-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monique7
-
Ogólnie powiedziano mi tak, że u mnie jod byłby zabójczy. Hashimoto powstało w Japonii, gdzie właśnie było za dużo jodu. A my wszędzie mamy ten nadmiar jodu, chociażby np w tej soli jodowanej. Ogólnie z tego co czytałam, to ten jod jest kontrowersyjny przy badaniu tarczycy.
-
Właśnie nie, bo mam podejrzenie Hashimoto, więc nie wolno mi brać żadnego jodu... To powiedział mi profesor endokrynologii i nawet lekarz rodzinny.
-
No właśnie dziewczyny, tez to słyszałam, ze nie trzeba w 1 trymestrze brać żadnych durnych witamin oprócz kwasu foliowego, tak powiedziałam tej gin, a ona- kto takie głupoty pani powiedział. No cóż, jak się chce zbijać kasę na witaminkach, to się wszystko powie. Dobrze, ze mamy forum i że możemy się podzielić informacjami, bo niektórzy to serio powinni wrócić do nauki i się douczyć , w końcu obowiązuje ich zasada- primum non nocere! A wychodzi w drug stronę.. A dziewczyny, czytałam, ze od 2016 roku matki niepracujące, studiujące będą miały 1000zł.. Ale nie wiem czy to nie jest jakaś kiełbasa wyborcza. http://www.money.pl/fundusze/wiadomosci/artykul/polityka-prorodzinna-w-polsce-beda-kolejne,172,0,1737644.html
-
No właśnie od siostry lekarza też to słyszę, że to dziwne, że dopiero na moją wyraźną prośbę wypisała mi skierowanie na usg, żeby sama z siebie mi nie dała... Już szperam po innych lekarzach. Ogólnie wypisała mi tabletki dopochwowe (a nic na razie mnie nie swędzi, problemów nie mam - odpukać), wpisała mi multiwitaminy, te najdroższe (od 30zł do 60zł), kazała mi kwas foliowy odstawić (aha, a w tych multiwitaminach jest ten kwas foliowy, wszystko jasne). Siostra kazała nie kupować nawet multiwitamin, bo mam niedoczynność tarczycy, a w tych wszystkich multiwitaminach jest jod, który jest zakazany jak ktoś ma niedoczynność. No, ale jej nie winię (gina), że niedouczona w tej kwestii. Chociaż nawet mój lekarz rodzinny zabronił mi brać multiwitaminy, skoro było podejrzenie niedoczynności (to ona pierwsza zauważyła po badaniu szyi, że może być coś nie tak i ona pierwsza kazała mi w klasie maturalnej robić badania). I ona pierwsza, nie ginekolog- dała mi skierowania na kolejne TSH i ona pierwsza powiedziała, że jod może być niewskazany... Więc kurka, skoro lekarz rodzinny się zna na takich rzeczach, to tym bardziej ginekolog powinien co nieco się orientować w tematyce kobiet ciężarnych i różnych sprawach, skoro ja jej powiedziałam, że mam niedoczynność i podejrzenie hashimoto, a nie przepisywać najdroższe tabletki.............. ;/ Zresztą jej to w piątek powiem, bo już mam od razu szybko wpisaną wizytę, wcześniej to 3 tyg musiałam czekać. I kolejny lekarz dermatolog, który totalnie się na swojej robicie nie zna. Trochę mnie wysypało na twarzy, pytam się co może być dla mnie jako kobiety w ciąży dozwolone? Ona mówi, ze benzacne. Ja w śmiech, normalnie.. Ja pierdzielę, benzacne jest zabronione w ciąży, podpytałam czy duac można, ona- że jak najbardziej Hahahaha Wiecie co, to mnie już rozwala, rozkładam ręce nad niedouczeniem niektórych lekarzy.. Dobrze, ze siostra jest inteligentna, to mogę jej się podpytać i załamała się, jak usłyszała, ze mi dermatolog zezwoliła na benzacne. Może po prostu zrobię badanie beta hcg? Jeśli jest przyrost- to na pewno pustego jaja nie ma, gdzieś tak chyba wyczytałam..
-
Jak ja czytam te wasze posty, to aż mi smutno :( Do tej pory nie mam jeszcze usg, nic nie wiem, byłam dopiero na wizycie u gina, nawet nie miałam usg dopochwowego, zbadała mnie, uśmiechnęła się i nic nie mówiła, a ja durna nawet nie zapytałam czy ok i w ogóle... Dzisiaj mój mąż próbował zapisać się na usg, ale jeszcze nie ma, dopiero jutro albo pojutrze zapisy, kurna, to już 8 tydzień a ja nie wiem nic :( Nic mi nie dolega, mam większe piersi, apetyt straszny (wszystko bym zjadła, a potem mi niedobrze :P ), a poza tym dosłownie nic. I jak będę miała to puste jajo, to się serio wkurzę ;/
-
Mi endo przepisał 50, za tydzień we wtorek kolejna wizyta. Ale mam wrażenie, że jest to zbyt mała dawka leku, ponieważ mam suchą skórę oraz jakoś zimno wiecznie... A to niestety oznaki niedoczynności tarczycy. Zobaczymy, jakie wyniki mi wyjdą, oby spadło z tej paskudnej cyfry 6,9...
-
Dziewczyny, co stosujecie na wypryski w ciąży? :( Nie mam jeszcze strasznej cery, ale ogólnie gorszą niż normalnie... A nawet nie mogę swojej maści z antybiotykiem wziąć- duac, a cynk za słaby, w ogóle nic nie pomaga :( Kurdę, muszę full make up zakładać, a wcześniej nie musiałam z wyjątkiem specjalnych okazji...
-
Podobno nie wolno brać sztucznych witamin podczas pierwszego trymestru - tak słyszałam, ale dlaczego - nie wiem. Więc biorę tylko kwas foliowy i leki na tarczycę przepisane przez endokrynologa. W piątek w końcu pierwsza wizyta i gina Może w końcu co nieco się dowiem co i jak, nie wiem czy się uda usg, będę walczyła o to. Na razie u mnie bezobjawowo, brzuch czasami pobolewa, ale mniej niż na początku, nie mam wymiotów, nudności, mam za to cholernie duży apetyt, co przeraża :P Ogólnie polecam wam na gardło sos czosnkowy - pychotka, jakby któraś chciała przepis, to piszcie :) Jem tego na kilogramy :P Najlepiej smakuje z chipsami albo ze smażonymi kaskami kurczaka, albo nawet na kanapkę. No wiadomo, że w czasie ciąży trzeba ograniczyć chipsy, ale raz na jakiś czas można ;)
-
Najlepiej zapytaj się ginekologa. Ja szczerze powiem- ciągle słyszę opinie, że nie powinnam, tylko mało kto wie, że ja od 16go roku żyłam w tym sporcie i prawie codziennie trenowałam i z powodu ciąży nie przestałam. Oczywiście, już tylko 2x wieczorem i bez narażania na większe ryzyko. Rano trzeba spać i nie zrywać się bladym świtem jak to wcześniej bywało.. To samo z siatkówką, też gram, ale bez skakania, ćwiczę same ręce. Generalnie jestem zdania, ze jak ktoś jest bardzo pewny swoich umiejętności- dotychczasowy sport im nie zagrozi. Tylko w mniejszym zakresie niż do tej pory i bardziej uważnie. Mi potem lekarz rodzinny (po wysłuchaniu opinii różnych lekarzy, że mam zaprzestać uprawniania) - powiedziała- Absolutnie nie zaprzestawaj swojego sportu! Tylko bądź czujna, sama wiesz, kiedy powinnaś przestać i będzie dobrze. Normalnie miałam ochotę ją ucałować Sama dodatkowo wieczorem ćwiczę z filmików YT, bo nie potrafię tak bez ruchu w ciągu dnia... Spacerów nie lubię, ale trzeba będzie je polubić w 3cim trymestrze :P Na basen się boję, bo różne syfy tam są, wiem, bo kilka lat chodziłam 2-3x w tyg. A teraz z innej beczki - dziewczyny, nie można wieszać prania w ciąży? Tak jeden lekarz powiedział O.o
-
Uffffffff :) Byłam u lekarza endokrynologa i przede wszystkim mnie uspokoił. Bardzo wcześnie się wykryło, odpowiednie dawki leku się będzie zażywało - to szybko się wyreguluje i nie będzie miało wpływu na dzieciątko :) Tarczyca matki w ciąży szaleje, powiedział, że ten wynik nie jest straszny, zagrażałby, gdyby nie byłby leczony euthyroxem, ale już jest- więc nie zagraża. Nie wiadomo czy mam Hashimoto, gdybym nie była w ciąży- to tak, miałabym, ale w ciąży wszystko wariuje, wyniki nie odzwierciedlają w 100% tego, co naprawdę się dzieje, także po dokładniejszych badaniach stwierdzimy czy mam. Ogólnie Hashimoto jest przewlekłą tarczycą, która znacznie przyspiesza swój rozwój, gdy do organizmu dostarczamy więcej jodu (np. sól jodowana), niż nas organizm tego potrzebuje. Powiedział, ze dużo matek nie wie o chorej tarczycy, a mimo to rodzą się zdrowe dzieci, także bardzo nas uspokoił.
-
Jestem spokojna, czekam na wizyty, bo nic innego się nie da zrobić, a wiadomo, że stres i zamartwianie się nie pomaga. Czasem tylko przebiegają myśli, że może jednak w tej ciąży nie jestem, bo nic totalnie nie czuję... Ale plamień nie było, jednak nawet objawów nie mam. No nic, trzeba poczekać na samą wizytę i gina 20 marca... Wtedy będę wyluzowana, jak powie, że dzieciątko jest i ma się dobrze.
-
Dzisiaj pierwszy raz wzięłam, wcześniej w klasie maturalnej brałam jakiś rok, dwa, nie pamiętam już. A dawkę euthyroxu nie ja sama wymyślam, tylko po konsultacji. Na szczęście mam powiązania medyczne, więc zawsze mogę się dodatkowo poradzić. Jutro zapisałam się do profesora endokrynologii, gdyż mam hashimoto, niestety dzisiejsze badania krwi wyszły bardzo nieciekawie. Mam nadzieję, że ten lekarz podejdzie bardzo profesjonalnie do wyników i mi pomoże lepiej niż tamta pani ednokrynolog, która nawet usg przy płatnej wizycie nie zrobiła.
-
Dziewczyny, chcę na coś was uczulić, róbcie badania w ciąży!!! Koniecznie TSH i ogólne, bo mi wyszedł niebotyczny wynik i już się leczę. Bo zmęczenie i senność nie tylko może wynikać ze stanu ciąży, ale właśnie z niedoczynności tarczycy. Wszystko co można zbadać- badajcie. Ja starsznie długo czekałam na linka aktywacyjnego, ale się odczekałam w końcu. Co do suwaczków - zerknęłam na suwaczki koleżanek z babyboom i tam wszystko ładnie opisane i pierwszy link do kopiowania wkleiłam w profil i wyszło :) Co do objawów- nie mam praktycznie żadnych.. ale byłam bardzo aktywna sportowo przed ciążą, więc może to dlatego tak. Piersi mam powiększone, wrażliwe, ale nie bolą na szczęście mocno, ale trochę odrzuca mnie od różnych zapachów, ale znośnie jest. Apetyt mam straszny O.o Ale wiem, ze to wina właśnie niedoczynności tarczycy. No i spać za bardzo nie mogę- bo za dużo wtedy myślę :P Ogólnie jest dobrze :))
-
A kiedy Ci wyszedł taki wynik?? W którym wtedy byłaś tygodniu? Ja jestem w 6, chyba się już 7 zaczyna, zrobiłam wczoraj i wyszło 6,960 i już właśnie wzięłam Euthyrox 100 i czekam godzinę na śniadanie, żeby się lepiej to wszystko wchłonęło. Zrobiłam dzisiaj kolejne badania - przeciwciała anty TPO i anty TG, i zobaczymy jak wyjdzie. I zaczynam szukać lekarza ginekologa-endokrynologa, bo jednak sama endokrynolog się nie zna (wczoraj przepisała mi za małą dawkę ;/). Po konsultacji z bliską osoba dowiedziałam się, że trzeba brać 100. Zobaczymy jak wszystko pójdzie...
-
Teraz to ja te TSH będę musiała co miesiąc dla świętego spokoju badać. Ty masz nie taki wysoki ten wynik, więc u Ciebie się spokojnie zbije, a ja mam prawie 7... To jest już przerażające ;/ Ale staram się nie myśleć o tym, naczytałam się różnych rzeczy i cały czas myślę, że może nie do końca ta ciąża będzie prawidłowa.. może poronię, kto tam wie ;/ Tak się doczekać nie mogę gina, żeby chociaż zerknął, czy dziecko tam w ogóle jest, czy serduszko już bije, bo to już 6tydz... Ta niepewność wkurza. Jutro zrobię kolejne badania, trudno, płatne niepłatne, lepsze to niż czekanie i zastanawianie się. Chociaż gdybym poczekała, to gin na bank dałby zlecenie na te wszystkie badania..
-
A ja jeszcze muszę czekać :( I wyniki badań niezbyt ok mi wyszły, wykazały niedoczynność tarczycy, oby szybka interwencja pomogła. Kurka, już 6-7 tydz, a wciąż czekam w ogóle, aby się z ginem spotkać :P
-
Robiłam badania w Diagnostyce Laboratorium i tam zawsze podają wyniki normy itd. Jak miałam beta HCG to również poniżej podali w jakim prawdopodobnie tygodniu jestem. Trochę się zdenerwowałam, bo nie pomyślałam wcześniej, a miałam już diagnozowaną tarczycę w klasie maturalnej... Leczona oczywiście, a później było wszystko ok, a teraz nagle taki wynik... Gdyby nie bliska osoba, która mnie uczuliła i kazała robić badania na TSH, to bym była w błogiej nieświadomości do pierwszej wizyty u gina (dopiero 20marca..)