-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez rudek35
-
[quote="Jay90"]Do dziewczyn które odkładaja zakupy na ostani moment powiem tak nigdy w zyciu bym sie na to nie zdecydowała. Jesli chodzi o wózek to moze jeszcze ewentualnie tak ale reszta .. dajmy na to materacyk i łozeczko takie prosto ze sklepu najzwyczajniej smierdzi fabryką to trzeba porzadnie wywietrzyc i obyć , tak samo ubranka tatuś owszem moze kupić gdy jestesmy w szpitalu ale czy juz odpowiednio wypierze , i wyprasuje na czas. Kazda rzecz musi być czyściutka najlepiej bezzapachowa by nie draznić maluszka. A i słyszałam ze ubranka powinny wyprasowane i wyprane polezec troche w domu by nabrały domowej flory baketeryjnej na poczatek. Zreszta zakupy i szykowanie wszystkiego dla maleństwa to najwspanialsza rzecz na świecie. Sama po sobie wiem ze gdybym sie słuchała innych którzy mówili jeszcze masz czas na wszystko to zostałabym z niczym przy porodzie bo urodziłam syna sporo wczesniej i byłby klops a ja byłam przygotowana Jakieś ciuszki kupię na pewno, nikt mnie nie powstrzyma :). Ale jeśli chodzi o resztę to mój niemąż jest zdecydowanie bardziej ogarnięty w sprawach domowych niż ja, pranie prasowanie, sprzątanie o gotowaniu nie wspominając ;).
-
Pościel super :). Z tym jedzeniem to same koszmary. Mnie znowu wszystko śmierdzi, wmusiłam jabłko właśnie ... Co do wyprawki to nie mam jeszcze właściwie nic (2 body w najmniejszym rozmiarze). Mój niemąż wymyślił że ja mam wybrać, a on w czasie kiedy już będę w szpitalu wszystko załatwi. Wierzę bo ogarnięty jest zakupowo nad podziw :))). Chyba boi się zapeszyć że coś się nie uda ...
-
myszaa aaa w ogóle to od dwóch dni mam dziwny smak w ustach mogę go porównać do tego posmaku jaki czuje się po wyssaniu tantum verde czy holinexu taki cierpki jakiś a ze dziś 3 dzień tak mam to zaczęło mnie to ciekawic skąd to u mnie:/ miała któraś z was podobnie czy tylko ja mam jakiś objaw z kosmosu. . Ja też mam takie coś, u mnie to gorzki posmak, fuj. A czasem (rzadko) takie mydło. Ogólnie obrzydliwość ale piję siemie lniane i trochę pomaga. \
-
Ja zakładam że chciałabym wychowawczy ... Ale jak zwykle, życie pokaże. Bo z drugiej strony boję się takiej długiej przerwy w pracy , zwłaszcza że od początku ciąży ze względu na ten zespół uporczywych wymiotów ciężarnych jestem na L4 ...
-
motyleczek A ja się Wam pochwałę że kupilam dzis w ciucholandzie 14 ubranek dla malucha i dałam za wszystko 11 zł ;) Mam nadzieję, że będzie chlopak jak lekarz mówił na usg bo kupiłam raczej chłopięce ciuszki :) Pokaż co upolowałaś :)
-
Ja a propos gotowania ;). U mnie też ruch w kuchni ale też nie gotuję dla siebie, głównie z takiego powodu że najbardziej smakują mi obecnie bułki z białym serem, lody i wszelkie owoce. Ale mój niemąż taaki szczęśliwy jak po pracy wraca a tu obiadek ;). Zwłaszcza że przez 4 mce nie wchodziłam nawet do kuchni (zapaszki ...). Dziś barszczyk czerwony z jajkiem i naleśniki z chili i mięskiem, zapiekane pod żółtym serkiem. Niezdrowo i kalorycznie, niech ma :))).
-
Ja czuję malucha za każdym razem gdy zjem lody w czekoladzie, mam teraz fazę na grandy ;).
-
W mojej okolicy na szczęście na placu zabaw tłok, może rodzice pomału zaczynają się orientować że dziecko wychowane według religii IT coś jednak traci ;). A z tymi ruchami to nić się nie przejmujcie, to zależy też od ułożenia łożyska, ilości tłuszczyku na brzuszku itd.
-
Karola31, tak to były CHLEBKI!!! :) I jadłyśmy jeszcze z koleżankami mirabelki, prosto z drzewa :).
-
JustiSia Mój pies jest zdrowy, szczepiony i odrobaczony,ale w dzien jest na dworze. A tam wszedzie sie wytarza,wiec juz do łóżka go nie wpuszczam. Poza tym uwazam,że dzieci powinny się wychowywac ze zwierzetami. Moi rodzice zawsze byli anty zwierzeta w domu. Ja też tak myślę. Zwierzaki naprawdę uczą empatii, odpowiedzialności, wrażliwości. Widzę to po swojej siostrzenicy, dziś ma 13 lat i od malucha była wychowywana w towarzystwie psów i kotów. Oraz chomika :).
-
To tak a propos nadmierych obaw rodziców. Ja jak byłam mała uwielbiałam spożywać roślinność z trawnika przed domem, były tam bardzo smaczne małe białe kwiatki, nie wiem co to było ale patrzcie, teraz po 30 latach jedzenie kwiatów jest w modzie! ;)
-
Ja jestem zwierzolubem i mój kot bardzo lubi dzieci. Ostatnio odwiedzili nas znajomi z półrocznym maluchem, mój towarzyski kot siadł w odległości 10 cm od dziecka, obydwoje byli wyraźnie sobą zafascynowani (dodam że kotek zdrowy, niewychodzący) i tak się gapili na siebie, bardzo miły obrazek, mój kolega natomiast siedząc z dzieckiem na kolanach mało nie dostał zawału. Bał się że kot malucha ... ugryzie. Już widzę jak mój kotor, flegma i filozof, z nagła atakuje, hihi. Tym bardziej mi było śmiesznie że rodzice malucha też mieszkają z kotem :).
-
Happy93, jak ja cię dobrze rozumiem! ;) najpierw jedzonko, zaraz rzyganko ... i tak w kółko ... ale u mnie już prawie spokój, tobie też przejdzie. Mi się poprawiło jak usłyszałam "daję pani tydzień, jak wymioty nie ustaną - szpital". ;P Potęga podświadomości, haha :).
-
Ja na razie planuję osobny pokój, ale jak wyjdzie w praniu, kto to wie ? ;)
-
Ja miałam też dziwny weekend, sobota w kuchni do południa, a potem jakiś spadek sił i mdłości potworne znów, a myślałam że już koniec! Więc wczoraj przeleżałam plackiem cały dzień bez sił do życia. Dziś muszę się jakoś zmobilizować, praca czeka , ble ... Ale mogę się też pochwalić że maluch fika, szczególnie kiedy zjem coś słodkiego i leżę plackiem, nie ruszając się :). bejbik81, zobaczysz że to bardzo przyjemne badanie, na pewno wszystko będzie ok :)
-
Fobianka • 18.04.2015, 11:24 rudek35 nie jestem ekspertem od snów, ale wydaje mi się, że te sprawdziany, dyrekcja itd. może być przenośnią na Twój strach odnośnie roli Matki :) może podświadomie zastanawiasz się, czy sobie poradzisz i stąd takie dziwne sny :P ja tak mam często przed ważnymi wydarzeniami, na których muszę sobie dać radę z czymś i tak się boję, że często śni mi się, że zaspałam, albo że zapomniałam o najważniejszych rzeczach To może być to, faktycznie mam stracha jak sobie poradzę ...!
-
A co do snów to też męczą mnie głupoty, zdecydowanie nieprzyjemne. Albo śni mi się że jestem w pracy i z czymś się nie wyrabiam, albo przychodzę spóźniona, a dyrekcja czeka w drzwiach, albo śni mi się że mam kartkówkę z matmy lub z geografii (moje znienawidzone w szkole przedmioty) i nic nie umiem, a nie mam żadnej oceny na semestr i boję się że nie zdam. Wziąwszy pod uwagę że szkołę skończyłam 17 lat temu to trochę to dziwne ... ;)
-
Co do brzucha, to u mnie bardzo długo nie było nic widać, aż koleżanki się śmiały że zmyśliłam tą ciążę ;) a teraz w ciągu ostatnich kilku dni wyskoczyła mi piłeczka. Fakt że dopiero od kilku dni zaczęłam jeść więc może i to podziałało. Nie jestem bardzo szczupła, raczej średniej budowy, i spodziewałam się że brzuch będzie widoczny od początku a tu zaczęłam 5 miesiąc i dopiero się ujawnił. Zachcianka na dziś: Lody Grand ajerkoniak w czekoladzie. Mogłabym zjeść 3 na raz.
-
mimi86, ja dopiero zaczynam się rozkręcać bo przez 4 miesiące nie jadłam prawie nic. Teraz mam umiarkowane zachcianki, nad większością muszę panować bo jestem wrzodowcem. Ale jak martwisz się wagą to przerzuć się troszkę na owoce (polecam mango i słodkie jabłka ;)) i surowe marchewki, fajnie wypełniają żołądek i na pewno nie zaszkodzą.
-
Happy 93, mam nadzieję że tej świni co cię okradła ani telefon ani pieniądze nie posłużą :(. Okropne. Przykre że są tacy ludzie :(((. Mam nadzieję że mimo wszystko humor ci wróci, ba najważniejsze że ze zdrowiem ok.
-
I ja słyszałam o takich "kulturalnych" lekarzach. Obawiam się że w razie takiej zaczepki nie zmilczę i przedstawię swój punkt widzenia. Chamstwo trzeba tępić, no nie? ;)
-
Jak domowe to nie takie syfiaste ;). Ja pierwszy raz dziś gotowałam zupę pieczarkową z pulpetami i wyszła super, więc dumna z siebie jestem :).
-
Matko no teraz bym zjadła te pieczonki!!! ;) robicie ochotę ... Ja do szkoły rodzenia już wysłałam zgłoszenie (podobno najlepiej chodzić od 20 tygodnia) znalazłam bezpłatną, koleżanka mi poleciła.
-
Ja też lody. A pomidorki bez skórki z solą i łyżeczką majonezu :). Arbuz natomiast mocno mi zaszkodził i już nie kusi ...
-
No a ja mam nerwa, szpital ma mały oddział i podobno często brakuje miejsc i teraz rozpoczyna się loteria: trafi mi się czy nie? A z moim szczęściem do gier losowych mam raczej marne szanse ... No nic, muszę o tym pomyśleć na spokojnie, póki co zajmę się gotowaniem zupki pieczarkowej bo mnie już głód zasysa ... ;)