Skocz do zawartości
Forum

mamoosia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Łódź

Osiągnięcia mamoosia

0

Reputacja

  1. Ogrodolandia Może ograniczyć synowi kontakt z babcią, bez rodziców? Mimo wszystko to Jego babcia... Choć ostatnio rozmowy z nią są "ostre" i jest obrażona. Całą sytuacje potrafi rozkręcać. A u nas... Czasem jest dobrze, czasem gorzej. Staram się stosować do rad, które są w książkach i uczyć syna na nowo konsekwencji, nie jest to łatwe bo sama się zapominam i pozwalam synowi "wygrać" i odpuszczam. Jednak staramy się z mężem i jest lepiej.
  2. Teściowa dalej jest na nas obrażona, ba, nawet potrafiła naopowiadać sąsiadkom jak to nie znamy się na wychowaniu dziecka... Jednak u nas w domu chyba trochę się poprawia. Więcej rozmawiamy z synem i on chętniej spędza przy nas czas, czasem jada z nami, a ostatnio nawet zaskoczył mnie, bo wyniósł po sobie talerz. Niestety wciąż dochodzi do kłótni i dalej dokucza starszej siostrze. Lecz nie poddajemy się, bo widać, że małymi kroczkami wychodzimy z tej niemiłej sytuacji.
  3. Sabat trzeba pogadać z teściową, bo to nie jest normalne zachowanie. Mam nadizeję że się wszystko ułoży wam Jak wspominałam wcześniej... Rozmowa z teściową była, ale ona się tylko obraziła na nas, zupełnie nie widzi nic złego w tym co robi... Antire - porozmawiałam z synem, ostatnio dużo rozmawiamy z nim, staramy się tłumaczyć. Nie jest najlepiej, nie jest nic w porządku ale czuje, że będzie dobrze. Udało mi się w empiku dostać obie książki, nie zaczytałam się jeszcze ale wydają się sensowne. Mam nadzieję, że sytuacja się poprawi, pewnie jeszcze długo będą trwały skutki tego co narobiła teściowa.
  4. Sytuacja wyglądała tak, że wczoraj, po powrocie syna ze szkoły chcieliśmy porozmawiać z nim. Wyjaśniliśmy mu, że musi odrabiać lekcję, możemy mu w tym pomóc ale nie będziemy odrabiać lekcji za niego. Zapytaliśmy czy potrzebuje naszej pomocy i padło na matematykę. Ucieszyłam się już, że rozmowa potoczyła się spokojnie, że syn z nami porozmawiał i usiedliśmy do matematyki. Odniosłam wrażenie, że syn się nie skupia na zadaniach, każdy przykład robił źle i tłumaczyłam mu co robi źle a jak powinien wykonać zadanie... Syn zdenerwował się i podarł zeszyt. Nie wiem czy ja źle robiłam, co powinnam zrobić inaczej...
  5. Antire Ustępując mu poprzez odrabianie lekcji za niego, wzmacniasz jego złe zachowania. Postarajcie się z mężem nie ustępować synowi, by nie wychodziło na jego, by nie było tak jak on sobie zażyczy, bo to Wy jesteście rodzicami i ustalacie zasady. Warto porozmawiać w gronie domowników, ustalić (przepisać) ponownie zasady na tablicy, albo je przypomnieć i być konsekwentnym w ich przestrzeganiu. Jeśli np. syn nie będzie chciał posprzątać dostanie karę. Nie chodzi też tu o to by ciągle karać dziecko, lecz by być konsekwentnym i wprowadzić ponownie konsekwencje wobec syna. Dobrze by było by teściowa nie wtrącała się ponownie w wychowywanie syna. Może warto spróbować z nią jeszcze raz porozmawiać? Mogę polecić książkę "Sposób na trudne dziecko. Niezbędnik rodziców, nauczycieli i terapeutów. " A. Pisuli i A. Kołakowskiego. Książka jest napisana prostym językiem, jest w niej dużo przykładów z życia, zastosowanie wiedzy w praktyce. Myślę, że znajdziecie z mężem sposoby na poradzenie sobie z tą sytuacją. Postaram się nie ustępować, choć braknie nam już sił. Oczywiście nie karzemy ciągle syna... Dziś próbowałam pomagać mu w odrabianiu lekcji, podarł swój zeszyt. Może rzeczywiście zajrzę do polecanej książki, może jeszcze coś możesz mi polecić?
  6. Antire Myślę,że Twój syn przyzwyczaił się do zasad, które wprowadziła Twoja teściowa - czyli brak konsekwencji, syn robił co chciał, nie musiał odrabiać lekcji bo zostały odrabiane przez babcię, pizza jest smaczniejsza więc po co jeść obiad skoro babcia może dać pizzę ? Pomysł z ustaleniem zasad w domu i tablicą jest jak najbardziej odpowiedni, czy wisiał też kiedy teściowa zajmowała się dziećmi? Jeśli tak, to ona wtedy łamała wasze zasady pokazując dzieciom, że są one zbędne i można je łamać. Powodzenie Waszych działań także zależy od tego jak jesteście konsekwentni, czy odpuszczasz synowi i zamawiasz pizzę, albo odrabiasz lekcję za niego jak teściowa ? Wisiał, możesz mieć rację, że tym podważyła nasz autorytet. Jednak nie zamawiam synowi pizzy, gdy nie chce jeść obiadu, co do odrabiania lekcji... Nie chcę by miał problemy w szkole, już i tak pogorszyły mu się oceny.
  7. Od zawsze ustalamy w domu zasady. Pomysł z tablicą w przedpokoju jak zachowujemy się w stosunku do siebie, jakie każdy ma obowiązki, np. sprzątamy po sobie itp. zawsze mi się podobał i wcieliliśmy go z mężem w życie. Nie sądzę by był to okres buntu, nie naciskam także na syna, lecz nie mogę pozwolić by odzywał się wulgarnie do mnie, czy też do męża. Spędzamy weekendy razem, idziemy do kina, czy też na pizzę, czasem jest to domowe spędzanie czasu, przy grach, filmie lub spacerze czy jeździe na rowerze. Jednak synowi to nie odpowiada. Nie mogę pozwolić też na zaniedbywanie przez niego nauki "Bo on tego robić nie będzie, bo ta praca jest do d*py", lub "ta nauczycielka jest głupia i nie będę się uczyć, możesz odrobić za mnie". Rozmawialiśmy z mężem z teściową i ta jedynie się obraziła, w dodatku stwierdziła,że jesteśmy tyranami a nie rodzicami. Nasz syn wypłakał się babci, że nie pozwalamy mu jeść, że karzemy mu odrabiać ciągle lekcje i ma tylko zakazy na komputer i telewizję. Owszem, wyznaczony jest czas na odpoczynek, dzieci mogą wybrać sobie formę odpoczynku i zagospodarować w ciągu dnia godzinę, dwie dobrowolnie. Jednak jeśli syn nie odrabia lekcji, nie sprząta po sobie, odzywa się wulgarnie, tego komputera i telewizji nie dostaje. Nie mogę mu pozwolić na siedzenie i ciągłe granie, nic nie robienie. Zupełnie nie wiem co dalej robić, te zwykłe kary nie pomagają. Mało tego, staramy się jak możemy spędzać z rodzinnie czas i wtedy syn potrafi zawołać przy obiedzie " ten obiad jest obrzydliwy, nie będę tego jadł, zamów mi pizze" - mówi to w trybie rozkazującym, gdy gramy w planszowe gry woła " jesteście durni, debile nie będę w to grać! nie będę z wami siedzieć!" i to są odpowiedzi na propzycję spędzenia czasu, staramy się nienarzucać dzieciom form aktywności, ale też kontrolujemy je.
  8. Potrzebuje porady. Mój ośmioletni syn zaczął się źle zachowywać, nie słucha się nas, dokucza swojej starszej siostrze, nie odrabia lekcji, nie sprząta po sobie i nie je z nami obiadów. Wszystko zaczęło się od tego, że od listopada do lutego pracowaliśmy z mężem dłużej i z dziećmi siedziała teściowa. Córka opowiada nam jak teściowa traktowała naszego syna, odrabiała za niego lekcję, zamawiała często pizze zamiast obiadu, syn nie sprzątał po sobie. Wyręczała go we wszystkim! Myśleliśmy, że wszystko jest w porządku. Wracaliśmy, dzieci były najedzone, zadbane i miały poodrabiane lekcje. Córka jest starsza i teściowa jej nie "zepsuła" lecz nasz syn... Nie wiemy co z nim robić. Jesteśmy przerażeni tym jak on się zachowuje. Kogoś spotkała podobna sytuacja? Może ktoś coś nam doradzić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...