Skocz do zawartości
Forum

Emmi

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Emmi

  1. Lana a Ty pijesz juz, czy dopiero się zastanawiasz? :)
  2. Cześć LanaDelRey :) Ja piję Inofem dokładnie od 22 dni. Mam PCO, cykle bardzo nieregularne. Właściwie czasem jest tak, że @ wypada pół roku idealnie dzień w dzień, po czym nagle jej nie ma 3 miesiące. Teraz jest właśnie ten czas, kiedy nie ma. Staramy się z narzeczonym od stycznia, od tego czasu miałam tylko jedna @, ale testy negatywne. Szczerze mówiąc, po tych 3 tygodniach nie widzę żadnych zmian, ale to podobno trzeba pić przynajmniej 3 miesiące. Pije rano jedna saszetke, dziewczyny w innych wątkach piszą, że warto pić po 2. Ja się jeszcze nie zdecydowałam na zwiększenie dawki . Kupowałam u siebie w aptece, kolejne opakowanie zamówiłam właśnie przez internet.
  3. Właśnie miałam się Was pytać, jeżeli pijecie 2 saszetki, to w jakim trybie? Jedna rano, jedna wieczorem? Zalamanaaa aż dwie na raz?
  4. Następnym razem się uda :* Ja chyba dzisiaj zacznę pic dwie saszetki, bo od 2 tygodni pije jedna i nie widzę żadnych zmian. Pewnie to jeszcze za krótko.
  5. Zalamanaaa zrób koniecznie test i dawaj znać! Trzymam kciuki :)
  6. Cześć Dziewczynki :) Robiłam dzisiaj drugi test, wyszedł negatywny, wiec nie wiem co powoduje to moje dziwne samopoczucie :( Miłego weekendu Wam życzę :*
  7. Cześć Dziewczyny. U mnie sprawa wygląda następująco (zaznaczam, że przy moich nieregularnych miesiączkach wyliczenie czegokolwiek z cyklu jest niemożliwe, więc nie wiem kiedy mam owu - po prostu robimy to z narzeczonym nie patrząc na dni cyklu, bez liczenia), w zeszłym tygodniu (nie pamiętam dokładnie dnia- obstawiam wtorek lub środę) było przytulanko. Na następny dzień byłam mega senna, po prostu wstać nie mogłam, spałam też całe popołudnie. Później mi przeszło. Mam drażliwe piersi (podobnie jak przed @), podobnie też pobolewa mnie brzuch na dole (kilka razy myślałam, że przyszła @), czasem też ogólnie coś mnie zakuje gdzieś. Senna jestem nadal, ale mniej niż dzień po. Dziś robiłam test z rana, jedna krecha bordowa, druga widoczna pod światło, ale słabo, bardzo słabo. Wiem, że mogę sobie wmawiać, na wiele też nie liczę przy moich "schorzeniach". Jeśli dziś jest tydzień po od "zapłodnienia", kiedy może być widać bardziej? Dodam, że później na teście zrobiła się druga wyraźna ciemna kreska, ale domyślam się, że to reakcja chemiczna, bo po takim czasie już dawno powinien być w śmietniku.:) Co myślicie? Zdaje sobie sprawę, że bardzo możliwe, że sobie wkręcam.:) Trzymam za Was kciuki.
  8. Teraz to zaczynam się poważnie zastanawiać czy nie zacząć przyjmować dwóch saszetek. Po jednej nie mam żadnych negatywnych objawów, mam nadzieje, ze po 2 tak pozostanie. Fajnie dziewczyny, że jesteście :) Razem łatwiej się starać.
  9. Agutek a coś lepiej Ci po tym Inofemie? Jakieś zmiany odczuwasz?:)
  10. Zalamanaaa ja biorę Inofem od 3 dni. Kupiłam sama, bez polecenia przez ginekologa, póki co pije jedna saszetkę. Zastanawiam się nad 2, ale póki co ten miesiąc będę brała chyba po jednej. Staram się od 3 miesięcy. Dawaj znać czy czujesz się jakoś lepiej. Tez masz PCO? Ile masz lat? Powodzenia:)!
  11. Cześć Dziewczyny. Od kilku dni mam straszne bóle w krzyżu. Szczególnie wieczorem, jak kładę się do łóżka, ale dzisiaj na przykład od rana. Myślałam, że nie wstanę. Te bóle tak dziwnie promieniują, są podobno do tych podczas @. Jej standardowo, nadal nie mam, ale u mnie to nic dziwnego. Miała któraś z Was coś podobnego? :(
  12. Najlepiej będzie jak pójdziesz do swojego labolatorium i zrobisz badanie betaHCG. Nie jest drogie, kosztuje około 40 zł, a będziesz miała całkowita pewność. W zależności od labolatorium, wynik możesz mieć jeszcze tego samego dnia. Jeśli wyjdzie, że nie jesteś, koniecznie idź do lekarza. Skoro twierdzisz, że nie ma możliwości, bo się Zabezpieczacie, to faktycznie niepokojące.
  13. A czy jest fizyczna możliwość żebyś była w ciąży? Zabezpieczacie się?
  14. Co lekarz to inne podejście. Tez wydawało mi się, że powinno się zacząć leczenie od razu. Ja mam stwierdzone PCO juz od 2 lat. Na początku ginekolog przepisała mi antykoncepcję, żeby cykle były regularne. Nie brałam jej, bo mój organizm źle znosi hormony i wolałam się nie truc. Gin stwierdziła, że "będziemy się martwić jak zacznie Pani starania o dzidzie". Od 2 miesięcy rozpoczęliśmy starania, lekarz powiedział, że jeżeli po pół roku się nie uda, to wtedy rozpocznie leczenie. Ostatnio, bez konsultacji, kupiłam sobie Inofem i będę rozpoczynała kuracje (jestem przeziębiona, wiec czekam). To suplement diety, zawiera kwas foliowy, który i tak warto brać. Z tego co czytałam, potrafi zdziałać cuda jeśli chodzi o przywrócenie owulacji. Jak będzie, zobaczymy.
  15. Raika mega gratulacje!:) Super, że napisałas swoją historię, bo jest bardzo pozytywna, a jakoś tak lepiej się na duszy robi, gdy się czyta takie rzeczy. Dołączam się do pytania o wiek Twój i Partnera:) Zazdroszczę tych regularnych cyklów, ja nigdy nie wiem co, jak i kiedy. Wszystko przez to cholerne PCO:( Ale też już jakoś przestałam się spinać, doszłam do wniosku, że czas się skupić na innych rzeczach. Mam 23 lata, może w końcu kiedyś coś zaskoczy :) Wesołych Świąt Dziewczyny! Żebyscie kolejne święta mogły spędzać juz z fasolkami (w brzuchach albo w wózkach) :)!
  16. Teoretycznie po okresie przez pierwsze kilka dni jesteś "chroniona", ale matka natura potrafi spłatać niezłego figla. Ciężko tu określić, chociaż wydaje mi się, że możesz spać spokojnie.:)
  17. Ja mam setki objawów i szczerze mówiąc nigdy nie wiem do czego je podciągnąć. Temperatury nie mierze, śluz staram się obserwować, ale szczerze mówiąc ciężko mi to idzie. Wolę zdać się na naturę i liczyć, że w końcu się uda. :) Tobie na pewno tez:) Ile masz lat?
  18. Ja ostatnią @ miałam 31. stycznia (po niej zaczęliśmy intensywne starania - tzn. po prostu przestaliśmy się zabezpieczać). Byłam u ginekologa 3 marca, po USG stwierdził, że endometrium jest na tyle małe, że nie widać, żebym w najbliższych dniach miała @. Ocenił też, że owulacja przypadnie gdzieś na 9. marca, a @ powinna nadejść około 23. marca. Niestety dzisiaj 25., a @ nadal nie ma. :( Nawet nie robię żadnych testów (mimo tego, że codziennie mam milion objawów). Zdaje sobie sprawę, że przy policystycznych jajnikach szansa na takie szybkie zajście praktycznie nie istnieje.
  19. W sumie 2 miesiące prawie będzie. Zaczęliśmy się starać po @, od tego czasu nie miałam kolejnej. Nie martw się, ja też mam wiecznie milion objawów, słabo się czuje, mdli mnie, ale testy niczego nie wykazują. Tłumacze sobie, że to fizycznie niemożliwe, żeby coś było, więc szybko się uspokajam. :) A Ty ile się starasz?
  20. Beta najwcześniej pokaże coś około 6 dnia po zapłodnieniu. Później jej stężenie będzie rosło. Znacznie szybciej pokaże ciążę niż test z moczu. Oba wykrywają hcg, ale znacznie szybciej ten hormon jest w krwi niż w moczu. Dlatego jeśli masz możliwość, zrób to badanie. A jeśli nie, to czekaj. Tylko spokojnie :) Boże, sama nie wiem skąd we mnie tyle spokoju. Od jutra zaczynam pić Inofem, zobaczymy czy faktycznie wyreguluje mi cykl. Bo jak narazie @ spóźnia mi się jakieś 4 tygodnie, co u mnie jest standardem co jakiś czas.
  21. Milka25 hej:) Nie wiem jak dla innych, ale dla mnie dziwnie brzmi stwierdzenie "jak nie pojawi się @ to jestem prawie pewna, że jesteś w ciąży". Jesteś całkowicie pewna tej swojej ginekolog? Bo mi to nie brzmi na fachowe stwierdzenie. Wydaje mi się, że albo w jedna, albo w druga (to takie trochę dawanie -słusznej lub złudnej- nadziei). Co jeszcze powiedziała Ci ta ginekolog? Nie wiem co o tym sądzą inne dziewczyny, może ja jestem przesadna realistka:) powodzenia w staraniach:)
  22. Pragę_dzidziusia ciężko określić czego to są objawy. Każda z nas ma inny organizm i inaczej będzie to przechodzić (lub przechodziła). Jeśli nadal się tak denerwujesz i stresujesz to myślę, że najlepiej będzie jak pójdziesz do laboratorium i zrobisz tą betę. Koszt nie jest duży, a Ty będziesz miała stuprocentową pewność. I musisz trochę wyluzować, bo widać strasznie jaka jesteś znerwicowana. :) Sama jakiś czas temu byłam taka sama, ale teraz jakoś odpuściłam. Będzie co ma być. :)
  23. Kasiulkaka ja również czasami pozwalam sobie na lampkę (lub nawet dwie) czerwonego wina. To alkohol, ale pity regularnie w małych ilościach jest nie tylko nieszkodliwy, ale wręcz zdrowy. Wpływa na czerwone krwinki, na mięsień sercowy, miażdzycę, nerwy, komórki, jeszcze długo można wymieniać. Uważam, że na pewno nie zaszkodzi on dzidziusiowi, który zamieszkałby w naszym brzuchu - oczywiście później w czasie ciąży warto go wyeliminować. Mi się wydaje, że podczas tych starań też nie można rezygnować ze wszystkiego, trzeba żyć normalnie. I czekać:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...