to gdzieś to wszystko ginęło. Lubię forum i czytam Wasz każdy wpis. Szkoda, ze kilka fajnych dziewczyn sie całkowicie wycofało z forum. Może nasza kochana SheViolet je namówi zeby czasem i z nami podzieliły sie fotkami swoich pociech, swoimi radami i sposobami. Mnie to sie bardzo podoba. Sama (ponoć doświadczona matka;-)) dowiedziałam sie tu kilku nowych rzeczy.
  10. Kasik81 znam tą potworną machinę zdrowotną i wiem z czy pacjenci się borykają... Ile próśb odbieram, zeby jednak przyjąć... I robię co mogę, zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci. Spróbuj jeszcze poszukać tutaj http://okulista.nanfz.pl/mazowieckie/warszawa Ja zapytam wsród moich kto ze znajomych lekarzy jest w Wa-wie i czy może przyspieszyć. Mój Marcinek ma niedrożny kanalik od urodzenia, próbowałam sama masażem, przemywania, 2 rożne antybiotyki i nic. Byłam w klinice i zabiegu jeszcze nie chcą robić. Biedny sie z tym męczy
  11. Magdalena3 napatrzeć sie nie mogę na Twoją laleczkę słodką :-)) małe lale mają w sobie tyle uroku. Chłopcy tez są fajnymi bobaskami, ale jednak dziewczynki to dziewczynki;-)) Aniaba85 dziękuję za miłe słowa. Kiedyś myślałam, że robię źle bo ze wszystkich stron słyszałam rożne wspaniałe rady. Jak tu czytam, to chyba wszystkie słyszycie, po co tak długo KP, czemu z Wami spi, a za lekko ubrany, za dużo na rękach... Ja to jestem taka Zosia samosia i zawsze robię po swojemu, tak jak czuję. Wychodzi na to, że to my matki najlepiej wiemy, co dla naszych dzieci jest najlepsze:-) U nas to jeszcze to, że chcieliśmy uniknąć tych negatywnych elementów naszego dzieciństwa. Szanujemy własnych rodziców, ale w wielu kwestiach dotyczących dzieci sie z nimi nie zgadzamy. U moich nie było zgody na porażki, zawsze miałam byc naj, albo kary były, dyskusji nie było, tylko nie bo nie. A mnie wtedy chciało sie najbardziej zrobić na przekór. Potknęłam sie kilka razy, rodzice byli rozczarowani... Ale mnie to sporo nauczyło, a jak dzieciak sam dojdzie do tego, ze robi źle to jest to cenniejsze niż jakiekolwiek nakazy i zakazy. Najtrudniejsze jak do tej pory było dla mnie gimnazjum moich córek. Niby dorosłość... Na szczęście druga właśnie kończy i juz tez zrozumiała, ze tak jak wszyscy to nie koniecznie jest właściwie. Ten szpan - drogi telefon i adidasy za 500zl, podstawa istnienia w gimbazie. A ja sie temu sprzeciwiam, po stokroć! Jak miały same uzbierać na takie zachcianki to stwierdziły, ze za taką kasę lepiej pojechać na wypasiony obóz, czy kurs językowy za granicę. To był proces, ale sie udało. A Misiu chyba nie chce byc ochrzczony, bo od wczoraj gorączkuje i marudzi. Chyba zęby, chociaż nic w buzi nie widać. Mam nadzieję, że do jutra wyzdrowieje. W niedziele wyjęłam z szafy garniturek, który dostaliśmy kilka miesięcy temu w prezencie od przyjaciół. Od razu postanowiłam, że mi to założę na Chrzciny! Rozmiar takie większe 68 z Coccodrillo, fajny dresowy ale całkiem elegancki. Niestety spodnie za krótkie a marynareczka i kamizelka się nie dopina:-( Wczoraj pojechałam z nim do Coccodrillo kupić taki sam większy. Umarłam przy ladzie, jak zobaczyłam cenę spodnie i marynarka 200zł!!! Jeszcze muszę dzisiaj cos mu wymyślić do ubrania. Kompletnie nie wiem w co ja się ubiorę (rozmiar ciagle +6kg). Chyba poszukam na Olx
  12. Loki88 przepraszam pomyliłam Twojego Szymka z córcią;-)) Kasik81 czyli potrzebujesz okulistę dziecięcego? Kiedy będziesz miała wyniki rtg, usg i neurologa? Czy jestes w stanie przyjechać do Poznania do okulisty? Daj znać zanim zacznę rozpytywać?
  13. Loki88 może nie jest jeszcze gotowa. Mój mały pluje zupkami na mięsie. Jest na warzywach i rybie, owoce i kaszka ale nie codziennie. Wczoraj teściowa opiekowała sie nim 4h i dała mu zupkę własnej roboty: marchew, ziemniak, masło, schab. Pluł ale mu wcisnęła. Od 20:30 do północy był płacz, napiety brzuszek i gazy. Jeśli nie chce warzyw, może któreś jej nie pasuje?
  14. Rozpieścić miłością sie nie da, ale można zabawkami, zachciankami i wszystkim tym, bez czego dziecko może byc szczęśliwe mając kochającą mamę i tatę. Na tym etapie, na którym są teraz nasze maluszki one potrzebują tylko nas (+jedzenie, czysta pielucha). Jak juz zaczną rozumieć, ze mogą cos chcieć (etap 2+) ważne są zasady i ich konsekwentne przestrzeganie. Jest cieżko nawet mnie samej, bo czasem mam ochotę spełnić małej zachciankę tylko dlatego, ze mogę. Bo mała (5,5 roku) o 20 chce jeszcze rowerkiem pojeździć, a juz ma iść pod prysznic i spać, bo rano 7:30 do przedszkola... Ale nie mogę łamać swoich zasad, bo następnym razem ona tez je złamie. Naciąganie na zabawki tez przerabialismy, ale teraz juz wie, ze są urodziny, gwiazdka, dzień dziecka itp i wtedy są zabawki. Albo w nagrodę za cos. Zasady dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa i pomagają w wychowaniu mądrych i dobrych ludzi, ale bez bliskości i miłości nie maja sensu. Teraz mieliśmy próbę wychowawczą: pojechaliśmy na tydzień z małymi na urlop. W domu zostały dwie najstarsze z przykazem, ze mają chodzić do szkoły, dbać o porządek i żadnych imprez! Co wieczór zdzwanialismy sie z nimi przez facetime. Drugiego dnia był konflikt, bo jedna lubi porządek, a druga nie przywiązuje do tego takiej wagi. Pokłóciły sie o nierówny nakład pracy. Tatuś powiedział, ze mają sie dogadać. Jeden wieczór wpadło 5 znajomych to same zadzwoniły zeby o tym poinformować i wyczuć, czy mamy cos przeciwko. Zamówili pizzę i posiedzieli do północy. Teściowa wpadła do nich dwa razy i była zdziwiona, ze nie ma nic do wyprania, ze ugotowały sobie zupę. Po powrocie zastałam w domu porządek i zgodę. Chyba nam sie udało. Przeginać tez nie wolno, bo ja miałam w domu musztrę... Jak miałam 16 lat znalazłam sobie szkole za granica bo nie mogłam tego znieść.? Poszalałam z rok, prawie mnie ze szkoły wywalili i stwierdziłam, ze bez zasad to tez nie jest OK. Zasady, konsekwencja i dużo dużo miłości. Potem jeszcze dojdzie zaufanie:-)
  15. Kochane jesteście! Ile fajnych propozycji, naprawdę ogromne dzięki! Opcji mam teraz do wypróbowania przynajmniej na dwie imprezy! Cukinia - lubię i czasem robię bo można napchać fajnych składników do środka. Sałatkę gyros wciągam na listę! Tez zgłodniałam na te mufinki zwłaszcza:-)) Robię listę zakupów i zamawiam. A jutro pogotujemy trochę z Marcinkiem, mam nadzieję, że bedzie miał dobry dzień;-) P.s. Teściowa przywiezie bigos - no OK (ja akurat nie lubię, ale goście pewnie tak). Rodzicielstwo bliskości - o taakkk!!!! Jak urodziłam córkę 18 lat temu to był trend na zimny chów... Płacze - zostaw niech sie wypłacze itp. A ja czułam, ze jak ona kwili to mnie potrzebuje i przytulalam, nosiłam i całowałem ile sie tylko dało. Mąż lulał ją do snu (każdą do dwóch i pół roku), co rano braliśmy ją do łóżka i leżeliśmy sobie razem. Do dzisiaj zostało jej przychodzenie do nas razem z pozostałą trojką (na szczęście tylko w niedzielę)! Jest bardzo dojrzała emocjonalnie, samodzielna i pewna siebie. A jak ma problem to potrafi przyjść i o tym rozmawiać. Bardzo sie z tego cieszę. Dwie młodsze córki tez są takie. Zobaczymy jaki bedzie junior, bo mam obawy ze może byc takim maminsynkiem, od tej ilości przytulasow od rodziców i siostrzyczek:-))) Kiedyś czytałam taka prace naukowa, mówiąca o tym, ze taki model wychowania odgrywa bardzo dużą rolę w kształtowaniu odporności u dziecka. I chyba cos w tym jest, bo jakoś moje dziewczyny na tle rówieśników dość rządko chorowały. Nie pozwólcie maluszkom płakać i nie szczędźcie im bliskości
  16. Magdalena3 niestety nie mam takiego sprzętu, ale jadłam u znajomych i było naprawdę pyszne. Karkówkę zrobię na 100%. Dziękuję
  17. Kasik81 w jakim kierunku mają byc te badania? I czy możesz przyjechać do Poznania, bo widzę ze jestes z Sochaczewa?
  18. Aniaba85, bardzo dziękuję francuskie upiekę razem z pizzą od SheViolet;-) tak myślę, że jedna cześć ze szpinakiem i fetą, a drugą z jakimś mięsnym nadzieniem. Super! Karkówka z pieca tez dobra opcja, zrobię w pt a w sob tylko podgrzeje. Dla dzieci zrobię piersi z kurczaka panierowane (schab u nas nie chodzi) - wpadłam na to dzięki Tobie. Do tego wystawię frytownice na taras i frytki zrobię zeby mi w domu nie śmierdziało. A dla nie jedzących frytek zrobię kaszę pęczak z grzybami leśnymi. A jak sie robi sałatkę gyros? Jeszcze może jakieś dwie sałatki ze świeżych warzyw i gotowe! Co ja bym bez Was zrobiła?? A jeśli chodzi o organizacje to jestem spokojna. Mam męża, który lubi działać w kuchni, córki 16 i 18 lat które liczę ze tez mi pomogą. A u nas to jest taki dom publiczny, wszyscy chętnie sie u nas goszczą i często nas odwiedzają. Żałuje ze nie mogę zaprosić przyjaciół spoza najbliższej rodziny, ale to juz byłby tłum, nawet jak na mój dom. +nie mam tyle talerzy i sztućców;-) zaprosiłam ich na niedzielę na pochrzcinowe grillowanie. Zdecydowałam sie na tą imprezę w domu, bo Marcinek bez problemu bedzie mógł przespać sie w swoim łóżeczku i w razie czego będę miała gdzie zapewnić mu spokój.
  19. SheViolet dzięki!!! Super pomysł wykorzystam nie tylko przy tej okazji. Dam Ci znać jak wyszły
  20. Dziewczyny pomocy!!! Dotarło do mnie właśnie, że w sobotę mamy Chrzciny. Msza na 18 z Chrztem. Co zrobić do jedzenia??? Nasi rodzice i babcie preferują kuchnię tradycyjną, nasze rodzeństwo lubi rożne rzeczy: kuchnia lekka, grill, śródziemnomorska, chińska itp. Dzieci to jedzą to co wszystkie dzieci... Robię w domu bo w knajpie jakoś nie chciałam. Mam duży ogród z atrakcjami dla dzieci, a w knajpie to zawsze strach, że gdzieś pójdą i sobi cos zrobią. Poradzcie proszę co podać na taką kolację zeby wszyscy byli zadowoleni. Może macie jakieś patenty na mało pracochłonne sałatki, mięska, przekąski? Ciasto zleciłam babciom i zamówiłam tort. Jak znam życie to posiedzą pewnie do 22 albo i dłużej. Bedzie 27 osób w tym 4 nastolaty i 3 małe (5-8 lat), bez małego licząc.
  21. Nataszka baletnica no cudo do schrupania!!! A ja mam kolesia i d.... Z sukienek:-( Aniaba85 wogole sie nie przejmuj co gadają. Matka ma instynkt i wie kiedy dziecko jest głodne. Jak przybiera i jest pogodna to nic na sile. Ja tez słyszałam ze 100 razy że mały powinien zupę na mięsie dostać a nie warzywka i owoce. Zupę na mięsie to nawet jakby konał z głodu i tak wypluje. Nie jest jeszcze gotowy i tyle. A i tak ma ponad 10kg! BLW jest fajne ale z córką to zaczęliśmy tak po 8 miesiącu bo nam sie bardzo dławiła wcześniej.
  22. Magda Twoja Nataszka jest przesłodka i jak ładnie siedzi! Witaj dawno niewidziana Amadeo;-) Napisz nam, o czy dywagujecie na FB. Może jakieś odkrycia kulinarne dla maluszków albo fajne gadżety? U nas tez od trzech dni gorszy humorek, ale na szczęście tylko w dzień. Prawie nie robi drzemek w ciągu dnia i jest marudny. Właśnie poszedł spać, więc wreszcie chwila dla siebie. Mam nadzieję, że mi się dziecko naprawi, bo nic nie mogę zrobić z nim na rękach. Pisaliście o otwieraniu okien. My juz od dwóch tyg śpimy przy otwartym, a w dzień zawsze gdzieś tez jest otwarte okno. Pilnuje tylko zeby nie było przeciągów. Z Kp jak się karmi nawet tylko 2xdziennie to pokarm jest. Laktacja zawsze dostosowuje sie do potrzeb dziecka. Córkę karmiłam ponad rok. Ostatnie 3 miesiące to było właśnie tylko rano i wieczorem. Teraz niestety nie mogę karmić i bardzo mi przykro z tego powodu.
  23. Dziewczyny na owady polecam olejki. Skrapiam 3-5 kropelek pieluszkę tetrowa i kładę ją na budkę wózka. Tutaj jest obszerny artykuł http://dziecisawazne.pl/naturalne-sposoby-na-komary-i-inne-owady/ Piszą że ostrożnie ze stosowaniem u dzieci do 3 lat, ale stosowałam juz przy córce i było OK. Teraz mam gozdzikowy. Sama tez używam na kurtkę jeansowa przy wieczornych spotkaniach w ogrodzie. Preparat dla dzieci znalazłam z Ziaja, sprawdzałam na sobie i nie działa. Małego tym raczej bym nie spryskła, bo bierze łapki do buzi...
  24. Slodziaczek ten Twój Franio i jak pięknie siedzi! Mój jeszcze się składa w scyzoryk;-)
  25. U nas podróże i małe i duże są do przejścia. Mamy natomiast wielki problem z zakupami. Koleżka nie nawidzi sklepów! Jak tylko wchodzę z nim nawet do spożywczego natychmiast włącza marudzenie a po chwili jest ryk.... Tata tez nie przepada za shoppingiem, ale zeby aż tak to po nim odziedziczył?? Czy któraś z Was tez ma taki problem? Ja nawet jedzenie kupuje z Tesco przez internet bo z nim się po prostu nie da:-( O zakupach ubrań czy butów nie ma mowy, bo cały sklep patrzy na mnie - co ta matka robi, że on się tak drze... Macie jakiś sposób na takiego terrorystę?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...