Skocz do zawartości
Forum

mleczyk1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mleczyk1

  1. ewelcia87 może to jakiś gruczoł mlekowy albo coś. Niby piątek już jutro, ale jeśli położna mogłaby Cię w jakiś sposób uspokoić, to myślę, że warto się zwrócić. Trzymaj się dzielnie i dawaj znać.
  2. Karola22 i Drożdżówka bardzo Wam dziękuję. Ja już jestem taka przewrażliwiona i spanikowana, że chyba tu nie ma osoby, która by bardziej była ode mnie. 5 godzin temu zażyłam i narazie nie czuję żadnych skutków, dzidzi się rusza. Też miałyście wypić dwie dawki? Bo ja za tydzień mam powtórzyć. To mój trzeci antybiotyk z tej ciąży. W każdym trymestrze coś innego. Najpierw zapalenie dziąseł i gardła od ósemki, potem zapalenie oskrzeli od alergii na trawska, a teraz te drogi moczowe. Skąd w ogóle to ostatnie się wzięło!!? U mnie czwarta noc z rzędu i od 3ciej bezsenność. Mam nadzieję, że reszta z Was spokojnie śpi :*
  3. Dziewczyny brała któraś z Was ten antybiotyk Monural? Boje się. Na ulotce napisano: "uważa się, że antybiotykoterapia polegająca na podaniu jednorazowej dawki nie jest właściwa w leczeniu zakażeń dróg moczowych u kobiet w ciąży. Należy stosować tylko w przypadku zdecydowanej konieczności i zawsze pod ścisłą kontrolą lekarza" Oprócz tego może wywołać wstrząs anafilaktyczny, albo biegunkę od łagodnej po zakończone zgonem zapalenia jelita grubego... Mam nadzieję, że moja gin wie co robi. A ulotka w sam raz dla ciężarnych... Zaraz to będę piła. Trzymajcie za nas kciuki... :(
  4. Ja po wizycie. Dobrze, że zrobiłam tą morfologię i mocz, bo wyszedł mi stan zapalny. Mam jakieś fosforany w moczu, leukocyty, ertytrocyty i bakterie liczne. Dostałam antybiotyk Monural. Mam zażyć dziś i za tydzień. Dzidziuś ma 2080g i wychodzi zamały o jakieś 1,5 tygodnia. Bardzo mnie to martwi. Mam wytrzymać jeszcze min. 3 tygodnie i na 99% ma być cesarka... Trzymajcie się, ja nie mam już dziś na nic siły, najchętniej zaszyłabym się gdzieś z kąt i popłakała...
  5. Dzięki dziewczyny za odpowiedzi w sprawie tej morfologii. Po Waszych wpisach zadzwoniłam po tatę i pojechał ze mną do szpitala, wyniki będą okolo 14tej, a ja ma na 15tą lekarza, tak że spoko :) Nie skomentowałyście naszego wózka i smutno mi z tego powodu Bardzo ciekawa jestem dzisiejszej wizyty. Ciekawe jakie duże dzidzi, czy wszystko dobrze i jaki poród w końcu mnie czeka... Magalena3, Kaszka, dobrze, że jesteście.
  6. Ja też już od 2 godzin po spaniu. Dziewczyny jak myślicie powinnam na dzisiejszą wizytę u gin mieć świeżo zrobioną morfologię? Nic nie mówiła, termin zbliża się wielkimi krokami, a ja ostatnią miałam w 26 tygodniu i to zrobioną sama od siebie... Czy może jeszcze poczekać do następnej wizyty? O ile taka będzie, bo to już 35 tydzień... w ogóle to 2 razy miałam tylko zleconą za całą ciąże. A może coś jeszcze z tej krwi mam sprawdzić? Jak to u Was jest, zwłaszcza u tych dziewczyn, które wyprzedzają mnie terminem (20.10.)?
  7. Mi położne odradzały Sudocrem, ze względu na to, że zakleja, czy coś takiego. Ja do pupci kupiłam Bepanthen. Do kąpieli mam emulsję Oliatum. Mam też oliwkę i krem na każdą pogodę z Nivea i chusteczki nawilżane Pampers sensitive. Jak zużyję te kosmetyki, to przerzucę się na te, które opisuje dziewczyna na www.srokao.pl analizuje składy pod względem składu, parabenów i innej chemii i albo coś poleca, albo odradza.
  8. Dziewczyny jak byłam w szpitalu to z ciekawości pytałam różnych ginekologów jak sie liczy te tygodnie i za każdym razem padała odpowiedź, że np. 35+1, czy 35+6 to cały czas jest 35 tydzień. Moja gin też tak liczy i mówi, że tu chodzi o ukończone już tygodnie. Pytałam też o to kiedy mój maleńki nie będzie już wcześniakiem i jest to 37+1. Zostało mi więc 15 dni, bo dziś mam 35+0. Codziennie wydaje mi się, że to już dziś poród i bardzo się boję... Moni40 witaj i trzymaj się Kochana, jesteś częścią nas. A tu nasz wóz dla małego. Model i kolor wybierał mężuś:
  9. Mój mężuś jak tylko jest w domu to poświęca mi cały czas, w sobotę ogarnął cudnie dom, od okien, przez łazienkę, po wszystkie posiłki :) Jest bardzo czuły i kochany, i chciałabym, żeby tak jak jest teraz zostało i po urodzeniu dziecka i w ogóle już zawsze (a tak kolorowo wcześniej raczej rzadko bywało). Nie raz rozmawialiśmy na tematy łóżkowe, wiem, że na pewno chciałby coś więcej niż się przytulić, bo tak już jest od kilku miesięcy, ale ja na samą myśl mam taką blokadę i strach o dziecko, że nawet jakbyśmy mogli, (a nie możemy), to mowy nie ma. Dodatkowo boję się, że po porodzie nawet na mnie nie spojrzy, ale przynajmniej wreszcie będziemy mieć wymarzonego dzidziusia. Ciekawe jak to się ułoży, pewnie nie tylko ja mam takie obawy i myśli.
  10. Cześć Dziewczyny. Ja dziś nie śpie od 3:00. Mąż tak wychodził do pracy i i już mam z głowy spanie. Mnie też denerwują komentarze innych odnośnie tego jak i kiedy rodzić itp. Trzeba to jakoś przetrwać, potem będziemy słuchać jak karmić, w co ubierać, jak trzymać dziecko, a czemu ono jeszcze nie siedzi itp, itd...
  11. dags u mnie jak byłam w szpitalu 1,5 tygodnia temu, lekarz jak zobaczył na szafce winogrona kazał mi je wyrzucić i opierniczył, że chce jednak wcześniej urodzić. Zakazał wszelkich owoców mogących powodować wzdęcia. Co do szpitala i lekarzy to tragedia uważam. Trzymajcie się dziewczynki w tych szpitalach.
  12. Jay90 co z się z Tobą dzieje? Nie ma Cię już chyba 2 tygodnie!?!? magalena3 a z Tobą? Tyle razy wywoływana do odpowiedzi? Leżycie w szpitalu, w domu, coś się stało? Wszystko w porządku? Fobianka, Niuśka32, Ofeliaa, Adonis_25... Was też już przynajmniej 2 tygodnie nie ma, a byłyście codziennie. Odezwijcie się, chociaż po jednym zdaniu.
  13. Daga81 szpital dodatkowo nakręca. Nic sie nie martw, będzie dobrze. Mam tylko nadzieję, że u Ciebie w szpitalu traktują ludzi poważnie, nie to co u mnie było ostatnio. Ja wczoraj tez ledwie wywinęłam się od szpitala. Było już bardzo źle. Tata po mnie przyjechał, ale ostatecznie pojechaliśmy do niego, do rodzicow i tu nie bedę musiała wstawać, żeby np. jedzenie sobie zrobić. Nie wiem czy bardziej boję się tego, że malutki teraz będzie się chciał rodzić (34+2dni), czy porodu, czy tego że nie będę umiała się nim zająć... Link się rozjechał, spróbuję jeszcze raz, ale tak:
  14. Ja się dzis fatalnie czuję, parę razy przeszłam po domu i teraz skręca mnie z bólu brzucha :( a od rana już z 5 razy wkładkę zmieniałam. Jakby kran ktoś odkręcił. Tydzień temu robili mi w szpitalu test na sączenie wód i było ok. Ale i tak mnie to stresuje. Ciągle jakby mleko zmieszane z wodą...
  15. Daga81 ja też oglądałam i też ryczałam, do tego stopnia, że dostałam jakichś pojedynczych skurczy. Najgorsze jest to, że nie popuszcze, bo muszę wiedzieć co dalej. Wczoraj zaczęliśmy 34tydzień, na ostatnich pomiarach dzidzi miało 1850g, a w TV pierwsza historia: dzidzi 34 tydzień, 1850g wagi, też chłopczyk... Strasznie to podziałało na moją wyobraźnie... potem był chłopczyk ur. w 35 tyg. A mnie sie wydawało, że my już bezpieczni jesteśmy... od kiedy nie jest wcześniak?? Największą zmorą dla mnie są myśli tego typu, że rodzę SN, spojenie pęka podczas porodu, więc kilka tygodni murowane w bezruchu. Dzidzia nie daje rady wypchnąć, więc robią mi próżnociąg lub coś innego, co powoduje ciężkie uszkodzenia u dzidziusia... Ja oszaleje, tak strasznie się boję tego porodu... naprawde nie wiem już jak się z tym oswoić, ciągle mi się płakać chce z tego powodu, a to, że co chwilę na całym świecie od setek lat rodzą się dzieci, też jakoś nie przemawia do mnie :(
  16. Daga81 masz pewnie rację. Jak uzupełnie swoje info, to dopiszę.
  17. koniczyka ja dwa razy leżałam w tej ciąży w szpitalu na patologii ciąży. Obydwa pobyty trwały powyżej 3 dni. Zgodnie z moim ubezpieczeniem grupowym w PZU za każdy pobyt powyżej trzech dni wypłacają ubezpieczenie. Do pracy dostarczyłam tylko kartę ze szpitala i po 2 dniach miałam pieniądze na koncie. Po porodzie też chyba wystarczy karta ze szpitala i dostarczenie jej do pracodawcy. Zapytam jeszcze koleżanek.
  18. Dziękuję dziewczyny za slowa uznania odnośnie sówki. Chyba jeszcze jedna zrobię w odcieniach niebieskiego dla synka z imieniem i data urodzin, bo tą mi mąż już zagospodarował :) Chce zebym na galezi dohaftowała drugą i podpisała naszymi imionami i datą ślubu. Kupil nici: wściekły pomarańcz i seledyn... Jego ulubione. Dziś poszedł też zamówić wózek, boję sìę koloru - jak myślicie? Obiecałam, że sam wybierze model i kolor... Meżuś dziś wrócił z trasy, więc zabrał mnie do nas do domu od rodziców. Po drodze namówiłam go na Real tylko po tą Lovelę. I poszłam z nim. Doszłam do regału, towaru już nie było, a ja nie mogłam wrócić!! Stawałam co 10 metrów i dostawałam skurczy i twardnienia brzucha :( wystraszyłam się strasznie. Jednak jak lekarz kazał leżeć plackiem, to i te 300 metrów w sumie do pokonania to mega wyczyn i ryzyko... leże plackiem od 4 godzin i boję się teraz nawet na siku wstać. sheViolet baw się dobrze. Szalejące w kuchni mamusie - podziwiam i smaczego.
  19. Co do stanika, to mój biust podtrzymuje :) Co do ucha, to można też przykladać ugotowane na twardo ciepłe jajko (polówkę jajka przez gazę albo ręcznik papierowy) A na koniec moje dzieło. Wyszywałam 15 godzin. Bedzie jeszcze imię synka i data urodzenia i obrazek nad łóżeczko od mamusi gotowy
  20. mleczyk1 Patrzcie na co mnie naszło postanowilam z 10 lat temu, że jak będę w ciąży to wyszyję coś dzidziusiowi. I właśnie się za to wzięłam. 100 lat to będę robiła z ortezą na ręce, ale taka zachcianka Na pewno ;) nie zgadniecie co to Zdjęcie:
  21. Promocja od 3-9 wrzesnia w Realu na proszki i mleczka do prania Lovela. Wychodzi tak jak ostatnio w Biedronce. Np. 1,5l mleczko kosztuje 26,99zł a drugi za 1 grosz, czyli 3l za 27zł. A w Biedronce były 3l za 26,99zł. Normalnie w sklepach widziałam te 3l za 42zł...
  22. agnieszkaaw jesteśmy z Tobą. Trzeba być dobrej myśli. Ja najbardziej boję się, że dzidzi może nie widzieć, albo nie słyszeć, strasznie mnie to prześladuje. W razie najgorszego, pamiętaj, że to się leczy, ale na pewno będzie ok!! Musi być!! Szkoda, że niektóre dziewczynki przestały tu zaglądać :( Ciekawe jesteśmy co u Was, zżyłyśmy się trochę przez ostatnie miesiące, przynajmniej ja to tak czułam :) Odezwijcie się czasem :*
  23. mleczyk1 Ja kupiłam wczoraj taki stanik (dodaje link), mierzyłam kiedyś w sklepie taki nieusztywniany w żaden sposób i to było straszne, a mina mojego męża... Wolałabym tej miny więcej nie zobaczyć, ale odczytałam "ohyda" Jak przyjdzie to napisze czy warto, bo cena super, wiec nie żal będzie w razie czego. stanik Odnośnie stanika, to ponosilam go 2 dni + przespałam w nim noc. Nigdzie mnie nie uwierał, mimo, ze usztywniany, ale nie jest to usztywnienie takie twarde druciane, to jest ok. Zamowilam dokladnie na wymiary, które mam teraz i miseczka jest zamała, więc na pewno trzeba rozmiar większy, przynajmniej miseczki. Trzeba jeszcze pamiętać, że muszą wejść wkładki i cycusie jak nabiorą mleczka, to też będą większe. Podsumowując: jestem zadowolona, bardzo wygodny, nie uwiera, nie wygląda się jak w bandażu itp, zdjęcia odzwierciedlają faktycznie jak to wygląda. Zamawiam następny, ale pamiętajcie, jeśli mierzycie się na styk, to miseczka, przynajmniej na mnie troszkę zamała. Koszt z przesyłką nie jest kosmiczny, więc można pojedynczo zamawiać, bez jakiejś znacznej straty finansowej Sprzedający na jeszcze m.in koszule, więc może komuś się sprzyda. Jeszcze raz link: stanik inne przedmioty
  24. kasiek81 będąc w szpitalu przez ten prawie tydzień, ale jakże koszmarny ze względu na okoliczności i ludzi, a najbardziej ze względu na te nieziemskie upały, myślałam często o Tobie i powtarzałam sobie, że też dam radę. Dziś ma być już lepiej, przynajmniej jeśli chodzi o temperaturę. Ja przestałam już liczyć tygodnie do porodu, a liczę do 37tygodnia. I tak zamiast 7 tygodni, muszę wytrwać jeszcze 4. Od 1 października dzidzi może się rodzić i nie będzie już wcześniaczkiem. Ból spojenia jest okropny, ale jeszcze chwilę. Strasznie boję się porodu, ale chyba większość z nas tak ma. Jeszcze nie jestem psychicznie gotowa, że zaraz będę mieć dzidzia... Mam nadzieję, że w pewnie bardzo nieudolnej opiece nad nim, nie zrobię mu krzywdy...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...