MamaJG
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MamaJG
-
Ja też zastanowiłabym się nad Przełożeniem szczepienia w takiej sytuacji. Dziecko i tak cierpi, więc po co dokładać jeszcze szczepienie... My mamy szczepienie w środę i to dopiero te, które dziecko Przyjmuje w 6 tygodniu życia. Po powikłaniach po pierwszej szczepionce boję się kolejnych :-/
-
Razem z Kacprem witamy nowe mamy i ich dzieciaczki :-D Im nas więcej, tym lepiej.
-
Ja też prałam ubranka z tego względu, że je trochę przerabiałam. A ja mam pytanie do mam, które już rozszerzają dietę swoim maluchom. Jaki kleik podajecie? Smakowy czy nie? Ryżowy czy kukurydziany?
-
Super :-) życzę Wam udanego wypoczynku :-D
-
Mmeherisson, wyruszacie w moje strony :-) gdzie dokładniej będziecie?
-
Ja też od początku dokarmiam Małego Nan. Do niedawna nie było żadnych dolegliwości, ale od ponad 2 tygodni w kupie jest zawsze trochę śluzu. Nie wiem czy to na 100% od mm, bo być może ja coś jem, co szkodzi małemu, ale próbowałam już obstawiać nabiał i nie było efektu. Raczej nie wprowadziłam nic nowego do diety. Innego mleka nie próbowaliśmy. Jutro idę do naszej Pani Doktor, zobaczymy co poradzi. Lenka, gdyby z Twoją córcią coś było nie tak, to pewnie byś to zauważyła. Asymetria jest raczej widoczna gołym okiem. Ja sama zauważyłam, że synek leżąc na plecach przekręca główkę w lewo i od tego się zaczęło. Pediatra tylko potwierdził może spostrzeżenia i skierował na rehabilitację.
-
Widzę, że nie jesteśmy odosobnieni :-) dzięki za miłe słowa. Oby Wasze starania też Przyniosły oczekiwany efekt i żeby obyło się bez rehabilitacji :-D
-
U małego wygląda to tak, że jedną stronę ma silniejszą, tzn. Czasem leżąc na plecach głowę ma przechyloną i z ciałem tworzy literkę C. Poza tym trzymając go w pionie głowę zwykle przekręca w prawo, podobnie jest jak leży na brzuszku. A ćwiczenia dziś były całkiem fajne. Oczywiście leżenie na brzuszku na piłce do ćwiczeń i delikatne turlanie piłki do przodu, tylu i na boki. Ale większość ćwiczeń było na siedząco, pani posadziła go sobie na kolana opierając pleckami o swoj brzuch i ćwiczyła rączki na zmianę i nóżki. Ciężko tak opisać dokładnie ;-) ale np. Założyła skarpetkę tylko na paluszki u nogi, tak by wisiała i przeciwną ręką miał ją chwycić i zdjąć. I tak na zmianę. Mam nadzieję, że szybko przyniosą efekty te ćwiczenia :-)
-
Super, kolejna umiejętność dochodzi :-) A my byliśmy dziś na rehabilitacji ze względu na asymetrię ułożeniową. Nawet pani Rehabilitantka pochwaliła Kacpra, że taki grzeczny. Bo na ogół dzieci płaczą. A on nawet się uśmiechał ;-) dobrze, że mu się podoba, bo i w domu będę z nim ćwiczyć.
-
Mój mały je zwykle mniejsze porcje, ale częściej. Ok. 100-120 ml co 2,5-3 godziny. Choć zdarza się czasem, że i 150 ml zje :-D waga urodzeniowa to 3620 g, a jeśli waga nas nie oszukuje to waży teraz 7100 g. Zaraz juz podwoimy wagę ;-)
-
A my już po chrzcinach :-) Kacperek zachował się baaaardzo ładnie. Zasnął praktycznie na początku mszy, a obudzil się, gdy ksiądz polał mu główkę wodą. Ale zrobił tylko zdziwioną minę i dalszą część mszy rozglądał się :-) jestem bardzo zadowolona z całego dnia, bo na obiedzie też był grzeczny i spokojny. Aniołek mój :-D
-
Też tu tak Zaglądalam i dziwię się, że taka cisza zapadła ;-) My mamy dziś chrzciny, więc troszkę w biegu wszystko. Ale i tak większość potraw robi tesciowa :-)
-
Mój mały czasem płacze przez sen. I tez nie reaguje za bardzo na dotyk i próby wybudzenia.
-
Szałwia, mówisz woda święcona zmienia nasze maluszki? :-) mam tylko nadzieje, ze w tą lepszą stronę. Bo ja mam raczej spokojne dziecko, a chrzest w najbliższą niedzielę ;-) strach się bać. Życzę Ci, żeby jak najdłużej trwały te relaksujące chwile z córcią
-
Mój od ponad tygodnia przy każdym przewijaniu łapie za swoje stopy. Fascynacja trwa :-D
-
Mój od ok. 2 tygodni robi kupkę ze śluzem. Niektóre są trochę gęste, a inne normalnej konsystencji. Ale nie wiem od czego ten śluz... Juz nawet nabiał odstawiłam i nic, zero poprawy. Raczej tez nic nie wprowadziłam nowego do swojej diety. Dokarmiam mm, ale cały czas tym samym.
-
Mój Kacper na ogół śpi w wózku lub leży, rozgląda się i bawi właśnie takimi zabawkami zawieszonymi przed nim. Wtedy macha rączkami i je uderza :-) są momenty kiedy płacze w wózku, ale mam na to 2 sposoby: machanie delikatnie wózkiem przód-tył i tak kilka razy lub położenie pieluszki obok twarzy małego. Przytula się wtedy i zwykle zasypia. Tylko raz nic nie działało i musiałam wziąć go na ręce i do domu wracać.
-
Mój mały nie jest już tak Marudny jak wcześniej. Zdarza mu się jeszcze wieczorami, jak jest bardzo śpiący i zmęczony to drze się jakby mu straszna krzywda się działa. Nawet tulenie i kołysanie czasem nie działa, a jedynie smoczek i pieluszka położona na twarzy :-) i zasypia od razu.
-
Teraz to i ja się zastanawiam, bo wychodzi na to, że źle noszę dziecko. Zwykle przodem do siebie i w pionie... Od dziś będę chyba stosować nową technikę noszenia :-) od następnego tygodnia też zaczynamy rehabilitację, więc zobaczymy co nasz specjalista powie.
-
Mój mały też nie Przewraca się z placów na boki, ale mam nadzieję, że już niedługo zacznie. Za tydzień zaczynamy rehabilitację ze względu na asymetrię ułożeniową. A pani neurolog, u której byliśmy nie stwierdziła obniżonego napięcia mięśniowego, mimo tego, że Kacper też nie trzyma główki pociągając go za raczki z pozycji leżącej. Więc nie wiem o co chodzi... Co lekarz to inna opinia. :-/
-
Mój mały ma właśnie czasem lekko zapadnięte i pulsujące. Tylko w pozycji pionowej. Co kilka dni tak ma. Pytałam kiedyś lekarza to powiedział, że dzieci tak często mają i oczywiście nie świadczy to o odwodnieniu.
-
Ja zamierzam wprowadzić marchew, jabłko i ewentualnie kleik za 2 tygodnie, jak synek skończy 4 miesiące. A co do wagi to w ciąży przytyłam 17 kg i został mi kilogram jedynie, którego nie chcę zrzucać, bo i tak już chuda jestem.
-
Próbowałam podawać Małemu herbatkę z kopru, ale ewidentnie mu nie smakuje. A dosładzać nie chcę. Więc oprócz mleka podaję jedynie wodę, ale tylko w upalne dni.
-
Mój Kacper też tak czasem bez powodu płacze. Wczoraj leżał sobie na kocyku, tata z nim gadał i zabawial, aż w pewnym momencie zrobił z ust podkówkę i tak mocno się rozpłakał, że mąż nie mógł go uspokoić. Dopiero mi się udało. I za moment znów był uśmiech ;-) Zauważyłam też ostatnio, że jak jest mocno śpiący to też tak potrafi się rozpłakać z tego zmęczenia. Ale na szczęście kąpiel uwielbia, więc to go relaksuje.
-
Ja nawet teraz jestem u mamy, siedzę sobie na lezaku i łapię słońce, a mały śpi w wózku. Ogólnie też zastanawialam się czy nie rozłożyć się z nim na trawie, ale duży wiatr jest Dziś. Na pewno oprócz maty polozylabym również jakiś kocyk, a dopiero później synka.