No dziewczyny tydzień temu przeżyłam lekki szok. Wiadomo jak to przez prawie cztery miesiące do brzucha mówiłam Lenka a tu taki psikus. Na każdej wizycie miałam robione usg. Pierwszy raz lekarz powiedział dziewczynka w 19 tygodniu, mój mąż stwierdził ze niemożliwe bo nic nie widać. Kolejne miałam w 23 tygodniu i lekarz ewidentnie pokazał na bułkę na co mój maż stwierdził, ze dzisiaj to nawet on widzi. Na kolejnych, w tym 3d dzidzia nam się chowała ale nie miałam wątpliwości, ze to na pewno dziewczynka. Ostatnio w 34 tygodniu stwierdził, ze się pomylił, bo na pewno chłopak i pokazywał jąderka, ja z szoku to nic nie widziałam. Stwierdził, że jąderka dopiero zeszły do moszny.Wydrukował zdjęcie a w rubryce sex wpisał żeńska. Do tego dodam, ze w styczniu mojej koleżance robił 3d i powiedział 98% dziewczynka a miesiąc później ze na 100% chłopak. Wyprawkę częściową miałam, ale na szczęście nie szalałam. Ja to się zastanawiam jak to możliwe, ze niektórym określają pleć w 15 tygodniu a u mnie się machnął w 23. Ciekawe czy miałam pecha czy trafiłam na jakiegoś niedouka :) Teraz się nie nastawiam, uwierzę dopiero jak urodzę. :)