
magda_89
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magda_89
-
Taki domowy sposób na wypocenie porządnie...szklanka ciepłej wody z cytryna miodem imbirem i cynamonem...tylko to w sumie bardziej na przeziębienie jednak...
-
Chyba nadal pozostaje tylko paracetamol... Dwa apapy i do lozka...wydaje mi się że nic więcej nie można brać...Na pewno żadnej aspiryny...
-
Ponoć na początku II trymestru dzidzia pije już wody płodowe i ma często czkawkę i podobno mamusie odczuwają wtedy takie bulgotanie, albo coś w tym stylu :P Ja już czasami sama nie wiem czy to po prostu moje zaparcia dają się we znaki czy to bobo coś tam wariuje :P Co wieczór mam takie podkołderniki jadowite, że sama nie mogę wytrzymać :P Dobrze, że mój misiek jest poza domem i nie musi tego znosić
-
No ja jak byłam w szpitalu 2 maja, miałam lekkie krwawienie...lekarz mnie zbadał i zrobił mi usg (bez tego bym nie wyszła...musiałam wiedzieć czy wszystko u dzidzi w porządku), które trwało chyba z 15 sek...Usłyszałam tylko bicie serduszka (pierwszy raz), pokazał palcem kość czołową i już nie pamiętam co jeszcze...Monitor był tak mały, a obraz niewyraźny, że i tak nic praktycznie nie zobaczyłam...Wydrukował 3 zdjęcia i nawet ich nie dostałam...Pyk Pyk i następna pacjentka...A jak chodzę prywatnie to moje wizyty trwają jakieś 30 minut, mam zrobione dokładne badania, cytologia, pobierany wymaz na infekcje. Skierowania na jakieś potrzebne badania krwi itp dostaję u niej w przychodni, żeby nie płacić jeszcze za to dodatkowo.
-
aleks_at ja ostatnie usg mialam 16 kwietnia na kolejne idę jutro...Niecały miesiąc a mam wrażenie, że to już chyba pół roku minęło!Chcę już zobaczyć bąbla jak fika koziołki i pokazuje, że wszystko u niego dobrze :) Codziennie mówię do niego, głaszczę brzuchol i mówie mu, że już niedługo się zobaczymy :P Zastanawiałam się czy nie chodzić do ginekologa na nfz, ale z tego co piszą dziewczyny wnioskuję, że mają rzadziej wizyty i nawet nie mają usg za każdym razem robionego...Nie wytrzymałabym tak chyba...Płacę trochę i wiadomo, że wolałabym te pieniądze odkładać dla dzidzi, ale dzięki temu każda wizyta jest solidna i konkretna i wiem, że wszystko jest ok. Najlepsze jest to, że na początku się orientowałam i moja ginekolog ma terminy na styczeń jeśli chodzi o wizyty na nfz...To jest w ogóle jakaś abstrakcja, że jeśli się zapłaci można mieć wszystko i to zaraz...Służba zdrowia powinna być dla nas, a nie my dla nich...Szczególnie w takich przypadkach jak ciąża...
-
Spisałam sobie pytania do ginekologa na jutro...Zastanawiam się czy o wszystkim pamiętałam...13 tydzien ciąży, 3 USG...Może mi podpowiecie o co mam zapytać!
-
Boże!Jeden dzień w pracy byłam, a Wy tyle stron naskrobałyście, że aż musiałam trochę ominąć! :P Jak tam czytam, to dochodzę do wniosku, że ja nic nie wiem i się w ogóle nie interesuje tym wszystkim czym powinnam...Myślałam, że to jeszcze za wcześnie, a wy już piszecie o laktatorach, podgrzewaczach, sterylizatorach...Masakra muszę zacząć się interesować, bo się okaże, że połowy rzeczy w ogóle nie będę miała dla dziecka! :P Jutro wizyta i usg...Jeśli wszystko będzie dobrze, a na pewno będzie(!), to się biorę za przeglądanie tej waszej wyprawkowej listy i zacznę chyba jakieś kompletowanie, bo jak wszystko na raz będę chciała kupować to pójdę z torbami...
-
W mojej rodzinie to będzie pierwszy wnuk...Mam 25 lat (w czerwcu 26 :P ), a moja siostra już 30...Wszyscy mówili, że to ja będę pierwsza i się nie mylili. W sumie nie wiem czemu wszyscy tak zakładali... :P Siostra bardzo chce mieć już dziecko, a jej facet ma ciągle jakies opory, chociaż ostatnio jak z nią rozmawiałam mówiła, że zaczęli podejmować już pewne kroki. Mam nadzieję, że niedługo też usłyszę od niej dobre wieści :) Wydaje mi się, że nie ma odpowiedniego wieku na zajście w ciąże. Każda z nas ma indywidualne podejście i wie najlepiej kiedy jest gotowa. Są takie kobiety, które nie wyobrażają sobie żeby najpierw nie zrobić kariery itp, a dzieci może kiedyś tam...A są też takie, które od początku wiedzą, że ich cel to bycie najlepszą mamą na świecie i to będzie ich życiowa kariera :) Ja akurat chciałam zmieniać pracę na lato...No i moje plany legły w gruzach...Ale nie żałuję ani trochę!
-
Ja myślałam o używanym wózku, ale wczoraj doszliśmy do wniosku, że chcemy kupić jednak nowy :) Kupować używanych nie chcę, tzn takich z niewiadomego źródła, ale na pewno będę po znajomych szukać tego co potrzebuję i będą mieli w dobrym stanie...Od przyjaciółki na pewno pożyczę taki super grający bujaczek, a łóżeczko może dziadek stolarz sam zrobi dla wnusia :) O ubranka się nie martwię, bo siostra w tym tygodniu przylatuje z Londynu i już na pewno zdążyła się nieźle obkupić :)
-
Ja muszę kupić kilka takich lekkich, szerszych koszul, jeszcze jakieś leginsy i marzę o takich fajnych długich, letnich sukniach...Tylko nie wiem jak to wyjdzie, bo ze mnie raczej kurdupel i nie wiem jak będę w nich wyglądać... Mam nadzieję, że jak wejdę na wagę w środę u lekarza to pokaże max 2 kg więcej... ;) Apropo tego czy widać brzuszek, to u mnie już wszyscy go widzą!Lubię go pokazywać w sumie :P
-
A jaki jest link do bloga, o którym wszystkie piszecie ostatnio?Pewnie też chętnie skorzystam z rad, które tam umieszczacie :)
-
Ja mam chwilową załamkę... Tak zawzięcie ćwiczyłam przez ostatnie lata, zero boczków, brzucha...A teraz zakładam jakiekolwiek spodnie i mi wycieka coś bokiem... :P Chwilę przed tym jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży kupiłam cudowne, wymarzone spodnie rozmiar 34!Długo ich nie ponosiłam...Dopięła bym się pewnie, ale strasznie mnie męczy taki ucisk na brzuch więc pozostają mi tylko leginsy albo sukienki... W środę badanie!Może w końcu dotrze do mnie to wszystko...I bardziej wczuję się w rolę przyszłej mamy...
-
Haha też zrobiłam dzisiaj fasolke po bretonsku!Naszlo mnie przez was :-D i to było właśnie to na co miałam dzisiaj ochotę!I najważniejsze że skarbowi mojemu smakowało :-) a małej fasoli chyba nie do końca, bo za chwile musiałam usiąść na toalecie :-P
-
Kurcze ja zanim kupię jakiś wózek to pewnie obejrzę ich z tysiąc :P Jestem niewielka więc muszę znaleźć taki, który mi się będzie dobrze prowadziło...Nie jakiś kolos ciężki...Kompletnie się nie znam, ale koleżanka z pracy powiedziała mi wczoraj gdzie u mnie w mieście jest fajna hurtownia z art dziecięcymi więc na pewno w najbliższym czasie sie tam udam... W środę idę do lekarza!Już nie mogę się doczekać!A wizyta dopiero na 15...Oszaleje do tego czasu...Jeśli okaże się, że wszystko jest dobrze to już na pewno wybiorę się na pierwsze zakupy i coś symbolicznie na razie sobie kupię :) A raczej nie sobie tylko fasolowi
-
Chciałam dzisiaj kupić takie słodkie malutkie buciczki Ale jakoś jeszcze się nie odważyłam...Zaczekam jakiś czas...
-
darka86 ja też nie planowałam ;) Nie zabezpieczaliśmy się, ale oczywiście zawsze zakładaliśmy, że przecież każdemu może się zdarzyć wpadka tylko nie nam... :P Teraz kiedy już się oswajamy z tą sytuacją jesteśmy chyba najszczęśliwsi na świecie :) Żeby jeszcze te wszystkie potrzebne rzeczy dla dziecka nie były takie drogie i nie trzeba by było brać kredytu na mieszkanie...Wtedy byłoby naprawdę cudownie... ;) Dzisiaj wybrałam się do smyka z nudów...Co tam mają za ceny...Może sporadycznie coś tam kupię, ale na pewno nie będzie to najczęściej odwiedzany przeze mnie sklep...
-
No to wstałam sobie o 7 na marne...Okazało się, że lekarz który miał mi robić USG tarczycy jest na...urlopie...Szkoda tylko, że nikt mi o tym nie powiedział wczoraj to bym sobie załatwiła może gdzieś indziej...Jak ja tak będę latać ciągle coś załatwiać jak dzisiaj to zdążę urodzić i nic nie załatwię do tego czasu...
-
Cobena uwielbiam, czytałam już prawie wszystkie książki :P Całą trylogię Larsona również już mam przeczytaną Ogólnie z tego co wiem, to te skandynawskie kryminały są naprawdę dobre. Coś sobie wybiorę na pewno.
-
Dziewczyny może polecicie mi jakąś fajną książkę?Zamawiam sobie jeden poradnik dla mamusiek i będę miała taniej jak jeszcze coś sobie dobiorę :P Lubię kryminały no ewentualnie coś obyczajowego...Na pewno nic w stylu 50 twarzy Greya, bo to w ogóle mnie nie interesuje...
-
Właśnie wróciłam od lekarza...Wizyta miała być o 14 do gabinetu weszłam po 14.30 a wyszłam po 15... przynajmniej Pani doktor przeprowadziła ze mną porządny wywiad i mnie przebadała...Dostałam od razu skierowanie usg tarczycy i do endokrynologa. USG idę już jutro rano robić, a w poniedziałek mam się pojawić u endokrynologa i Pani z rejestracji pomoże mi zalatwić żeby mnie lekarz od razu przyjął...Wystarczy być w ciąży i od razu służba zdrowia działa na Twoją korzyść :P I to wszystko na NFZ!
-
Ja mam jeszcze tydzień do badania, mam nadzieję, że dowiem się jaka płeć. Debata na temat imion trwa cały czas u nas. Teraz jesteśmy na etapie, jeśli dziewczynka to Laura albo Liliana, a chłopak Szymon albo Antoś...Ale to się pewnie zmieni jeszcze nie raz.. :P
-
Jezuuu, ale macie obeznanie z tymi tematami. Łóżeczka, materacyki, wózki...Ja totalnie nic nie ogarniam, nie wiem na co zwracać uwagę przy wyborze, czy kupować nowe, czy jednak używane też bedą ok...Masakra chyba muszę zacząć się interesować! Co do ciuchów ciążowych to kupię sobie może jedne spodnie, leginsy to wiadomo no i może jakąś fajną koszulę na lato zwiewną, luźną...Będę nosić zwykłe koszulki, sukienki...Nie będę wydawać kasy za dużo...Za chwilę będą inne wydatki...
-
U mnie dzisiaj w miarę spokojny dzień...Tylko w pracy jak zwykle coś się musi dziać żeby nie było za miło...Dobrze, że niedługo będę mogła przestać tam pracować...To gastronomia, a zaczyna się sezon więc na pewno nie dam rady 10 h dziennie w gorącu zapierdzielać...Tylko nadal się denerwuję co ja będę miała z tej umowy, która teraz mnie obejmuje...W necie nie mogę się doczytać dokładnie co i jak...
-
azsa wiem co czujesz, mój facet jest żołnierzem i właśnie siedzi na szkoleniu 300 km ode mnie. Mimo wspólnego mieszkania widujemy się w weekend, czasem uda mu się wpaść w tygodniu...Wieczory są najgorsze kiedy siedzę sama i zaczynam myśleć...Całe szczęście jeszcze tylko 2 miesiące tego cholerne szkolenia i będzie już tu z nami tatuś:-) Z drugiej strony trzeba się cieszyć,że go wysyłają bo to może oznaczać awans w niedalekiej przyszłości,a pieniążki teraz nam się przydadzą bardzo:-)
-
Dziewczyny zrobiłam dzisiaj TSH znowu i spadło z 3,18 do 3,12 ;) Zawsze to jakiś spadek...Za to ft4 mam 14,58 i kompletnie nie wiem co to oznacza...Do lekarza idę 7 maja mam nadzieję, że w końcu rozwieje moje wszystkie wątpliwości i albo przepisze jakieś odpowiednie leki albo mnie uspokoi chociaż...