-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Cliffi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Witajcie porą deszczową (przynajmniej we Wro takowa nastała :/) U nas deszcz, szwędamy się po marketowych placach zabaw. Aurelia strasznie głośna, dziś w restauracji darła paszczę: ama, ama. Moje dziecko chyba uważa, że jak mówić, to tylko z całych sił. Na placu zabaw wrzeszczała: mama Kasia, mama Kasia, tak że już nie musiałam się przedstawiać innym klientom centrum handlowego. Już wiem, co mieli na myśli ci z imiennika, gdy pisali, że Aurelie są uposażone w mocny głos W weekend Aurelkę podrzucamy do babci, a sami (z tatą Aurelki) jedziemy na zwiedzanie Krakowa, gdzież to spotkali się my po raz najpierwszy. Agnieszko, to widzę że obydwie mamy małe gadułki! Może gdyby ich spiknąć, zajęli by się wspólną rozmową zamiast nieustannie dręczyć stare matki spragnione chwili ciszy i odpoczynku ;). Czyli mówisz, że już zadecydowaliście odnośnie wyjazdu i działacie w tej sferze.. A to Holandia czy Niemcy tym razem? My też zadecydowaliśmy, jesienią jedziemy do Irlandii. pozostaje dylemat rodziny i ambicji zawodowych, które łatwiej realizować w Polsce, ale.. czemu by nie uzupełnić studiów na zielonej wyspie np.. Każdy taki wyjazd poszerza horyzonty, przynosi nowe pomysły i rozwiązania, których wcześniej się nie brało pod uwagę. A myślicie wyjechać na dłużej czy macie jakiś jasno określony plan finansowy? I jak w Waszym przypadku z dylematem dot. ambicji zawodowych oraz większej odległości dzielącej Was od bliskich i znajomych? Drodko, Zuzia jak zawsze grzeczna, pewnie była gwiazdą na pokładzie samolotu :) Dużo zdrówka dla malutkiej, bo co piszesz, to Zuzia biega zasmarkana. Drodko, jeszcze mnie tylko upewniasz w decyzji o wyjeździe do Irlandii! My wprawdzie planujemy zawitać w Cork, ale myślę, że kiedyś uda nam się spotkać. A czytałam na jakimś forum, że w Irlandii jest piekielnie drogo, ciężko się utrzymać.. Czy to piszą ci ludzie, którzy czekają na manne z nieba? Bo z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że jest wręcz odwrotnie! W takim samym tonie wypowiadają się o pracy, że deficyt.. serio nie ma etatów? Agula, podziw dla Ciebie, że tak dzielnie te nocki ciągniesz! Madziu, jak się Ania czuje? Z ochrony praw człowieka to chyba bardzo interesujący temat i dzięki temu łatwy do zrealizowania? A jak Ty w ogóle Madziu godzisz pracę z podwójnym macierzyństwem i studiami? Jak się czujesz w tej sytuacji? Masz czasem serdecznie dość..? Pumko, gratulacje dla M. i dla Filipka! Paulinko, jak między Mają a jej tatusiem, poprawia się coś? Tato Aurelki dziś bardzo posmutniał, stwierdził że czuje się jak powietrze, bo mała tylko: mama, mama. A wstawisz więcej fotek córci? Może masz profil na NK? Musi wyglądać pięknie w nowych ciuszkach. U mnie babcia zdeklarowała się, że uzupełni garderobę dziecka. Więc ja w tej sytuacji uzupełniłam swoją ;)! Nie kupowałam ubrań dla siebie chyba od 2 lat (pomijając syt., kiedy na prawdę już musiałam) i pragnę stwierdzić, że czuję się fantastycznie po takich zakupach ;)! Eh, ta kobieca próżność :p. Lecę kąpać potwora i wymusić u niej pozwolenie na obcięcie paznokci, bo zaraz zaczną się jej zawijać! Przyjemnego wieczoru, papa!!
-
Witajcie To znów ja (nadrabiam stracony czas ). Aurelia rano była na rowerku, a teraz wędrują z tatą po mieście. Ja natomiast sprzątam, bo przy moim dziecku się nie da - niestety nie sprząta swoich zabawek i innych przedmiotów tak jak Zuzia czy Mateuszek; układa je owszem, ale sprzątaniem tego nazwać nie można, bo efekt jest jak po przejściu huraganu! Aisha, ale absolutnie nie ma co się martwić, jeśli dziecko w tym wieku niewiele mówi, a tym bardziej jeśli jest chłopcem. Podobno u chłopców później dojrzewają struktury mielinowe w mózgu odpowiedzialne za mowę. Mój brat np. nic nie mówił do 2-go roku życia, a teraz mówi płynnie w dwóch językach obcych i wszystko z nim w porządku. Co do kredytu, to pewnie dostaniecie odpowiedź pozytywną! Jakbyś chciała pochwalić się swoimi pomysłami co do wystroju wnętrza, to chętnie poczytam, bo mam bzika na tym punkcie :). Ostatnio zamówiłam nową sofę i dywany i już się nie mogę doczekać, aż przywiozą! Osobiście też mam kredyt na połowę wartości mieszkania - w ING (cała procedura zajęła 2 tyg., niskie raty, ogólnie polecam). Wracam do sprzątania, bo póki co dziś sama jestem na forum :(. Udanego popołudnia!
-
Paulina, Aurelia zachowuje się identycznie jak Maja!! Wcześniej też nie odstępowała mnie na krok, ale tak samo entuzjastycznie reagowała na tatę. A teraz tata nie może jej wziąć na ręce, bo się mu wyrywa do mamy. Wstaje rano, to leci do mnie, uderzy się - to histeryzuje dopóki ja jej nie wezmę na ręce itp. Czasem nawet popycha tatę, jak za blisko podchodzi, gdy trzymam ją na rekach. Chyba taki wiek.. Madziu, dasz radę, kto jak nie Ty! A jaki masz temat pracy? Uściskaj chorą Anię od ciotki Clif!
-
Witajcie, drogie koleżanki Nie było mnie dłuższą chwilkę i kompletnie nie wiem od czego zacząć! Zacznę od gratulacji dla Marty!!! Mart, to fantastyczna wiadomość!! Życzę Ci zdrowej, lekkiej i przyjemnej ciąży! A jak nudności i migreny? Dalej Cię bidulo dręczą? Agnieszko, to paskudne co przydarzyło się Mateuszkowi. Z takim ząbkiem nie da się ukryć, że Mateuszek to nicpoń. Ale przynajmniej ma już o czym opowiadać i co wspominać z kumplami przy kielichu ;). A piszesz, że myślisz o emigracji..? Mogłam przeoczyć gdzieś ten topik - coś już konkretnie planujecie? Mi też podobna myśl wciąż kołacze w głowie. W Polsce życie to survival, syzyfowa praca czy jak zwał. Długo by pisać, ale mieszkałam 1,5 roku we Francji, tyle samo w UK i tam zarobki są co najmniej 3krotnie wyższe, lekarstwa za darmo, wynajem mieszkań za prawie darmo (200zl we Francji), a tv w tych samych cenach co u nas. Tylko towarzystwo zachodnie letko pustawe i wypalone.. Drodko, a Ty wracasz do Polski, dobrze wyczytałam gdzieś?? Chociaż jak przeczytałam, że dzieci w Dublinie chodzą bez czapek, to rzeczywiście otarłam się o granice swej wyobraźni i pomyślałam, że zielona wyspa to lekko zwariowane miejsce! Aurelia tylko w kominiarce! I nie choruje wcale a wcale (w przeciwieństwie do mamusi, która bierze antybiotyk na płuca). Madziu, długo się nie odzywałaś, martwiłam się już (napisała najaktywniejsza uczestniczka forum ). Czapki z głów dla podwójnej mamy studiującej i pracującej!!Fajne masz dziewczynki, też podglądnęłam fotki ;). A Ania to dogadałaby się z Aurelką, bo moja mała to też straszny dzikus i łobuz, a do tego rozgadany i hałaśliwy! Agula, tekst Twojego lekarza o braku higieny powalił mnie z nóg! Chyba większość dzieci przechodzi chwile, gdy ma całą pupcię w wypryskach. Aurelii z 4 miesiące nie mogłam doleczyć, aż użyłam Sudocremu i jak ręka odjął! A jak Ola teraz, przeszła jej ta wysypka? Aisha, gratuluję zakupu własnego M! Nie ma nic przyjemniejszego niż urządzanie własnego gniazdka! Pewnie już planujesz wystrój pokoi? A idziesz do pracy czy to M. znajdzie pracę w Polsce? Paulina, moja Aurelia z nieposkromionego obżartucha zamienia się w dziecko niejedzące :/! Pluje, rozwala jedzenie, na pełną łyżkę tylko: nie, nie nie! Staram się, gotuję jak najsmaczniej, piorę, prasuję, a potem i tak obiad ląduje na ubraniu, ścinach, podłodze itp. Jest to coś, co mnie mocno złości. Ale.. ważne, że dziewczynki są zdrowe. Ja sama byłam niejadkiem, więc staram się zrozumieć postępowanie mojej córki. Mojra, Ty to zawsze podsuniesz jakiś ciekawy pomysł. Zgapiłam ten z niekapkiem lovi i rzeczywiście się sprawdził. Potem napisałaś, że Aleks chodzi na piłkę.. i pomyślalam, że moją młodą zapiszę może nie na piłę, ale na zajęcia taneczne/rytmiczne, bo ma na tym punkcie świra. A właśnie, jak Aleksiu sobie radzi na futbolu? Dalej chodzicie? Mojra, trzymaj się zdrowo - życzy koleżanka w chorobowej niedoli ;). Łasiczko, to udało Ci się namówić M. na kolejnego potomka? Ta haleczka to zawisnie w muzeum dla zasłużonych i bohaterów ;)! U nas powolutku do przodu (mówiąc językiem blokersów ;p). W naszym życiu prywatnym pozmieniało się co nieco na lepsze, ale o tym napiszę kiedyś na priv ;). Aurelia roztańczona i rozgadana. Ma ulubione piosenki, których jej nie narzuciłam, ale sama sobie upodobała, są to Waka Waka Shakiry :p i piosenki od Bebe Lilly i do tych piosenek tańczy i śpiewa nałogowo. Jeśli chodzi o mówienie, to łączy wyrazy w zdania po 2, 3 np: nie ma taty; lala upadła, gdzie jest kot, gugu siedzi itp., a do tego odmienia rzeczowniki przez przypadki (zasłyszała i zapamiętała rzecz jasna, nie żebym uczyła 1,5 roczne dziecko czym się różni mianownik od dopełniacza!) i mówi np: gdzie jest tata, a potem: nie ma taty. Dużo mówi i śpiewa, wszystko rozumie, już bez problemów najmniejszych się porozumiewamy. Szprecha też po francusku np: poison (ryba), cochon (świnia) czy dou dou, co znaczy spać, ale słowa spać także używa. Z polskich trudniejszych zna: rycerze, gepard, hipopotam itd. A do tego mówi strasznie dużo i bez przerwy, czasem marzę o chwilce ciszy! Poza tym łobuzuje, marudzi i łamie wszelkie zakazy od kuchenki gazowej po bicie mamy po głowie. A ja i tak jestem z nią przeszczęśliwa :). Właśnie poszła z tatą na plac zabaw do centrum handlowego, zaraz wrócą i będzie się kąpać, więc kończę powolutku. Trzymajcie się mamuśki półtoraroczniaków! Do miłego!
-
Dziendoberek :) Agula, ale się uśmiałam jak wyobraziłam sobie Olę wrzeszczącą na podłodze. Upssss... wiem, że to wcale nie śmieszne, ale.. hihi... musiało wyglądać przezabawnie ! Moje dziecko na szczęście nie robi scen w sklepie - póki co. Sklep to chyba jedyne miejsce, gdzie moje dziecko jest grzeczne - o zgrozo, zakupomanka mi rośnie! Aisha, to widzę, że stosujemy podobne taktyki wychowawcze :). My wczoraj wybrałyśmy się do lekarza, kontrolnie, celem sprawdzenia czy wszytko z młodą ok. Dziewczyny, Aurelia, moja klucha, spada na siatkach centylowych! Ma 82 cm wzrostu i waży 12kg. Lekarka powiedziała, że jest spokojna o jej wagę, a dla mnie to super radosna nowina, bo ja z jej za dużą wagą borykam się odkąd skończyła 3 miesiące. A czy Wasze dzieci są podobne do Was, kiedy byłyście w ich wieku? Aurelia jest moją wierną kopią, wygląda identycznie jak ja w jej wieku! Normalnie nie do odróżnienia! Pogodnego dnia! - u nas ciepło acz deszczowo :/.
-
Witajcie w deszczowy (przynajmniej tu we Wrocku) dzionek! Madziu, może zęby, a może diabeł, jedno nie wyklucza drugiego :). A co do chudości Wikusiowej to rzeczywiście, chyba warto zbadać sprawę, ale bez paniki.. ja gdzieś wyczytałam, że dzieci w pewnym wieku przestają jeść, bo nie potrzebują tyle co w momentach największego wzrostu czy rozwoju. Paulinko i Aishko, a co robicie, gdy Wasze dziecko wpada w furie? Moja córka, tak jak Olek Aishy ma już najgorsze za sobą - mam taką nadzieję. Ale przynajmniej na moje "zostaw" czy "nie wolno" już nie reaguje histerią, tylko przestaje robić to, co jej zabraniam. Albo sama mi mówi, że czegoś nie wolno, np. gorącego, podchodzi do tego i drze się na cały budynek "na na naaaaa" (nie wolno). Ale przeszłam przez małe piekiełko! Trzy razy zawitała u mnie sąsiadka w obawie, że maltretuję dziecko!! Popieram takie interwencje, warto sprawdzać czy dzieciom zamieszkałym w pobliżu nie dzieje się krzywda, jak krzyczą bez przerwy donośnie przez pół godziny. Ja w sytuacji, gdy mała histeryzowała, najpierw mówiłam stanowczo "nie wolno", a potem udawałam, że jej nie zauważam do czasu, aż się uspokoiła. Drodko, myślę jak Paulina, zastanów się dobrze czy chcesz tu wracać.. nasza ostatnia rozmowa na gg nie była przypadkowa :). Lecę koleżanki do obowiązków! A Wam życzę wspaniałego dnia!!!
-
Witajcie księżycową porą moje wspaniałe!! Rzadko piszę, rzadko czytam... eh.. z mojej młodej zrobił się okropny łobuz, teraz nastał chyba najtrudniejszy dla mnie okres w jej dotychczasowym życiu. Piszczy, krzyczy, denerwuje się, marudzi, ryczy i drze paszczę, a ja momentami jestem bezradna. Ale przetrwamy, co nie :p!? Bo podejrzewam, że każda z Was musi się teraz zmagać ze złymi humorami swych pociech. Gdzieś nawet wyczytałam, że w okolicach 18 miesiąca następuje największa w kontekście całego życia kumulacja złych emocji.. więc pozostaje nam tylko wspierać nasze huncwoty :p. Aurelia od minionego miesiąca stawia pierwsze kroki - dopiero - patrząc na Wasze dzieciaczki :). Ale ja i tak jestem z niej bardzo dumna i wydaje mi się, że fizycznie rozwija się poprawnie. Za to jeśli chodzi o gadanie.. codziennie przyswaja po kilka słów, ma bardzo bogaty słownik - ze słów, które wypowiada prawidłowo to: cześć, dzieci, mama, kot, papa, piłka, ananas, kółko, siedzi, leży, choć, auto itp. Wiele mówi też przekręcając, np. ama na jedzenie, gugu na Kubusia Puchatka a układa zdania np. Dzie je gugu? - co oznacza: Gdzie jest Kubuś. Strofuje zwierzaki poważnym tonem: na na naaa - co znaczy: nie wolno :p I wszystkie czworonogi nazywa kotami, ale za to wie, że psy robią: hu hu (hau), a koty (łaaa, łaaaa) - miał (ale nasz kotek robi ła, a nie miał :p). Jak idziemy na plac zabaw (w centrum handlowym, bo na normalny za zimno), to jest tam najbardziej rozgadanym dzieckiem. Ogólnie jest ekspresywna, co ma swoje złe strony w postaci przeraźliwych częstych krzyków np. Ale generalnie ja żem cała happy, że tak gada, uwielbiam z nią rozmawiać. A Aisha ma rację, że książeczki bardzo wspomagają rozwój mowy: dziecko powtarza poznane słownictwo, słucha akcentu, tonu, kojarzy, a najlepsze są wg. mnie te z ilustracjami.. Moja już nawet umie wymówić imiona: Aladyn i Dżin, bo tak jej się obrazki spodobały. To ponarzekałam i powychwalałam moją pyzę. Kurcze, dziewczyny, nie jest łatwo pisać, jak nie czyta się na bieżąco. Wiem, że dzieciaczki chorują, to życzę wszystkim dużo zdrówka na nowy rok. Mamom dużo miłości i cierpliwości, bo czeka nas bunt dwulatka niebawem :/. Ja mam wrażenie, że moje młode buntuje się, odkąd skończyło roczek :p. Pozdrawiam, mam nadzieję, że uda mi się zaglądać częściej! Myślę o Was ciepło, towarzyszki tej słodkiej doli :p. Dobranoc :)
-
Dziewczyny, napisałam sporo na priv, głównie do Aguli ;) Paulina, to już są dwie szczęśliwe siódemeczki z 07.09, bo moja Aurelka też, ur. się o godz. 6.45. Tylko moje dziecko ma raczej problem z za wysoką wagą ;) I w wigilię rozlegało się wszędzie "ama, ama", a jak nikt nie karmił (patrz: babcia, bo dziecku nie odmówi), to młoda sama się obsługiwała - sałatką wystrojona była od włosów po palce! A prezenty, istne szaleństwo, trzęsła się i piszczała z radości! Święta udały się nam wyśmienicie :). Dobrej nocki ;)
-
Kochane, najlepsze mamusiowo-wrześniowe koleżanki!Wasza ciotka Klif wraz z Aurelią życzy Wam wspaniałych świąt pełnych śmiechów i uśmiechów, pysznych, kolorowych, pięknie pachnących, uśmiechniętych, ładnie opakowanych w atmosferę miłości i życzliwości!!!
-
Mmadziu, a z tym mówieniem, to jest dokładnie tak, jak mówisz... większość "wyrazów" wymawianych przez nasze bąbelki coś oznacza i wiele z nich tylko my mamusie świetnie rozumiemy. Aurelia ubzdurała sobie, że wszystkie owoce i warzywa to ananasy, mówi anana.. Ostatnio wlazła do warzywniaka i na kapustę "anana", na jabłka "ananan", na kalafior "anana" i to jeszcze takim donośnym dziecięcym głosem! Wszyscy mieli polewkę! A wszystkie zwierzęta nazywa "kot", czy to pies, czy kot, czy krowa.. i nie wytłumaczysz. Pozdrawiam!!
-
Halo, halo.. tu Wrocław :) Łasiczko, STO LAT, STO LAT, GWIAZDKA NIE ZAGAŚNIE!! Przepraszam, że spóźnione, ale szczere i od serca, bądź dalej taką cool mamuską!! Naj naj naj ode mnie i Aurelki!! Aishko, bardzo dobrze, że znów śpicie osobno z synkiem! Podejrzewam, że budziliście się przez sama swą wzajemną obecność, wiercenie się, chrapanie ;). Aurelia też śpi w osobnym pokoju gdzieś od 6 miesiąca życia i mamy obydwie ciszę oraz komfort. Natomiast jak idzie na noc do mojej mamy, to śpią często razem, bo moja mama obawia się, że nie usłyszy jej płaczu w nocy.. a potem masz babo placek, chodzi przez dzień cały jak ząbi. Roxanko, gratuluję ambicji! Świetnie, że studiujesz! A jaki to kierunek :)? - sama mam dużo zaległości na parentingu i gdzieś umknęło mi info o Twoich studiach :p. Aurelia też mów oć na chodź :). Za każdym razem, kiedy chce, abym ją wzięła czy sama chce coś wziąć. A najbardziej lubię jak mówi: upadło - wymawia :upała :):). To jest takie słodkie! Ciągle czymś rzuca, a potem z miną pełną powagi albo pytająco: upała, upała, upała :).. Aha, i u nas też tylko 4 jedynki, ale ślini się i wkłada łapska do buzi. Pumko, życzę Ci dużo optymizmu :). Ale co Ty mi tu.. jesteś dzielną babeczką, mądrą.. to i optymistką być musisz! Widzę różne pozytywne opisy na gg.. powodzenia dla Was ;)! Dziewczyny, dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa dodające otuchy! Ja trochę robię dobrą minę do złej gry.. nawet prezentu mikołajkowego nie podarowałam Aurelii, bo nie mam za co, strasznie mi przez to smutno, za rok ją Mikołaj hojnie zasypie upominkami:)! Dobrze, że jest babcia i inni zamożniejsi członkowie rodziny ;). Ale.. co tam, każdy przezywa gorsze chwile.. ja mam zdrową, świetnie rozwijającą się córkę, przyjaciela, który dodaje mi skrzydeł, mi nic nie dolega, na sanki jeździmy.. będzie dobrze, a co! Ściskam Was gorąco!! Buziole!
-
Witajcie, kochane! Długo mnie nie było.. podjęłam pracę domową jednocześnie zajmując się samodzielnie dzieckiem.. i mam piekielnie mało czasu! Mój były postanowił, że nie będzie płacił na Aurelię, a był naszym tzw. "żywicielem rodziny".. więc łatwo sobie wyobrazić w jak trudnej syt. finansowej się znalazłam. Dobrze, że moja mama mnie wspiera i Aurelii na pewno nic nie brakuje. A ja jestem jak zawsze optymistką i szukam rozwiązań. Do tego mój przewspaniały bliski "przyjaciel" właściwie jest już z nami cały czas i wykazuje się samymi dobrymi cechami (mogłabym pisać elaboraty!) więc mam powody do radości! Nie ma tego złego ;) A największym powodem do radości dla mnie jest moja córka! Już nie jest dzidziusiem tylko dziewczynką, z którą można pogadać, pośmiać się, świetnie pobawić. Jest już na tyle samodzielna, że nie jeży mi się włos na głowie przy każdym jej nowym pomyśle. Do tego problem zbyt wielu kg odchodzi w niepamięć! Wiec oprócz problemów z kasą, chyba nie powinnam narzekać.. inni przeżywają ogromne tragedie! Nas we Wrocku zasypało, już miałam stłuczkę, na szczęście nie z mojej winy ;). Superowe saneczki kupiła Aisha! Oby śnieg szybko nie stopniał!! Wracam do obowiązków! Może coś dopisze wieczorem, jak uzupełnię parentingowe zaległości :). Ściskam ciepło
-
Cześć, laseczki!! Słońce u nas zapodaje, fajnie jest :) Koleżanki.. a Wy nie skusiłybyście się na taką sesję? Po znajomości mogę Wam załatwić świetną cenę :p. Bo ten mój nowy przyjaciel, co to się w nim zadurzyłam, to właśnie fotograf.. Zrobił mi 600 zdjęć podczas prawie 4-godzinnej sesji! Jejkuś.. zawsze marzyłam o czymś takim (która z nas nie marzy o uwiecznieniu urody na profesjonalnych fotach!?), bawiłam się fantastycznie: pozowanie, aktorzenie, lampy, parasolki, tła, przebieranie.. Ekstra klimat! Do tego kupa zdjęć.. pokazałam tylko kilka pierwszych.. zrobił mi także cudowne akty artystyczne (z wiadomych przyczyn nie umieściłam ich na NK ;P).. W sobotę mam kolejną sesję :). Pomyślałam, że może któraś z Was, moje piękne koleżanki, skusiłaby się na taką sesję. U mnie miałybyście zapewniony nocleg za friko, wreszcie bym mogła poznać mamę z parentingu, a u Wojtka wynegocjowałybyśmy super cenę za sesję. A to jest pamiątka na całe życie. Wojtek tam jeszcze dodaje prezenty: kalendarze, puzzle.. Może sesja z wrześniowym łobuzem? Słuchajcie no, ja zapraszam - kombinuję, jak tu Was zmotywować do odwiedzenia ciotki Klif ;). U nas dwa kolejne zęby - górne jedynki, ale przyszły bezboleśnie. Dzięki dziewczyny za rady odnośnie histerii separacyjnej mojej córki.. myslałam, że wszystkie dzieci tak mają... Chyba Mojra mądrze rzecze, że to z powodu odejścia taty.. :( Łasiaczko, Aurelia na włosy mówi "ała", bo ciągle mnie ciągnie i ja bez przerwy z tym "ała".. się zabawiają naszym kosztem maluchy. Mart, Ty to kobieta huragan!! Gratuluję awansu!! Młoda śpi, idę ogarnąć mieszkanie. Ściskam Was, towarzyszki broni!
-
Witajcie!! Aishko, biedny Olek i Ty biedna!! Mam nadzieję, że na guzie i szwach się skończyło! Ale musieliście się najeść stresu i strachu!! Takie to już nasze matczyne życie.. w ciągłym strachu i poczuciu winy.. zapewne jeszcze nie raz każda z naszych pociech się połamie czy rozbije o jakiś kant. Mam nadzieję Aisha, że już ochłonęliście.. Ściskam Was, a Ty jesteś super mamą, bardzo Cię podziwiam jak wspaniale, mądrze troszczysz się o syna, ochłoń z tego poczucia winy! Mamobąbla, witaj.. ślicznego masz bąbelka! Pochwal się jakimiś fotami ;) Dziewczyny, dawno nie pisałam, ale kompletnie nie mam czasu.. do tego samotnego macierzyństwa doszło jeszcze.. nowe uczucie! Padniecie, nie uwierzycie, ale.. poznałam kogoś, z kim rozumiemy się praktycznie bez słów, jakbyśmy tylko na siebie czekali! To dopiero początek tej fascynującej znajomości, ale widzę w niej duży potencjał! I już wiem na pewno, że nie ma co tkwić w chorych, toksycznych związkach, bo za rogiem czeka przeznaczenie! Kurde, gadam jak zakręcona :p... Może opiszę coś więcej na privie przy kolejnej wolnej chwilce.. A Aurelka.. GADA! Składa proste zdania, rozmawia ze mną, a pamięta już ze 100 wyrazów, których używa, przekręcając trochę oczywiście.. I codziennie przyswaja nowe, po kilka.. Powtarza wszyściusieńko, właściwie powtarzanie, to jej ulubiona zabawa, przy której zaśmiewa się do rozpuku.. Z chodzeniem gorzej, wciąż tylko przy meblach, ale widocznie coś za coś. Aha.. no i moje dziecko weszło w jakiś dziwaczny okres, kiedy nie odstępuje mnie na milimetr!! A jak ją zostawiam samą na chwilkę, to zaczyna zanosić się histerycznym płaczem!! Wasze maluchy też tak mają? Kompletnie nie wiem, co robić.. czy nie reagować na jej krzyk, żeby nie nauczyła się mną w ten sposób manipulować, ale z drugiej strony nie chcę, aby poczuła się przeze mnie odrzucona.. Poradźcie coś, kochane, koleżanki, bom się zagubiła.. Ściskam Was, zdrówka życzę porą wietrzną jesienna.. Postaram się częściej wpadać na forum. Buziaki!!
-
Witajcie! Moja córka już śpi, choć ostatnio ciężko jej przychodzi zasypianie. W dzień muszę ją lulać do snu, co nigdy wcześniej się nie zdarzało Madziu, szczerze Ci powiem, że zdecydowanie wolę Was. niż jakiegoś kolejnego popaprańca! Ale po cichu liczę, że dożyję jesieni życia -> to pierwsze, na co liczę -> i żę tej jesieni dożyję z jakimś księciem u boku... Matko i córko, taka stara, a w bajki wierzę Drodko, super pomysł z inwestycją w nieruchomość.. tylko czy kredyt opyla się Wam brać? Ja swój spłacam od 1,5 roku i wcale się nie zmniejsza, a mojej koleżance wzrósł przez 3 lata o 45 tys. zł!!!!! A planujecie wziąć kredyt w Polsce czy w Irlandii? A co do samotności to nie szukając daleko - Ty Drodko świetnie sobie poradziłaś! I znalazłaś księcia.. Więc i ja optymistycznie spoglądam w przyszłość :). Mart, fajny, fajny ten groupon. Ostatnio znalazłam ekologiczne kompleksowe mycie auta wewnątrz i na zewnątrz za 20zł, ale spóźniłam się na tę ofertę. Najwięcej jest restauracji i spa - zawsze coś atrakcyjnego się znajdzie. Ja dziś skoczyłam na zakupy (babcia została z malutką) i kupiłam sobie kozaki, a co, też mi się należy. No i czapkę, bo zima tuż tuż Dobrej nocy, kochane! Do jutra!
-
Pumko, okropne gdy człowiek sobie wyobrazi, co by było, gdyby nikt Filipa nie złapał. Ale złapał, nic się nie stało i się nie miało stać (śmiejcie się ze mnie, ale ja coraz wyraźniej dostrzegam, że nic się nie dzieje bez przyczyny). A Filip na pewno miał mega radochę z tańca?! Każdej z nas przydarzyły się już takie sytuacje grozy i pewnie przydarzą się jeszcze nie raz. Mój "były" np. spadł ze schodów z Aurelią na rękach i runął na nią, w ostatniej chwili ochronił jej główkę. Cudem jej się nic nie stało, a ja o mało nie zasłabłam gdy zobaczyłam jak lecą z tych schodów, a potem leżą na podłodze.. Więc głowa do góry, jesteśmy tylko ludźmi.
-
Cześć, moje drogie! Mart, na grouponie kupiłaś ten zabieg? A w ogóle potrzebne Ci to?!? Ja tam nie widziałam żadnego brzucha u Ciebie, choć wiadomo, photoshop najlepszym przyjacielem kobiety hihi ;). Agnieszko i Aisho, ale Wam zazdroszczę tego spotkania! A Aisha to w ogóle ma fajnie, tu z Drodką, potam z Agnieszką.. Czekam więc na moją kolej :). Agnieszko, dokładnie tak, zamarłam jak zobaczyłam, że młoda zżera koci mocz w żwirku. Mam nadzieję, że nie ma jakiegoś utajonego wirusa na skutek swego łakomstwa. Chrupki psie to też nie najlepsza strawa.. Może dzieciaki zahartują się w ten sposób Madziu, niedługo posiądziesz większą wiedzę na temat chorób dziecięcych niż nie jeden pediatra Przy trzecim będziesz już sama diagnozowała ;). Dużo zdrówka dla Anulki więc!! Agula, dobrze, że jesteś. Super wyglądasz (zdjęcia na NK), coś z włosami zrobiłaś?? Córa też jak aniołek; moja mama zachwycała się, że Oleńka to śliczna dziewczynka z pięknymi włoskami i oczętami :). Drodko, kiedyś byłam w kwietniu w Hiszpanii i wróciłam spalona słońcem, więc myślę, że załapiecie się na pogodę :). Ala Wam fajnie.. :) Młoda łobuzuje, mi doskwiera samotność :p. I tam takie inne.. trzeba się wziąć za sprzątanie. Udanego dnia!!
-
Witajcie! Widzę, że puściutko na forum! Pewnie wszystkie koleżanki leczą kaca po minionej nocy ;) Sekundko, przesłodkie masz maluszki!! Bardzo są do siebie podobni! A jakie mają piękne oczęta, Filip to najprawdziwsze czarne, przynajmniej tak widać na zdjęciu. Madziu, no to życzę przyjemnego weekendu chociaż, jak cały tydzień w kieracie! Coś fajnego porabiacie w ten weekend? Aisha, baw się dobrze w Bydgoszczy! Drodko, Ty już pewnie jedną nogą w Hiszpanii? My dziś idziemy do rodzinki, jak co weekend kogoś odwiedzamy. Udanej soboty!! Paaaa!
-
Dzieńdoberek Moja córka dopiero co się obudziła, a już śpi spowrotem :O! Może to ten syropek na kaszel ;). Mojra, moc z Tobą! Podobno kobiety muszą dużo spać, bo więcej myślą i potrzebują więcej czasu na zregenerowanie mózgu. Współczuję, też ciężko znoszę brak snu. No i biedny Aleks z jego ząbkami, uściskaj młodego od ciotki Klif :)! A jak z pracą, już wiesz jak i czy w ogóle dalej będziesz tam pracowała? A kubeczek Lovi świetny, chyba ściągnę od Ciebie ten pomysł. Mart, ja też się cieszyłam i smutno mi, że nie odwiedziłyście nas.. Ale nic straconego :)! TO APEL DO WSZYSTKICH KOLEŻANEK: Zapraszam do siebie, tym bardziej, że teraz mieszkam tylko z Aurelką i kotem (ew. uczulenie!). Z wielką przyjemnością ugoszczę każdą z Was i każdego dzieciaczka (a nawet M.), mam zapasowe łóżeczko i wiele innych sprzętów. Więc jeśli któraś z Was ma ochotę wyskoczyć do Wrocławia, pozwiedzać i spotkać się z nami, to zapraszam :)! Madziu, trochę niekompetentna wydaje mi się ta Twoja lekarka.. żeby z antybiotyku na antybiotyk skakać.. Sekundko, sprawdziłam, najnowsze zdjęcia w Twej galerii pochodzą z czasów, gdy Filip był malutki.. A to niedobre ciekawskie ciotki :p! Może ja coś zaraz dodam do naszej galerii, żadne tam wakacje czy high life.. takie domowe rozrabianie. Do miłego!!
-
SZOK!! Ale koleżanki zapodały.. człowiek na chwilę wyjdzie, a potem nie wie w co ręce włożyć!! łAsica, to prawda, że Natan spala, bo się dużo rusza. Teraz to nasze dzieciaczki już prawie w ogóle nie przybierają, a Aurelia.. uwaga.. news of the day.. SCHUDŁA PONAD 0,5 KG PRZEZ 1,5 MIES!!!! Jak ja się cieszę, schudła, dajecie wiarę, schudła, a nie przybrała kolejny kilogram. Waży 11,250. Dlatego, że się dużo rusza. Stad myślę Łasiczko, że pewnie Natan też już dużo nie przybiera, bo gimnastykuje się przez dzień cały. Ale jak odczuwasz niepokój to może zmień lekarza. Ja dziś byłam u nowej lekarki po raz pierwszy, zobaczyła wypryski na pupci Aurelii i wysłała nas na badanie moczu, a żaden inny lekarz nie wpadł na to wcześniej.. Czasem warto, żeby ktoś świeżym okiem spojrzał na sprawę. Madziu, ja wiem, że to nie śmieszne, ale uśmiałam się, jak napisałaś, że ZNÓW IDZIESZ DO LEKARZA! A może ten LEKARZ to jakiś wysoki, muskularny brunet ;)? Biedna Wiki, pewnie ją to gardziołko boli! Ale na występie wyglądała szałowo!! Wysoka z niej dziewczynka, dużo wyższa od kolegów. A zdjęcie z Anią u boku przecudne, wielki kontrast pomiędzy elegancką, stateczną Wiktorią a małą łobuziarską Anią :). Madziu, a to prawdopodobne, że kiedyś skoczę w Twe cudne strony, mam też rodzinę w Jastrzębiu Zdroju - kuzynkę z małymi dziećmi. Oczywiście nie obarczę Cię moim łobuzem, ale chętnie wyciągnę Was na kawę czy na spacer. A co do teściowych Pumko i Madziu, to już wielokrotnie się wypowiadałam, omijać je szerokim łukiem, choć czasem się nie da. Marta, a już się martwiłam co z Tobą, bo raczej piszesz regularnie. I co, byliście we Wrocławiu, bo w końcu nie odpisałaś nic na ten temat..? Gratuluję Lusi ząbków! Agula, a Ty gdzie się zapodziałaś? Pewnie siedzisz w pracy po łokcie i nie masz na nic czasu ani siły? Agnieszko, ja też zawsze dębiałam na widok sportowych wyczynów Mateuszka!! Twój synek jest wybitny w tym względzie, chyba każda z nas to przyzna! Coś ciotka Klif czuje, że wyrośnie z Matiego wybitny polski sportowiec! Ciekawe w jakiej dziedzinie :)? A tu zonk - szachy ! Z tym ubieraniem po jedzeniu masz oczywiście absolutną rację.. nie wiem czemu wtedy zrobiłam odwrotnie.. nie powinnam była się zdenerwować na Aurelię, w końcu to maluch i mało jeszcze rozumie. Obiecałam sobie, że już nigdy na nią nie podniosę głosu i całkiem nieźle mi to wychodzi, a życie jest o wiele przyjemniejsze dla nas obydwóch. Choć czasem jest ciężko, np. wczoraj, kiedy wyszłam na pół minuty! z pokoju, a po powrocie znalazłam dziecko wyjadające osikany żwirek z kuwety kota!!!! Czekam na kolejne odcinki tragikomedii pt. drugi rok w życiu dziecka. Agnieszko, mam nadzieję, że już jesteś podwójną mamą!! Ciekawe, która z nas pierwsza doczeka się kolejnego potomka.. napewno nie ja hihihihi! Aisha, dzielna kobieto! Pewnie, że damy rade z dzieciaczkami. Ale wspominałaś, że w zimie chcecie już zamieszkać razem z M...? W ogóle Twój M. to wspaniały M. Tak ładnie podpisał Twe śliczne zdjęcie na NK ;). Ja też myślę o drugim dziecku.. tylko teraz nie bardzo mam jak :p. Oczywiście facet to nie tylko reproduktor, no ale przy okazji :p. Sekundko, a właśnie pomyślałam, że już dawno żadnymi zdjęciami się nie chwaliłaś.. Zaraz zerknę w Twą galerię.. Pochwal się jak Twój przystojniak wyrósł ;)! Co do mojego byłego, dziękuję za słowa wsparcia, jesteście PRZEKOCHANE!! Natomiast nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać, czuję, że jestem na swoim miejscu w życiu - będąc z nim nie do końca tak czułam. Oczywiście w pierwszej chwili nasze rozstanie było dla mnie katastrofą, nigdy nie chciałam odebrać swemu dziecku możliwości wychowywania się w pełnej rodzinie, więc walczyłam o ten związek. Nie udało się, pewnie dlatego, że to nie było nam dane. Dobranoc, śpijcie smacznie i życzę kolejnego wspaniałego dnia z pociechami uwieszonymi u spodni czy fartucha! Pa!
-
Dziewuchy, co nic nie piszecie? Nudzę się, nie ma co czytać ! Tylko ALBO AŻ Sekundka bladym świtem i cisza jak makiem zasiał! Madziu i jak gwiazdeczce poszedł występ? Grała pierwsze skrzypce czy dała się chłopakom wykazać?To widzę, że to nie byle jaki teatrzyk tylko poważna sprawa! Masz jakieś zdjęcia Wikusi w tej ludowej kiecuszce? Drodko, jak ja biorę Aurelię do siebie do łóżka, to kończy ze spaniem definitywnie, za dużo ma wówczas atrakcji. Ale zakrapiam nosek i śpi lepiej teraz. Żartowałam, że się nudzę! Padam na twarz! Cały dzień na adrenalinie, bo od rana do nocy odpowiedzialność za małą spada na mnie. Do tego te wszystkie problemy z byłym.. napiszę o nich kiedyś na priv, teraz już nie chce mi się o nich myśleć. Aurelia zapamiętuje coraz więcej wyrazów.. wiem na pewno, że nie używa ich przypadkowo, bo nazywa zawsze tak samo konkretne przedmioty. Np. moja mama pokazała jej w książeczce "ananas", Aurelka powtorzyła wyraz bez "s", a na następny dzień słyszę jak gada do siebie "anana" i "anana" w kółko, patrzę, a ona się pluszakiem ananasem bawi. To samo z kurczaczkiem, ale mówi na niego "kukake". Kubusia Puchatka po imieniu nazywa i siebie samą też, pokazuje i nazywa lampe, kota, kółko i wiele innych, a do tego bardzo wiele rozumie. Prowadzimy całkiem interesujące dialogi (już nie monologi). Normalnie dla tych chwil warto żyć!! Lece, brudna podłoga czeka! Pa, niecierpliwie czekam na Wasze posty :p.
-
Madziu, trzymam kciuki za jutrzejszy występ Wiktorki! Ja też będąc dziecięciem pewnego razu mówiłam wiersz cała zasmarkana, z chrypą, kaszlem itp. Mama mówiła, żebym się nie przejmowała, jak mi nie pójdzie dobrze.. a zajęłam pierwsze miejsce w konkursie recytatorskim. Więc choróbska sprzyjają w takich sytuacjach, a Wiktoria będzie gwiazdą imprezy!! Koniecznie opowiedz jutro, jak poszło naszej aktorce! Teraz taki okres przejściowy, że wszystkie łobuzy zasmarkane biegają, Aurelia też ma gile do pasa od wczoraj :/. A Ty jeszcze przechodzisz te przeziebięnia i inne ochydztwa razy dwa, dzielna Matko Polko!! Madziu i dzięki wielkie za miłe słowa, tak zawsze miło piszesz, że tęsknisz za mną, aż się zarumieniłam Ja za Tobą też tęskniłam! Za innymi koleżankami również :). Drodko, super foty na agugu, kiecka prześliczna! A Zuzia jak modelka! Sekundko, genialne to zdanie, cyt: "dzieci tak szybko rosną"... a tak łatwo się o tym zapomina! Dobrze, że czasem ktoś o tym przypomni! Mnie tym serio podbudowałaś, nawet jak bywa trudno, to ta radość z tu i teraz razem z dzieckiem daje ogromnego powera! Więc biegnę do mojej córci pobawić się w demolkę! Bidula jest przeziębiona i ciężko to znosi - w nocy wstawałam 10 razy, bo płakała!! Pa!!
-
Dziewczyny, wymiękam! Nie nadrobię całych forumowych zaległości za Chiny Ludowe!! Dlatego wcinam się w ostatnie tematy.. Łasiczko, tak jak dziewczyny wcześniej pisały, każda z nas wielokrotnie musi zaciskać zęby, żeby nie poniosły nas nerwy przy irytujących zachowaniach łobuzów! Ja akurat z ubieraniem nie mam problemu, bo Aurelia sama wkłada ręce w kurtkę, a nogi w rajtuzy, ale.. Np. dziś się wkurzyłam, bo ubrałam ją na wyjście, a ona przy karmieniu wywaliła z łychy żarcie na czyściutkie eleganckie wdzianko. Już byłyśmy spóźnione z wizytą, a tu przebieranie całości, bo ta nieszczęsna marchewka z rybą była roztarta na całym ubraniu. Podniosłam na nią głos, ale miałam wrażenie, że nawet nie zauważyła mojego gniewu. W każdej z nas się czasem gotuje, zdarza mi się krzyknąć (choć wiem, że przynosi to odwrotny od zamierzonego efekt), nigdy natomiast nie ośmieliłabym się uderzyć dziecka! Ogólnie staram się nie wywalać na małą swoich nerwów i nie kopiować zachowań mojej neurotycznej matki. Choć bywa ciężko.. Co do spania moje dziecko ma dwie czasem nawet 2-godzinne drzemki w ciągu dnia (zdarzają się 3), a w nocy przesypia 12 godz. Co u nas.. o M. napisze któregoś razu na priv., mieszkamy z córcią we dwie i jest wspaniale :). Aurelia wciąż nie chodzi, ale w końcu musi najpierw wyraczkować swoje, a raczkuje na złamanie karku. Mamy dwa zęby i idą chyba kolejne, bo łapka nieustannie wędruje do buzi. Aurelia jest wygadana - bardziej niż starsze od niej o kilka miesięcy koleżanki z piaskownicy, półtoraroczniaki tak nie gadają jak ona, wiec mamusia jest bardzo dumna!! Np. od kilku miesięcy mówi zupełnie poprawnie słowo "cześć" co jest nie lada wyzwaniem np. dla mojego M (francuza) ! Awanturuje się młode to na placu zabaw, wyrywa dzieciom zabawki i terroryzuje je krzykiem . Charakterek po mamusi . W domu jest grzeczna, wie czego "nie wolno" i tego nie robi, wiec nie muszę za nią łazić krok w krok. Coraz lepiej tańczy, tym też gwiazdorzy na podwórku. Eh.. można by wymieniać, jak każda z nas mogłabym wychwalać swoje dziecko w nieskończoność.. Ściskam WAs, kochane Mamuśki , teraz bedę pisała częściej, bo mam już neta :)! Buziak!
-
Lasica, dzieki! Narazie sie odezwal, podobno tel. zgubil teremorele i dzis przyjdzie.. mam nadzieje, ze sie wezmie koles w garsc.. temat bede kontynuowala na priv, bo widze, ze nie ja jedyna i jedna ma bardziej przerabane od drugiej.. W nocy bylam na clubbingu z kumpelami, wrocilam o 5.00 nad ranem, mam kaca i padam z nog. Na szczescie jestem u rodziny, ktora to tez zajela sie i wciaz zajmuje sie moim dziecieciem wiec luz. Wyszalalam sie i nabralam dystansu do szarosci dnia codziennego... Marta, a co u Ciebie, widzimy sie niedlugo? Tez moglybysmy gdzies nocka wyskoczyc, gdyby udalo sie znalezc opieke dla dziewczynek ;).. Internetu u siebie wciaz nie mam, wyobrazacie sobie, juz trzy tygodnie czekam!!!!!! Dzwonie, pospieszam, a oni zabawiaja sie w kotka i myszke.. Problem, ze to najaktrakcyjniejsza cenowo oferta u mnie na osiedlu i nie chce przeplacac, wiec czekam.. Skocze na priv, moze cos uda mi sie wystukac ;)
-
Czesc! Ze mna nie pogadacie teraz, bo jest mi zle.. Moj M. wrocil, plakal, zalowal, a nastepnego dnia znow nas terroryzowal swoimi humorami i nerwami. Kopal kota, kopal sciany, przeklinal i krzyczal. Zabral manatki, nie daje znaku zycia, nie mam kasy, bo wyjechalam do Francji, zeby mogl znalezc prace, on byl zywicielem rodziny, a teraz sie na nas wypial. Teraz wroce do pracy, ale przedszkole tez kosztuje, a ja nie mam grosza przy duszy. Masakra. Gdybym wiedziala, ze to sie tak skonczy, w zyciu nie zwiazalabym sie z takim nieodpowiedzialnym h...m, ktory nie umie podjac obowiazkow ojca rodziny!! Dobrze, ze mam tu bliskich i przyjaciol! Aurelia placze (zakatarzona, zab jej wyszedl i ida nastepne) a ja razem z nia, bo nie daje rady psychicznie! Jak dorwe, to nie recze za siebie!!!!! Wiec Agula u mnie tez nie rozowo, ale teraz pozbedziemy sie strupow to jeszcze ulozymy sobie zycie! Pozdrawiam i zycze zdrowka, bo widze, ze tu prawie wszyscy poprzeziebiani! Pa!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7