-
Postów
621 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
23
Treść opublikowana przez DobraWróżka
-
Jest inaczej, ale mam nadzieję że prócz mnie, jeszcze ktoś zagląda tutaj 😁 Czy zostałem ostania i zamykam wątek? 😢
-
Ej, przy tej zmianie nie przenieśli wszystkich postów 😤 oszuści jedni!
-
Och jaka tu ciszaaaaa!!! No co Wy babeczki?!?! Mam nadzieję, że nie jesteście aż tak zajęte przygotowaniami do świąt ;) na luzie, spokojnie i bez stresu proszę! My w tym roku mieliśmy na luzie jechać do rodziców. Ale plany się nam zmieniły i robię święta u nas, dla nas. Ale takie właśnie na luzie, bez przesady i przepychu nie mam na to ani kasy ani sił ;) Pola- to cała historia jest dziewczyny pojechały z nami na Jasną Górę prosić o siostrę ❤ prosto z Częstochowy do Gin po potwierdzenie ciąży (już od tygodnia wiedzieliśmy o ciąży). Ale były zachwycone! W ogóle takie dorosłe i opiekuńcze są. W każdych okolicznościach pamiętają o siostrze. Już tak mało czasu zostało, że szok! Koniec lutego ma być CC. Mam nadzieję że u Was zdrowie dopisuje. Moje dziewczyny raczej zdrowe, a jak już, to jakiś kaszel czy katar z przedszkola przywlęka. Czasem to trwa, ale cieszę się że nic poważnego ich nie łapie. Co do szydełka- kończę właśnie armię aniołów robić córki zażyczyły sobie koleżanki w przedszkolu obdarować. I tak oto powstaje 30 aniołków. Że leżałam i nudziłam się jakiś czas w szpitalu, to zajęcie jak znalazł ;)na serwety to się nie porywam :P choć maskotki to zawsze bardzo chętnie Spokoju, miłości, ciepła i spełnienia marzeń dla Was mamusie i Waszych pociech ❤
-
Tanna- gratuluję Alusi!! Ucałuj ja od nas :* chyba się troszkę pospieszyła, co? Marti- ale super rodzeństwo! Nie wstawiaj buziek, to nie będzie ucinali ;) napisz cos więcej, co u Was. Kupa lat Pola- Biedaku! Współczuję z plecami! Oby szybko przeszło! PaniFiona- gratuluję prawka! Ja bez swojego nie umiałabym funkcjonować! U nas nudy. W sumie to mi się nudzi, bo dziewczynkom dnia brakuje na realizację ich wszystkich pomysłów. A ja na luzie i książkę poczytam i na szydełku porobie. Tylko prasować nie mam kiedy ;P ale to z niechęci do tej durnej czynności!! Obecnie u nas remont- rozwalona cała łazienka na górze. Bo trzeba się ogarnąć, pokój dla dzidziusia przygotować. Czas ucieka
-
magalena3 Teraz muszą dziewczyny tutaj pisać które nie zostały dodane. Ja ;)
-
eewelinka Już wiem jak się to robi ale muszę na komputerze bo przez komórkę nie mam tej opcji. Wieczorem Was dodam. Super Witam nowe mamusie
-
MalaMi witaj! Ale fantastyczny obrót spraw! Współczuję mdłości, ja świętuje ich minięcie, czego i Tobie życzę AniaMania miałam ją już dużo wcześniej, ale sprzedałam. A super mięciutka z jedwabiem więc dla noworodka ideał. Postaram się wstawić zdjęcie. Jakbyś miała jakieś pytania o chusty- to pisz śmiało, coś tam się znam i doświadczenie mam kajaM ja kocham musztardę i stosuje zamiast masła mniam! spotlight termin mam na 10.03, a Ty? Polaa mam tak samo. Ale w pierwszej ciąży też tak miałam, później się odmieniło. Liczę że teraz też tak będzie ;) My niby wiemy kto mieszka w brzuchu, ale dziewczynkom nic nie mówimy. Nie wiem jakbym miała im wytłumaczyć gdy się okaże, że jednak kto inny będzie :)
-
Oj Donatka! Stary powinien się cieszyć Magdalena ale nie fajnie z tym zębem! Jeszcze jedynka... Wiolinka- no to spory ale robiłaś ciężarnym smaka na stanik, to teraz atakuj Asde i rozsyłaj po PL :P a tak serio to szkoda, bo bardzo ładny. Może rodzime sklepy też coś mają-musze popatrzeć. I gratuluję udanej wizyty AniaMania ale nie fart z tymi lekarzami! Mi na szczęście się to nie trafiło, ale wierzę że stres ogromny! W ogóle wszystkim gratuluję udanych wizyt! Niech maleństwa rosną zdrowo Kogo dziś kolej na wizytę? Ja zaczęłam dzień od ogromnego uśmiechu uwielbiam zaczynać dzień od dobrej wiadomości od 4mcy szukam mojej wymarzonej chusty dla dzidziusia i oto dziś akurat ją kupiłam poczucie szczęścia i spełnienia ❤ Miłego dnia! Ołwer!!
-
jollyg Tak tak, po ostatniej ciąży i przez insulinooporność i hiperinsulinemię i niedoczynność tarczycy mam już 90L. Ale spoko 40 kg temu miałam 85 JJ więc też nie mało. :O nawet nie wiedziałam że są takie rozmiary! Ale masz fajnie proporcjonalną sylwetkę i tego nie widać! W ogóle to fajnie Was zobaczyć! Jakie ładne jesteście *.* Ale rzeczywiście niektóre zupełnie inaczej sobie wyobrażałam ;) Spotlight- fajnie Cię zobaczyć, jakby co to będę Cię na porodówce szukać :P Eewelinka- ja też mam już zaklepane połówkowe. Umówiłam się wcześniej, bo mi zależało na terminie u najlepszego specjalisty. Mam na 15.10 Pola- moja Gin zawsze się śmieje, bo ja z listą przychodzę nawet najblachsze rzeczy zapisuję, bo zapominam. Mąż w razie co też pomogą ;) Chciałam i siebie pokazać, ale nie umiem zmniejszyć rozdzielczości zdjęcia... Prosze o info z jakiego sklepu ten stanik sportowy!! Ja uwielbiam właśnie takie normalnie chodzę w takich normalnych, ale w ciąży i przy KP sportowe dla mnie to ideaolo a ten taki ładny! Gratuluję WSZYSTKIM cudownych wiadomości! Cieszę się z każdą z Was ❤ oby takich było więcej i dziś! Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty U nas znów masakryczny gorąc się zapowiada... Jak żyć?!
-
-
Pola- ja mam sposób: pies nasz owczarek niemiecki skutecznie odstrasza wszystkich ;) choć naszego kota kocha! Gagusia- a to pech! Jeszcze w taką pogodę- współczuję... Ale dziś jest lepiej? Eewelinka- trzymam kciuki za rozmowę z szefową. Ale czuję, że będzie dobrze :) Wiolinka- jakie to musi być cudowne uczucie móc przytulić swoje dziecko po takiej przerwie Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa Eewelinka- chyba dobrze wyczytujesz ;) co prawdą Pani Dr dodała, że to nie na 100% itd. ale skoro podała to myślę że tak będzie. Nastawiłam się trochę na trzecią córkę, więc muszę się przestawić i przyzwyczaić do nowych realiów Magdalena- tych pierwszych prenatalnych nie robimy. Miałam zwykłą wizytę, ale z takimi dokładniejszymi badaniami. Ogólnie w ciąży "nic nie wolno" ;) ani leków za bardzo ani zabiegów itd. ewentualnie doraźnie coś pomóc. Tym razem to korzonki mi dolegają. I na to też nie ma rady :( kontrolujemy co wizytę mocz + USG nerek czy nie robią się już zastoje. I powiedziała że jak już mam jakiś ucisk na nerwy to z rosnącym brzuchem będzie się on powiekszal ;( jak będzie źle to dała namiary na gościa, który specjalizuje się w terapii manualnej ciężarnych i po prostu fizycznie mi nastawi to, co uciska. Ale na razie popuszcza więc jest lepiej. Co do zawrotów głowy powiedziała, że to normalne w ciąży. Trzeba po woli, stopniowo wstawać. Przy dwójce małych dzieci to trudne ;) Jak da rade to mam pić 2 mocne kawy dziennie. Tylko że po takiej mocniejszej rzygam :O dziś po kawie mam 91/ 59 ... Czasem sama się zastanawiam jak ja zeszłam że schodów i nie spadłam Powodzenia dziewczyny na dzisiejszych wizytach Sorry za długi post!
-
sandawilla aż serce się raduje!! Co za cudowna wiadomość!! ❤ Razem z Wami skacze z radości! wielkie szczęście! pola ja nie mam, nie znam nikogo kto ma. Za bardzo lubię gotować żeby dać się maszynie wyręczać :p jakby coś do prasowania wymyślili to BARDZO chętnie kaja współczuję. I to bardzo! U nas dziś do 35st dochodziła temperatura, a ja ledwo dychalam... Magdalena Twoja pamięć mnie zadziwia dzięki Ci za to :) Właśnie, Klaudia odezwij się!! My dopiero dotarliśmy do domu. Lekka obsuwa była w wizytach + droga. A po drodze ulewa że hoho! Nasz dzidziuś zdrowy ❤ wszystko, co powinien mieć-ma, wszystko jak powinien mieć- ma pani doktor lekko zaniepokojona wagą w miejscu. Niby już coś powinno być widać na brzuchu i na wadze. A tu nic... No i to ciśnienie... Kazała mierzyć regularnie do następnej wizyty i ewentualnie będziemy jakieś kroki podejmować. Dziś znowu miałam 92/67 i to po kawie! Na plecy nie ma pomocy ;(
-
Ogarnęłam się trochę dzisiaj. Choć dalej jakaś słaba jestem. Dobrze że jutro mam wizytę u Gin- mam całą listę pytań ;) Kłopoty z facetami... Ciężki temat.. dobrze, że mi się ideał trafił co mnie i tak czasem wkurza, bo mnie hormony noszą, a nie mogę pokrzyczec na niego. Bo rozumie, pozwala i wspiera ❤ no kocham go strasznie! Sandawilla- fajnie, że się odezwałaś. Będę trzymała jutro za Was kciuki. Czekanie na wyniki najtrudniejsze będzie, ale już po samym USG będziesz wiedziała więcej. Myślę o Was ciepło i modlę się żeby było po Waszej myśli :* Wiolinka, jak to mówią: Bóg się śmieje z naszych planów ;) miałam taki sam plan jak ty- 35lat dla mnie to starość! A dzieci w tym wieku to mega ryzyko! Ale życie ułożyło się inaczej. Szczęśliwie bez poronień (nie udźwiglabym tego psychicznie), ale o każde dziecko bardzo się staraliśmy. I długo. Jeszcze druga córka urodziła się nam mocno chora- pierwszego roku jej życia prawie nie pamiętam. Taka byłam przerażona kolejnymi diagnozami i przemęczona. Miesiącami płakała po 20h/dobę! Miałam myśli samobójcze i depresję. Ale udało się! Córka jest praktycznie w normie rozwojowej. Marzyliśmy z mężem o trzecim dziecku, ale ryzyko chorób, wiek, zmęczenie i wspomnienie przejść naszych mocno nas paraliżowało. A czas działał na naszą niekorzyść. Ale zdecydowaliśmy się. Urodze w wieku 36lat. Nie żałuję i jestem szczęśliwa! Ale ciężej ta ciążę przechodzę niż te wcześniejsze. Chyba z racji wieku właśnie. Albo nie ;) Magdalena- baw się dobrze na chrzciach. I pojedź coś dobrego Olcik- ty rozbiłaś bank Nie wiem czy to zmiana pogody czy co, ale dzieci dziś mało współpracują.. normalnie się na starszą córkę zdenerwowałam dziś. A to się rzadko zdarza ;) do tego głowa mnie boli i te plecy mocno dają się we znaki :( do tego taka słaba jestem, że ciągle kręci mi się w głowie. Oj dość tego narzekania! II trymestrze, przybywaj!
-
eewelinka Mamusiu jak Pan doktor wyciągnie Ci dzidzie? Przecież pępuś masz za mały a dzidzia jest duża? Mądre ciocie jak to wytłumaczyć 4 latce? Masz bliznę po CC? To ja zawsze mówię że tędy ;) mimo że pierwsza córka rodzina sn ;) Sorry, że tylko tyle ale doczytał jutro i się odezwę. Oby był lepszy dzień :*
-
Ja jebe... Zemdlałam dziś. Dobrze że mąż był w domu :( ciśnienie mam 92/60. Brawo! I chyba jednak nie nerki mnie bolą, a przewiało mi "korzonki". Wczoraj normalnie mnie złamało i zablokowało. Zawsze termofor mi pomagał, a w ciąży nie wolno tak nagrzewać. Mam dość.... ;(
-
Witaj Justyna! Fajnie że do nas dołączyłas powiedz lekarzowi o swoich obawach, na pewno zbada i uspokoi :) magdalenaa ja o szpinaku pisałam. Wczoraj wyszedł wyborny! Dziewczyny załamane, że na dziś nie będzie ;) ja wrzucam szpinak na patelnię+ trochę masła. Duszę pod przykryciem chwilę. Dodaję czosnek. Później przyprawy: sól, pieprz i trochę gałki muszkatołowej. Na koniec wrzucam ser (najlepiej jakiś pleśniowy pasuje!). Do smaku, i różnicy w konsystencji, posiekanych orzechów włoskich dodaję. Mieszam z makaronem i gotowe. Córki chwalą, że lepsze niż w restauracji A na dzisiejszy obiad brak pomysłu.. choć mam jeszcze fasolkę szparagowa na grządce- może coś do niej dosztukuje? Zobaczymy jak młode zareagują ;) wiolinka ja śpię w nocy, a raczej czuwam... KAŻDY szelest mnie budzi! Mąż się śmieje że organizm przestawia się już na czuwanie nad maleństwem. Ale mi nie jest do śmiechu! Chodzę później niedorobiona... Muszę iść z dziewczynami do sklepu po jakiś Jasiek. Zarządziły, że dzidziuś nie ma żadnego przyjaciela jeszcze?! One mają swoje. Starszej uszyłam lalkę Matyldę, młodszej na szydełku Florentynke. A teraz wybrały dla dzidziusia że ma być króliczek (bo jak będzie chłopczyk to nie będzie chciał lalki ). Wrzucę później zdjęcie gotowego :)
-
Ale beznadziejna noc za mną.. córki na zmianę co godzinę płakały- odreagowywały pogrzeb :( jestem taka niewyspana że szok! Dobrze, że chociaż dzieci współpracują ;) Opowieści podręcznej bardzo mi się podobały-polecam! Choć ten 3 sezon to już był tak naciągany że 4 raczej nie będę już oglądać. wiolinka ale fajna historia! Zawsze dobrze mieć obok siebie kogoś kto Cię rozumie i wesprze. Super! magdalena u nas dziś makaron ze szpinakiem. Moje dziewczyny uwielbiają i już od kilku dni proszą. Więc nie ucieknę ;) muszę narwać liści z ogrodu. Co do leków podtrzymujących ciążę, to nie tylko o kłopoty przy porodzie chodzi. One różnie wpływają na dzieci. Mam w domu przykład, jak mogą załatwić układ nerwowy. Kilku neurologów to mówiło. spotlight mam bliskich znajomych, którzy mają trójkę dzieci. Upragnionych i mocno. Chcieli zdrowe dzieci, płeć nie ważna. I w każdej ciąży nie wiedzieli do dnia porodu kogo oczekiwać :) wyprawkę też ogarniali, ale nautralna
-
Witam i ja Za mną ciężki dzień... Byliśmy na pogrzebie cioci, takiej bliskiej. Normalnie nie przeszkadzają mi pogrzeby, ale dziś było mi ciężko :( do tego pierdyliard pytań od mojej 4latki a co się stało, czemu, co dalej, czy my też umrzemy itd... do tego prawie cały dzień poza domem, dużo siedzenia. Normalnie opadam z sił i fizycznych i psychicznych. Mam nadzieję że jutro będzie lżej. Przy okazji byliśmy w sklepie 8* upewnić się co do auta. I niestety- do naszego kombi albo wsiądzie mąż albo dzidziuś w foteliku ;) czyli jednak zmiana auta... Masakra... Plusem pogrzebu była stypa ;) tak pysznego kremu z pomidorów w życiu nie zjadłam! Dobrze, że córka podzieliła się swoją porcja
-
Ale macie śliczne zdjęcia kruszynek ❤ gratuluję!! I wszystkim na dalszych wizytach życzę równie dobrych wiadomości Paulina- na prawdę bardzo mi przykro :( tulam Cię mocno! Współczuję cukrzycy- kompletnie się na tym nie znam i chyba by mnie to przerosło! Trzymam za Was kciuki :* Klaudia- mega mocno ci współczuję! To musi być jakiś koszmar. Sama nie wiem co gorsze- nudności bez efektu czy efekt z takim finałem... Oby minęło szybko! Weszłam na wagę, pierwszy raz od jakiegoś czasu i zero różnicy na wadze. Brzucha dalej zero.. kupiłam w Lidlu (teraz co było promo) te dżinsy i leginsy dla ciężarnych i chyba mogę o nich zapomnieć ...
-
natkusia znam osobiście przypadek taki, że wg testów wyszło prawdopodobieństwo ZD 1:2!! Czyli prawie pewne, że dziecko chore. Nie zgodzili się na amniopunkcję, bo oni i tak zatrzymają dziecko. Nawet chore. Wszyscy lekarze radzili im usunąć. I co? Urodził się zdrowy chłopiec! Wzięli młodego wpakowali w auto i ze łzami w oczach tym lekarzom, co ich nakręcali na aborcję, pokazali go! Nawet nie stać było "profesorów" na przeprosiny.... Czy zdrowe czy chore- dziecko jest nasze i z nami zostanie ❤
-
Jeszcze się Wam pozale... Córki wymyśliły, że chcą iść na żubry. Spoko. Chodzimy min raz w miesiącu :) pochodziliśmy, podglądaliśmy co i jak. Wracając jakoś słabo mi się zrobiło. Do auta nie mogłam dojść- co ławka przysiadałam, wstając kręciło mi się w głowie. W aucie walka z pawiem... Ledwo dojechałam, wypłynęłam z auta i jak padłam na sofę, to dopiero się ruszyłam teraz. Normalnie taka niemoc, że sama się wystraszyłam. Córka dała mi wody-nie miałam siły podnieść ręki do szklanki :(mąż przerażony, dziewczynki się zestresowały i nie chciały iść na drzemkę. Bały się o mamę i dzidziusia. Powiem Wam, że porównując tą ciążę do pierwszej- jest o wiele ciężej. Jednak 5 lat to dużo czasu. Organizm trudniej to przechodzi...
-
magalena3 DobraWróżka współczuję tego bólu "nerek". Nie to że ym chciała też ale możesz mi tak trochę wytłumaczyć gdzie dokładnie cię boli. Bo właśnie wstałam na kolejne siusiu a tu TK boli z lewej strony z tyłu że szok. Odrazu pomyślałam o tobie. Dumam że może mnie gdzieś przewialo albo coś. Nad samym posladkiem promieniuje trochę do kręgosłupa ale nie stawiam na kręgosłup. Chyba że żurawina mi coś ruszyła i dlatego nerka może zaczynać dawać znać. Mnie boli z tyłu na wysokości talii. Taki tępy, rozlewający się ból. Promieniuje od kręgosłupa aż od wątroby. I boli prawie cały czas :( nic nie zmniejsza bólu. Najgorsze że psycha mi siada... Bywało tak, że miewałam po 2-3 ataki kolki nerwowej dziennie! Do tego piasek/kamienie wędrujące po moczowodzie. Chciałam sobie siekierą wyrąbać nerki- serio, taki ból!! Wraz z pierwszą córka rodziłam kamienie- "super" przeżycie...
-
Spotlight- super wieści! Trzeba było poprosić o zdjęcie- na pewno by ci wydrukował :) nam pani dr zawsze drukuje po 1 dla każdego Też mam tyłozgięcie- taka uroda. Przy okresie można odczuwać większe dolegliwości, ale generalnie nie ma to wpływu ani na przebieg ciąży ani nic. Jedni są prawo, inni leworęczni, a jeszcze inni mają tyłozgięcie ;) olcik wow ❤ jakie to cudne zdjęcie! Rozwijajcie się maluszki dobrze :* gagusia współczuję! Nie cierpię takich bab! Ale jak to mówią: nie pamięta wół jak cielęciem był! To jest najgorsze badanie w całej ciąży, boję się go. Nie ze względu na wynik, a sam fakt picia tego świństwa. W pierwszej ciąży dziewczyna ze mną piła i zemdlała! Mi niewiele brakowało... Nie cierpię! kaja mój mąż zawsze jest ze mną ❤ bardzo to dla nas ważne. Ja zawsze się stresuję, a jego obecność kojąco na mnie działa :) a i on jest taki mocno zaangażowany i jak np ma wtedy pracę to tak wszystko organizuje że jedzie ze mną. Wg mnie to ważne żeby ojciec też przeżywał ten stan. W pierwszej ciąży tak średnio do niego docierało że jak to człowiek się rozwija?! Ale jak usłyszał serduszko i zobaczył jak córka macha rękami- płakał jak nigdy! Od tej pory zawsze jest ze mną :) no i zawsze wcześniej ustalamy co mamy się dowiedzieć, co dopytać i co nas niepokoi. Ja widzę dzidziusia na usg i już nic się nie liczy, a on jedzie z listą pytań i pamięta odpowiedzi ;)
-
KajaM. Wiolinka dzisiaj w zasadzie to tosty z dżemem, krokieta i tyle. Wczoraj zaczęło się od nóg ale zwalilam że to od golenia (że skóra wrażliwa) a dzisiaj reszta. I to zresztą zauważyłam przez przypadek, mąż w sumie. I nie swędzi to dziwne.. Ja to od razu byłabym na sor! Jak nie swędzi to lepiej. Najgorzej jak mocno swędzi i zaczyna się od stóp i dłoni i rozszerza się na całe ciało. Bo to może być niebezpieczna cholestaza ciążowa.
-
Witam Mamusie w niedzielę Oby od teraz były tylko dobre informacje! angela dlatego kobietom w ciąży nie powinno się opowiadać takich historii! Ale prawda jest taka, że matka to nawet na łożu śmierci martwi się o własne dziecko! Człowiek ma 50lat a mama zawsze pomyśli "moje maleństwo!". Jak przy mnie ktoś zaczyna opowiadać takie rzeczy to grzecznie przerywam i mówię, że nie chce słuchać. Bo właśnie później schizy mam. Z reguły rozumieją ;) Magdalena ja mam takie ciśnienie po wypiciu kawy :p najgorzej jak ciśnienie ledwo-ledwo, a puls ok 100. Głowę rozrywa! kaja dzięki za cynk z tymi przepisami! Nic, ale to nic o tym nie słyszałam. A w naszym stanie to potrzebna informacja. Coś się obawiam, że będę musiała wcześniej z tego przywileju skorzystać niż myślałam. Wczoraj poszłam z dziećmi na zakupy. Parę owoców kupić. Wracam i zaczęło się... Ból pleców z lewej strony. Ni to 'korzonki', ni to kręgosłup czy jakieś nerwy. Bardziej promieniuje od nerek ;( jak w 3mcu zaczną mnie nerki napieprzac to chyba umrę!! Ja nie dam rady fizycznie znieść tego bólu przez pół roku!!! Nefrologu- przybywam!! Miłego dnia Wam życzę, Ołwer!