Cześć dziewczyny! co prawda już końcówka ciąży bo termin na 9 kwietnia wiec 37 albo 38 tydzień, zależy jak kto patrzy. postanowiłam się jednak jeszcze przed finishem przyłączyć żeby spytać czy też macie takie objawy w końcówce.
u mnie niestety na ostatniej wizycie u gina... Szyjka zamknięta, czop nie odpadł, a skurcze bezbolesne które podobno pojawiają się już dużo wcześniej to ja nawet nie mam pojęcia co to takiego albo poprostu mam je a nie wiem ze to to :-/
W każdym bądź razie śledząc wasze wpisy o to co u mnie:
- przytyłam 17kg (przed ciążą ważyłam 50) wszyscy mi mówia że w ogóle nie przytyłam a brzusio malutki no ale gdzieś te 17kg muszą być... A mala pod koniec 35 ważyła 2600 wiec chyba ani za dużo ani za mało
- brzuch mam jak piłeczkę tylko taka rozlana na boki, tylko jak zmieniam pozycję z leżącej na siedząca to przy podnoszeniu z brzucha robi mi się stożek. Heh no i te rozstępy jeszcze tydzień temu kompletnie nic a ja happy ze mimo skłonności zero rozstępów a tu parę dni temu jak mnie nie zacznie swędzic brzuch... Ja tu patrze a tam takieee czerwoniaste pregi i biegiem do apteki, eh ja glupiutka jakby teraz mogło to coś pomoc, no ale polak mądry po szkodzie.
- brakuje mi w nocy powietrza i jest mi strasznie goracąo, wiec grzejnik zakręcony i okno otwarte. Mój mąż wyprowadził się do innego pokoju... Bo chociaż gorący facet to teraz jest cały czas chory i śmieje się ze go zamroże :-D
- od tygodnia nie wiem jak ułożyć się do snu bo na plecach słabo a na boku jakoś bolą mnie boki, tak jakby od tygodnia brzuch jeszcze bardziej rozlał się na boki.
- mała tak nie lata po brzuchu jak dawniej, bardziej wypycha mi coś jak nozke czy pupe i ok 3 razy na dobę czka
- Mam od czasu do czasu takie uczucie ze ciężko mi się oddycha jakby ktoś scisnal mi płuca no i robi mi się twardy brzuszek ale wydaje mi się ze małe wypina swoje 4 litery. A może to te skurcze? Jak myślicie? Macie tez tak?
- Ogólnie to faktycznie mam wrażenie ze w ciąży jestem od zawsze i jak się mnie ktoś pyta np fryzjerka czy przed ciążą miałam też takie niesforne włosy... To mówię szczerze ze nie wiem, bo nie pamiętam może mniej a może takie same tylko mnie tak nie męczyło ich uszykowanie.
- nudzę się strasznie, wiec wymyślam sobie wyjazdy do miasta, do firmy itd byle tylko nie siedzieć w domu
- wszystko kupione, ciuszki wyprane i wyprasowane, pościel tez wszystko czeka zapakowane, łóżeczko złożone tylko torby jeszcze nie spakowalam... Bo sobie tak myślę że jak mnie złapią takie lekkie skurcze to żeby nie lecieć tak szybko do szpitala i tam potem nie męczyć się i nie czekać na rozwarcie to się w tym czasie spakuje.
- No i czego się obawiam... że ja nie zauważe tych skurczy i dopiero jak już będą takie mocne ze zacznę rodzic to będę wiedziała że to to
- ze moja dzidzia może urodzić się chora, byłam dwa razy w szpitalu na problemy z nerkami i dwa razy antybiotyk. Na usg wszystko ok no ale teraz tyle się słyszy ze na usg wszystko ok a potem rodzi się chore dziecko.
No to się rozpisałam w :-) ale mam nadzieje ze wybaczycie bo to w końcu za całe 8miesięcy :-D