Ewelina_86
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ewelina_86
-
ZjemCiMiśka ten drugi wyraz to na pewno czysta, a pierwszy może zadowalająca... Jak ja się cieszę, że minęły mi już te wszystkie dolegliwości. Mogę jeść wszystko na co tylko mam ochotę. A co do jazdy autobusami to naprawdę trzeba uważać. Ja jakiś czas temu przewróciłam się w autobusie. Miałam wysiadać nz przystanku i kierowca bardzo gwałtownie zahamował. Upadłam z zakupami tak niefortunnie że rozcięłam sobie łuk brwiowy... Miłego dnia, dużo słoneczka i uśmiechu :-)
-
Witajcie, Ja po wczorajszej wizycie mega zadowolona. Na usg widziałam maleństwo, rączki, nóżki, kręgosłup, serduszko, oczka, nosek i pępowinę. Maleństwo trochę się kręciło i miało skrzyżowane nóżki, więc doktor nie mógł zajrzeć co jest pomiędzy nimi :-) Zmierzył przezierność i jedt wszystko ok. A i fasolka ma już 7, 5cm i jest starsza o 4dni :-) U mnie w pracy znowu nuda. W sumie mam niedługo jakąś kontrolę, więc może się ożywię... Miłego dnia :-)
-
Fajnie dziewczyny, że wykazujevie taką chęć pomocy dla Julki. Ja jestem z Poznania - trochę daleko. Zazdroszczę trochę tym, które mają termin na 28, bo 29 mam urodziny. Dziś mam wizytę na 17.30 i też już się nie mogę doczekać. Może coś się zmieni z terminem, żeby chociaż skorpion był jak mamusia :-) Ale najważniejsze, żeby zdrowe było... W pracy mi się jakoś dłuży strasznie. Miłego dnia :-)
-
A co do wakacji, to na początku czerwca mamy kolejne wesele. Tym razem w Krakowie, więc przy okazji jedziemy na tydzień do Żywca z moimi rodzicami. Oczywiście nie planuję jakiś wielkich wspinaczek po górach. Mam nadzieję, że będę się dobrze czuła :-) Przyjaciółka proponowała wspólny wyjazd w czwórkę na Chorwację na początku lipca, ale na to już się nie zdecydowałam. Bałabym sie tak długiej podróży samochodem...
-
Cześć dziewczyny. Niestety jak mnie wzięło przeziębienie tydzień temu tak jeszcze mjie trzyma. Leżę w domu na zwolnieniu. W poniedzialek do pracy, więc mam nadzieję, że mi przejdzie. Na szczęście bez gorączki. Ja też mam w tym roku 4 wesela. Jedno już za nami. W Wielkanoc bawiliśmy sie u kuzynki. W obcisłej sukience już było widać trochę brzuszek. Wszyscy się bardzo cieszą. Co do tańców to już kondycja jakaś nie ta... a mąż ciągle mnie pilnował, żebym za dużo słodkości nie jadła :-) Pozdrawiam
-
Cześć. Dawno się nie odzywałam, sle czytam na bieżąco. Od czwartku rozlożyło mnie przeziębienie. Katar i ból gardła. Przez tą pogodę pewnie. Piję syrop z czosnku, a wczoraj kupiłam Prenalen. Nie czuję żadnej poprawy a jutro idziemy na wesele do kuzynki. Najbardziej męczy zatkany nos. Macie jakieś sposoby? Jakbym już się nie odezwała to radosnych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych :-)
-
Ja dziś w pracy jakiś kryzys mam. Aż musiałam się zdrzemnąć 20min, bo bym nie wyrobiła. Chyba za spokojnie jest :-) Ja już od jakiegoś czasu w dopasowanych spodniach muszę rozpinać guziczek. W sobotę byłam na zakupach, ale wróciłam na pusto... muszę kupić jakieś legginsy fajne. Miłego popołudnia :-)
-
Mi nudności też już prawie minęły. Jutro zaczynam 10tydz. Ostatnio bierze mnie na kiszonki. Ogórki a wczoraj kapusta kiszona :-) na szczęście wszystko mogę jeść. A dziś do kawy zrobiłam tiramisu malinowe. A co do wymiarów 167 przed ważyłam 58, później skoczyło do 60 a teraz w granicach 59. To moja pierwsza ciąża. Miłej niedzieli :-)
-
Właśnie jutro idę z siostrą na zakupy więc będę musiała się zaopatrzyć w legginsy :-) Z wyliczeń wychodzi mi termin na 19.10 (ja się urodziłam 29.10). 17.10 moja przyjaciółka ma ślub, miałam być świadkową... Mam tylko nadzieję, że chociaż do kościoła uda mi się pójść.
-
Ale się narobiło z tym Kazimierzem :-) W pracy spokój. Kolega przywiózł mi wędzone pstrągi, tak mi pachniało przy biurku, że musiałam spróbować. .. i tak poszło pół rybki :-) smaczna - resztę zjem w domku. Nie chcę zapeszać, ale mam wrażenie, że mdłości takie coraz słabsze :-) A tak ogólnie jak siedzę sobie w pracy przy biurku to muszę guziki w spodniach odpinać ;-)
-
karola22 też się zastanawiałam nad Kazimierzem, ale z drugiej strony stwierdziliśmy z mężem, że to imię kojarzy nam sie z takim potężnym chłopem :-) Jest jeszcze dużo czasu... ale imienia tego wcale jeszcze nie wykluczam.
-
Ja mam dla dziewczynki Helenka (po babci) albo Zosia (po prababci). Dla chłopca jeszcze nie wiem. Mąż chce Józio, ale jakoś mi się nie widzi...
-
kotek90 dzięki za Twoją opinię jestem podobnego zdania. Miałam jednak trochę wątpliwości, ale zaczynam sie utwierdzać żeby badań nie robić. Mamy z mężem po niecałe 29lat. W naszych rodzinach nie było przypadków żadnych chorób. Nie chcę niepotrzebnych stresów, tym bardziej, że wyniki nie są na 100%. Wierzę, że wszystko będzie dobrze :-)
-
Mam pytanie odnośnie badań genetycznych. Robicie je z zaleceń lekarza czy jak? Bo ja w sumie nie mam żadnych wskazań. Lekarz mi tylko powiedział, że jest taka możliwość i mogę je zrobić odpłatnie.
-
Ja od rana w pracy. Kaszka masz oczywiście rację. Ja na szczęście mam dobry kontakt i z mamą i z teściową. Ale trzeba mówić jasno, że coś jest nie tak, że takie zachowania ranią. Szczera rozmowa, pewnie trochę płaczu, ale może uda się dojść do porozumienia :-) A co do zasypiania na filmach czy serialach mam tak samo. Po pracy to najchętniej bym spała i spała... Miłego dnia kobietki :-)
-
Miało być zapeszać :-)
-
U mnie najbliższa rodzina już dawno poinformowana. Nie chciałam zapraszać, ale z drugiej strony musiałam się pochwalić :-) Szefowi (a raczej dowódcy - jestem żołnierzem) też już powiedziałam i zareagował bardzo pozytywnie. Póki dobrze się czuję będę pracowała.
-
Byłam wczoraj u ginekologa. Maleństwo urosło od zeszłego razu (niecałe 2 tyg) prawie trzykrotnie. Ma teraz prawie 25mm. 9tydz i 1 dzień. Od początku ciąży to było moje 5te usg, w tym jedno u lekarza z nfz. Kolejne dopiero za miesiąc, wszystko w jak najlepszym porządku więc rzadziej. Zastanawiam się tylko czy robić te badania prenatalne. Lekarz mówił, że nie wszyscy robią, a ja sama nie wiem...
-
Ja mieszkam z mężem w Poznaniu. Niestety cała reszta rodziny jest w Elblągu. Wiem, że to jeszcze sporo czasu, ale zastanawiam się czy nie rodzić w rodzinnym mieście ze względu na to, że moja mama pracuje w szpitalu...
-
W sumie wg usg to był 7tc, teraz sobie przypominam, że lekarz mówił, że ciąża jest tydzień młodsza. Niesamowite jest to w na usg widzieliśmy tylko małą kropeczkę, a już było słychać i widać serduszko. Moja przyjaciółka jest lekarką i mówiła mi ostatnio,że dla niej to jest cudowne jak powstaje nowe życie :-)
-
Cześć. Ale się naczytałam... Jestem w 9tc. Termin wg usg mam na 21.10. Blisko moich urodzin :-) U lekarza (prywatnie) byłam w zeszły czwartek. Był 8tc i 1 dzień. Fasolka 9mm. Widzieliśmy i słyszeliśmy z mężem serduszko :-) Normalnie chodzę do pracy, ale w domu to już tylko leżę. Mdłości praktycznie przez cały czas, ale na szczęście bez wymiotów. I do tego bóle w podbrzuszu jak przy okresie. Poza tym wszystko ok. Następna wizyta w następnym tyg. Też już się nie mogę doczekać. Pozdrawiam :-)