-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez ejTy
-
takie znalazłam, choć dla mnie niewiele z tego wynika http://www.dobreusg.pl/czeste_pytania/podejrzany_wynik_badania_fb_hcg_papp_a u mnie papp-a 1,9
-
to nie ja wrzucałam, i niestety nie mogę tego znaleźć żeby Ci podesłać :/
-
no i ja po! okazało się, że jestem wzorową ciężarówą :) piękne ciśnienie, waga, USG (i szyjka i maluch wiercipięta) także jestem ukontentowana już jestem spokojniejsza, teraz pewnie jeszcze przed połówkowym trochę będzie i stresu i oczekiwania, liczę, że dowiem się czy syn czy córa :) ale już 14 tydzień leci więc jestem pozytywnie nastawiona do całego świata! :) pytałam moją gin o natkę i inne rzeczy-nie wolno tylko zielonej herbaty, a reszta nie jest na liście zakazanych, ale wiadomo wszystko z umiarem :)
-
dzień dobry w poniedziałek :) dziś wizyta i USG, trochę jestem przejęta, po ostatnich stratach wśród nas martwię się, czy wszystko ok, czy serducho bije... za 9 godz wszystko będzie jasne
-
Ania trzymaj się i nie daj się! Bardzo przykre wieści...
-
dzień dobry kochane! ja dopiero zasiadłam na szanownych czterech literach, wysprzątałam cały dom, tylko zawartość szafy zostawiłam "na lepsze czasy" bo stwierdziłam, że to byłoby już za dużo, a co za dużo ;) ale po waszych ostatnich wyliczankach, co na którą czeka, rozejrzałam się dookoła i stwierdziłam, że no dłużej już nie mogę tego odkładać, bo "koty" z różnych kątów zaczną wyłazić tak duże, że trzeba im będzie imiona wymyślać i karmić ;) jeszcze "tylko" zakupy i obiad jakiś a potem to już laba aż do kolacji widziałam wczoraj takie piękne maleńkie adidaski, było blisko i wróciłabym z nimi do domu, ale się opamiętałam-jeszcze nie czas ;) miłego spokojnego!
-
Volara - nie strasz.... Ja mam problem z piciem wody, nigdy nie piłam dużo, rzadko chce mi się pić, wyjątkiem było upalne lato, teraz piję częściej, bo mi się po prostu chce (normalnie mnie suszy) ale tylko czasem, jeżeli wypijam łącznie wszystkich płynów, wody, soku, herbaty to się uzbiera litr, czasem półtora... wiem, że powinnam znacznie więcej, ale jak wlewam w siebie to potem mi strasznie niedobrze... może dożylnie da radę? bo tragedia jakaś... zwłaszcza, że odbija się to na wizytach w toalecie-przed ciążą raz dziennie, po kawce, na dosłownie minutę i dziękuję, a teraz... mordęga, chyba muszę książkę tam zanieść...
-
Justa 23 tak strasznie mi przykro...
-
może same dziewuszki będą? normalnie seksmisja
-
ja też nakrapiana, z daleka widoczna jestem ;) i tak samo jak wy-i na twarzy i na dekoldzie, na plecach i ramionach-caaały czas coś znika a coś się pojawia :) jeżeli chodzi o żywienie, to tez się staram nie przeginać w żadną stronę, dodaję trochę vegety, czasem kostkę wrzucę, ale nie jem zup w proszku, chińskich wynalazków, pomysłów na czy babeczek z kubeczka, staram się jeść codziennie warzywa i owoce, ale teraz zimą są takie trochę nijakie więc tylko dlatego, że sama już nie jestem, to je jem, czekam na wiosnę a potem lato i truskawy, porzeczki, maliny i fasolkę szparagową :) zobaczymy jak to będzie jak się małe pojawi - różnie może to być :) pracowałam w miejscu, gdzie widziałam jak firma cateringowa szykowała posiłki do żłobka i przedszkola-dietetyk układał menu, część dziaciaczków miało silną alergię na pewne produkty i reagowały ostrą biegunką- a panowie z kuchni i tak wiedzieli lepiej i sosiki do mięska były z proszku (czego nawet ja bym nie zjadła, a przynajmniej nie świadomie), herbatka owocowa była kolorowana i słodzona syropem "owocowym" z biedrony i takie historie. Także menu to jedno a rzeczywistość to co innego, i cena wcale nie oznacza jakości- mieszkam na wsi pod Gdańskiem a miesiąc w żłobku/przedszkolu to 800zł... kogo męczyć o grupę na facebooku?
-
dzień dobry :) pozytywne myślenie to podstawa :) także uszy do góry! strasznie jestem niewyspana dziś, od wpół do 5 gapiłam się w sufit... strasznie u nas zimno, 11 na minusie cały czas u was też taka zima? miało jej nie być już podobno ;)
-
Ania22 sierpień- myślę, że dopóki nie ma krwawień albo plamień jest ok i się "tylko" nadwyrężyłaś, czas przestać robić z siebie bohaterkę i nie dźwigać, nie szaleć, uważać na siebie, ja ostatnio przyniosłam do domu 6kg zakupów.. dobrze, że w plecaku, ale plecki bolały więc już odpuściłam i czekam na męża z zakupami Wróciłam do kuchni - dziś kalafiorowa i dla męża schabowe a dla mnie jajco sadzone i kalafior gotowany, do tego ziemniaki i jestem zadowolona - Dziecię chyba też, bo nie marudzi ;)
-
ja biorę Feminovit DHA, za 30 tabletek płacę niecałe 29zł więc cena jest bardzo przyjemna :)
-
mi lekarz zalecił witaminy z DHA od samego początku ze względu na ciążę mnogą więc biorę :) moja waga powoli wraca do normy, ważę prawie 64kg przy wzroście 172cm, lwia część wagi to biust więc koszule poszły w odstawkę, przerzuciłam się na staniki sportowe i kupiłam wczoraj smarowidło na rozstępy, mam nadzieję, że się sprawdzi ;) jeżeli chodzi o dietę - mięso chętnie, ale pieczone, na myśl o smażonym raczej mi niedobrze niż dobrze, po owocach i warzywach surowych niestety dokucza brzuch więc w menu zupy i warzywa gotowane :)
-
ja biorę kwas foliowy z witaminami, DHA, omega 3 i czymś tam jeszcze od samego początku i byłam przekonana, że najlepiej brać do samego końca, zapytam lekarza w pon :)
-
@Szysz.ka - też chciałabym się cieszyć ciążą bez boleści, mdłości i innych wspaniałości... liczę na to, że już za chwilkę będzie dobrze i wszystkie będziemy tu ćwierkać i chichotać bez wypisywania dolegliwości :) mnie też kusi szukanie różności-wózki, nosidełka, foteliki, łóżeczka- oglądam, ale chyba bardziej celem kalkulacji, ile na co, ale ubranka też kuszą mimo, że nie mam pojęcia czy iść w błękity czy w róże ) spokojności moje drogie :)
-
hej hej, zgadzam się w 1000%-nie dogodzisz... zawsze źle ;) za parę dni, w poniedziałek mam wizytę, może uda się podejrzeć co będzie :) mdłości bardzo powoli i nieśmiało mijają-zaczęłam jeść i przez pół dnia jest ok, gorzej z drugą połową... spać niby nie śpię dużo, ale cały dzień jak ryba śnięta jestem, zwłaszcza jak postanowię coś pożytecznego zrobić - dziś do 9 rano miałam już drugie pranie w pralce, naczynia się myły w zmywarce, pies po spacerze, drewno schło już na schodach a w kozie było napalone, nawet kanapki mężowi zrobiłam! a potem kanapa i trzeba się było zmusić żeby po szklankę wody się podnieść...;) u mnie dziś rosół i gołąbki, jakieś pomysły na jutro? czytam Was dziewczyny i jakoś mi się lżej na duch robi-nie tylko ja mam masę obaw, martwiłam się, że jak ktoś by mnie posłuchał to by się w czoło popukał "ta to ma wymyślone problemy..." fajno być tu z wami! czytam cały czas, piszę rzadko, bo u mnie to nudy straszne... pozdrawiam zimowo
-
no to jest JUŻ dwie od pakowania gorsze jest chyba rozpakowywanie.... w 2012 r pobiłam osobisty rekord przeprowadzek - 5 razy walczyłam, nigdy więcej! Mari-ja wyglądam jakbym się przejadła, ale pomyślałam, że z biegiem czasu fajnie będzie te zdjęcia pooglądać :) niech mnie ktoś kopnie, żebym się ruszyła z kanapy... samo się chyba nie posprząta... ;)
-
nelka13- ja też PAPPA robiłam i nie musiałam być na czczo, pojechałam po obiedzie bo na 16 miałam badania. a może ktoś jest z okolic trójmiasta? Bo mnie do Warszawy nie po drodze...
-
dzień dobry! znowu poranek z bólem głowy, esh mamo... zaczęłam 2gi trymestr! :) ja niestety mieszczę się tylko w jedne spodnie sprzed ciąży i to tylko dlatego, że są bardziej jak leginsy ;) a tak to ciążówki już poszły w ruch, no i ukochane dresy! proponuję zacząć walić foty i na nasze "tajne" forum wrzucać :) pozdrawiam Mamy :)
-
i ja i ja! :)
-
dzień dobry śpiochy! co tu taka cisza, niedziela czy co? ;) miłego zimowego poranka i zdrowia dla wszystkich kaszlących i słabych :)
-
hehehe zabawne-ale może się zdarzyć, że i prawdzie będzie, takie pomysły te urzędy mają... ja całą noc z bólem głowy walczyłam, rano mała biała, poodśnieżałam (jak ja to lubię, serio serio :) ) i chyba będę żyć :) idę dziś w świat, czasem trzeba tyłek leniwy ruszyć z kanapy :) życzę miłego i spokojnego i nie szalejcie za bardzo z pisaniem, żeby noc mi nie mięła na czytaniu!
-
Volara Zawsze u siebie na forum tym si e zajmowałam więc jak chcecie bo już to proponowałam to na moją pocztę na forum przysyłajcie loging datę i ewentualnie przeczucie płuci i zrobię :) Volara- a co zrobisz? Bo jakoś nie ogarnęłam
-
nelka13 Hej mamuśki! No to i ja bym chciała dołączyć za waszym przyzwoleniem ;). Ja dziś 11tydzień i 4 dni - planowany termin 15-08-15. To moja I ciąża i znoszę ją okropnie. Do 7go tygodnia żadnych mdłości tylko spać musiałam po południu chociaż 5minut, chociażby nawet na stojąco, ale musiałam bo tak się organizm domagał :), a teraz.... :( Mdłości okropne całkowicie wyłączyły mnie z życia :( nawet podróż do kuchni po szklankę herbaty to niesamowita wyprawa, chociaż to jeszcze idzie znieść bo wiem, że to oznaka, że dzidziuś zdrowo rośnie (tak ginekolog mi powiedziała), ale okropnie martwię się tym, że mnie bardzo od jedzenia odrzuciło. Siedzę i czytam o zdrowych dietach i na tym się kończy bo ja mogę jeść tylko makaron i suche bułki. Boję się, że dzieciakowi witamin zabraknie, ale naprawdę nic nie jestem w stanie w siebie wmusić... miał tak ktoś? mam tak samo jak Ty... teraz kapkę lepiej bo mniej więcej wiem co zjeść, żeby trochę lepiej mi się zrobiło - na mnie działają ogóry kiszone - mają masę witamin i regulują kwasy żołądkowe więc może spróbuj, ale nie takie w paczce z marketu tylko z warzywniaka z wiaderka :) oczami jadłabym wszystko, ale przychodzi do żucia to słabo mi się robi... warzywa na patelnie też są ok, nie smakują zbyt intensywnie niczym a coś jednak przemielisz, a jak możesz jeść chleb to jedz ile wlezie-i lekarz i reszta świata mówiła mi, że póki pamiętam o kwasie foliowym i witaminach to mogę nie wciskać na siłę w siebie-spadek wagi jest raczej normalny a po wejściu w 2 trymestr podobno (to mnie przy życiu trzyma) jest już o niebo lepiej i nadrabia się zaległości żywieniowe :) trzymaj się!