Skocz do zawartości
Forum

Veronika

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Veronika

  1. Mamusie! Część wszystkim. Jak się maja grudniowe mamy i dzieciaki? Ile z nas już nie jest w dwupaku? Ori. ..nadal w szpitalu to już 11 tygodni. Niestety, zapomina czasem żeby oddychać. Przeszliśmy już chyba wszystko co najgorsze w dodatku ma wypukły pępek (przepukliny pepkowa), przetrwała NEC, czasem sie "podtapia" mlekiem dlatego dostaje do mojego mleka milupa aptamil ar dodatek do mleka kobiecego. Do domu może weźmiemy ja w przyszłym tygodniu z całą aparaturą monitoruajaca oddech na 6 miesięcy :( kurczę, naprawdę już tracę siły. Buziaki
  2. Jestescie takie kochane! Bardzo mi milo na sercu po przeczytaniu tyle milych slow. Postaram sie napisac wiecej
  3. Hey! Kochane Grudnioweczki, Ori jest niesamowicie silna i ma chęć życia- ogromną. 8 dni temu przeżylismy kolejny koszmar, diagnoza martwicze zapalenie jelit. Antybiotyki wdrozono od razu i jak na razie obyło sie bez operacji, dostaje juz z powrotem jedzenie dojelitowo. Jest taka slodka! Inkubator w dalszym ciagu ogrzewa jej malutkie ciało, moze za kilka dni przeniosą Ksiezniczke do "cieplego lozka" (tylko materac podgrzewany). Duzo zdrowia! Grudzien tuz, tuz ;)
  4. Bardzo Wam dziękuję za tak ciepłe słowa. 22 września poczułam się dziwnie, wieczorem miałam delikatny ucisk na dole brzucha i przez cały dzień odczuwałam mniej ruchów niż zazwyczaj,mdodatkowo wkładki higieniczne były nieco wilgotniejsze niż nirmalnie, to wszystko obudziło moją czujność. Powiedziałam o wszystkim pielęgniarce, przyniosła mi wkładkę z papierkiem lakmusowym oraz zrobiła ktg (które pomimo czasem występującego bólu nic nie pojazywało!) papierek lakmusowy również się nie zabarwił, po godzinie dowiedziałam się, że chciałby mnie zbadać lekarz. Ps. Tydzień wcześniej wszystko było cudownie, szyjka 1,5 cm i rizwarcie na niespełna 1 cm- długo się nie pocieszyłam. Dopadła mnie infekcja e-coli w pochwie, tygidnie w szpitalu, łazienka dla wielu osób mimo ostrożności i dezynfekcji bakteria nie chciała mnie opóścić. Musiała dostać się wyżej... Lekarz stwierdził 3 cm rozwarcia a test labolatoryjny wskazał na granicy, ale pozytywny wynik na obecność wód płodowych. Zostałam na sali porodowej, celem obserwacji. Nie mogłam spać. Ból odczuwałam tylko w dole brzucha i pachwinach. Rano zaczęłam notować co ile mnie boli, gdy czestotliwosc wzrosla do 3 minut, poinfirmowałam pielęgniarkę. Lekarz zerknął do środka i...7 cm rozwarcia, główka wyczówalna. Werdykt. Nie zatrzymamy dłużej porodu. Czekałam na narzeczonego, który całą noc jechał z pl do de. Całe szczęście zdążył. Skurcze nadal co 3 minuty, coraz bardziej bolesne, otrzymałam paracetamol w kroplówce, ból ulżył. Przez tak krótkie skurcze postanowiono dać mi oksytocynę, po krótce się zaczęło. O 16:53 Ori była na świecie. Wydała dźwięk! Narzeczony przeciął pempowinę i natychmiast, czekający za drzwiami pediatrzy zabrali córeczkę. O 17:05 urodziłam łożysko. Byłam tak bardzo wyczerpana, bóle trwały w sumie 22 godziny. Od 16;53 trwaliśmy w niepewności, na szczęście stan Dzuecka był na tyle stabilny, że położono ją na mojej piersi o 17:27. Otworzyła oczka, popatrzyła na mnie. Boże jak się cieszyłam, że żyje! Była już podłączona do urządzenia z rurką w buzi, owinieta w folię, widać było tylko jej buzię. Przez moją infekcję, która dostała się do niej, od razu zaaplikowano jej 3 antybiotyki cefatoxim (claforan), ampicyline i gentamycynę. Niestety po 2 dniach musieli podnieść dawkę, białe krwinki były bardzo ponad normę. Mówili raczej to nie jest sepsa, bo dzidzia jest ruchliwa. "Raczej" ja tak bardzo chciałam potwierdzenia. Gentamycyna moze spowodować chorobę nerek, pogorszenie lub utratę słuchu, płakałam. Cały czas. Zaprzestano podawanie antybiotyków po 5 dniach. Modlę się o to aby jej zdrowie było nienaruszone. Od dnia narodzin oddycha samidzielnie, tzn bez rurki w srodku, ma tylko wspomagająco maskę z tlenem, niestety jest zbyt malutka i często zapominano oddechu. Cała aparatura piszczy, woła na alarm, ekg spada, tętno spada, to najgorszy widok dla rodzica. Te dźwięki słyszę cały czas. Nie mogę spać. Jestem na skraju wytrzymałości psychicznej, czuję się jak wrak. Jej waga spadała każdego dnia, edema, na szczęscie dzisiaj pierwszy raz podniosła się o 45g i waży 1090g (100 mniej niż w czasie porodu). Ma w żołądku rurkę, strzykawką przytwierdzoną na jej końcu otrzymuje pokarm- moje odciągane mleko, pierwszy pokarm kobiecy, smółkę dostała bezpośrednio do strzykawki, mleko, które produkuję teraz jest wcześniej pasteryzowane, dka bezpieczeństwa. Niestety troche wymiotuje, w jej wieku żołądek nie jest przystosowany do spożywania posiłków. Dopiero dzisiaj kiedy wiem, że jej waga wzrosła, kiedy wiem że nie dostaje już antbiotyków, kiedy wiem, że częściej pamięta, niz zapomina o oddychaniu, kiedy wiem że jej cukier jest w normie i nie będzie miała więcej igły w maleńkiej rączce, przez która podawani leki.p, poczułam się lepiej. Każdy dzień to walka, każdy dzień jest wyzwaniem.
  5. Hey... Urodziłam w środę 23 września o 16:53 sn p, 1190 g Orianę. Był to 28tydz + 6 dni. Córeczka jest od tamtej pory na intensywnej terapii i walczy! Ja się jakoś trzymam, choć przyznam że jest naprawdę ciężko. Dużo zdrowia.
  6. Dzięki śliczne, Wam wszystkim i każdej z osobna! Podnosicie na duchu, bardzo <3 <br /> Leżenie rygorystyczne naprawdę pomaga, ale trzeba być konsekwentnym. Straciłam już trochę mięśni, kiedy na chwilę usiądę (tak...też mam zakaz) kręci mi się w głowie. Bez fizjoterapii po się nie obejdzie. A za kilka miesięcy znów będę cwiczyć zumbę hihi Buziaki kochane! Dużo zdrowia.
  7. Szyjka jest miękka. Mogę nadal wstawać tylko na siku i prysznic. Odnośnie wagi: 168 cm startowałam z 48,5 kg, teraz ważę 55,8 kg - 7,3 kg do przodu w 7 miesiącu.
  8. Halo! Kochane Mamuśki, Mija nam 28+1 coraz lepiej, dzidzia waży 1144 gr lezy główka w dół (grzeczna! Nie kopie mamusi po szyjce) Mamy progres! Szyjka samoistnie wydłużyła się do 1,5 cm oraz zamknęła zewnętrznie niemalże całkowicie -taki niespełna 1 cm rozwarcia. Jeśli wszystko będzie, zmierzac w dobrym kierunku, wyjde ze szpitala w 34 tygodniu! Juhuuu, za 6 tygodni, dokładnie 41 dni Niestety 13go pojawił się u mnie obfity, galaretowaty, bardzo gęsty, rozciągliwy śluz, na drugi dzień zaczęłam krwawić, zawał był mi bliski! Na szczescie krwawienie nie jest ze środka a z zewnetrznej scianki szyjki. Uffff! Co za ulga, ale złapałam infekcje, do pochwy przyplątała się bakteria E-Coli, dostaję cefuroxym dożylnie, śluz i krew nadal obecne. Oby niebawem poszły w zapomnienie!
  9. Hey, Dolączam do płaczliwych mam, dzisiejszy dzień nie należy do moich ulubionych. Szpital moim domem, ale to już wiecie. O poranku, kiedy zrobiłam siku, na papierze toaletowym było mnóstwo śluzu i tak 3 razy do tej pory- pierwsza myśl- powoli odchodzi czop śluzowy. Płacz wydobył się ze mnie niemal automatycznie, to dopiero 27 tc. Powiadomiłam o wszystkim lekarza. Nie chcą ingerować w pochwę, ale w tym przypadku niestety, muszą sprawdzić, zaglądnąć, pobrać próbki do badania (na infekcje i chyba fibronektyne). Czekam na lekarza i zgrzytam zębami. Dostałam profilaktycznie antybiotyk dożylnie. Liczę na to, że obecność, nawet tak dużej ilości śluzu jest zjawiskiem naturalnym, w tej fazie ciąży oraz, że oglądając szyjkę w trakcie pobierania próbek powiedzą mi radośnie, iŻ leZenie sie opłaca, bo szyjka jest znowu zamknięta. Mam nadzieję.
  10. Chmelewskiej czytalam ostatnio Zupę z ryby fugu! Extra, przyjemna i lekka, mozesz wiecej jej tytulow podac. Szczerze? Coelho, co wydac sie moze dziwne, jeszcze nie jest mi znany. Zapoznam sie z nim, chetnie :)
  11. Hey, hey! Za 2 dni mija 27 tydzien, powolutku, do przodu. Ze szpitala nie wyjdę, aż do narodzin Ori. Help! To jeszcze planowo 14 tygodni!! Jak rozplanować czas? Co robić? Uczę się niemieckiego i czytam, ale zbiór biblioteki mam na wyczerpaniu. Proszę zatem o polecenie ciekawych pozycji. Znam już prawie wszystkie dzieła Tess Geritsen, JoNesbo (jest sla mnie za ciezki z tymi swoimi szwedzkimi nazwami), J.L.Wisnewskiego, Barbary Kosmowskiej, Artem Replaya, Krzysztofa Oremusa, Grey oczywiscie zaliczony, nówka Patryka Vegi rowniez i juz nie mam pomyslów co dalej...
  12. Ignesse ten becik jest cudowny, dzięki za link, chyba...podpatrzę i też zamówię jeśli pozwolisz ;D Szukałam takich i owszem, znalazlam za 150 zl więc nie kupilam oczywisście. To prawda, czuję się o stokroć lepiej, bezpiecznie. Tak samo jak Ty rozpoczynam 27 tydzień i czuję ulgę ;)
  13. Mj25 Z przyjemnością Cię ugoszczę ;) Dobrze, że glukoza wyszła ok.
  14. Mj25 Hihi, zaraz poproszę, powiem ze to niezbędne do życia, tak swoją drogą to ja nawet niemieckiego nie znam, rozumiem duzo, ale wyrzucam z siebie tylko podstawowe slowa i wyrazenia. Cwiczę za to english, yes yes, tutaj 90% personelu posługuje się poprawną angielszczyzną :) w dzisiejszych czasach to na szczęście wystarczy. Mam teraz wiele tygodni, aby ogarnąć dojcz, w końcu mój narzeczony wlada niemieckim jak native speaker, ńo i mój syn...również szprechać zaczął. Także ten, zmuszona poniekąd jestem. Cd. Jedzonka serio, nie mogę narzekać. Nie uwierzycie, ale wczoraj na obiad podano mi filet rybny z pieca, z sosem i krewetkami! Do tego malutkie, mlode ziemniaczki i mielony szpinak ze smietaną. Krewetki w szpitalu?! Myslalam, ze snie na jawie. Było obłędne! Ps. Codziennie mam do wyboru 3 różne dania na obiad i kolacje,p. Tymczasem w pl...hah smiech na sali, fe, nie bede wspominac. Megaomega W polsce wykryto u mnie na prywatnym badaniu skracajaca sie szyjke, wpuklajace sie wody plodowe (rozwarcie wewnetrzne) i rozwarcie wewnetrzne, ale z leczeniem bylo gorzej, dlatego przenioslam sie do kilniki w DE i juz sumienie mam spokojne, w duszy cisza, bo opieka jest wzorowa.
  15. Obciażenie glukozą miałam w 24 tyg plus 3 dni- na czczo pobranie krwi, wypicie 75 gramów glukozy (jaknajprędzej, max do 30 min os pobrania zero) dalej pobranie krwi po godzinie i po dwóch. U mnie poszło gładko, czułam się normalne, może miałam więcej energii, którą dostarczył cukier, ale że byłam w szpitalu, mogłam ją spożytkować obracajac się na łóżku z boku, na bok. Cukrzycy ciążowej brak.
  16. Dziewczyny przesadziłyście! Przecież ja oszaleję, będę cierpieć i katusze przeżywać. Tak, to o te placki chodzi. Ziemniaczane, nie inaczej. Pragnę ich teraz bardziej niż torby od M.korsa! Patrycja_30 na pewno masz znajomych w okolicy Frankfurtu nad M. zapraszam, na pewno kilka po obiedzie zostało :)
  17. Megomega hey, hey! Poleżmy więc razem. Ja stacjonuje w łóżku w sumie 5 tygodni, w tym 3 tyg w szpitalu. Heidi Murkoff przerabialam w pierwszej ciazy, mam jej 3 ksiazki, sobrze sie czyta, prawda? Mnie również na brodawkach pojawiły się takie grudki ecru :) dobry znak, gruczoły prawidłowo pracują.
  18. Najważniejsze to nie załamywač się i nie dopuszczać do siebie myśli, że coś mogłoby pójść nie tak. Zawarłam z córcią układ, ona już dobrze wie ile musi poczekać zanim zobaczy mamusię ;)) Opiszę wam kilka różnic między szpitalem w pl i szpitalem w de Polska Leki: luteina dopochwowo 3x dziennie (nie rozpuszcza się do konca, bo dają Ci taką przeznaczoną pod język), asmag 2tab 3x dziennie (przed szpitalem brałam wieksze dawki), macmiror (12 kapsulek dopochwowo- na Twoj koszt ok. 40 zl, pessar moze powodowac zakazenia, infekcje dlatego nakazano go stosowac) co 2 dzien, lactovaginal (tak,tak placisz za niego sama 10 kaps dopochwowo ok 26 zl) Reasumujac, wkladasz cos do pochwy 4 razy dziennie. Zalecenia: lezenie z pupka do gory, wstawac na siku, wstawac myc rece (nawet jesli 3 dzien z rzedu nie ma mydla w lazience), brac prysznic i lezec. Chyba, ze masz badanie usg (w pl- usg dopochwowo 2x w tygodniu i badanie "rękoma" tez 2 razy w tygodniu) wtedy zapominaja o rezimie lozkowym i kaza Ci zapierdzelac dwa pietra po schodach na badanie i czekac na swoja kolej pod drzwiami bez mozliwosci spoczecia w pozycji siedzacej, Rokowanie: "nie jest dobrze" lezec, lezec, lezec, oby szyjka wytrzymala do 36 tygodnia. Zaparcia: prosze sobie kupic lactuloze i zmienic diete. Bez komentarza. Badania: w pierwszy dzien krew (morfologia) i mocz. Niemcy Leki: magnez 3x dziennie, progesteron 100 mg 3 razy dziennie (absolutnie nie dopochwowo! Połykamy), antybiotyk dozylnie- bakterie w moczu, ( w pl mowilam, ze czesto robie siku i ma dziwny zapach, nikt sie nie zainteresowal) Zaparcia: fizjoterapeuta, codziennie saszetka mucofalk orange. ( na razie nie dziala, ale nie ignoruja Twoich problemow) Badania: pierwszy dzien, morfologia, tsh, crp i 6 innych, ktorych nie zrozumialam . Badanie moczu. Posiew z pochwy, szyjki macicy i odbytu w kierunku bakterii (zamiast profilaktycznego macmiroru) Co tydzien w poniedzialek badanie ogolne moczu, co tydzien badanie usg przez brzuch. Absolutnie nie ingerowac w pochwe, przy moim schorzeniu daje orawdopodobienstwo zakazenia a nawet dalszego rozwierania szyjki. Sprawdzenie rozwarcia przy braku skurczow za kilka tygodni. Codziennie 1 ktg z rytmem serduszka i 1 na same skurcze. Noszenie skarpet przeciw zakrzepicy (dostajesz w szpitalu) plus zastrzyki codziennie rowniez przeciwko zakrzepicy. Zalecenia: lezec w lozku, nogi i pupka w gorze, siku do kaczki, polozne pomagaja i robia wszystko dla ciebie.
  19. :* :* buziaków tysiące dla Was! Ignesse uwielbiam Twoją bezpośredność oraz walkę o swoje prawa, sama muszę nauczyć się, aby skutecznie egzekwować swoje racje :) tylko trochę za miła jestem i mało asertywna. Os. Ja leżę bardzo grzecznie :d , Ori uparta kopie szyjkę, choć jeszcze (i oby jaknajdłużej) w brzuchu, a już nie slucha jak mamusia ładnie prosi żeby popłynęła wyżej i odwrocila głowkę na dół.
  20. Kochane Mamusie! Jedno jest pewne, siła jest kobietą. Rozpisałyście się jak szalone, nie udało mi się wszystkiego ogarnąć. Narzeczony przetransportował mnie do Niemiec, kiedy sytuacja zaczęła robić się groźna i...to był najlepszy krok jaki mogliśmy wykonać. Niewydolność ciśnieniowo szyjkowa plus rozwarcie na 2 cm i 25 tydzień ciąży- w Polsce powiedzieli, trzeba mieć nadzieję, że szyjka wytrzyma do 32 tc, a najlepiej 36 tc w przeciwnym razie nic nie możemy zrobić. W klinice w DE 25 tydzień i ważące 640 gr dziecko to nic groźnego! Mają tutaj niesamowitą opiekę nad wczesniakami, of course, im dłużej zaczeka tym lepiej, ale w razie co dają 90% szans. Tak sie ciesze, ze trafilismy do odpowiedniego szpitala, opieka jest fachowa. Niestety, musieli sciagnac pessar, przy rozwarciu wewnetrznym , wpuklajacych sie wodach i rozwarciu zewnetrznym moglby tylko spowodowac infekcje, nie spelnial juz swojej roli, moje cialo musi walczyc samodzielnie. Mam rezim lozkowy, od czwartku się nie ruszam, tak...upaly mnie topią, marzę o zimnym prysznicu. Tymczasem siku jedynie do kaczki- to dopiero dzwkomfort. Zaparcia mega no i wyobrazcie sobie, wydalac w pokoju, wsrod innych pacjentek. Trudno. Wazne, ze dzidzi rosnie zdrowo. Widziałam wątek karmienia piersią. Ja jestem wariatką, która popiera długotrwale cycusiowanie, moj synek ssał samą pierś przez 9 miesięcy, omineliśmy praktycznie całkiem papki, stosując metodę duże kawałki i różnorodność tzw. Baby lead weaning. Jak długo karmiłam? 2 lata i 4 miesiące :) i gdyby nie 2 miesięczna wówczas ciąża pewnie karmiłabym nadal, do 3 roku.
  21. Hey dziewczyny, U nas niestety nie jest dobrze, pogorszyła się tym, ze mam rozwarcie i wewnętrzne i zewnętrzne, w każdej chwili pęcherz plodowy, który wchodzi do szyjki może pęknąć, odejdą wody i nawet nie chcę myśleć o dalej, bo to dopiero 25 tydzień jutro się zacznie :( pewnie nie będę przez jakiś czas tutaj zaglądać, żeby Was nie przygnebiac. Dużo zdrowia!
  22. Ignssse ten bujaczek jest po prostu cudowny! Idealny, szkoda że cena wysoka, cóż warto wydać pieniącóż na to genialne urządzenie.
  23. Ignesse koszulka na ramiączkach to fantastyczny pomysł. Oczywiście synuś miał hustawke, bez problemu zasypial w lozeczku, tak zabawka jest bardzo pomocna, możesz dzidzia zając bujaniem i melodyjka, a sama wziac prysznic, ugotowac obiad czy chwilkę odpocząć, pierwsze miesiące po porodzie są bardzo trudne i wykraczające, zaciera się noc i dzień, chodzisz jak zombie więc warto sobie pomagać gadżetami :) kupilyscie już biustonosze laktacyjne?
  24. Roksi tak jak napisała Patrycja_30 czujesz jak Twoje maleństwo czka, moja też wibruje :) Wrrr! Właśnie jakieś babsko z pokoju naprzeciwko podniosło mi ciśnienie. Wyszłam na korytarz po cudowny, szpitalny, jakże esencjonalny obiadek. Pani już chciała ladowac na talerz zapiekankę z kapustą, cebulą etc. (Wspaniałe danie na zaparcia, chyba 2 tygodnie musiałabym to trafić w pozycji leżącej. Zauważyłam pojemniczek z ziemniakami i burakami, śmiało poprosiłam o danie lekkostrawne, Pani pielęgniarka z uśmiechem, bez zbędnych słów przy stała na moją prośbę, nie zauważyłam, ze do zestawiku dodawane jest mięso (odrzucilo mnie od mięsa, wędlin od początku ciazy, po prostu nie mogę na nie patrzeć, czuć, fe!) Nim się zorientowałam wylądowali na moim talerzu, grzecznie wytlumaczylam, ze po co ma się marnować skoro ja mię na nie zjem, Pani pielęgniarka po raz kolejny z uśmiechem zabrała kawał świnki z mojego talerza, na co kobieta z pokoju naprzeciwko, z miną co najmniej postrzelonego niedźwiedzia, tonem tak niegrzecznym i aroganckim odzywa sie, zabijając mnie wzrokiem "ale wypada zjeść mięso, białko jest potrzebne, trzeba byc odpowiedzialnym w ciazy ". Jako, ze pani pielegniarka jest bardzo sympatyczna, nie chcialam przy niej argumenfowac moich racji, bo i po co, glupiego myślenia nie nauczysz więc z ironicznym usmiechem wrocilam do lozeczka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...