-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Klaudina
-
O ludzie jak dawno tu nie byłam;);) mamazuzanna nie oskarżaj z góry . Skąd Szusterka ma znać wszystkich z imienia i nazwiska? Skoro ktoś sie nie udzielal i mimo prosby nie podal nicku to usunęła...bo po co nam obcy na grupie facebooka.
-
My dzisiaj kontrolnie idziemy do lekarza z przeziebieniem małej. Postanowilam ze sie przejdziemy,zimna nie ma...a tak to co chwile prosze tescia bo mąż w pracy. Muszę wam się pożalić...czasami wieczorem daje małą teściowej na dól. Już 2 razy mała miała brudne ubranka od czekolady...mysle ok. Teściowa lubi slodycze pewnie przez przypadek ją ubabrała. Wczoraj tez ją zostawilam na pol godziny bo chcialam sie wykapac. Wychodząc...patrze a ona daje małej do ust galaretke w cukrze!!!!! Pytam: Co Ty robisz?! Oszalalas?! A ona że...a niech sobie dziecko pociumka,poczuje nowy smak...ciagle tylko mleko je. Nosz ja pierdole!! Pytam sie jej: Czekolade tez jej juz dawalas? Ona: Nie,no co Ty...tak tylko chcialam zeby tej galaretki sprobowala. Zabronilam jej wkladac do ust cokolwiek innego niz mleko! A pozniej i tesc sie wkurzyl na nią...i mi opowiadal jak babcia mojego meza a mama mojej tesciowej wpychala na sile mężowi ktory mial 6 miesiecy ćwiartke jabłka. Dziecko ugryzlo kawalek i zaczelo sie dusic. Gdyby nie tesc...to Bóg wie co by sie stalo. Jego babcia juz mi mowila ostatnio że za niedlugo juz powinnam dawac normalne jedzenie. Bo ona swoje karmila jak mialy 2-3 miesiace. Aha...no to jak moja tesciowa ma podobne myslenie to bedzie wojna.
-
Karolina83 mi osobiscie ani ręczny ani elektryczny nie pomógł. Najpierw mialam ręczny z Canpola i bylam za cały dzien w stanie ściągnąć max 40 ml. Póżniej wypozyczylam od poloznej elektryczny Medeli Lactina. Ponoć lepszego juz nie ma...Ale za caly dzien tez bylam w stanie uciagnac tylko 40-50 ml... Ale to tylko z mojego przykladu...
-
-
My tę noc się jakoś przemęczyłyśmy....ale jak Echeveria napisała że jej maleństwo spało 12 h to się popłakałam... Ja spałam w nocy 2 godziny i to zasnęłam trzymając mała na swoim brzuchu...Za każdym razem kiedy chcialam ja odlozyc to sie wybudzala i plakala. Dzizys...az sie boje co bedzie tej nocy. Byłyśmy na usg bioderek i wszystko jest ok. a jutro zas na kontrole z przeziebieniem malej...ale nie widze zeby jej bylo lepiej. ;(
-
Haa też właśnie sprawdziłam konto. I też już mam pieniądze. I też o 50 zł więcej....;)
-
Joasia jak zawsze niezawodna;) Dziękuje za odp.;) Zdecydowalam go jednak kupić. Tylko ten droższy za 140 zł. Kompresowy. A jak już postanowiłam to przyszedł teściu i wręczył mi 150 zł. "dla wnuczki" ;) no i super;) teraz byleby mała była zdrowa...bo po nieprzespanych nocach to stwierdzam ze chyba nie ma nic gorszego jak chore dziecko. A co do czkawki. Emilka ma bardzo czesto,od początku. I też podawałam jej butle ...ale nie zawsze czkawka ustąpiła tak szybko,wiec piła i piła.. A jak już była najedzona to pozniej i tak ulala to co zjadla za dużo. Poza tym przy czkawce podawanie mleka moze sie skonczyć albo zakrztuszeniem albo ulaniem. Wiec teraz sobie po prostu czekamy az sama przejdzie...
-
No i poszlysmy na te szczepienie...mała przeziębiona. Jak nie kaszlała wczesniej tak u lekarki zaczela....nos zatkany. Powiedziala ze slyszy świsty nad oskrzelami i kazala kupic inhalator...kontrola za 2 dni. Drogie te przeziębienie...na Sinecod,Nasivin,wodę morską i roztwór do inhalacji zaplacilam ok 70 zł. A inhalator kosztuje 110-140 zł. Narazie sie wstrzymalam z kupnem...bo mialam nadzieje ze jeszcze uda mi sie pozyczyc. Ale w sumie inhalator sie przyda...dziecko zachoruje jeszcze nie raz... Może słyszał ktoś o Inhalatorze kompresowym Microlife? Bo zastanawiam sie wlasnie nad zakupem....
-
Dziewczyny..doradzcie mi. Jutro mamy szczepienia a mala ma katar i temperature 37.3. . Mam z nia isc? Czy umowic sie na inny termin?
-
Moja mała też ma potówki już od tygodnia...na buzi,za uszami,na szyi i klatce piersiowej....a i we włosach ;( narazie 3 razy kąpałam ją w nadmanganianie potasu . i wysuszylo...owszem ale został grysik. A i tak wychodza nowe. Mimo ze nie ubieram jej nazbyt cieplo...bo np. body z krotkim rękawem i pajacyk. I teraz mam problem i wyrzuty sumienia bo mała ma od wczoraj katar...za nami okropnie męcząca noc. Dobrze ze mąż byl w domu...mała spała łącznie może z 2 godziny. Plakała,kwękała,jęczała...charczała...jak juz zasnela to na 15-30 min. i znowu to samo. Mąż sobie odespal ...bo spal do 13...a ja nie. i dalej sie czuje jakby mnie czołg przejechał...;( W aptece poradzili mi wode morską i nasivin na noc. Aspiratorem oczywiscie cały czas odssysam jej ten katarek...bo jako tako z noska sie jej nie leje. Tylko ma bardziej zapchany....Aaa i zmierzylam jej temperature i ma teraz 37,1-37,2 . Czytalam że to jeszcze niby bezpieczna temperatura...ale jednak podwyzszona. ;( Boje sie że sie bardziej rozchoruje... Mam nadzieje ze to nie przezemnie;(
-
Tak. Dawalam jednoczesnie i jedno i drugie. Bo delicol to jakos na ta nietolerancje laktozy a espumisan stricte na wzdecia.
-
Joanana delicol dawalam tak jak pisalo na ulotce. Chyba 6-7 kropelek do 120 ml mleka. Ale to mozna podac bezposrednio przed jedzeniem na lyzeczce. I 10 kropelek espumisanu przed jedzeniem lub po. 2 razy dziennie.
-
Jak ja dawno tu niezagladalam... My jeszcze na pampersach 1. Mala ma 6 tyg ale sa jeszcze dobre;) wazy juz 4140 rosnie jak na drozdzach. Bylysmy u pediatry we wtorek bo mala dostala strasznych krostek na twarzy i klatce piersiowej...okazalo sie ze to potowki. Nie mam watpliwosci skad sie wziely...bo jak tesciowa mi ja bierze ba godzinke, dwie wieczorem na dol to zawsze ubiera ja w jeszcze jedna warstwe(ma swoje ciuszki) i jeszcze okrywa kocem. Nosz kurwa!!! Bo inaczej sie nie da powiedziec!! Nie przegadam zeby tego nie robila! Bo jej jest wiecznie zimno!!! W domu 19-20 stopni ale nie...bo ona ma zimne raczki!! Taka ma nature...kark ma zawsze cieply i jest ok. I przestalam ja dawac do niej. Przychodzi i pyta czy moze ja sobie wziac...a ja mowie ze nie trzeba. Trudno. Jak nie rozumie to jej dziecka nie dam. Poza tym...co mnie zaskoczylo pediatra dala nam darmowa szczepionke na pneumokoki bo miala 7/10 pkt. Miala problemy z oddychaniem ale juz jest ok. I w sumie sie zastanawiam...czy ja zaszczepic bo sa rozne opinie. Czasami bardziej zaszkodzi niz pomoze... A co do mierzenia dziecka...bylysmy na kotroli na patologi noworodkow i mi ja zmierzyla...wyszlo 51 cm. I juz wpisywala w ksiazeczke...a ja mowie ze jak sie urodxila to miala 57...to sie zasmiala i stwierdzila ze moze zle zmierzyla i tyle. Wiec dalej nie wiem ile ma cm...widze ze sama sobie musze zmierzyc. My nadal na mm i to sie juz nie zmieni. Bo mojego mleka juz nie ma. Mialysmy problemy z brzuszkiem od 3 tyg zycia ale z dnia na dzien to mijalo. Troche rozcienczalam mleczko, espumisan i delikol a teraz jest super. Czasem jej dam espumisan i wode do picia i to wszystko. Kupki robi codziennie i to konkretne. I nie posluchalam pediatry ktora kazala zmienic mleko...i dobrze. Zabronila tez rozcienczac mleko. Bo niby nie otrzymuje tyle kalorii ile potrzebuje....tylko szkoda ze przybiera na wadze az nadto.
-
Kataryb tez jestem po cc. Pierwszy raz mamy juz za soba.. ;) zdecydowalam sie po 3 tygodniach. Tak naprawde to czekalam tylko az przestane krwawic. Troche mnie bolalo o dziwo...nie wiem czemu. Ale teraz jest juz ok;)
-
Kol-med to ta przycgodnia obok City Pizza w rynku.
-
Dzieki za odp. ;) Joasia my zapisalismy ja do Kol-Medu. Okazalo sie ze sa zapisy...bo maja tam dwoch pediatrow. Stępien i jakas kobitka . I zawsze ktorys z nich jest...
-
Joanna a na ta wizyte petronazowa tez mialas skierowanie czy sama sie zapisalas? Mala w sob bedzie miala juz miesiac ...matka rychlo wczas sie obudzila;/
-
Dziewczyny a gdzie i kiedy zapisywalyscie sie na ta kontrole bioderek? Nam przy wypisie ze szpitala nikt nic nie mowil. Jedynie mamy skierowanie na za tydzien do szpitala na patologie noworodkow bo Emi miala 7/10 pkt. Zielono mi... ;/
-
Karmelka moja mała przybrała przez 2 tyg 600 g. ;) Pytanie do doświadczonych już mam;) Mała ma chyba kolki...chyba bo nie wiem do końca jak to wygląda. Mianowicie...Spi niespokojnie. Pręży się cały czas,robi czerwona,popłakuje cojakiś czas. Podaje jej przegotowaną wodę i zrobiła dziś juz 2 kupki,brzuszek ma miękki...no chyba że się pręży to twardnieje. Nie wygląda to jak zaparcia..sama nie wiem. Spi po 30-40 min...a normalnie sypiała po 2-3-4 godziny. Jeść niby chce...bo otwiera buzke bardzo szeroko i szuka cycka albo butelki ale jak juz jej dam to wypije troche i zaraz sie krzywi i placze... Co to może być? KOLKI?! ;( Nadmienie że kłade ją na brzuszku u siebie. Brzuszek do brzuszka. Masuje jej brzuszek...czekam bardzo długo az sie jej beknie. Na chwile pomaga głośna muzyka...
-
Nieesia mi sie juz ladnie zagoila...ale czuje taki dziwny bol jak dotkne nad cieciem i nadal jest tam wszystko twarde. Najwazniejsze ze juz nie ciagnie...;) za to zostal mi okropny flak...zeby zobaczyc rane musze najpierw podniesc brzuch; ( a zawsze mialam plaski brzuszek. ; (
-
Temat kupki. Moja Emi po 2 tyg nagle przestała robić codziennie po 2-3 kupki a teraz robi 1 na półtora dnia. Ale jak już zrobi to taką konkretnąąą...że trzeba pod kranem myć;p Położna powiedziała mi że to całkiem normalne. Dzieci będa kupki robić juz coraz rzadziej...a to że pierdzi...to dobrze! Niech pierdzi!! Gorzej jakby nawet pierdnąć nie mogła...Pręży sie i robi się czerwona owszem...ale nie płacze. Więc jest ok. A karmimy się nadal mm i km. Przy samym mm trzeba podawać dziecku przegotowaną wodę bo mm jest ciężkostrawne. Ale ja karmie tez cycem gdzie 70% z naszego pokarmu to woda. Pozycja do spania. Też właśnie czytalam dzisiaj że pozycja na boku jest niebezpieczna i jest jedną z przyczyn śmierci łóżeczkowej...sama nie wiem jak sie do tego odnieść. Mała nigdy nie przykryła się sama kocykiem...jak ją położe to śpi w takiej pozycji cały czas. Poza tym trochę ulewa więc lepiej żeby lezala na boku niz na plecach...co grozi zachłyśnięciem. I pytanko...do mam po cesarskim cięciu. Kiedy zaczynacie a może już zaczełyscie ćwiczyć? Zaraz ide na spacer z małą i przy okazji zorientuje się w cenach rowerków stacjonarnych. Brzuszki już bym z chęcią robiła...a jestem 19 dni po cc. Spadłam z wagi 9 kg i stoi. zostało mi 21 kg. Bosko! Ps. Zapisuję się jutro na prawo jazdy. Jeżdzenie wszędzie wózkiem mnie nie satysfakcjonuje...mąż w delegacji,samochód stoi na parkingu. Nie sądziłam że 3 tyg po porodzie powezmę taką decyzję!;D Gratuluje wszystkim mamuśkom! Ależ ten czas minął...
-
No to skoro zostal poruszony temat wagi...to ja po tygodniu schudlam 13 kg. A od kilki dni znowu przybieram na wadze...przytylam 4 kg. Wiec wychodzi na to ze od wagi przedporodowej mam tylko 9 kg mniej. Nadmienie ze przytylam 30 kg. Nie jadlam jakos specjalnie wiecej niz przed ciaza, i ruszalam sie tak jak wczrsniej.... Zalamalam sie tymi 4 kg...jutro przychodzi polozna. Zapytam czy to normalne...acz kolwiek ostatnio poradzila mi zrobic badania w kierunku hasimoto. (Czy jakos tak) bo w ciazy wyszla mi lekka niedoczynnosc tarczycy. Miala tak ktoras z Was?; (
-
Echeveria mam tak samo...kocham małą ...ale nie czuje specjalnie wyrzutow sumienia jak jedziemy z mezem na zakupy i zostawiam Emilke tesciowej...i nie mysle co sek czy placze czy nie. Z cxasem mysle ze te uczucia przyjda... My nadal na kp i mm. Z cyckow niby po nocy sie leje ale jak przystawiam mala to placze zaraz bo malo. Polozna pozyczyla mi sprzet medela . Po 2 podejsciach do jednego i drugiego cycka wychodzi mi 60 ml. Pozniej juz tylko po 20, 30 ml. Wiec po 3-4 odciagnieciach dziennie wychodzi mi ok.100 ml. A mala samego modyfikowanego je ok 200 dziennie plus jeszcze moje mleko!!! Wkurza mnie to ze kazdy pyta czy karmie piersia...a jakmowie ze podaje mm to wyrodna leniwa matka. No nie mam pokarmu! Takie to dziwne? Po co mamy sie meczyc . Chocby 2 godziny przycycku wisiala to sienienaje a ja tylko wkurze. Jestesmy juz 11 dni po porodzie i poki co sytuacja sie nie zmienia. Pomeczymy sie pewnie jeszcze troche i skroce te Siurki z cyckow ;)
-
kataryb ja normalnie sie wykapalam w domu, oczywiscie uzylam antyperspirantu, paznokcie u nog mialam wymalowane tylko u rak zmyte...a jezeli chodzi o makijaz...mialam na sobie podklad, podkreslone brwi i wymalowane rzesy. . To wszystko tak szybko sie dzieje ze nawet nie zdażylam sie rozmazac ;)
-
Polowa wrzesnia i wiekszosc z nas juz rozpakowana...jak ten czas leci...niedawno byl styczen. Gratuluje wszystkim rozpakowanym dziewczynom! U mnie maly kryzys...mala w nocy budzi sie 3-4razy... w dzien nie odespie bo spi niespokojnie i budzi sie po pol godzinie. Noi te karmienie...pokarm dostalam tak pozadnie dopiero wczoraj czyli 5 dni po porodzie. Mala przyzwyczaila sie juz do butli i cycka nie za bardzo chce ssac. Jest glodna...daje jej cyca .ale ona placze wypluwa...dan jej butle to pije tak lapczywie jakby tydzien nie jadla do tego tak trzyma sobie raczkami jakby jej ktos zabieral... Chce karmic piersia...ale to takiemeczace. Kiedy w nocy oczy sie zamykaja same i ona placzaca przy cycku...; ( Dziewczyny poradzcie mi cos; (