-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Silvara
-
Ale piękne rzeczy możecie sobie kupować! Te z tak myślałam, że w coś zainwestuje, ale los chciał inaczej . Za to jak zobaczyłam jakie biustonosze są dostępne dla mojego rodzaju karmienia to padłam buahaha
-
Alex, zawsze, ale to zawsze marzyłam o córce . Tak jak Ty. W rodzinie dziewczynki, najlepsza przyjaciółka ma córeczkę, ja jestem jedynaczką i zawsze marzyłam o siostrze . Mąż liczył na dwie córeczki. Pierwsza ciąża- syn . Pokazał wszystko na prenatalnych. Nie mogłam dojść do siebie dobrych parę dni. Teraz też urodziłam synka . Nie chciałam, żeby pierwszy był jedynakiem. Też na prenatalnych już było wiadomo kogo noszę pod sercem i podobnie wszystko przeżyłam. Łzy i "zawód ". Ale powiem Ci że nic bym w życiu nie zmieniła, gdybym teraz mogła cofnąć czas to zrobiłbym wszystko tak samo . Oby dwaj są cudowni i śliczni . Drugiego dopiero poznaję, ale gdy obdarza mnie swoim bezzębnym uśmiechem to się rozpływam:))) wierz mi, że będziesz z synkiem szczęśliwa. A z perspektywy czasu wiem, że te wszystkie smutki i płacz spowodowane są też hormonami ciążowymi. Bo najważniejsze to być mamą a kto nas będzie kochał to już obojętne. Wszystkiego najlepszego Ci życzę.
-
Ach nas było tak , że to ja pytałam męża czy jeszcze jedno hahaha Kamka, całkowicie Cię rozumiem. Wielu lekarzy potrafi podłamać on jeszcze okazuje się, że to ich gadanie to bzdury. Sama Teraz to przeszłam z tym zakażeniem. Wydaje mi się, że przez tą "doktorkę" muszr odciągać a nie karmię prosto z piersi:( A jak jeszcze się okazało, że WSZYSCY mówią coś innego niż ona to już myślałam, że mnie jasny szlag trafi . Niektórzy potrafią narobić więcej szkody niż pożytku.
-
Tak patrzę teraz i u nas to chyba drugi skok rozwojowy... ciekawe ile to potrwa ? Oszaleje. U nas też fatalna pogoda. A wieje tak , że co chwilę coś lata w powietrzu:/
-
Kamka, może to ten Delicol , o którym pisałam ? Co do problemów brzuszkowych to moja to całkiem co innego niż wzdęcia, problem z bączkami, alergie itp. Kolka to problem na który nie mamy wpływu. To właśnie ta niedojrzałość układu pokarmowego ale też nerwowego u dziecka. Moze My o niej mówić jak niemowlę płacze kilka dni w tygodniu przez kilka godzin bez przerwy o tej samej porze (zazwyczaj popołudnie lub wieczór) . Kolkę trzeba przeczekać, często nagle się pojawia i tak samo nagle znika . Po 3 miesiącach kolki zazwyczaj znikają. Inne dolegliwości mogą trwać o wiele dłużej. Czyli w skrócie- kolka występuje bez względu na rodzaj karmienia a nad innymi rzeczami możemy spróbować zapanować. Tak przynajmniej to miałam przedstawione na szkole rodzenia i potwierdza się to w większości artykułów jakoe czytałam. A przynajmniej tych medycznych a nie blogerem, których nie znoszę i nie czytam , bo co to za autorytet ??? Pierwszy syn kolek nie miał. Płakał o różnych porach dnia i nocy . Eliminowanie różnych rzeczy nie przynosiło żadnej ulgi dopóki nie doszłam do produktów z pełnego ziarna. Teraz starszak mowa wysypki, nie wiem od czego kompletnie. Za dwa tygodnie kończy 3 lata to podobno testy na alergię już będą miarodajne , więc się tym pora zająć. Ciekawa jestem czy to pokarmowe . Maluch mi drugo dzoen więcej płacze i mało śpi... Chyba piękne czasy że spokojnym dzieckiem dobiegły końca:/
-
Eleonora , przypomniałam sobie teraz, że miałam Ci napisać o takim mm https://ezakupy.tesco.pl/groceries/pl-PL/products/2003020232459?gclid=Cj0KCQjw6rXeBRD3ARIsAD9ni9B_s8vnNlWyxviIq9RW6GLhwEkHoRe_MHxxAWoGZBA4ZiteqUZfzcEaAr8ZEALw_wcB Zobaczyłam w Rossmanie i pomyślałam o Was :) Też mi wychodzi, że kupki w normie wg tego leksykonu:))
-
W dietę matki karmiącej nie wierzą tylko osoby, które nie mają problemu lub to nie zadziałało;) U mnie przy Tymku była niesamowita poprawa jak odrzuciłam całkowicie produkty pełnoziarniste. Darł się nadal, bo to ten typ, ale widać było o ile mniej się męczy z gazami. Akurat sprawdziłam na własnej skórze i wiem, że działa. Jak tylko próbowałam wprowadzić ciemne pieczywo to od razu była jazda bez trzymanki.
-
Gabi, ooo dzięki!!! Kamka, Farfocel hahah A na rota nie szczepiłam. Milu, tak tylko orientacyjnie piszę- mój zjada 120-140 ml a na noc 150-160. Tak to sobie wymyślił póki co :)) Po tym większym wieczornym zasypia i omija jedno karmienie. Teraz juz też płynie rzeka. Co do hormonów to na pewno jest inaczej. Do laktatora nie czuję nic hahah i raczej nie zacznę. Za to moja przyjaciółka uwielbiała odciągać i nawet ostatnio jak rozmawiałyśmy i jej opowiadałam jak to u nas to stwierdziła , że z chęcią by mleczko naprodukowała :P A zapasy miała jak na wojnę. Pół zamrażarki i chyba cała półka w lodówce. Ale mnie to nie grozi;))
-
Wróciłam z wizyty popołogowej. Jest wszystko w porządku. Rana po cc zagojona to biorę się za smarowanie. Mam Cepan polecony przez koleżanki. Zobaczymy co to da. Babci A kiedyś używałam i pamiętam że strasznie śmierdzi cebulą:P Moje dziecko barszo niespokojne dzisiaj. Spać nie chciał . Może 2 godziny w sumie dzisiaj przekimał. I marudzi, kupek dużo i wydaje mi się, że wodniste. I czasem strzelają. Właśnie wysłałam męża z młodszym po Dicoflor. Macie może jakieś rady ? Czy to biegunka? Czy może jeszcze tyle czasu po szczepieniu coś się dziać? Szczepienie mieliśmy w czwartek. Ciężko powiedzieć z ilością pokarmu. Zależy od wieku dziecka i przerw. Ogólnie po 3 godzinach powinno się odciągnąć pełną porcję jaką zjada dziecko.
-
Jeszcze jeszcze pffff:P
-
Moi włochaci cały czas . Kornel już ma lekki dywan z tyłu ;)) ale zjaśniały. MamaColin, ja jeszcze mam nadzieję, że czasy zabawy że starszym jeszcze nadejdą:/
-
U nas działa to Ja barszo rzadko używam takich wynalazków, żeby jednak nie przyzwyczajać. Figa, brak słów. A to ciągnięcie za nóżkę to juz w ogole :/ Kolejny dzień paskudna pogoda:(
-
Amanalka, Daga jeszcze za mała na uśmiechy. Ale już niedługo się doczekasz . Po pierwszym skoku pojawia się uśmiecha społeczny czyli plus minus po 6 tygodniu :) Pierwszy syn rzadko się uśmiechał, dużo płakał a ten odwrotnie ♡ i buzia gumisiowa się robi hihih ;)
-
Moje dziecię jest chyba najradośniejszym niemowlakiem świata . Co chwilę się uśmiecha do mnie i tyyyyle by chciał opowiedzieć ♡ ale mam miłą odmianę ;)
-
Witaj Kaziku:*♡ Figa, i dobrze, że zaufałaś lekarzom. Większość z nas również:) bo komu mamy ufać i skąd czerpać wiedzę jak nie od nich i położnych :) Ja mam tylko złe doświadczenia z pneumokokami, dlatego bardzo się cieszę , ze ta szczepionka jest refundowana. W moim najbliższym otoczeniu rozgrywał się dramat po zarażeniau się tym dziadostwem. Eleonora, właśnie pamiętam, że Dziewczyny z forum piły to z Biedry mleko bez laktozy. A moja przyjaciółka dodawała małej Delicol do mleka i jadła normalnie. Kokos i migdał bardzo lubią uczulać to też trzeba obserwować .
-
Eleonora, jeszcze możesz spróbować mleko bez laktozy . Może o to chodzi?
-
Oj, zapomniałam wcześniej! Kamka, dzięki:* Odciągnęłam 190ml można iść spać;)))
-
Nie mój temat kompletnie , tak tylko opowiedziałam jak to u nas było:)
-
Aż tak kuknęłam z ciekawości czystej w książeczki chłopaków i jednego i drugiego nie szczepili w pierwszej dobie tylko w trzeciej. A urodzeni w dwóch różnych szpitalach. Tak kojarzyłam, że w pierwszej dobie to tylko pozwolenie na szczepienie podpisywałam a dziecko mieli poobserwować, bo właśnie "skąd wiadomo, że wszystko dobrze od razu po urodzeniu ". Czyli chyba dobrze to robią u nas :) albo po prostu lepiej niż gdzie indziej;) Miałam wspolokatorkę w pierwszej dobie, która nie chciała szczepić i jak to przeszło bezproblemowo tak to, że nie zgodziła się na podanie Wit K wywołało burzę. Jeszcze zaczęła szaleć, że ona nie podpisze , że bierze na siebie odpowiedzialność jakby z tego powodu coś się dziecku stało. Przychodzili do niej co chwilę i wałkowali temat. Męczące to było. Dobrze, że na następny dzień mnie i drugą kobitkę przenieśli razsm gdzie inaczej do dwójki miałyśmy spokój a bardzo fajna się okazała. Jeszcze oby dwie jesteśmy Matki Synów to miałyśmy swoje tematy ;))) hehehe Jak Starszaka w domu nie ma to wszystko ogarnięte w miarę i wyprasowałam dwa dziecięce prania. Gdyby nie to, że pojechał koło 12 to nawet obiad by był gotowy . Ale potem już dla samej siebie mi się nie chciało nic robić. Jadę na kanapkach i Delicjach
-
Współczuję Wam przejść z rodziną:( To straszne, co piszecie. Witaj Kubusiu :*
-
Dziewczyny, na Was jednak zawsze można liczyć:*** dziękuję Wam za te miłe słowa i , że widzicie sens w tej mojej mlecznej krucjacie;))) Nawet Wam nie pisałam, ale wczoraj mnie zdemotywowała pan i doktor . Jak powiedziałam jaki jest sposób karmienia to stwierdziła, że to słabo, bo pierś nie ma kontaktu z dzieckiem i nie wie jaki pokarm produkować, że jakby była biegunka to nie wytworzy przeciwciał i na koniec, że reraz to już będę coraz więcej mm dawać ... Tylko jak na razie to pokarmu odciągam coraz więcej a nie mniej i moim zdaniem i tak mleko mamy lepsze niż sztuczne nawet jeżeli nie zmienia składu. Ale takie gadanie potrafi podłamać i wczoraj cały czas się zastanawiałam czy to ma sens . W nocy ściągałam i te same myśli:/ Jassmine, ale kawaler już ♡ Figa, dla mnie szczepienie to też koszmar i dlatego wybieram opcję jak najmniejszej ilości wkłuć. Wczorajsze dwa mocno przeżyłam a czterech sobie nie wyobrażam . U nas też brzydko. Starszy jedzie do dziadków, mąż na koncert a my z Maluchem będziemy mieć czas tylko dla siebie to odpocznę
-
Jak to dobrze, że mój mąż to czyścioch a teściowa jest dalekoooo;))) Jesteśmy po szczepieniu. Wszystko w porządku. Młodzież waży już 4980
-
Figa , Łódź??? uwielbiam! Co roku jeżdżę od wieku lat na SoundEdit i zaliczamy koncerty w Arenie i kocham się w dzień szwędać po Piotrkowskiej tam i z powrotem:) W tym roku z wiadonych względów niestety nie pojade :(
-
Jak mam odciągać pokarm czy biorę laktator do ręki to aż coś mi się wewnątrz dzieje ... Jak ja tego nie znoszę. Ale chęć karmienia swoim mlekiem jest silniejsza;) Eleonora, super, że dobrze Ci zrobiĺo wychodne trzymam kciuki za Twoje odchudzanie! Dasz radę :*** Wczoraj u nas była położna ostatni raz. Kornelek pięknie rośnie (zdziwiona, że już taki duży, bo też już niektóre ciuszki mamy 68) , wszystko z nim dobrze u że mną też. Powiedziała, że u mnie kompletnie nie widać, żeby kiedykolwiek rana się rozchodziła i było zakażenie :)) Dzisiaj mamy szczepienie. Zobaczymy ile delikwent waży :) I też muszę się dopytać o charczenie Beti, powodzenia, dawaj znać co powiedzieli . Alice współczuję niewyspania. U nas na szczęście starszak śpi u siebie w pokoju (w maju miał przeprowadzkę) bo tak to na pewno by go maluch budził:/ Bacchi, ja Cię całkowicie rozumiem . To nie kwestia pozycji czy budowy piersi czy jeszcze nie wiadomo czego. Po prostu czasem tak się zdarza. U nas na pewno zauważyło te z podawanie mm w szpitalu z takich cienkich smoczków jednorazowych o z trzeba większymi dziurami :/ U mojej przyjaciółki też córka nie chciała z piersi jeść. On tez ogarnęła temat laktatorem . Tak bywa i już. Ważne, że probowałyśmy tak, srak i owak ;))) Gabi, na roczek dziecko potraja wagę a na 4-6 mięsiecy podwaja ;) zaszalałaś Aha, to nie ładne zachowanie synusia to ba pewno był skok. Tak pięknie się uśmiecha i stara się coś powiedzieć, minki stroi ♡♡♡ rozpływam się po prostu. Wczoraj był a moja mama i ją też zaczarował. Jeszcze bardziej zaczarował;) I uspokoił się razem z pojawieniem nowych zachowań:)
-
Ja nie dawałam nic :P