adonis_25
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez adonis_25
-
Upisalam się ,ale musiałam się podzielić ;) Ja się zastanawiam znowu czy to ze nie biorę witamin wpływana wielkość dziecka.
-
Doczytałam do konca;) Chciałam wam serdecznie podziękować za wsparcie psychiczne :*;) Nie jest świetnie, ale zawzielam się. Wczoraj poinformowała obie o zakończeniu informowania o swoich preferencjach żywieniowych -ich sprawa. Oczywiście padło kilka słów za dużo ale ja sobie nie pozwolę. W przedszkolu nakarnili ja zupa , ale to nie jest rozwiązanie. Ważne ze cokolwiek jej wlaly. Zabrałam córkę po przedszkolu do jej ulubionej piekarni gdzie w tygofniu nie moge zdazyc po pieczywo ale wczoraj akurat byly jej uluboone buleczki z mąką !:) normslnie przeznaczenie. Potem pojechalysmy na fajny plac zabaw za miastem. Chciałam żeby było cicho i spokojnie. Rower mam zawsze w bagażniku wiec pojezdzila trochę, potem pozjezdzala z lalka ze zjeżdżalni (nazwała ja Iwo :) ) wszystko fajnie i grzecznie. Siadam na ławce i zaczęłam tłumaczyć , że czasami dorośli nie jedzą niektórych rzeczy bo ich brzuszek im nie pozwala. Bo może mają uczulenie jak ona ... -i wychodzą im Chrostki ? -tak, albo boli ich brzuszek np po zupce ale nie wszyscy tak się czują po zupce. -ale po zupce rośnie brzuszek. -ale małe brzuszki muszą jeść ciepłe obiadki żeby rosnąć i żeby dzieci były zdrowe. -tu milczenie i wielkie niebieskie oczy które mnie przeswietlaja kiedy uszy słuchają. Wiesz zosia to ze babcia i ciocia czegoś nie lubią to nie znaczy ze ty tego nie lubisz. Mama pozwala ci jeść czekoladę i chrupki , ale chciałabym żeby Twój brzuszek był zdrowy i dostawał ciepłe jedzonko. -......i nie będę gruba jak będę jeść słodycze? (Normalnie kluska stanęła mi w gardle i łzy w oczach-to powiedziała niespełna 4 latka? Rly?) -nie nie będziesz bo musiałabys zjeść tego bardzo bardzo dużo. Poza tym to nie jest istotne jak ktoś wygląda, popatrz mama jest teraz gruba i ma duży brzuch a tata i tak mnie kocha;) a ciocia X tez jest okrągła i ty kochasz ja najbardziej prawda? - noooo! Tak! Ciocia jest najlepsza! -i nie zawsze ludzie są grubsi po czekoladzie czy słodyczach, niektórzy tacy są. Inaczej byłoby nudno gdybyśmy byli tacy sami. Umówimy się - ty dzisiaj wybierasz kolacje a ja zrobię to co ty wybierzesz , pojedziemy na zakupy a może nawet uda się nam razem zrobić kolacje? -super! Mamo to znaczy ze mogę jeść ziemniaczki i pić pepsi? (......!) -tak dlaczego nie? Ale nie cała butelkę? :) -nie bo znowu będę rzygać (kulturka przede wszystkim) Wsiadamy do auta, zapinam ją w foteliku a ona mi do ucha .. mamo a dasz mi ta bułeczke? Bo jak mówisz ze bułeczki są okej to ja ją mogę jeść :) W sklepie z dumą wkładalam produkty do wózka i chwaliłam się na głos ze pomaga mamie bo razem będziemy kucharkami. Tak więc na kolacje zjadlysmy ziemniaki gniecione masłem, mięso z indyka i mizerie (porcja rozdziubana ale 4 kulki ziemniaków zjadla, tak z 15 dg mięsa i ogórka. ) upieklysmy tez super placek za który Z. Kocha mamusie biszkopt z truskawkami i galaretka i obrzydliwie słodka masą. Pojadla przy tym truskawek na deser. I wypiła chyba z pół litra soku pomarańczowego. Zadzwoniła do męża i on już nie wracał do rozmowy ale tak podchwytliwie mówi jej na skypie -misiu a twój brzuszek musi jeść bo co tata będzie całował i laskotal jak wróci? Tata kocha Z. Brzuszek a brzuszek się cieszy jak jest pelny;) Ryczalam znowu pod prysznicem jak Z. Leżała w łóżku. Przez męża tzn ze sie wlaczyl w ta sytuacje przez rozmowę przez to ze tak zjadła te ziemniaczki a ja się czułam szczęśliwa. Bo od tyłu dni tego nie widziałam. Bo nie było pawia !:) Poszłyśmy spać o 23 ale było warto. W łóżku zawarlam z nią umowę . Jak zje super śniadanie w przedszkolu i obiad sama to zabiorę ja na spanie do domu i będę spać z nią. Niechętnie ale się zgodziła. Obiecałam ze ciocia ja pochwali przy wszystkich dzieciach. I tak było. Dziewczyny zadzwoniły po mnie ze kończy. Klaskaly w ręce i pytały jak to możliwe? Po czym przy wszystkich pochwaliła ja głośno a ona z uśmiechem od ucha do ucha przybiera się przytulic. W domu zapytała czy na deser dam jej placek bo teraz ma pełny brzuszek ale po spaniu znowu musi się usmiechnac a jaj edzue pusty to nie będzie mógł. 1.5 dnia. I zakaz zbliżania na najbliższe kilka dni do dziecka. Czuje się jak na szczycie Kilimandżaro. Teraz grunt to pociągnąć to dalej i nie zrypac sprawy :)
-
Fobianka Trzymam kciuki za wszystkie walczące z infekcjami i innymi dolegliwościami.. oby Wam jak najszybciej przeszło!!:) adonis ciężka sprawa z ta Twoja córką, ale najważniejsze że znalazłaś potencjalne źródło problemu, teraz już powinno być Ci dużo łatwiej walczyć jak wiesz z czym.. za Ciebie tez trzymam kciuki żeby się wszystko udało z Malutką.. ja mam dwie córcie czteroletnie, ważą ok 20kg ale na szczęście i moja mama i nietesciowa się nie odchudzają tylko zdrowo odżywiają, mają jobla na punkcie zup i w ogóle karmienia dziewczynek. Szkoda ze Ty biedna jesteś z tym sama :( ale mam nadzieje ze to udzwigniesz i juz niedługo będzie wszystko ok:) asiaPil "pchali się jakby telewizory rozdawali pierwszym pacjentom" haha rozwalilas mnie na łopatki cameom u mnie też podają taka normę, przy wynikach mam zapisane Ja miałam glukozę na czczo i po dwóch godzinach, wyniki: 0' - 80/2' - 86 także mogę dalej jeść lody Po wizycie piątkowej i wazeniu +2kg od początku ciąży, coś mało no ale pewnie w trzecim trymestrze nadrobie.. dziś wizyta u ginekologa, próbował zrobić zdjęcie "sprzetowi" Małego ale powiedział: "zacisnal nogi i koniec.. ale bolec jest!" tak jak przypuszczałam dostałam żelazo bo HB poniżej normy, hematokryt tak samo wiec zdziwienia nie bylo:) wypróbuję ten pomysł z sokami, lepsze to niż faszerowac się żelazem i fundowac sobie zaparcia.. a przy okazji może Mały podrosnie bo 370g to bardzo mało. Wiem ze nie ma się czym stresować bo każde dziecko rośnie w swoim tempie i jeszcze pewnie zdąży nadrobić ale wiadomo ze jakiś tam niepokój jest.. Dziewczyny, jak Wam zazdroszczę tych zajęć na fali, tez chętnie bym poplywala albo chociaż polezala do góry brzuchem ale praca mgr sama się nie napisze a jeszcze mi tyle dyskusji zostało :( musze oddać do 30 czerwca cala prace wydrukowana, wtedy 10 lipca obrona, a ja juz nie mam siły, nie mogę patrzeć na to dziadostwo! :p :* :***
-
myszka123 jakie witaminy polecacie Ja brałam femibion w pierwszej ciąży i byly najlepsze choc teraz nie biorę. Próbowałam prenatal ale u mnie lipa. Ktoś już polecał tutaj witaminy ;)
-
amadeo3 Aska123 8 h to bym nie dała rady,Adonis 25 700km?!yyyy i wysiedzisz tyle?To podziwiam ja do Władysławowa mam 310km jechaliśmy 5h z postojami i ledwo ledwo a to kregosłup bolał a to maluch skakał jak głupi a to siku,jak dojechaliśmy to miałam dość a my wybieramy sie 12.07 to już też kilka tygodni do przodu a Wy jak na sam koniec lipca to jeszcze bardziej zaawansowana ciąża,ale pewnie wszystko zależy od samopoczucia,mi jak tyle siedziałam to nogi zaczęły puchnąć. Myszka co się stało że jesteś zła? Agatka to współczuje ale trzeba myśleć pozytywnie,będzie dobrze,a co do badania ja też sie miałam do czynienia z takimi"delikatnymi"paniami ginekolożkami że masakra,widać sprawdza się że mężczyźni delikatniejsi brr. Postoje i tak będą częste bo córka max 2 h wytrzymuje a pojedziemy o 2-3w nocy z domu . Mam mały brzuch i czuje się super wiec korzystam :) na takich długich wakacjach nie byliśmy już z 7 lat a ja kocham Sopot i morze . To mnie tak nakręca ze wszystko co złe odganiam od siebie ;)
-
paulinkaa88 Hey :-) Podziwiam was ze tak daleko się wybieracie na wakacje Ja bym nie dała rady 700 km masakra ale rzeczywiście każda ciąża inna mnie bolą plecy strasznie na raty naczynia myje bo za jednym podejściem bym nie umyla. Zazdroszczę wam morze, góry my mamy ośrodek wypoczynkowy nad jeziorem 30km od domu wynajelismy domek od 12.07 na cały tydzień mam nadzieję że pogoda dopisze. Co do witamin to Ja biorę pregne plus:-) biedna :( Ja wiem o czym mówisz bo w pierwszej ciąży było mi już ciężko godzinę w aucie wysiedziec ale wtedy lepiej znosił początki ale... no właśnie w 7 msc byłam już tak gruba ze ledwo do sklepu chodziłam. Głowa do góry to i tak będą piękne wakacje bo z dzidzia w brzuchu ;)
-
4mama u nas każdy posiłek jest wspólny. Nawet przekąski czy picie herbaty. Obie się kąpiemy potem obie jemy kolacje i idę ja usypiac. Wiem ze to bardzo ważne i choćbym miała zjeść tylko sucha bułkę bo nie mam ochoty to jemy razem. U nas bardzo ważna jest rozmowa. Od początku wszystko jej tłumacze. Siadamy i pytam, tłumacze , złość lub inne histerie. Potem wam napisze jak nam się poprawiło juz po wczoraj a dzisiaj póki co też jest dobrze.:) choć matka nawet sms nie wyślę.
-
łupinka87 My w tym roku też odpuszczamy urlop. W tamtym roku też nigdzie nie byliśmy bo robiliśmy remont mieszkania. W tym roku mieliśmy sobie odbić i lecieć do Turcji ale mąż ma urlop dopiero na początku sierpnia więc odpada. Zapowiada się urlop u teściowej pod drzewkiem :) ewentualnie pare dni w Mielnie. Co do wyprawki to mam sporo ubranek ( cały czas sobie mówię, że już na razie starczy ale i tak nie mogę się oprzeć jak znajdę coś fajnego ;)) i kupiliśmy kołyskę coneco simplicity :) jest naprawdę bardzo fajna allegro i olx u mnie na porządku dziennym :) co myślicie o koszu na pieluchy? Używała może któraś z Was? Leje dzisiaj u nas przez cały dzień ;/ Mieliśmy w żłobku i mega mega fajna sprawa bo smrodu nie ma ale tam 30-40 pampersów na dzień wiec to inna sprawa. U nas 2 razy dziennie wynosiła do kosza.
-
amadeo3 AsiaPil ja brałam Feminovit+DHA jakis czas ale miałam morfologie i było ok poza tym odbijało sie mi po nim rybami i przestałam a teraz chyba musze znowu zacząc brać,tez ma w składzie żelazo i zrobić wyniki za 2 tyg i zobaczyć czy coś sie poprawiło czy nie,30 mam wizyte,zobaczymy co lekarz powie. Współczuję Wam dziewczyny tej obrony prac brr mnie by się już nie chciało. A propo zbliżającego się lata-wybieracie się gdzieś na urlopy?Ja byłam w tamtym tygodniu na 3 dni we Władysławowie,co prawda pogoda rewelacyjna nie była ale i tak troche odpoczeliśmy,a teraz wybieramy sie od 12 lipca na kilka dni(chcielismy od 13 ale nie dało rady gdzie dzwoniłam o wolne pokoje to albo wszystko pozajmowane albo ceny z nog zwalały)tak sie zastanawiam czy dam rade jechac prawie 5 h bo już teraz nie za specjalnie się czułam ale to moze przez te wyniki morfologii,zobaczymy. My jedziemy od 31.07 do 12.08 do Sopotu Z tym ze my mamy tam 700 km;)
-
Odkurze, zrobię kawę i włączę komputer to poodpisuje :)
-
justyna12315 Adonis a ja i tak uważam że ona jako dziecko ma prawo naśladować złe nawyki i nie wiedzieć o tym ale dlaczego dwie dorosłe baby nie potrafią przyjąć do wiadomości faktu że uczą ją czegoś złego?! Powinny schować dumę do kieszeni posłuchać cię i uważać na to co mówią przy niej. Tak to jest jak się podważa autorytet matki i pozwala na wszystko... Jakbym widziała swoją teściową... Mam nadzieję że jak się od nich trochę "uwolnisz" to mała zmieni swoje zachowanie. Mój niemąż zaczyna dziś 2 zmiany i znowu przez cały tydzień będę tylko z moją "najmądrzejszą" teściową od 13 do 24... Do tego moja babcia jedzie jutro na wymianę rozrusznika więc tydzień samotny i nerwowy. Dobrze że przynajmniej glukozę mam zrobić dopiero przed 10 lipca bo to by było za wiele :) HAHAHA nie chwaliłam się wam jej, czyli teściowej, reakcją na film z połówkowego! stała z założonymi rękami, stwierdziła że "no jaka to teraz technika ojojoj", a na koniec po tym jak trzeci raz lekarz powtórzył że jednak dziewczynka bąknęła "i tak będzie węzełek" i poszła. (żadnych oklasków?! jak mi przykro... ;) Sama ma 3 synów i od początku powtarzała że ona mnie wszystkiego nauczy, jak mam kąpać chłopca, itp. Dodam że mam młodszą siostrę co prawda tylko 8 lat ale to była taka laleczka i mama nam pozwalała ją kąpać, przewijać poza tym dużo rzeczy potrafię przy dziecku zrobić, ale to przy DZIEWCZYNCE a syneczek to przecież zupełnie co innego więc biedna musiałaby mnie wszystkiego uczyć. No cóż niestety jest dziewczynka więc już jej nie w smak :P Walnięta jak moja :) choć moja po haśle odpier. .. się od mojego dziecka bo swoich wychowałas choć chwalić się nie ma czym -spuscila z tonu bo myślała ze ja będę wiecznie milczeć. Teraz jak męża nie ma to dzwonie raz na tydzień czy coś chce z miasta i chwilę pogadam. Wspiera nas i chce tylko w zamian żebyśmy wzięli dom jak jej braknie bo szwagier by go sprzedał a tęsc z moim go budowali. Nigdy nie odmówiła jak miałam kryzys bo nagle wypadł egzamin i musiałam coś z córką zrobić. Zaciskalam żeby bo np karmiła ja nie tak jak w domu lub ubierala za ciepło ale.. nie odmówiła w stresującym momencie. Mówię jej wprost jak mnie wkurzy bo mój milczy i wychodzi. Urywa z nią kontakt bo wie ze tylko to działa.
-
amadeo3 SheViolet widzę że Ty też cierpiałaś razem z nami;-),dopiero teraz przeczytałam,a czemu Wy miałyście z palca krew pobierana?Ja miałam normalnie 3 razy z żyły buu. u nas też ciągną z żyły :)
-
pasikonik10 aaa no i ja nadal z tych zachęcajacych do jedzenia- znaczy teraz to juz specjalnie szykuję większą porcję bo wiem ze zaraz będą negocjacje- czego ma nie jeść, ile może zostawić itp. to też już znam. zjem ale środki, ogórka ale pół, herbatę ale do kreseczki. przykro mi strasznie bo nie miałam z nią nigdy problemów z jedzeniem. dzieci cudowały a ona uwielbiała jesc, zamiast ciastek na spacerze czy w sklepie wołała oo bułkę i kiełbasę do ręki! z piekarni zawsze z bagietką wychodziła, w domu 2 talrze zupy, uwielbia kotlety, paluszki rybne, pierś z grilla, ma delikatne azs ale nie jadła nigdy w nadmiarze nabiału. nie lubi czekolady czy słodyczy,ale jakies paluszki z solą, czasem kinderki, rodzynki w czekoladzie . Lubiła soki nnaturalne, czasem wodę smakową z żywca,czasem się koli napiła. I sama pewnie wiesz, że jest cholernie przykro jak widzisz to co sie dzieje bo to nienaturalne. później podtykasz,prosisz i jestes bezsilna. nigdy nie była patyczkiem ale ma 4 latka, 103 cm i waży 19 kg. nie wydaje mi się to jakimś przegięciem tylko normą. Zawsze miała mały brzuszek,ale bez przesady- prawo dziecka. i pomyslec ze juz problemy a gdzie do dorosłości...:)
-
asia wiem. żaden krzyk ani płacz nic nie wskurają. Sytuacja jest taka,ze jestem jeszcze na nie skazana bo w weekend mam ostatni egzamin, im nie jestes w stanie wytłumaczyc. taki mają charakter, każdą moją prosbe odczytuja jako atak. mówiłam i prosiłam juz dawno i mówiłam ze to moze miec negatywny skutek, ale nie ppomyslałam o tym teraz. póki mimałam wiecej czasu zawsze próbowałam szukac powodu. teraz zabrakło czasu. zadne dziecko nie jest złe, czasem potrzebuje wiecej uwagi i pomocy. babcia to babcia a ciotka to ciotka. dla niej to osoby które pozwalają jej na wszystko, a ja to ta zła . choc nigdy nie zabraniam tylko daje jej wybór i tłumacze co czym skutkuje. to samo z jedzeniem nie wpucham jej czegos czego nie lubi tylko pytam czy zje np rosół czy jarzynową, czy kupujemy parówkę czy kabanosy, jabłko czy banany. nie miałam z nią problemów raczej. są wiadomo tak jak pisałam sporadyczne sytuacje kiedy jej foch kończy sie wymiotami, ale to mija, tłumacze sobie,ze nie zawsze radzi sobie z emocjami bo ma jeszcze prawo nie umieć rozładować emocji inaczej. juz koniec, dzisiaj postanowiłam ze w sb pojedzie do tesciowej, ona jak powiem nie to przynajmniej to uszanuje ( poo wielu awanturach) a od dzisiaj koniec z fochami. Napiszę aneksy, pójdę po nią wczesniej i pójdziemy sobie porozmawiać w jakies miłe miejsce. czasem trzeba sie chyba wygadac zeby oczy się otworzyły .
-
miałam 3 materace z gryki i kokosa i nasz wielki 200x220 tez taki jest i robali nie mam
-
nigdy nie leczę się u wujka google, ale znalazłam hasło które mnie wcisnęło w fotel. i przemyslałam co ona do mnie mówiła wczoraj w tym beku... ja to olałam bo wydawało mi sie ze kolejny wymysł by cokolwiek powiedziec. -zastanów się czy w otoczeniu dziecka nikt nie cierpi na zaburzenia żywienia -czy nie odchudza się.... moja matka kiedy dziecko przynosi jej cukierka lub krówke by się podzielic -zamiast schowac i powiedziec dziekuje... rzuca hasło- nie bo babcia sie odchudza i nie je słodkiego/nie pije pepsi/ nie pije soków... siostra pracuje w przedszkolu u mnie i ostatnio tez ciagle hasła jestem gruba i jem wafle ryzowe/sałete/ogórka... moja mała przestała korzystac z szafki ze słdyczami. nie je kinderków, ciastek, kanapki mlecznej, nic. w sb kupiłam lody z czekoladą - nie lodów się nie je mamo. chciałam jej dac pepsi przy tych wymiotach w pt w nocy to krzyczała ze pepsi nie mozna ( nie raz piła, ja jej nigdy nie zabraniałam pic czy jesc dziwnych rzeczy wiadomo tylko ze z umiarem) a z szafki wyjada suche wafle lub paluszki takie grube z biedronki . i nic wiecej. nie wiem moze zdziwiam, ale to mi się ukłąda w jedną całosć. zupy uwielbiała a teraz wogóle - bo matka nie je (tzn babcia) bo zupy tuczą. i na kazdym kroku krzyczy ze onna ie odchudza. mam ochote rrzucic sie jej do tętnicy teraz ;/
-
justyna ja przy poprzedniej nieobecnosci meza miałam z nią podobny problem. wymioty to u niej objaw focha,nerwów i bezsilnosci. wie ze płacz na mnie nie działa bo wiem, kiedy płacze bez powodu tylko dla wymuszenia i wtedy idzie paw. wtedy nie chciała się kąpac. 30 minut spazmów, po czym wymioty, sprzątnęłam ona przytuliła się, powiedziała przepraszam i się kąpała normalnie. oby to przeszło bo akurat teraz moje hormony powodują morze łez...
-
w pracy napatrzylam sie na różne dzieci. ten psycholog to takie ostateczne koło ratunkowe. no pewnie ze z nią rozmawiam, jest mądrą dziewczynką, skończy teraz 4 lata ale rozmawia z tobą jak dorosły, myślałam ze to przez to ze mam dla niej malo czasu, zaczełam odbierac ją wczesniej, brrąłam na basen, wycieczki, rower, spacery. zamiast bajek wychodzimy z domu lub czytamy bo po bajkach robi się agresywna, zamyka sie w swooim swiecie i robi się problem. wiecie, staram sie stawać czasem na rzęsach zeby ją ucieszyc ale skutkuje to zupełnie inaczej. tak jest, z obcymi sobie radze a z własnym mam problem. dzięki . bo na prawdę idzie zwariować od 'dobrych rad' wokół;/
-
zuzia.be27 Adonis25 Ja też kiedyś byłam niejadkiem. Jedzenie wyglądało tak, że potrafiłam nad zupą siedzieć 2h i płakać do niej, nad nią....fakt, że nie wymiotowałam przy tym....a może mała ma coś z żołądkiem? i tu masz w sumie odpowiedź. ja mam czasami wrażenie, ze ona chce mnie dobic, ale ona jest teraz taka sama jak ja. ja chomikowałam, wyłam, wymitowałam do talerza... wyglądałam jak patyk do 8 rż. ale z nią nigdy nie było problemu. mysle czy to czasami nie jest spowodowane iwem, dzieci w przedszkolu tez mamy i młodsze i starsze i te maluchy sie dokarmia a oni starsi jedzą sami, moze jest zazdrosna? moze temu ze na swoj sposób przezywa ze nie ma męża? cholera mnie juz bierze. a wiecie jak jest na około-daj spokój to tylko dziecko, przestan niech nie je... no dobrze ale w koncu nie bedzie dostarczac organizmowi niczego. byłam z nią u naszego pediatry i powiedział mi, że ewentualnie cos jej w syyropie zapisze na apetyt bo mówi, ze te wymioty nie wskazują raczej na wirusa, czekam teraz na wyniki badan czy ma pasozyty i posiew z moczu i zobaczymy.
-
mam kryzys. taki cholernie mega wielki. oczy mam zapuchnięte. może przeginam ale od 3 tyg mam taki problem z córką, ze nie je praktycznie nic. nawet słodkiego, zebym mogła powiedziec ze nim się zapycha .zupy kilka łyżek, kolacje -2 kromki chleba lub 1,5 kajzerki maleńkiej zjada....1,5 godziny z bekiem a potem wymiotuje. od piątku myslałam,ze to choroba ale ona cholera wymiotuje wszystko co zjada. w przedszkolu dziewczyny mi jej pilnuja ale i tak nie je. tłumaczyłam, prosiłam, jadłamm z nią, wychodziłam, nie wiedziałam co zadziała. wczoraj pierwszy raz się uudarłam. wiem ze to nic nie da,ale juz tak mi nerwy pusciły... od razu jest siku,kupa, umyc ręce... wszystko się jej chce jak ma jesc. musiała cos zjesc bo od rosołu o 13 zjadłą pół monte tylko i to wszystko. i zjadła kanapki.... zryczała się i zwymiotowała na całą kuchnie.posprzątałam, wykąpałam ją i poszła spac a ja wyłam z niemocy. robiłłam juz wagoniki, misie, kotki, wycinałam foremkami, dostaje to co lubi, nie zmuszałam jej nigdy, mówiłam tylko jemy i wiedziała ze trzeba jesc. nie mam siły. no ale babcia jak ja mam studia - tv i jemy, albo nie musisz jesc, albo ciucia do niej, mąż jak jest to jej naleje pół chochelki i jak nie chcesz to nie, idzie sobie kiedy chce od stołu... a ja prosze mówie i tłumacze i mają mnie w du... .;/
-
ślicznie zuzia :)
-
~Bbbbb Chciała bym Ale nie mam zbyt jak . Każdy mnie uspokoja że pewnie pleckami się obrócił i pewnie nie czuje a ja się tak martwie Radze szpital. Byłam z córką w 24 tc i od wieczora do rana nie czułam ruchów. U nas skończyło się dobrze, ale nie ma co zwlekać.
-
izabela33 Pasikonik to uważaj na siebie, będzie dobrze! Tak, w Pro-familii porody bedą na NFZ, a Ty na kiedy masz termin? Ja to dopiero koniec października. Jestem tego samego zdania co Agatka, że w tym okresie personel bedzie dawal z siebie 200% , aby wyrobić sobie renomę i mam nadzieję, że nie popadną tak szybko w rutynę jak Medeor. Koniecznie musimy zorganizować spotkanie któregoś dnia mamusiek z Łodzi :) jeśli masz ochotę i jeśli możesz dołącz do nas na zajęcia Aqua mama na Fali. We wtorki i czwartki rano. Dziewczyny nareszcie wybrałam imię dla dzidziola , olśnienie! Będzie Noel :) Podoba Wam się? To mój iwo juz nie taki dziwny fajne imię ale jak to zdrobnic?
-
Fobianka Dziewczyny, mam pytanie odnośnie tygodnia ciąży. Bierzecie pod uwagę tc z OM czy z USG? Z OM teraz powinnam być w 21 tyg 3dni, z usg prenatalnego w 12 tyg wychodzi 21 tyg 7 dni, a z piątkowego USG wychodzi 20 tyg 6 dni i ni cholery nie wiem, w którego się trzymać U mnie pokrył się termin usg z OM
-
eewelinka Ja będę glukozę robic za 3 tyg w 23/24 tydzień.. ;) nawet nie myślałam żeby sama kupować, w szpitalu muszą chyba miec ;) Ja chodzę do prywatnego laboratorium a kupować musze sama :)